• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Typujemy Oscary 2024: kto wygra? Gdzie obejrzeć nominowane filmy?

Tomasz Zacharczuk
8 marca 2024, godz. 12:00 
Opinie (26)
Czy to właśnie "Oppenheimer" będzie wielkim zwycięzcą tegorocznych Oscarów? Film Christophera Nolana nominowano w aż 13 kategoriach. Czy to właśnie "Oppenheimer" będzie wielkim zwycięzcą tegorocznych Oscarów? Film Christophera Nolana nominowano w aż 13 kategoriach.

"Oppenheimer" czy "Biedne istoty"? A może "Czas krwawego księżyca" lub "Strefa interesów"? Kto okaże się wielkim zwycięzcą 96. gali wręczenia Oscarów? Tego dowiemy się w nocy z niedzieli (10 marca) na poniedziałek (11 marca) polskiego czasu. Sprawdzamy, które tytuły mają największe szanse na najbardziej prestiżowe w świecie kina statuetki oraz gdzie obejrzeć w Trójmieście nominowane filmy.





Która produkcja zdobędzie statuetkę Oscara w kategorii najlepszy film?

Najważniejsze w świecie kina filmowe statuetki zostaną w tym roku rozdane już po raz 96. Podczas gali w Los Angeles, którą polscy widzowie będą śledzić w nocy z niedzieli na poniedziałek, poznamy zwycięzców w 23 kategoriach. Wskażą ich członkowie Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej, która zrzesza ok. 10 tys. osób z całego świata.

Akademicy wspólnie wybierają najlepszy film, ale nagrody w poszczególnych kategoriach przyznawane są już w nieco inny sposób. Przykładowo montażyści nagradzają montażystów, aktorzy aktorów, operatorzy operatorów itd. Wszystko niezmiennie od blisko stu lat zliczane jest ręcznie, a wyniki trzymane są w tajemnicy aż do momentu ich ogłoszenia na scenie.

"Oppenheimer" zdecydowanym faworytem, ale pod ogromną presją



Tegoroczna gala w Dolby Theatre w Los Angeles zapowiada się naprawdę interesująco. Co prawda, podobnie jak przed rokiem, znów w gronie tytułów nominowanych w kategorii "najlepszy film" mamy zdecydowanego lidera, ale faworytowi na pewno nie ułatwi zwycięstwa solidna konkurencja (a takowej jednak "Wszystko wszędzie naraz" właściwie nie miało). "Oppenheimerowi" bowiem na poziomie artystycznym dorównują (zwłaszcza) "Biedne istoty", "Czas krwawego księżyca" i "Strefa interesów". Dużo mniejsze szanse na najważniejszego Oscara mają z kolei "Przesilenie zimowe""Anatomia upadku" - oba znakomite (w moim osobistym rankingu plasują się nawet wyżej od filmów Scorsese i Glazera), ale jednak są produkcjami w pewnym sensie zbyt kameralnymi i niszowymi jak na oscarowe standardy.

Recenzja filmu Recenzja filmu "Oppenheimer"

W zestawie najlepszych filmów mamy więc wspaniałą szóstkę, do której dokooptowano wcale-nie-fantastyczną czwórkę. Obecność "Barbie" w tym gronie dla wielu (w tym również dla mnie) może wydawać się mocno dyskusyjna. Bardziej widziałbym nominację dla Grety Gerwig za reżyserię aniżeli nominowanie samego filmu w głównej kategorii. Jeżeli jednak Akademia przed rokiem zrobiła ukłon w stronę "Top Guna", to być może i tym razem nominację dla "Barbie" należałoby potraktować jako gest w kierunku kina komercyjnego (choć aż tak filmu Gerwig bym nie upraszczał).

Recenzja filmu Recenzja filmu "Barbie". Świetna zabawa, ale też niedosyt

"Amerykańska fikcja" i "Poprzednie życie" to solidne tytuły, których już i tak wystarczającym wyróżnieniem było nominowanie ich w kategoriach scenariuszowych. Na tym Akademia powinna była poprzestać, bo nie wszystko w tych filmach funkcjonuje na równym i wysokim poziomie. Obie te nominacje i tak jeszcze udałoby się obronić, w przeciwieństwie do "Maestra". Dzieło Bradleya Coopera bardziej niż pełnoprawną opowieść przypomina sztuczny twór zaprogramowany pod filmowe nagrody. Nie ma w tym filmie duszy i spójnego artystycznego pomysłu. Poza świetnymi zdjęciami, jedną genialną sceną z Cooperem (moment dyrygowania podczas koncertu) i bardzo dobrą Carey Mulligan, nic tu właściwie się nie spina i nie angażuje.

Recenzja filmu Recenzja filmu "Czas krwawego księżyca". Scorsese znów w formie

Margot Robbie Amerykańska Akademia pominęła przy nominacjach dla najlepszych aktorek. Na Oscara może za to liczyć Ryan Gosling, choć tutaj szanse są raczej niewielkie. "Barbie" najbardziej może się za to liczyć w kategoriach za najlepszą scenografię, kostiumy czy piosenkę. Margot Robbie Amerykańska Akademia pominęła przy nominacjach dla najlepszych aktorek. Na Oscara może za to liczyć Ryan Gosling, choć tutaj szanse są raczej niewielkie. "Barbie" najbardziej może się za to liczyć w kategoriach za najlepszą scenografię, kostiumy czy piosenkę.
Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują więc na "Oppenheimera", który na trasie do Los Angeles zgarnia wszystko, co popadnie. Podobnie jak przed rokiem "Wszystko wszędzie naraz". Warto jednak, ku przestrodze dla Nolana i jego fanów, pamiętać o tym, że w 2017 r. triumfalny marsz święciło też "La La Land", a ostatecznie Oscara sprzed nosa Damienowi Chazelle'owi sprzątnął "Moonlight". Notabene film, którego nawet ówcześni entuzjaści mogą dziś już dokładnie nie pamiętać.

W kategoriach scenariuszowych również mamy olbrzymią konkurencję i mnóstwo filmowej jakości. Wydaje się jednak, że po statuetki sięgną twórcy "Anatomii upadku" (zasłużenie, choć szkoda "Przesilenia zimowego") i "Amerykańskiej fikcji" (znakomity wyjściowy pomysł, ale w połowie filmu po prostu się rozmywa, dlatego wolę "Biedne istoty"). Kto najlepszym reżyserem? Rozum podpowiada, że Nolan, serce mówi, że Scorsese, intuicja szepce do ucha: Glazer. Brakuje tutaj Gerwig i Payne'a ("Przesilenie zimowe"), ale kogóż można byłoby nimi zastąpić? Mamy bowiem w kategorii reżyserskiej naprawdę mocarną "piątkę", którą poza wspomnianą trójką uzupełniają jeszcze Jorgos Lanthimos ("Biedne istoty") i Justine Triet ("Anatomia upadku").

Moje typy: najlepszy film - "Oppenheimer", najlepszy scenariusz adaptowany - "Amerykańska fikcja", najlepszy scenariusz oryginalny - "Anatomia upadku", najlepszy reżyser - Christopher Nolan


Emma Stone za rolę w "Biednych istotach" ma szansę odebrać drugiego w karierze Oscara. Poważnie mogą jej zagrozić Sandra Huller ("Anatomia upadku") i Lily Gladstone ("Czas krwawego księżyca"). Emma Stone za rolę w "Biednych istotach" ma szansę odebrać drugiego w karierze Oscara. Poważnie mogą jej zagrozić Sandra Huller ("Anatomia upadku") i Lily Gladstone ("Czas krwawego księżyca").

Wśród aktorów niespodzianek raczej być nie powinno



O ile we wspomnianych wyżej kategoriach mogą się jeszcze zadziać nieoczekiwane rzeczy, o tyle wśród aktorskich wyróżnień trudno już o taką nieprzewidywalność. Za drugi plan Oscary absolutnie zasłużenie zgarną Robert Downey Jr ("Oppenheimer") i Da'Vine Joy Randolph ("Przesilenie zimowe"). Smakiem obejdą się więc świetni Gosling w "Barbie" i De Niro w "Czasie krwawego księżyca", jak i również znakomita w "Nyad" Jodie Foster.

Żelaznym faworytem w wyścigu po Oscara za pierwszoplanową rolę męską jest Cillian Murphy za kreację w "Oppenheimerze". Właściwie jego jedynym konkurentem, który może pokusić się o niespodziankę, jest niemniej znakomity Paul Giamatti w "Przesileniu zimowym". Zasłużona jest także nominacja dla Jeffreya Wrighta ("Amerykańska fikcja"), mocno chybiona z kolei dla Colmana Domingo ("Rustin"). W jego miejsce widziałbym choćby Barry'ego Keoghana ("Saltburn") czy przede wszystkim Andrew Scotta ("Dobrzy nieznajomi"). Nominacja dla Bradleya Coopera też wydaje się na wyrost, aczkolwiek wspomnianą już jedną sceną ekranowy Leonard Bernstein jest się w stanie wybronić z tego wyboru Akademii.

Recenzja filmu Recenzja filmu "Biedne istoty". Czegoś takiego już w tym roku nie obejrzymy

Wśród pań mamy tymczasem dwie potężne role: Emmy Stone w "Biednych istotach" i Sandry Hüller w "Anatomii upadku". Murowaną kandydatką wydaje się pierwsza z nich, której, paradoksalnie, najbardziej zagrozić może nie rewelacyjna Niemka, a Lily Gladstone ("Czas krwawego księżyca"), o której nagrodzeniu coraz głośniej mówi się za kulisami. W każdej innej konfiguracji Oscar dla Gladstone byłby zasłużony, lecz nie w starciu z tak dysponowanymi Stone i Hüller.

Moje typy: aktorka pierwszoplanowa - Emma Stone, aktorka drugoplanowa - Da'Vine Joy Randolph, aktor pierwszoplanowy - Cillian Murphy, aktor drugoplanowy - Robert Downey Jr


"Strefa interesów" (ze zdjęciami Łukasza Żala i polskim wkładem w produkcję filmu Jonathana Glazera) może być "czarnym koniem" tegorocznych Oscarów. Wstrząsająca produkcja o Holokauście jest faworytem do statuetek za najlepszy dźwięk i film międzynarodowy. "Strefa interesów" (ze zdjęciami Łukasza Żala i polskim wkładem w produkcję filmu Jonathana Glazera) może być "czarnym koniem" tegorocznych Oscarów. Wstrząsająca produkcja o Holokauście jest faworytem do statuetek za najlepszy dźwięk i film międzynarodowy.

Czy Nolan zgarnie (niemal wszystko), a Scorsese i Cooper zostaną z niczym?



W kategoriach technicznych, może nie tak atrakcyjnych z perspektywy widza, też może być ciekawie. W niektórych (choćby w starciu operatorów) walka może iść na noże. Nagrodami za scenografię czy kostiumy powinni podzielić się twórcy "Biednych istot" i "Barbie". Interesujący, choć nieoczywisty pojedynek może też towarzyszyć zmaganiom o nagrodę za charakteryzację i fryzury. Mamy tu bowiem "Biedne istoty", ale też "Maestro" (efekt postarzania Coopera robi piorunujące wrażenie) i "Śnieżne bractwo" (ogromny wysiłek całego sztabu odpowiedzialnego za odmrożenia głównych postaci). Ciekawie może być także w kategorii najlepszych efektów specjalnych. Osobiście stawiam na "Godzilla Minus One" - widowisko, które realizacją, ale też emocjonalnym tłem przyćmiewa wielkie hollywoodzkie hity.

"Anatomia upadku". Od początku do końca trzyma w napięciu

Bez niespodzianek powinno być w kategorii najlepszego filmu międzynarodowego. Każdy inny werdykt niż wygrana "Strefy interesów" będzie ogromnym zaskoczeniem. Wśród pełnometrażowych animacji jest rewelacyjny (nie tylko wizualnie) "Spider-Man: Poprzez multiwersum", ale też piękny "Pies i robot". Każde z tych dwóch rozstrzygnięć w pełni się obroni. Jeszcze raz można ubolewać nad brakiem nominacji dla "Chłopów". Tym bardziej, widząc w zestawie "Między nami żywiołami", czyli jedną z najsłabszych w ostatnich latach animacji Pixara.

Jak więc rozłoży się podział tegorocznych statuetek? Wydaje się, że z 13 nominacji "Oppenheimer" realnie może liczyć na 7 Oscarów (film, reżyseria, aktorzy pierwszo- i drugoplanowi, zdjęcia, muzyka i montaż). Z ok. 2-3 nagrodami mogą z gali w Dolby Theatre wyjść natomiast twórcy "Biednych istot" (aktorka pierwszoplanowa, może scenografia, może charakteryzacja), "Strefy interesów" (film międzynarodowy, dźwięk - który jest integralną częścią opowieści, być może scenariusz adaptowany) i "Barbie" (kostiumy, może scenografia, piosenka - nie tylko ja będę trzymał kciuki za "I'm Just Ken" Goslinga, ale wygra jednak Billie Eilish z "What Was I Made For?"). Wielkimi przegranymi mogą natomiast zostać "Czas krwawego księżyca" (10 nominacji) i "Maestro (7).

Czy "Czas krwawego księżyca" będzie największym przegranym 96. gali Oscarów? Film Martina Scorsese o statuetki walczy w aż 10 kategoriach, ale może ostatecznie nie zdobyć żadnej z nich. Czy "Czas krwawego księżyca" będzie największym przegranym 96. gali Oscarów? Film Martina Scorsese o statuetki walczy w aż 10 kategoriach, ale może ostatecznie nie zdobyć żadnej z nich.

Gdzie obejrzeć oscarowe filmy?



Przed ogłoszeniem najważniejszych filmowych werdyktów jest jeszcze trochę czasu na ewentualne nadrobienie zaległości. Dwa spośród 10 nominowanych filmów wyświetlane są nadal w trójmiejskich kinach: "Anatomia upadku" i (weekendowa premiera) "Strefa interesów". Można też jeszcze znaleźć w repertuarach pojedyncze seanse "Biednych istot" czy "Przesilenia zimowego" (ale tylko w weekend w Kino Muzeum). "Barbie" za darmo oglądać mogą abonenci HBO Max, zaś "Amerykańską fikcję" ci, którzy wykupili pakiet w Prime Video. Abonament w Apple TV uprawnia natomiast do seansu "Czasu krwawego księżyca", a dostęp do Netlixa oferuje seans "Maestra". "Oppenheimera" i "Poprzednie życie" można natomiast znaleźć w wypożyczalniach VOD.



Na netflixowej platformie obejrzymy też "Nimonę" (nominacja za najlepszą animację), "Hrabiego" (nominacja za zdjęcia), "Nyad" (nominacje aktorskie dla Jodie Foster i Annette Bening), "Rustina" (nominacja aktorska dla Colmana Domingo), "Śnieżne bractwo" (nominacja za film międzynarodowy) i "Zdumiewającą historię Henry'ego Sugara" (nominacja za krótkometrażowy film aktorski).

Na Disney+ znajdziemy "Indianę Jonesa i Artefakt Przeznaczenia" (nominacja za muzykę) oraz "Między nami żywiołami" (nominacja za pełnometrażową animację) i "Ostatni warsztat" (nominacja za krótkometrażowy dokument). Na HBO Max natomiast "Spider-Man: Poprzez multiwersum" (nominacja za pełnometrażową animację), na Sky Showtime ostatnie "Mission: Impossible" (nominacje za efekty specjalne i dźwięk), a na Apple TV "Napoleona" (nominacje za scenografię, kostiumy i efekty specjalne).

Warto też wspomnieć, że pokazy oscarowych krótkometrażówek w weekend organizują w Trójmieście m.in. Kino Kameralne Cafe, Kino Muzeum, Centrum Filmowe UGDKF Miłość Blondynki.

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (26)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najnowsze

Wydarzenia

Open'er Festival 2024 (33 opinie)

(33 opinie)
495 - 1099 zł
hip-hop, festiwal muzyczny, rock / punk, pop

Ed Sheeran 2024 Gdańsk (8 opinii)

(8 opinii)
344 - 444 zł
pop

14. Międzynarodowy Festiwal NDI Sopot Classic

69-239 zł
Kup bilet
muzyka poważna, festiwal muzyczny

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Na sopockim hipodromie ścigają się :