• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nowe restauracje i bary w 2014 roku. Gdzie warto bywać w Trójmieście?

Łukasz Stafiej
28 grudnia 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
  • Krowa i Kurczak to najbardziej oryginalna nowa restauracja. Potrawy przyrządza tutaj sam klient.
  • Neighbours Kitchen wyróżnia estetyka podawanych potraw.
  • Kurhaus wygrywa wśród nowych kawiarni. Nigdzie nie serwują tam dobrej kawy.
  • Białe Wino i Owoce było pierwszą przekąskownią w Trójmieście. Po czterech latach bar został zamknięty.
  • Nie ma już Spółdzielni Literackiej. Jej wnętrza zajęła niezła włoska restauracja Amici.
  • Foodtrucków w Trójmieście jest obecnie kilkadziesiąt. W La Budzie zjemy z burgerem wyjątkowy sos na bazie truskawki i papryczek chili.
  • Bliżej zachwyca świetnym designem nawet najdrobniejszych detali.

Ponad sto nowych lokali otwarto w mijającym roku, a ulice zalało kilkadziesiąt lokalnych barobusów. To było całkiem niezłe dwanaście miesięcy dla trójmiejskiej gastronomii.



Na początek zła wiadomość. Z końcem roku swoją działalność zamyka bar Białe Wino i Owoce, otwarta cztery lata temu pierwsza trójmiejska tzw. przekąskownia. Bywalcy sopockich imprez wciąż chętnie przychodziliby tutaj na szybkiego kielicha wódki i tatara za kilka złotych, ale mieszkańcom kamienicy podobno nie podobał się nocny harmider, więc lokal nie dostał przedłużenia koncesji. Białe Wino będzie szukać nowego miejsca w Gdyni.

To rzadkość, bo większość lokali po zamknięciu nie szuka nowych siedzib. Właściciele albo zmieniają szyld, albo w starym miejscu pojawia się nowy gastronom. Tak było przy ul. Króla Jana Kazimierza na sopockich Wyścigach, gdzie w tym roku zamknięto Spółdzielnię Literacką, jedną z ciekawszych klubokawiarni w Trójmieście. Po kilku latach pomysł na pub z artystycznymi aspiracjami się wyczerpał. W lokalu powstała za to świetna restauracja włoska Amici, być może najlepsza spośród kilkunastu knajp z kuchnią śródziemnomorską, które w tym roku otwierano w Trójmieście.

Pizza i pasta to wciąż nasze ulubione niepolskie dania, na które wybieramy się stołować poza domem, jednak po piętach deptać im zaczynają coraz śmielej burgery. Nie zliczę burger-barów oraz foodtrucków, które w tym roku zaczęły karmić trójmieszczan bułką z wołowym kotletem i autorskimi dodatkami. Zapamiętałem dwie nazwy. La Buda to barobus, w którym jadłem najlepszy sos do burgera o smaku truskawek i papryczek chili (pytajcie o Ostrą Jolkę). Z kolei wrzeszczański stacjonarny VB #Veganburgers musi zapisać się w tegorocznej gastro-kronice choćby dlatego, że jest pierwszą całkowicie wegańską burgerownią w Trójmieście. Skoro o barach na kółkach mowa, nie można zapomnieć o Lipo Pizza - pizzerii w furgonetce mercedesa gdzie oprócz pizzermana, blatu do wyrabiania ciasta i lodówki, znalazło się miejsce na opalany drewnem piec z cegły szamotowej.

We Wrzeszczu powstała w tym roku najciekawsza kawiarnia - Kurhaus. I bynajmniej nie chodzi mi o surowy i mało przytulny wystrój tego miejsca, a o wspaniałą kawę tutaj podawaną. Wpływa na to nie tylko staranny dobór ziaren, ale również tzw. alternatywne metody parzenia, które świetnie opanowali tutejsi bariści. Chemex, drip czy aeropress po wizycie w Kurhausie przestają być hipsterską tajemnicą.

Podoba mi się, że coraz więcej gastronomów zaczyna dostrzegać, że klient je przede wszystkim oczami. Nie mniej ważny od oferty kulinarnej staje się wyjątkowy wystrój. Zwycięzcami na najciekawiej przemyślany wizerunek w tym roku są gastro-bar Bliżej w centrum Gdyni oraz restauracja Neighbours Kitchen na Szafarni. Właściciele tej pierwsze zadbali o świetny, nowoczesny, wielkomiejski design - począwszy od karty, przez meble w ogródku, po oświetlenie głównej sali. Co więcej, nadali nowe życie obskurnemu pawilonowi na placu Kaszubskim. Lokal na Szafarni, choć nie jest restauracją ekskluzywną, zachwyca elegancją i oryginalnością podawanych dań, które kucharz komponuje na talerzu z dbałością nie tylko o szczegóły smakowe, ale i wizualne.

Jednak najbardziej oryginalnym nowym lokalem, który otwarto w 2014 roku w Trójmieście, jest niepozorna i zlokalizowana nieco na uboczu w poprzemysłowych halach w Oliwie Krowa i Kurczak. To restauracja, która tak naprawdę wywraca ideę stołowania poza domem do góry nogami, bowiem jedzenie tutaj każdy z gości przygotowuje sobie samodzielnie. Do dyspozycji są grille, kamienne płyty oraz system stołów z gorącymi kociołkami, tzw. hot-pot. Wspólne gotowanie z najbliższymi to zawsze dobra zabawa, a przecież o to chodzi w jedzeniu na mieście.

Miejsca

Opinie (92) 6 zablokowanych

  • (2)

    Najpierw trzeba mieć pieniądze, żeby pójść do jakiejś knajpy.

    • 16 7

    • na internet masz, to i na knajpe dasz rade znalezc

      • 5 3

    • na gotowanie w domu też.

      czy wcinasz mech i porosty?

      • 3 2

  • Otwórzcie Pierogarnię na wzór tej z Torunia i zyskacie stałego klienta. (3)

    Wolę wydać parę złotych na wyjazd do grodu Kopernika i tam czasem wyskoczyć na weekendowy obiadek połączony ze zwiedzaniem Starówki niż raczyć się "specjałami" opisywanymi tutaj. Raz spróbowałem. Dziękuję, nie skorzystam ponownie.

    • 19 2

    • taka prawda o gdanskiej gastronomii

      Nic porzadnego, jedynie dla hipsterow ( niskie lub pokretne wymagania)...

      • 1 1

    • W Oliwie jest godna polecenia pierogarnia Mandu.

      Nieco inny charakter niż w Starym Młynie ( bo pewnie o ten lokal Panu chodzi), ale też warto się wybrać :)
      Jest jeszcze parę innych tego typu restauracji, np. Pierogi Lwowskie...co kto lubi.

      • 3 1

    • Idź do Dzika na Piwnej to Ci się odechce pierogów

      • 4 0

  • nieprawda (1)

    "Spółdzielnię Literacką... . Po kilku latach pomysł na pub z artystycznymi aspiracjami się wyczerpał."

    To nieprawda. Spoldzielnia zostala przeniesiona do Gdanska.
    (zlikwidowano natomiast Jozef K. - ten sam wlasciciel co Spoldzielnia)

    • 3 5

    • nieprawda

      ale cóż za kłamstwo! Ogromna nieprawda!

      Józef K. jest w Gdańsku, trzeba tylko poszukać.

      • 3 1

  • Lemingi niech zakladaja rodziny i plodza dzieci a ne wlocza sie po knajpach bo nie bedzie mial kto pracowac na nasze emerytury.

    • 10 10

  • Kurhaus to zdecydowanie przereklamowany lokal. Największa zbieranina patałajstwa znanego hipsterami, fatalny wybór alkoholi (do tego większość nie idzie pić, bo szczyny), wiecznie zajęty kibel i niewygodne krzesła w stylu hipsterwintaaaaszzzz.

    • 13 5

  • kawa

    Kurhaus badziewie

    • 9 4

  • Sylwester z Polsatem !!! (1)

    I wszystko w temacie :) po co wydawać na zabawę w lokalu jak w Gdyni można się świetnie bawić i to w SUPER ATMOSFERZE !!!

    • 5 5

    • Z pijanymi ziomkami, którzy łażą jak bydło i tak też się zachowują. Dziękuję, byłem w zeszłym roku - nie polecam.

      • 3 0

  • vb

    zupa szczawiowa kojarzy mi się z krowimi odchodami, z resztą nie wiem czemu nosi nazwę związaną z burgerami, do tej pory burgery kojarzyły mi się z wołowiną a nie z zieleniną

    • 2 3

  • La Buda

    polecam, fajna obsługa i dobre jedzonko

    • 4 2

  • U Senwickich (2)

    Rewelacyjna restauracja jest w Gdynia ul. Władysława Czwartego "U Senwickich"

    • 6 5

    • taaa (1)

      Jak lubisz wyjsc z knajpy przesmiardniety zapachem kuchni to owszem. Poza tym u Senwickich to raczej nie restauracja a bar szybkiej obslugi jak w mlecznym typu akademicki. A jedzenie owszem znośne ale bez szału.

      • 5 1

      • lepiej niż w tym bliżej czy dalej

        Nowe knajpy bez pomyslu na kuchnię, ich oryginalność konczy sie na brandingu, hipsterskie, korpo budy bez smaku

        • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Jak właściwe ma na imię Sarsa?