- 1 "Grillujemy" współczesne kino (44 opinie)
- 2 "Kaskader": kciuk w górę, a nawet dwa (19 opinii)
- 3 Co robić w długi weekend w mieście? (40 opinii)
- 4 Planuj Tydzień: Fado, Rynkowski i majówka (6 opinii)
- 5 Nie wyobrażamy sobie majówki bez piwa? (110 opinii)
- 6 Gdzie można grillować i zrobić ognisko? (34 opinie)
Bar mleczny Kmar otwarty tylko do godz. 23
Ruch malał z roku na rok, aż wreszcie klamka zapadła. Legendarny bar całodobowy Kmar czynny tylko do godz. 23.
Niegdyś pod Kmarem w nocy można było zobaczyć sznur taksówek i wozów policyjnych. Jednak nawet stali klienci zaczęli zawodzić.
- Służbom mundurowym zamontowali GPS-y w samochodach i już nie mogą zjeżdżać z rejonu na jedzenie - komentuje Krzysztof Browarek. - Taksówkarze też jakby rzadziej jeżdżą w nocy. Oni zawsze narzekają, więc trudno stwierdzić, czy mają gorzej niż kiedyś. Faktem jest, że do nas nie przyjeżdżają tak często. Polacy lubią wydawać pieniądze. Jak mają, to wydają. Ale widocznie teraz nie mają.
Przegląd trójmiejskich barów mlecznych
A co na to pracownicy? Z jednej strony nie muszą zarywać nocy. Z drugiej - mniej pieniędzy, to mniej pracy. A mniej pracy to kłopot. Jednak obsługa baru Kmar nie musi się obawiać o swoje posady. Pan Browarek uspokaja:
- Nikogo nie zwalniamy. Ale też nie jest nam do śmiechu. A co do pracy w nocy, to niektórzy nawet woleli zmiany nocne. Wtedy pracuje się zupełnie inaczej, często przyjemniej. Zresztą po przepracowanej nocy mieli trzy dni wolne, więc można było odpocząć.
Kmar otwarty był przez całą dobę od 14 lat, jako jeden z niewielu mleczaków w Polsce, być może nawet jedyny. Zamiast faszerować się odmrażanymi zapiekankami, imprezowicze w drodze do domu (albo z klubu do klubu) odwiedzali często klub, aby posilić się pożywnym żurkiem, wrzucić na ruszt pierogi ruskie albo zaordynować mielonego z buraczkami. "To se ne vrati?"
- Czternaście lat, przecież tak długo się nie żyje! - śmieje się pan Browarek. - Trudno uwierzyć, że to tak długo. Być może latem wrócimy do trybu całodobowego, kto wie. Jak biznes będzie rentowny, to nikt nie będzie się zastanawiał. Ale nikt też nie będzie pracował charytatywnie. Póki co, ludziom się nie chce jeździć po całym Trójmieście, żeby u nas coś zjeść. Wolą zjeść hot doga pod domem. Bogaci się bogacą, ale biedni są coraz biedniejsi i coraz mniej chętnie wydają pieniądze na jedzenie.
Bar Kmar był jednym z pierwszych mleczaków, który postanowił walczyć o klienta nowoczesnymi metodami. Zamiast bazować tylko na niskiej cenie i nostalgii za komuną, postanowili zainwestować w wystrój, uruchomili ogródek letni, dostawy na telefon i obsługę całodobową.
- Czasy się zmieniają - mówi pan Browarek. - Ale nie wiadomo, co się wydarzy pojutrze. Jeszcze parę dni temu nikt nie wiedział, że na Ukrainie będą ginąć ludzie. A dziś już jest tam kilkadziesiąt ofiar. Co ma być, to będzie!
Miejsca
Opinie (230) 10 zablokowanych
-
2014-02-21 13:45
Początek końca (1)
- 8 5
-
2014-02-21 16:57
racja
I tak skończy na banku czy parabanku
- 4 2
-
2014-02-21 13:52
Dziwna jest filozofia życiowa pana Browarka (3)
"Ale nie wiadomo, co się wydarzy pojutrze. Jeszcze parę dni temu nikt nie wiedział, że na Ukrainie będą ginąć ludzie. A dziś już jest tam kilkadziesiąt ofiar."
Sugeruje, że klienci baru też mogliby zginąć? Od żurku?- 25 18
-
2014-02-21 14:10
(2)
czy to filozofia zyciowa?
- 4 1
-
2014-02-21 14:12
Nie wiem, może jadłospis... (1)
- 2 1
-
2014-02-21 22:11
filozofia to chyba jak ktos np. buddyzm wyznaje, albo jest zacietym ekologiem, albo wege, a ze koles mowi, ze nie wie co go czeka? moze to i jadlospis rzeczywiscie...
- 0 0
-
2014-02-21 13:56
10 lat temu... (5)
..o godzinie 2 w nocy moja ciężarna żona zażyczyła sobie zasmażane buraczki ;))) Oczywiście wycieczka do Kmara uratowała mi życie ;)))
W obliczu likwidacji nocnej zmiany, współczuję przyszłym tatusiom - ciekawe gdzie teraz będą spełniać nocne, kulinarne zachcianki swoich żon ;)- 37 10
-
2014-02-21 14:11
(1)
jest wyjscie nie zrec w nocy:) nawet bedac w ciazy.
- 20 12
-
2014-02-21 22:11
minusuja nocne zarloki;)
- 4 4
-
2014-02-22 12:27
Niech się sami nauczą gotować.
- 3 1
-
2014-02-23 15:52
tak szczególnie dla kobiet w ciąży takie frykasy jak "pies z budą przemielony" w jakiejś spelunie
są dobrym posiłkiem...
- 4 4
-
2014-02-24 00:30
ozory!
ja gdy bylam w ciazy lubilam tam pojsc na ozory w sosie chrzanowym, tak o 2 w nocy. byly przepyszne!!!
- 2 1
-
2014-02-21 13:56
Za drogo, ostatnio jak kupilem zurek to sie zastanawiame, czy mam rosol.Zero miesa itd za 8ziko.
- 27 4
-
2014-02-21 13:58
mogą zamykać o 23, byle było już otwarte w sobotę i w niedzielę od 4 nad ranem
wtedy przecież wpada się tam na zupę i drugie danie po "sopocie"
- 18 3
-
2014-02-21 14:16
jedzenie to może i dobre...
ale jak posiedzi się tam z 15min i człowiek ma jechać dalej w miasto to lepiej nie jechać tak śmierdzi tym żarciem! Zróbcie coś z tym a nie!
- 12 5
-
2014-02-21 14:19
Kebab rządzi
Nie ma to jak za...bisty kebab po imprezie. Najlepiej same mięcho, feta i sos czosnkowy....!!!!
- 10 8
-
2014-02-21 14:22
Żarcie po nocach i wieczorami jest niezdrowe.
- 5 10
-
2014-02-21 14:25
ceny!
To ma byc bar mleczny a nie ceny jak w normalnych restauracjach! Dziwia sie mozna zjesc lepiej taniej na miescie...
- 34 3
-
2014-02-21 14:26
W opisie autora bar urósł do rangi klubu ? (2)
" imprezowicze w drodze do domu (albo z klubu do klubu) odwiedzali często klub, aby posilić się pożywnym żurkiem"
Zaraz się dowiemy że to kultowe miejsce.- 22 5
-
2014-02-21 18:39
Teraz klubowicz to żur.
Dlatego kubowicze chodzą do baru na żur.
- 2 0
-
2015-08-02 20:35
a nawet "wintydżowe" :)
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.