• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

IRA zagrała akustycznie w Ergo Arenie

Ewa Palińska
13 maja 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 

Zobacz naszą relację z koncertu "IRA akustycznie".


Wtorkowy koncert grupy IRA w Ergo Arenie przypominał chwilami rodzinny piknik - dzieci wesoło biegały po płycie hali i bawiły się w najlepsze, wierni fani skakali pod sceną, a na trybunach zasiedli ci, którzy chcieli w spokoju posłuchać bardziej nastrojowych, akustycznych aranżacji dobrze znanych piosenek. Najważniejsze jest jednak to, że każda z tych grup wyszła z koncertu zachwycona, ponieważ IRA akustycznie brzmi nie mniej interesująco niż "z prądem".



Zanim jednak dane nam było posłuchać gwiazdy wieczoru, swoje kompozycje zaprezentował zespół Shot For Mia, który na prądzie nie oszczędzał - nawet utwory bardziej nastrojowe, zapowiadane przed wykonawców jako akustyczne, brzmiały niesamowicie energetycznie. Publiczności ta energia bez wątpienia się udzieliła, ponieważ reagowała bardzo żywiołowo, a na koniec nagrodziła artystów tak wielkimi brawami, że można było odnieść wrażenie, jakoby zaprezentowała się główna gwiazda, a nie support. Nie sądzę, żeby było to wrażenie tak do końca mylne, ponieważ zespół, choć młody, bardzo dobrze rokuje na przyszłość i pozostaje nam mieć nadzieję, że jeszcze nieraz zaprezentuje się trójmiejskiej publiczności.

Rozemocjonowaną i rozgrzaną przez Shot For Mia publiczność czekał niestety gorzki zawód - zamiast występu gwiazdy, który powinien nastąpić tuż po supporcie, organizatorzy zaserwowali pogadankę na temat m.in. bezpiecznego gaszenia pożarów i kulturalnego poruszania się po lesie. Nie podważam słuszności takiego wykładu, ale czy koniecznie trzeba było nim rozdzielać prezentacje zespołów? Podczas wcześniejszych imprez występ strażaka otwierał wydarzenie i nie zakłócał programu artystycznego. Publiczność niecierpliwiła się, emocje, które podsycił support, opadły i IRA musiała rozgrzać słuchaczy raz jeszcze.

Najbardziej gorąca atmosfera panowała pod sceną. Fani tańczyli, bawili się i śpiewali razem z wykonawcami. Najbardziej gorąca atmosfera panowała pod sceną. Fani tańczyli, bawili się i śpiewali razem z wykonawcami.

Z tym oczywiście zespół problemu nie miał, kradnąc serca słuchaczy od pierwszej chwili. Najwięksi fani szaleli pod sceną, tańcząc i śpiewając razem z wykonawcami. Jako że zajmowali jedynie 1/3 płyty, na pustej części szalały dzieci. Nie oszczędzały się w tych swoich szaleństwach, ale najwyraźniej bieganie i piski nikomu nie przeszkadzały, ponieważ nie zauważyłam, żeby ktoś próbował je uciszyć.

Sporo osób nie zdecydowało się zejść na płytę, wybierając bardziej komfortowe krzesełka, co jednak wcale nie oznacza, że bawili się gorzej - pytani po koncercie o wrażenia, wypowiadali się w samych superlatywach.

Dużą ciekawość wśród słuchaczy wzbudzała obecność na scenie kwartetu smyczkowego, który wcale nie okazał się takim kwiatkiem do kożucha, jak mogłoby się wydawać. Brzmienie smyczków znakomicie stapiało się z barwą gitar akustycznych, tworząc niesamowitą płaszczyznę brzmieniową - brawa dla aranżera! W jednej chwili muzyka była subtelna, wręcz minimalistyczna, a już chwilę później tak dynamiczna, że niczym nie ustępowała kompozycjom granym "z prądem". Skoro wiolonczele z zespołu Apocalyptica potrafią zagrać dobry metal, to dlaczego kwartet smyczkowy nie miałby zagrać rocka?

Zadowolenie słuchaczy wynikało zapewne nie tylko z tego, że zespół zagrał naprawdę dobrą muzykę (nieco gorzej było z intonacją u  Artura Gadowskiego), ale przede wszystkim z naszpikowanego hitami programu. Nie trzeba być przecież fanem IRY, żeby znać takie piosenki, jak " Mój dom", "Parę chwil", "Ona jest ze snu", "Szczęśliwego Nowego Yorku", czy kultową wręcz "Nadzieję", którą każda z pytanych przeze mnie osób wskazywała jako swoją ulubioną piosenkę. Emocje były gorące do samego końca, kiedy to śpiewała z artystami cała sala.

Akustyczna IRA jest bardziej subtelna, nastrojowa i delikatna. Unikatowego kolorytu dodaje kwartet smyczkowy, który kiedy trzeba, potrafi zagrać z rockowym zacięciem. Akustyczna IRA jest bardziej subtelna, nastrojowa i delikatna. Unikatowego kolorytu dodaje kwartet smyczkowy, który kiedy trzeba, potrafi zagrać z rockowym zacięciem.

Choć akustycy tym razem spisali się na medal, to jednak należy postawić sobie pytanie, czy Ergo Arena jest właściwym obiektem do organizowania tego typu akustycznych koncertów. Kiedy przyglądałam się temu, jak wiele osób przyszło z maleńkimi dziećmi, naszła mnie też myśl, aby następnym razem zamiast strażaka, zaprosić audiologa. Może nie nauczymy się wówczas, jak gasić pożar, ale dowiemy się przynajmniej, jak uchronić dziecko przed częściową lub całkowitą utratą słuchu. Koncert może być dla dziecka frajdą, ale niekoniecznie wyjdzie mu na zdrowie, jeśli nie zainwestujemy w ochronniki.

Karygodna była również opieszałość ekipy medycznej, której kilka minut zajęło podejście do omdlałej kobiety, leżącej na pustej części płyty. Strach pomyśleć, co by było, gdyby zemdlał ktoś znajdujący się w tłumie pod sceną! Lepszym refleksem wykazali się inni uczestnicy imprezy, którzy niezwłocznie pospieszyli z pomocą i szukali ekipy ratunkowej (a także pracowników służb informacyjnych) na własną rękę.

Miejsca

Wydarzenia

  • IRA 12 maja 2015 (wtorek) (8 opinii)

Opinie (35)

  • Hah... co za durny tekst z prywatnymi, nic nie wnoszącymi przemyśleniami. Kolejna redaktorzyna z brakiem przygotowania. Co za głupia mania u Was panuje, ze każdy chce wtrącić swoje trzy grosze, zamiast napisać rzetelną relację???

    • 6 0

  • Do Ergo mam 5 minut w kapciach, ale nie mam zamiaru chodzić na koncerty. Byłem 2 razy. Pierwszy i ostatni. Akustyka schronu betonowego.

    • 1 1

  • Problem z intonacją?!!!

    Tak to jest, jak się używa słów, których znaczenia się nie rozumie i zabiera głos w dyskusji na temat, o którym nie ma się zielonego pojęcia... :-) Żenua

    • 7 0

  • Cudownie

    Akustycznie cudowni.. było bosko.. chcę więcej.

    • 7 1

  • bluźni Pani w tym momencie......

    • 2 0

  • reakcja służb medycznych

    Widziałam zdarzenie z mdlejącą osobą jak na dłoni. Szła od strony tłumu. Była w towarzystwie koleżanki. Chwilę po tym, jak upadła, podbiegł strażak. Chwycił za telefon i zapewne to on ściągnął ekipę medyczną. Moim zdaniem wszystko odbyło się sprawnie. Ilość ratowników i ich rozmieszczenie definiuje polskie prawo i nie sądzę, aby były jakieś zaniedbania (nie podczas imprez w Ergo). Ekipa przybiegła od strony sceny, czyli rejonu, w którym statystycznie najszybciej mogło dojść do takiego zdarzenia.

    • 7 0

  • Szkoda ze nie napisała Pani ze to był koncer m.in z okazji dnia strazaka :( i Ludzie z małymi dziećmi mieli wejsówki specjalne , rozdane przez pracodawców czego celem szczególnym było przemówinienie na temat pozarnictwa !!!

    • 6 0

  • Okej

    I może faktycznie akustyka była fatalna ale to ze wzgledu na budowe i nagłosnienie Ergo . Tym bardziej gorzej si esłyszy jesli siedzi sie na samym końcu hali z notesikiem w reku a nie uczestniczy w koncercie pod scena :/

    • 6 1

  • Audoofile ...

    ...od siedmiu boleści. Ciekawe na jakim sprzęcie w domu słuchacie muzyki i jak z akustyką.

    • 1 0

  • naglosnienie

    Tragedia, nie da się chodzić na koncerty do Ergo,

    • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

W tekście piosenki Czerwonych Gitar “Historia jednej znajomości” jest mowa o nieistniejącym już tytule prasowym. Jakim?