- 1 "Kaskader": kciuk w górę, a nawet dwa (9 opinii)
- 2 Gdzie można grillować i zrobić ognisko? (26 opinii)
- 3 Co robić w długi weekend w mieście? (39 opinii)
- 4 Planuj Tydzień: Fado, Rynkowski i majówka (5 opinii)
- 5 Nie wyobrażamy sobie majówki bez piwa? (97 opinii)
- 6 Majówkowe świętowanie, ale bez parady (139 opinii)
Alternatywny sylwester. Jak uwolnić się od presji hucznej zabawy?
Kiedy na pytanie przyjaciela o moje sylwestrowe plany odpowiedziałam, że zamierzam wieczór spędzić w domu na kanapie z kotami i nadrobić serialowe zaległości, usłyszałam pełen niedowierzania głos, że jak to tak, nie chcesz iść na miasto, wolisz "zamulać", kiedy wszyscy świętują? Gdy zadałam podobne pytanie znajomym okazało się, że nie jestem jedyna. Osób, które omijają organizowane imprezy i huczne dyskoteki jest więcej. Co zatem robią fani alternatywnego sylwestra?
Kiedyś było lepiej?
- Na studiach nie mogło być mowy, żeby zostać w domu z rodziną. Szło się gdziekolwiek, na dyskotekę z muzyką, której się nie lubiło, na miejską potańcówkę pod chmurką, do znajomych znajomych, których nigdy na oczy się nie widziało. Gdy brakło biletów na imprezę, na której nam zależało, wybieraliśmy cokolwiek, bo przecież nie wypada nic nie robić. Teraz doceniam kameralne spotkania w gronie bliskich osób, a od kiedy mam małe dzieci, chętnie widzę u siebie na sylwestra także maluchy i ich rodziców - mówi Gosia. - Każdy przynosi coś do jedzenia, ale nikt się nie napina. Stawiamy się zapiekanki i dania jednogarnkowe, które "same się robią". Alkohol pijemy, ale bez przesady, po czterdziestce kac trzyma zadziwiająco długo (śmiech).
Presja dobrej zabawy
Tam, gdzie pojawia się nakaz, nie ma miejsca na spontaniczność. Być może dlatego coraz więcej osób woli spędzać sylwestra bez fajerwerków (dosłownie i w przenośni), ale za to dokładnie tak, jak chcą. Ten, kto ma ochotę iść na organizowaną imprezę może przebierać w ofertach w każdej cenie, co jednak mają zrobić ci, którzy wolą witać nowy rok spokojnie? Też mają całkiem spory wybór.
- Denerwowałem się, gdy musiałem wydawać na sylwestrowy bal kilkaset złotych, a zabawa wcale nie była udana. Czułem, że szedłem tam, bo taki był niepisany nakaz - opowiada Kamil. - Od kilku lat sylwestra obchodzę w domu ze znajomymi. Najczęściej gramy w planszówki - potrafimy siedzieć do 7 rano, bo nie możemy przerwać w kulminacyjnym momencie.
Domówki na dobre wróciły do łask, bo są tanie, można w przygotowania zaangażować więcej osób, a jeśli mamy szczęście, na koniec pomogą posprzątać mieszkanie po imprezie.
- Najlepsze domówki są w... kuchni! Nawet gdy mamy do dyspozycji wielki salon, to i tak wszyscy tłoczą się w ciasnej kuchni. Nie wiem, co sprawia, że tam bawimy się najlepiej, po prostu jest klimat do rozmów, pewnego rodzaju intymność - mówi Łukasz. - W tym roku spędzam sylwestra w domu, i tak, w kuchni (śmiech). Najpierw wspólnie ze znajomymi przygotujemy kolację, a potem zapadniemy się w kanapie i obejrzymy wszystkie części "Szklanej pułapki". Czy może być lepszy sposób na spędzenie tej nocy? Nie sądzę.
Jeszcze inni uciekają w tym czasie z miasta i sylwestra organizują w wynajętym domku. Nierzadko towarzyszą im ich czworonożni przyjaciele.
- Mam wrażliwego psa, który bardzo źle znosi huk petard. Chowa się pod łóżkiem, nie chce jeść, jest zestresowany. Postanowiliśmy zatem z przyjaciółmi, którzy również mają psy, wyjechać po świętach na Kaszuby. Wynajęliśmy domek i jedziemy tam, gdzie będzie cicho i spokojnie. W planach mamy długie spacery po lesie i wieczory przy kominku. Liczy się odpoczynek i dobre samopoczucie naszych psów - opowiada Kasia, właścicielka 9-letniego labradora.
Ci, którzy naprawdę potrzebują wyciszenia i odpoczynku od spraw codziennych, mogą wyjechać na... antysylwestra do klasztoru. Tak też zrobił kilka lat temu Dariusz, który porzucił w tym czasie Trójmiasto i powitał nowy rok z benedyktynami w Tyńcu.
- Nigdy nie byłem specjalnie religijny, ale przyszedł moment, gdy życie dało mi w kość. Kumulacja problemów dopadła w końcu i mnie. Wtedy przez przypadek usłyszałem, że benedyktyni w Tyńcu organizują antysylwestra. Pomyślałem: czemu nie? Na miejscu nie było hucznej imprezy, alkoholu czy petard. Zastałem życzliwych ludzi, którzy chcieli po prostu pobyć z dala od zgiełku, pomodlić się, uspokoić. Dobrze mi to zrobiło i śmiało mogę powiedzieć, że był to jeden z najlepszych sylwestrów, w jakich brałem udział - dodaje Dariusz.
Co alternatywnego w Trójmieście?
Miłośnicy planszówek mogą rozważyć sylwestra w centrum gier planszowych Krolm w Oliwie. To dobra okazja do nawiązania nowych znajomości - składy zespołów będą się zmieniały, a uczestnicy będą mogli się dosiadać do innych graczy. Koszt udziału to 25 zł od osoby.
Zaś z myślą o fanach gier komputerowych, komiksów i starych filmów zorganizowano w pubie Cyber Machina w Gdańsku Sylwestrowe Nerd Party, czyli quiz dla nerdów, tańce i karaoke. Oczywiście motywem przewodnim będzie świat gier retro.
Moda na imprezy stylizowane na wesele nie wychodzą z mody. W sopockim klubie Atelier czeka na gości wodzirej, kącik ze swojskim jedzeniem i weselne zabawy. Koszt: 60 zł od osoby.
Sylwestra i nowy rok można także spędzić na pokładzie Zawiszy Czarnego. W planach 3-dniowy rejs aż do Kłajpedy, ale organizatorzy stawiają na spontaniczność, a trasa będzie zależała od warunków pogodowych i decyzji kapitana.
Natomiast ci, którzy szukają bratniej duszy i wierzą, że spotkają ją jeszcze w 2017 roku, mogą wziąć udział w Chrześcijańskich szybkich randkach w gdańskim Cathead Multitap. Start 31 grudnia o godz. 17, a koszt udziału wynosi 15 zł.
Wydarzenia
Opinie (99) ponad 20 zablokowanych
-
2017-12-31 22:38
My rodzinnie na balu pilotów (1)
Jest z nami pilot od telewizira, dekoreta i radia.
Szczęśliwego Nowego Roku!- 4 0
-
2018-01-01 13:17
A to dobre! XD
- 1 0
-
2017-12-30 01:30
Wkurza mnie (6)
Jak rodzice sie pozbywają dzieci na ten dzień kosztem babci. Babcia ma 80 lat i nie odmówi, choćby padła, bo mimo, ze ledwie chodzi, wnuka weźmie. A rodzice tylko aby sprzedać dzieciaka i pójść gdzieś. To po kiego masz te dzieci? W końcu sa Twoje, nie babci. Dobrze, ze babcia w tym roku pojechała do przyjaciół, namówiłam ją :) Hehe dzień po zakupie biletów zadzwonił synek czy babcia weźmie wnuka na Sylwestra hahahaha :D To tylko przykład z bliskiej rodziny. Kurcze, ludzie, macie dzieci to nie wciskajcie ich ciagle (akurat to ma miejsce dość często w piątki) innym na nocki!!
- 30 14
-
2017-12-30 14:56
(1)
babcie zawsze zajmowały się wnukami (też zamierzam to robić jak będę babcią), może jak onna będzie miała własne to zrozumie, że rodzice też czasami muszą pobyć sami bez dzieci podkreślam CZASAMI. Babcie które znam uwielbiają spędzać czas z wnukami, ale wnuki jak dorosną też powinny dziadkom pomóc (ja tak robiłam). Nie doszukujmy się dziur gdzie ich nie ma.
- 6 4
-
2018-01-01 03:20
ale nie 80latka
Która sama potrzebuje już pomocy, ledwie chodzi, widzi na jedno oko, nie moze dźwigać, a synek dzwoni czy moze wnuka przywieźć, bo on sobie z żonką chce wyjść. Babcia nigdy nie odmówi. Niańczyc wnuki trzeba mieć siły, moze to robić osoba 60letnia, ale nie 80latka!!!! To nieistotne czy mam dzieci bo nigdy bym tak starszej i schorowanej osobie nie podrzuciła dzieciaka!
- 3 0
-
2017-12-31 22:30
Brawo
Ta patologia dotyczy też innych dni w roku.
Czesto jest to zwykłe chamstwo tzw "gości" i zerowanie na niemocy starszej bliskiej osoby.
Do przemyślenia w Nowym Roku.- 3 0
-
2017-12-30 13:45
A Ty co robisz z dziećmi? Pewnie ich nie masz stąd taki komentarz!
- 3 7
-
2017-12-30 08:11
Co to cię kmiocie obchodzi ?
A może babcia chętnie spotka się z wnukami a one z nią.
- 7 7
-
2017-12-30 05:45
Nie mierz innych miarą swej rodziny i jej problemów!
- 5 8
-
2017-12-29 15:32
(3)
Będę grał w grę!
- 29 3
-
2018-01-01 00:41
fsda
a patrz k zapomniałem prawie! koniecznie
- 0 0
-
2017-12-29 23:36
A w jaką? (1)
- 3 0
-
2017-12-30 14:02
Tąb Rajder
- 3 0
-
2017-12-29 16:32
Pół litra (4)
I parówki.
- 34 3
-
2017-12-29 18:09
(1)
Trzeba było o musztardzie powiedzieć.
- 7 1
-
2017-12-31 23:36
Mam
- 0 0
-
2017-12-29 20:03
A Zenek i Marylka albo Beata?
- 3 0
-
2017-12-29 19:39
Typowy Janusz?
- 1 8
-
2017-12-31 21:20
W domu
.... tylko wkurzają mnie ludzie z okolicy, którzy juz od 21 az do 24 napier.... fajerwerkami. Obłęd! Nie ma chwili bez tego g*wna. Północ to chyba północ czy może się mylę? A później przychodzi 24 i połowa mniej bo się godziny pomyliły. I tak mamy przez 3-4h napierdzielanie pod oknami
- 6 0
-
2017-12-31 19:53
Zwierzaki znowu będą dostawać zawałów od petard. Beznadziejne to hałasowanie.
- 4 0
-
2017-12-31 19:51
Już mam dość Sylwestra, bo dziś, za moimi plecami, na chodniku (o godz. 17) jakiś dowcipniś podpalił wyrzutnię rakiet.
Można dostać zawału lub oberwać wybuchającymi blisko fajerwerkami. Ogólnie, to już nie jest przyjemne, tylko przypomina działania wojenne (głośne wystrzały człowiekowi prawie w nos, albo w okno). Gdyby to były tylko te fajerwerki świetlne bez huku, to jeszcze jeszcze. I nie komuś zaraz za plecami. Myślenie nie boli!!!
- 5 0
-
2017-12-31 14:54
Zawsze to samo co roku
Sylwester i nowy rok. Ale z czego tu się cieszyć się pytam? Z podwyżek i z tego, że będziemy rok starsi? Jedynie możemy się z tego cieszyć , że w zdrowiu przeżyliśmy kolejny rok i to jest chyba najważniejsze a reszta? No cóż...
- 6 0
-
2017-12-29 15:07
uwolnić się od presji? Jakiej presji? (6)
Nie chcę, nie mam ochoty, to po prostu ani nie idę ani nie urządzam.
- 174 8
-
2017-12-29 16:00
(1)
nie pracujesz w korpo
to nie ma presji- 20 8
-
2017-12-31 12:28
Gdzie ty pracujesz się pochwal
- 1 0
-
2017-12-29 19:03
(2)
No cóż, powiedziałam w domu że idę na planszówki do kolegi. Możliwe że będziemy też grać potem w coś na komputerach. Zostałam zrugana w domu, że młodzież się w tych czasach bawić nie umie, powinno się iść na jakąś imprezę, tańce itp.
- 26 2
-
2017-12-29 19:09
(1)
Asia, nie łam się . Planszowki są super . Pozdr. i wszystkiego dobrego w nowym roku
- 20 3
-
2017-12-30 14:36
Ta.... jasne planszówki
chlańsko i ciśnięcie po zaworach
- 4 4
-
2017-12-29 18:07
ja też nie rozumiem jakiej
co roku zamulam z mężem na kanapie z ulubionymi filmami czekając aż podniecenie sąsiadów pozwoli nam iść spać. Tak lubię.
- 35 1
-
2017-12-31 07:43
Divertimento (1)
Jedna połowa ludzi na świecie nie potrafi zrozumieć, dlaczego drugiej połowie coś sprawia przyjemność :-) Dobrze, gdy w młodości nauczymy się, że do tego, co sprawia nam przyjemność trzeba podchodzić z rozmysłem.
Warto świętować każdą ważną okazję - choćby w najbardziej skromny sposób. Świętować to przede wszystkim spotkać się, podziękować sobie nawzajem, cieszyć się i patrzeć w przyszłość. Świętować to być razem z tymi, których się kocha czy lubi - bez telefonu, bez bycia online, bez towarzystwa telewizora. Życzę wszystkim udanego Sylwestra i Szczęśliwego Nowego Roku!- 7 0
-
2017-12-31 10:19
Oczywiście.
Mysle ze ta niechęć wynika nie z bycia smutasem:) ale raczej z presji robienia czegoś, braku akceptacji tego ze ktos woli spędzić ten wieczór spokojniej
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.