- 1 "Kaskader": kciuk w górę, a nawet dwa (15 opinii)
- 2 Co robić w długi weekend w mieście? (39 opinii)
- 3 Gdzie można grillować i zrobić ognisko? (28 opinii)
- 4 Planuj Tydzień: Fado, Rynkowski i majówka (6 opinii)
- 5 Nie wyobrażamy sobie majówki bez piwa? (102 opinie)
- 6 Majówkowe świętowanie, ale bez parady (139 opinii)
Zabawa w "Niecikowym" klimacie. Król Disco Polo wystąpił w gdańskim V Clubie
24 lutego 2013 (artykuł sprzed 11 lat)
Tomasz Niecik swoją pracę traktuje bardzo poważnie i potrafi zachęcić do wspólnej zabawy nawet sceptyków, czego dowodem był koncert w V Clubie.
Utwory Tomasza Niecika mają łącznie kilkadziesiąt milionów odtworzeń w internecie. Na jego biletowane koncerty przychodzą tysiące wiernych fanów. W sobotę 23 lutego król disco wystąpił w gdańskim V Clubie.
Również organizatorzy, V Club, nie traktowali tego koncertu poważnie, czego dowodem był wpis, jaki zamieścili na swoim facebookowym fanpage'u: "Dostajemy wiele maili z zapytaniem dlaczego robimy imprezę Disco Polo. odpowiedź jest prosta :p Bo życie jest już wystarczająco poważne żeby jeszcze być poważnymi na imprezach! Robimy to z przymrużeniem oka! Dla czystej zabawy! Dla uśmiechu! Dla funu! Dla beki!" (pisownia oryginalna). Nie poinformowano również o blisko trzygodzinnym opóźnieniu zakładając niejako z góry, że nikomu nie zrobi to różnicy.
Tomasz Niecik traktuje jednak swoją pracę bardzo poważne. Artysta wmaszerował na scenę przy dźwiękach muzyki z filmu "Requiem dla snu" i po gorącym powitaniu publiczności zaśpiewał jeden ze swoich największych hitów - "Dziewczyna z facebooka". W zasadzie nie zaśpiewał, a wspólnie z dwoma tancerzami wykonał układ choreograficzny pod muzykę z playbacku. Zdarzało mu się również śpiewać na żywo, ale nakładając nieczysty wokal na pełen playback nie wypadał najlepiej. Wokalnie było kiepsko, choreografia też była dość banalna, ale nie da się zaprzeczyć, że Niecik posiada osobowość sceniczną.
Przez cały koncert Tomasz Niecik miał znakomity kontakt z publicznością, zachęcał do zabawy, wspólnego śpiewania i rozdawał swoje płyty. Choć jego fanów na koncercie było niewielu, udało mu się rozgrzać atmosferę. Ci najbardziej rozbawieni szaleli pod sceną, pozostali podrygiwali nieco dalej, ale raczej nikt nie pozostał obojętny. Tomasz Niecik wykonał z playbacku swoje największe przeboje - "Kawaleria", "Grajewo", czy "Tutti Frutti". Swój najnowszy utwór, "Lalka", oraz hit internetu "Cztery osiemnastki", zaśpiewał na żywo.
Wokalista z pewnością jest fenomenem. Śpiewa nie najlepiej, tańczy podobnie, aczkolwiek jedno i drugie robi z wielkim zaangażowaniem. Mimo tego media o niego walczą, a teledyski biją rekordy popularności w Internecie. Choć wielu naśmiewa się z muzyki disco polo, Tomasz Niecik swoją pracę traktuje poważnie i potrafi zachęcić do wspólnej zabawy nawet sceptyków, czego dowodem był koncert w V Clubie. A skoro ludzie potrafią i chcą się bawić przy jego muzyce, gdzie tu powód do śmiechu?