• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wieczór kawalerski. (Nie)zapomniane wspomnienia

Borys Kossakowski
10 lipca 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Jachty, striptizerki, alkohol i... porwania - czyli z wizytą na wieczorze kawalerskim. Jachty, striptizerki, alkohol i... porwania - czyli z wizytą na wieczorze kawalerskim.

Wieczory kawalerskie to nie tylko wypad do klubu ze striptizem. Jak można się rozerwać przed ślubem? Jak spędzić "ostatnią" noc na wolności? Czy pamiętacie coś z waszych wieczorów kawalerskich?



Porwania i wymuszenia

Wieczór kawalerski to:

- Zabraliśmy pana młodego na off-road za miasto. Nagle dzwoni jego wspólnik z kancelarii adwokackiej i mówi: Tomek, musisz koniecznie przyjechać na spotkanie z klientem. Mnie nie ma w kraju, a sprawa jest bardzo ważna. Płaci dowolną cenę, wymyśl sobie stawkę i jedź.

Młody nie chciał się zgodzić, bo już się dobrze bawił, ale w końcu wspólnikowi udało mu się go przekonać. Wynajęta limuzyna i dwóch kolegów grających role ochroniarzy miało zawieźć pana młodego do klienta, do pensjonatu za miastem.

- Kiedy dotarli na miejsce, jeden z ochroniarzy wysiadł z limuzyny i razem z młodym zaczęli szukać klienta. Nagle na parking wjechało z piskiem opon złote bmw. Czterech facetów w kominiarkach wyciągnęło kierowcę z limuzyny, wpakowało go do bagażnika i odjechali na oczach pana młodego. Niestety, nie dane nam było zobaczyć jego miny.
- Chcesz pomóc? To masz - i wręczył mi pistolet.
Młody, zgodnie z planem, zadzwonił do kumpli, których niedawno opuścił i poprosił o pomoc.

- Czekaliśmy ukryci w krzakach pod pensjonatem. Odczekaliśmy piętnaście minut i zajechaliśmy na parking. Młody był w fatalnym stanie, łyknął historię bez zmrużenia oka. Jechaliśmy do Gdańska w grobowej atmosferze. Próbowałem się dowiedzieć, o co chodzi i czy mogę jakoś pomóc, ale młody był bardzo tajemniczy. W pewnym momencie jednak wybuchł i opowiedział o porwaniu. Szukaliśmy zaginionego klienta i jego ochroniarza. W pewnym momencie natknęliśmy się na znajomą limuzynę zaparkowaną w umówionym miejscu. Jeden z ochroniarzy, który jechał z nami samochodem zwrócił się do mnie: - Chcesz pomóc? To masz - i wręczył mi pistolet.
Młody wpadł w panikę. Zaczął krzyczeć - "Nie chcesz mu pomóc, rozumiesz, stary? Nie chcesz mu pomóc!" Wysiedli we trzech z auta - ochroniarz, młody i organizator całej akcji. Podeszli do limuzyny i otworzyli bagażnik. W środku znajdowała się... skrzynka piwa. W tym samym momencie z zaparkowanych dookoła samochodów wyskoczyli pozostali uczestnicy spisku.

Reakcję pana młodego możemy sobie tylko wyobrazić.

Naszym klientom polecamy głównie atrakcje wodne: motorówki, żaglówki
Striptizerki wciąż w modzie?

- Naszym klientom polecamy głównie atrakcje wodne: motorówki, żaglówki - mówi Jagoda MikołajczakAgencji Jey-Jey, specjalizującej się w wieczorach kawalerskich. - To niezwykła atrakcja zwłaszcza dla klientów z innych miast albo z zagranicy. Niektórzy przyjeżdżają na cały weekend. Zamawiają całe vip-pakiety i przez cały czas towarzyszą im przewodniczki i striptizerki. Czasami się zdarza, że się rozochocą i składają dziewczynom nieprzyzwoite oferty, ale zazwyczaj wystarczy jedno lodowate spojrzenie, by przywołać panów do porządku.
Imprezę wodną zorganizowali też swojemu przyjacielowi Michał i Krzysztof. "Kawalerowie" zjechali się na Mazury z całej Polski - tam wynajęli trzy jachty motorowe.

- Jeden z nich był gigantyczny, miał zamontowany nawet ekran i rzutnik, na którym oglądaliśmy mecz Polski na Euro - śmieje się Michał. - Bujaliśmy się po Mazurach, przeżyliśmy srogą burzę, uszkodzenie sterów, wyciąganie z mielizny, a nawet wizytę w szpitalu, bo jeden z nas dość poważnie się uszkodził przeskakując w porcie z jachtu na jacht. Striptizerek nie było, choć kolega miał ogromną ochotę na dziewczyny. Później go pokarało, bo to właśnie on wylądował w szpitalu - śmieje się Michał.

Limuzyną po mieście

Wieczory kawalerskie często wiążą się z podróżami limuzyną po mieście. Czy faktycznie wygląda to tak, jak na hollywoodzkich filmach: szampan, dziewczyny i narkotyki?

- Moje auto wynajmują zazwyczaj dziewczyny na wieczory panieńskie - mówi właściciel Limogdansk.pl oferującego przejażdżki ośmioosobowym hummerem. - Zazwyczaj panowie wynajmują auto na dwie godziny, kręcą się po mieście od klubu do klubu. Striptizerek zbyt często nie zapraszają, mam wrażenie, że ten trend ostatnio nie jest w modzie.
Z obsługi takich imprez zrezygnowała firma Lincoln Town Car.

- Odpuściliśmy sobie. Historie działy się dantejskie. Dziewczyny w szpilkach skakały po skórzanej tapicerce, papierosy, alkohol. Auto wracało zdemolowane, a koszty naprawy czasem były większe niż koszty wynajmu.

(Nie)głupie pomysły

Wieczór kawalerski to taki moment w życiu człowieka, w którym przychodzą mu do głowy idiotyczne pomysły. Jak na przykład dowcipnisiowi, który dla żartu na lotnisku w Rębiechowie zaczął wykrzykiwać, że ma przy sobie ładunki wybuchowe. Funkcjonariusze Straży Granicznej z Zespołu Interwencji Specjalnych nie docenili jego poczucia humoru. Powalili "terrorystę" na ziemię i zakuli w kajdanki. Żart został "nagrodzony" mandatem w wysokości 500 zł.

- W trakcie jednego z wieczorów kawalerskich mieliśmy urządzoną "grę sprawnościową" - opowiada Janek. - Każdy z uczestników dostał kieliszek do zawieszenia na szyi. Celem drużyny było dotarcie do domu pana młodego, z tym że w każdym napotkanym sklepie mieliśmy obowiązek nabyć odpowiednią ilość wódki i ją skonsumować na miejscu. Nie była to łatwa konkurencja, część zawodników dotarła na miejsce tylko dzięki heroicznej postawie przyjaciół podtrzymujących ich w pionie.
Jak to? Bez alkoholu?

- Brałem udział w takim wieczorze kawalerskim raz. Był bardzo skromny, było nas ledwie czterech - mówi Adrian. - Nie piliśmy, takie było założenie od początku. Zrobiliśmy sobie fajne jedzenie, gadaliśmy do północy, a później pojechaliśmy na plażę. Było ciepło, więc rozebraliśmy się do naga i kąpaliśmy w blasku księżyca. Później biegaliśmy na golasa po plaży. Było cudownie. I bez grama alkoholu.

A wy - jak wspominacie wasze wieczory kawalerskie?

Miejsca

Opinie (95) 1 zablokowana

  • Finał

    "Brałem udział w takim wieczorze kawalerskim raz. Był bardzo skromny, było nas ledwie czterech - mówi Adrian. - Nie piliśmy, takie było założenie od początku. Zrobiliśmy sobie fajne jedzenie, gadaliśmy do północy, a później pojechaliśmy na plażę. Było ciepło, więc rozebraliśmy się do naga i kąpaliśmy w blasku księżyca. Później biegaliśmy na golasa po plaży. Było cudownie. I bez grama alkoholu."

    Później sex na plaży przy blasku księżyca. Feee

    • 6 3

  • co zdarzyło się w Vegas zostaje w Vegas... (3)

    • 1 3

    • chyba w takim 7777 Wegas (2)

      • 5 0

      • nie kumasz bazy (1)

        • 0 2

        • Zbyt oczywiste, nie kumasz warstw...

          • 1 0

  • ....udawany kawalerski

    Kiedyś z kumplami poszliśmy do Kabaretu w Gdańsku i w wyniku losowania zostałem wytypowany na fałszywego przyszłego "żonkosia". Dostałem pamiątkę-dyplom, extra zainteresowanie od lokalnych Pań, figę z makiem ze zniżki na striptiz . Teraz już wiem jak wygląda kawalerski:alkohol, panny, wir w portfelu, alkohol, wir w portfelu, alkohol, wir we łbie....kac...alkohol....Więc te panny to tylko na początku ,potem już jeden pies....

    • 8 1

  • A ja nie miałem kawalerskiego (10)

    Wspólnie z moją jeszcze przyszłą wtedy małżonką ;) pojechaliśmy na domek. Zrobiliśmy sobie taki kawalerski/panieński... nie bede się rozpisywał co robiliśmy, ale gdybym miał za to zapłacić pani, którą na takie wieczory się "zamawia" to prawdopodobnie zaostałbym bankrutem. A tak wilk był syty, a owca nie marudziła że dziwki jakieś ...

    • 36 39

    • czyli zepsuli sobie noc poślubną :) (2)

      • 10 4

      • nie zepsuliśmy sobie nocy poślubnej (1)

        Z tamtej nocy mamy najpięknieszą pamiątke jaką mogliśmy sobie wyobrazić - córkę.

        • 14 2

        • zemdlilo mnie

          córeczka pamiatka po orgii na domku, pewnie na kaszubach jeszcze. propsy.

          • 6 3

    • Gang-bang (2)

      Orgia jakaś była ?

      • 14 3

      • hehe (1)

        Niestety nie ;) pojechaliśmy tylko we dwoje, ja i żona.

        • 10 13

        • Mówi się: żona i ja, Rysiek i ja... najpierw ktoś, później Ty. Gdzie Twoje wychowanie?!!

          • 12 0

    • Bawią się jak szejkowie jacyś... arystokracja...

      • 6 1

    • (2)

      Dlaczego teraz już nie urządzasz z nią takich orgii? Gdzie ta namiętność???

      • 10 3

      • Przytyła

        • 25 3

      • bo już mi nie staje! zadowolony?

        • 15 2

  • kawalerka

    Ja polecam aktywnie przed imprezą, crashball to jest petarda!

    • 0 4

  • (2)

    Kolejna moda że stanów. Kto normalny robi takie rzeczy???

    • 79 18

    • JA

      to robię.

      • 0 4

    • Wszystko jest dla ludzi.

      • 3 5

  • Chyba raczej wieczór burdelowy (2)

    • 55 3

    • szyja wyszczotkowana i gra gitara :)

      • 2 3

    • Trochę tak

      Trochę tak... Ale się działo !

      • 3 10

  • Żenada, ostatni dzień wolności itp. (2)

    To po co sobie "marnują życie" ślubem, skoro muszą na koniec robić taką żenuę. Chyba jestem już stary, bo to tak żałosne, że aż boli.

    • 21 1

    • Na zdradę zawsze jest czas ! (1)

      Mały skok w bok, nikomu jeszcze nie zaszkodził...

      • 0 3

      • Lizanie łap po jest bolesne, chyba że jest się stalowym cynikiem

        • 0 1

  • Kawalerski żenada

    Kawalerski świadek chciał zrobić na kręglach, piwko i jakieś Tany Tany. Wszystko po konsultacji z Panem Młodym i info dla kolegów. Ale narzeczona zgadała się z kolegą Pana Młodego i zrobili mu w parku linowym nie zapraszając świadka Pana Młodego.Słabe to było.

    • 1 3

  • Kolega z ETI robił miesiąc temu kawalerski. (3)

    Też mnie zaprosił. A ile było panienek - jakieś 10 GB!
    Ambrożemu aż się herbata rozlała jak je zobaczył.

    • 58 7

    • (2)

      Też tam byłem. Niestety wszystko pamiętam jak przez mgłę, bo mi okulary zaparowały, ale zabawa przednia, aż mi krew nosem poszła.

      • 17 0

      • pamiętam (1)

        Jak zobaczyłem te rudą na trzeciej fotce to Kuboty spadły i sweter się przepocił

        • 10 0

        • I odciski masz do dziś na dłoniach.

          • 5 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Juwenalia Gdańskie 2024 (40 opinii)

(40 opinii)
75 - 290 zł
Kup bilet

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Centrum św. Jana pełni również funkcje: