- 1 Co robić w długi weekend w mieście? (39 opinii)
- 2 "Kaskader": kciuk w górę, a nawet dwa (17 opinii)
- 3 Majówkowe świętowanie, ale bez parady (139 opinii)
- 4 Gdzie można grillować i zrobić ognisko? (29 opinii)
- 5 Planuj Tydzień: Fado, Rynkowski i majówka (5 opinii)
- 6 Nie wyobrażamy sobie majówki bez piwa? (105 opinii)
Boiler Room po raz pierwszy w Trójmieście
23 lutego 2016 (artykuł sprzed 8 lat)
Zaczęło się od internetowej kamery przyklejonej do ściany, ale po blisko sześciu latach Boiler Room ma już ponad półtora miliona odbiorców. Co wyróżnia tę imprezę? Przede wszystkim bezpośrednio uczestniczyć w niej może tylko wąskie grono posiadaczy zaproszeń, lecz za pośrednictwem sieci niemal cały glob.
- Występ na Boiler Room jest czymś wyjątkowym z oczywistych i personalnych względów - twierdzi Karolina Rec, która na gdańskiej edycji imprezy wystąpi z projektem Resina. - Pierwszy raz będę brała udział w tego typu transmisji. Po drugie, jest to chyba najbardziej rozpoznawalna "marka" w tej kategorii, co niesie za sobą ogromną liczbę odbiorców, do których w innym wypadku trudno byłoby mi dotrzeć. Po trzecie, bardzo cieszę się, że Boiler Room zdecydował się na taki właśnie zestaw artystów, raczej niezbyt dla siebie typowy "gatunkowo". Zaryzykował i zaufał.
Faktycznie, pierwotnie impreza kojarzona była z niszowymi producentami techno czy instrumentalnego hip-hopu, jednak w połowie 2014 roku występ doskonale znanego trójmiejskiej publiczności Hauschki zabrał Boiler Room w zupełnie inny wymiar za sprawą programu skomponowanego na preparowany fortepian. Kolejne miesiące przyniosły jeszcze większe zmiany - na imprezie organizowanej w ponad pięćdziesięciu miastach wystąpili między innymi Caribou, Flying Lotus, Jamie XX czy Kamasi Washington.
- Boiler Room już od dłuższego czasu odchodzi od swojej pierwotnej, stricte imprezowej formuły, z którą wiele osób kojarzyć może nasze wydarzenia - opowiada Małgorzata Herman, wydawca polskiego wcielenia imprezy. - Co prawda elektroniczne, klubowe sesje są nadal nieodłącznym elementem ekosystemu Boiler Room, ale staramy się równie często pokazywać na naszych łamach artystów, którzy reprezentują inne gatunki, między innymi muzykę poważną, akustyczną, folk, jazz czy world music. Dlatego - jak na Boiler Room A.D. 2016 - to dobór wręcz typowy.
Poza Resiną, która niedawno dołączyła do rodziny wytwórni FatCat Records (domu między innymi Hauschki, Animal Collective czy Sigur Rós), w środę na scenie Teatru Szekspirowskiego wystąpią: Trupa Trupa - po szeregu znakomitych recenzji w zagranicznych mediach, jedna z najbardziej znanych polskich kapel rockowych; Syny - hip-hopowy duet z nowoczesnym bitem, nieporównywalny do niczego, co dotąd w Polsce nagrywano oraz Nanook of the North, czyli Piotr Kaliński (znany bardziej jako Hatti Vatti) oraz Stefan Wesołowski. To wyjątkowe przedsięwzięcie powstało w Islandii, w studiu Ólafura Arnaldsa i będzie można usłyszeć je na żywo po raz pierwszy.
Zobacz także: Zespół z Trójmiasta w gronie najlepszych
Londyn, Nowy Jork, Berlin, Paryż - jak do tego doszło, że Gdańsk znalazł się w gronie miast-gospodarzy tego wyjątkowego wydarzenia?
- Zależy nam na tym, aby pokazywać ciekawe zjawiska muzyczne, zarówno globalne, jak i lokalne, bo są współzależne. Trójmiejska scena działa bardzo prężnie, więc naturalnym było, że prędzej czy później Boiler Room pojawi się również i tutaj - przekonuje Herman.
Pierwszy trójmiejski Boiler Room odbędzie się już w najbliższą środę, 24 lutego o godzinie 20.00. Bezpłatne wejściówki można zarezerwować pod adresem boilerroom.tv, pod którym będzie można również obejrzeć transmisję koncertów na żywo.
Wydarzenia
Miejsca
Zobacz także
24 lutego 2016
(18 opinii)
Opinie (26) 4 zablokowane
-
2016-02-25 09:03
SYNY
SYNY jak zwykle dobrze buczą.
- 0 1
2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.