• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

W Trójmieście powstaje scenariusz do serialu o Violetcie Villas

Tomasz Zacharczuk
11 sierpnia 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Violettę Villas wyróżniał niesamowity głos, ale także liczne skandale, w jakie obfitowało jej życie. Można będzie je zobaczyć w przygotowywanym właśnie serialu telewizyjnym. Na zdjęciu: artystka podczas nagrania programu "Przeboje Czterdziestolatków" w Sopocie. Violettę Villas wyróżniał niesamowity głos, ale także liczne skandale, w jakie obfitowało jej życie. Można będzie je zobaczyć w przygotowywanym właśnie serialu telewizyjnym. Na zdjęciu: artystka podczas nagrania programu "Przeboje Czterdziestolatków" w Sopocie.

Przez jednych podziwiana i ubóstwiana, przez innych szykanowana, poniżana i będąca obiektem drwin i medialnych sensacji. Violetta Villas nawet cztery lata po śmierci potrafi wywołać kontrowersje. Jej losy na małym ekranie chcą przedstawić trójmiejscy filmowcy. Czy serialowa Villas powtórzy fenomen telewizyjnej Anny German?



Czesława Cieślak, bo tak brzmiało prawdziwe nazwisko Violetty Villas, była jedną z najbardziej charakterystycznych, ale i zarazem kontrowersyjnych polskich artystek. Posiadaczka unikalnego, kilkuoktawowego głosu wprawiała w osłupienie najbardziej surowych krytyków muzycznych. Lśniła na kryształowych scenach Las Vegas, czarowała urodą i gracją, ale w równej mierze wielu irytowała przekoloryzowanym wizerunkiem scenicznym oraz międzynarodową sławą, jaką do dziś może pochwalić się niewielu polskich artystów. Umarła opuszczona w swoim domu w Lewinie Kłodzkim w 2011 roku.

Villas zasługuje na "swój" serial
Barwne życie Villas stanowi idealny wręcz materiał nie tyle na film, a kilkuodcinkowy serial. Podobnego zdania jest pomysłodawca fabularyzowanej historii piosenkarki, były prezydent Sopotu i autor filmów dokumentalnych o historii polskiej muzyki, Wojciech Fułek.

- Jest to jedyna polska wykonawczyni, która na jednej scenie i w tym samym programie telewizyjnym występowała u boku takich tuzów muzyki jak Frank Sinatra, Barbra Streisand czy Dean Martin. Jedyna, która występowała na ważnych scenach Las Vegas w latach 60. - mówi autor scenariusza do serialu o Violetcie Villas, Wojciech Fułek. - Mimo tego, po powrocie ze Stanów jej zdolności wokalne nie do końca zostały wykorzystane. Odbiór jej osoby też był diametralnie różny od uwielbienia i blichtru, jaki spływał na Villas podczas trzyletniego pobytu w Las Vegas.
Violetta Villas i Michal Juszczakiewicz podczas nagrania programu telewizyjnego "Od Przedszkola do Opola" w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Violetta Villas i Michal Juszczakiewicz podczas nagrania programu telewizyjnego "Od Przedszkola do Opola" w Teatrze Muzycznym w Gdyni.
Wątkami z życia Violetty Villas można byłoby obsadzić niejedną filmową opowieść. Ojciec-górnik, który pracował w jednej kopalni u boku Edwarda Gierka, małżeństwo w bardzo młodym wieku (przez wielu uważane jako wymuszone przez ojca Villas), właściciel amerykańskich kasyn o kryminalnej przeszłości zakochany ponoć bez pamięci w artystce, czy w końcu prywatna posiadłość niedaleko Magdalenki z własnym studiem nagrań, podgrzewanym basenem, kapliczką i sauną, a wszystko to w socrealistycznej rzeczywistości. To tylko niektóre barwne epizody z życia Villas, jakie zapewne pojawią się w serialowej produkcji.

Ekranowa droga na szczyt
Telewizyjna opowieść o artystce ma być przede wszystkim historią prostej i nieprzeciętnie utalentowanej dziewczyny, która dzięki niespotykanej skali głosu trafiła na jedną scenę z największymi gwiazdami światowego show-biznesu. W świetle kamer i fleszy wykwintna, nieco wyrachowana diwa, za kulisami - ekscentryczka zagubiona i podatna na wpływy osób z niekoniecznie czystymi zamiarami:

- Wiele nie mogę zdradzać, ale zapewniam, że przez serial przewijać się będzie motyw miłości, zarówno spełnionej, jak i tej niespełnionej - dodaje Wojciech Fułek. - Nie chcielibyśmy pokazywać Violetty Villas w tym schyłkowym okresie, chociaż od tego pewnie nie uciekniemy. Nie będziemy jednak na pewno epatować tymi historiami, o których swego czasu głośno i często donosiły media, zresztą, nie tylko polskie.
Twórcy serialu chcą m.in. poruszyć wątek romansu Villas z synem słynnego polskiego kompozytora, Henryka Warsa. Pojawią się też postaci Frederika Apcara, który ściągnął artystkę do Las Vegas i nadał wizerunek sceniczny, czy Anny German. Obie ikony muzyczne spotkały się na jednej scenie podczas festiwalu w Opolu w 1964 roku. I choć nie ma w archiwach choćby skrawka zapisu rozmów pomiędzy artystkami, to scenarzyści chcą niejako zaimprowizować scenę zakulisową z udziałem Villas i German.

Trójmiejskie motywy, czyli sopocki festiwal w... Gdańsku

Nie zabraknie oczywiście wątków trójmiejskich, bo właśnie na Wybrzeżu, a dokładniej podczas Międzynarodowego Festiwalu Piosenki w Sopocie, Violetta Villas dała się poznać szerszej publiczności, w tym osobom, dzięki którym rozpoczęła zagraniczną karierę.

- Villas zaśpiewała na pierwszym festiwalu w Sopocie, gdzie jednym z jurorów był Władysław Szpilman, który podjął później współpracę z piosenkarką. Zresztą, historia z samym festiwalem też jest ciekawa, bo choć na wszystkich plakatach i w mediach zapowiadano festiwal jako sopocki, w rzeczywistości odbył się w... hali Stoczni Gdańskiej. Dzień przed rozpoczęciem imprezy podjęto decyzję, by przenieść festiwal właśnie do Gdańska, choć bazą artystyczną i miejscem noclegów pozostał sopocki Grand Hotel. Taka sytuacja miała też miejsce podczas drugiej edycji imprezy - tłumaczy Wojciech Fułek.
23-letnia wówczas Villas zaśpiewała dwa utwory: "Dla Ciebie, miły" oraz "Si senior". I choć ostatecznie nie wygrała, to pokazała się z dobrej strony, zarówno publiczności, jak i ludziom z branży.

Śladem Anny German
Serial o Violetcie Villas ma w swojej konstrukcji przypominać ekranową opowieść dotyczącą Anny German. Również i w tym przypadku produkcją ma zająć się Telewizja Polska. Serial, jak zapewniają twórcy, na pewno będzie miał formę zamkniętą, nie będzie więc ewentualnej kontynuacji. Fabuła skupi się wokół chronologicznej opowieści o losach Villas, od urodzin w Belgii, poprzez Trójmiasto i Las Vegas, aż po Lewin Kłodzki. Zainteresowanych tematyką już teraz nurtuje jedno pytanie: kto będzie serialową Villas?

- Jako scenarzysta zapewne, znając doświadczenia kolegów z branży, będę miał niewielki wpływ na obsadę tytułowej roli - śmieje się Wojciech Fułek. - Aczkolwiek bardzo chciałbym zobaczyć Katarzynę Figurę w roli Villas z późniejszego okresu. Natomiast były już wstępne rozmowy z młodą piosenkarką, znaną z telewizji i Internetu, Margaret. To byłby bardzo ciekawy wybór, choć ciężko wypowiedzieć mi się o umiejętnościach aktorskich Margaret, bo ich nie znam. Podobieństwo fizyczne jednak przyznać trzeba jest dość bliskie.
Czy popularna Margaret udźwignęłaby rolę kultowej Violetty Villas? Młoda gwiazda to jedna z faworytek do obsady głównej roli w serialu o legendzie polskiej estrady. Czy popularna Margaret udźwignęłaby rolę kultowej Violetty Villas? Młoda gwiazda to jedna z faworytek do obsady głównej roli w serialu o legendzie polskiej estrady.
Na efekty trzeba poczekać
Wojciechowi Fułkowi w tworzeniu serialowej historii pomaga reżyser, Paweł Chmielewski. Cennych wskazówek udziela też syn nieżyjącej już gwiazdy, Krzysztof Gospodarek. Twórcy zapewniają, że scenariusz na razie gotowy jest w połowie. Czasu na jego dokończenie jest jednak sporo. Losy Violetty Villas na małym ekranie będziemy mogli śledzić najwcześniej w 2017 roku. Wcześniej bowiem Telewizja Polska planuje wyemitować serię o ikonie przedwojennego kina, Eugeniuszu Bodo.

Opinie (29) 2 zablokowane

  • Brawo!nareszcie wieka Diva otrzyma należny jej Szacunek -to polska artystka jakiej nikt jeszcze nie dorównał pod względem talentu i złożonej osobowości,osobowosci w której skomplikowane cechy sa charakterystyczne dla wszystkich postaci wielkiego formatu.-czekam na premierę.

    • 5 2

  • Magda Gesler moze ja zagrac.

    • 6 2

  • Świetny pomysł! Czekam z niecierpliwoscią na serial. Młodą Violettę powinna zagrać jakaś nieznana aktorka, żeby trochę zaskoczyć. Schyłkową - Figura rzeczywiście byłaby niezła, może Ewa Kasprzyk?

    • 4 2

  • Czekam na ten film..Wioletta Willas zachwycała głosem..poruszała mnie swoją interpretacją tekstu i wykonaniem...W Prl-u..tzw..krytycy z teczki gnoili często tę wybitnie uzdolnioną artystkę...Była gwiazdą zasłużenie !.. Głęboka jej wiara i krzyżyk na szyji nie był po lini partii..jakież to okropne...A synalek biedulek opuścił ją kiedy tak bardzo go potrzebowała..dla mnie potwór nie synalek..sama zresztą mówiła o tym..ach..spoczywaj w pokoju pani Wioletto...

    • 1 3

  • Jak mnie wkurzają tzw.recenzenci-nic to nie potrafi w zyciu zrobić tylko oceniać prace innych..często tak wielkich artystów jak Villas.. w PRL-u oni mileli władzę bo z władzą trzymali-niszczyli tę nieprzeciętnego talentu artystkę..często bardzo skutecznie..Zyje to jak posożyt z pracy ludzi wielce utalentowanych..Wydaje mi się ,ze czeto z zawisci..bo to Bozia nie dała ani talentu ani urody...Pani Wioletta zasługuje na film,,pamięć i szacunek...

    • 4 1

  • Zacharczuk a gdzie news?

    To że ktoś, niechby i W. Fułek coś pisze, to temat na artykuł?

    • 0 0

  • fajna ta Margaret

    ślicznotka i fajnie śpiewa

    • 0 2

  • Fułek scenarzysta he he he

    Mam nadzieję, że to już ostatni jego podryg w "branży". Taki z niego scenarzysta jak polityk. Poza tym kolesie z "firmy" tracą wpływy.

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

W którym roku początek lata w Gdyni poprzedziła "Wielka Parada Maszyn - Technokracja"?