- 1 Majówka: pomysły na jednodniowe wycieczki (45 opinii)
- 2 Pchli Targ w Oliwie rozpoczął sezon (48 opinii)
- 3 100cznia otworzyła sezon (54 opinie)
- 4 Tysiące osób odwiedziło Twierdzę Wisłoujście (61 opinii)
- 5 Oto najpiękniejsze kobiety Pomorza (116 opinii)
- 6 Recenzja "Challengers": intensywne kino (49 opinii)
Bigbitowy powrót do przeszłości z Anią Rusowicz
Ania Rusowicz nie tylko odgrywa utwory swojej mamy - świetnie je odświeża, tworzy własne kompozycje w stylistyce bigbitowej i potrafi je rewelacyjnie zaprezentować na scenie.
Bigbit ma się dobrze, a pełna publiki sala koncertowa w Żaku pokazuje, że jest spore zapotrzebowanie na ten gatunek. Zarówno starszym i młodszym Ania Rusowicz pokazała, że potrafi wskrzesić muzycznego ducha swojej matki, a big bitowy potencjał energicznie przedstawić na scenie.
Ania Rusowicz wpadła na pomysł świetny i doskonale udało się go jej zrealizować - odświeżyć piosenki swojej matki, Ady Rusowicz, wokalistki Niebiesko-Czarnych i pokazać, że również dziś, kilka dekad po tym jak powstały, mogą się podobać. Na płycie "Mój big bit" artystka zamieściła sześć utworów autorstwa matki oraz sześć zupełnie nowych kawałków. Z jednej strony zachwyca to, jak świetnie wykonuje utwory swojej rodzicielki, a z drugiej, jak udało się je połączyć z nowymi kompozycjami, spajając w spójną całość.
Podobnie było na piątkowym koncercie w Żaku, gdzie ani przez chwilę nie dało się odczuć, że słyszymy nieaktualną muzykę spod strzechy. Wprost przeciwnie - utwory w scenicznej odsłonie nabrały charakteru, zadziorności i pokazały, że brzmią na wskroś aktualnie. Pięcioosobowy zespół potrafił wyciągnąć z nich energię, a także uwypuklić bigbitowe akcenty i pokazać, że to, co w tej muzyce najciekawsze - rytmika i świetne, czasem psychodeliczne melodie - wychodzi rewelacyjnie.
Najjaśniejszym punktem była sama Rusowicz, która na scenie szalała, tańczyła i zachęcała publiczność do tańca (wierzcie lub nie, ale nasz operator musiał się mocno namęczyć, żeby utrzymać ją w kadrze). Zgromadzeni ludzie ochoczo śpiewali, klaskali i bawili się do upadłego. I nie było w tym ani krzty jarmarkowej cepeliady - rzadko kiedy udaje się zobaczyć koncert, który w taki sposób pobudza publiczność do zabawy.
Co takiego jest w bigbicie, że zachwyca do dziś? Część osób skonstatuje, że przywołuje on wspomnienia sprzed kilku dekad, z nastoletniego okresu ich życia. Inni powiedzą, że obecnie muzyki w takim stylu się nie robi i ciężko o podobne wrażenia. Mnie w bigbicie podoba się charakterystyczne brzmienie i specyficznie zaaranżowane kompozycje, ale ponad wszystko fakt, że ten gatunek w odświeżonej formule broni się w 2012 roku. Ania Rusowicz z zespołem jest tego najlepszym przykładem.
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (42)
-
2012-03-24 13:00
(3)
do p. Jakuba Knery
bigbitowy pisze się łącznie, jako przymiotnik odrzeczownikowy- 6 9
-
2012-03-24 22:59
Mam pytanie do minusujacych. Z czym się nie zgadzacie? (2)
- 4 2
-
2012-03-25 11:19
Szkoda słów , dziennikarze po zaocznych i dzisiejszym poziomie szkół .
- 0 2
-
2012-03-25 08:36
z tym, że się czepiasz
- 2 4
-
2012-03-24 22:13
jest pani tak podobna do mamy..i już za to i big-bit...bardzo lubię panią..cudowne czasy polskiej piosenki...jak tworczą młodzieżą byliśmy...nic nie było..ale chęć tworzenia..prawdziwego nie tylko dla komercjii i kasy tworzyli do dziś nie zapomniane utwory...kocham tamte piosenki...barawo pani aniu...! i co..dziekuję...
- 10 0
-
2012-03-24 21:29
Głos...
!!!
- 5 0
-
2012-03-24 20:44
super
Piękna wokalistka, porywające piosenki, sympatyczna atmosfera = udany koncert.
- 10 1
-
2012-03-24 19:54
Energia
Ania... utalentowana, niesamowita, piękna i bardzo miła. Występ pełen energii, przepełniony echem przeszłości.
- 12 1
-
2012-03-24 10:49
PIĘKNY KONCERT !!! (7)
Cudownie było słuchać bitów z przed 60 lat. Szalony powrót do lat 60 !!
Ania jest cudowną artystką, z niesamowitą charyzmą i zacięciem do muzyki.
Przepiękny wokal, ruch taneczny i przedewszystkim oczym wspomniała artystką na scenie: Niesamowity dystans do siebie :)
Liczę na kolejny album !
Zmartwiła mnie niestety publiczność. Nieśmiała, zamknięta w sobie.
Niesądzę że 60 lat temu tak sztywno było. Wydaję się że salę pękały w szwach a ludzie wychodzili na czworaka, z braku sił od tańców, połamańców.
Ja się bawiłem ale przy braku aktywności publiki, była to kropla w morzu..
Szkoda bo jednak ROCK nROLL to było życie !
Przy całych smutach dzisiejszych czasów, właśnie taka muzyka powinna pomóc ludziom oswobodzić się o dnia codziennego i po prostu ruszyć poczuć ZEW Wolności :) I tyle w temacie :)- 16 4
-
2012-03-24 11:04
pamiętam cię koles, cała publika miała z ciebie bękę (3)
- 3 13
-
2012-03-24 15:17
beka bo ktoś się bawi na koncercie?:) w takim razie tych bekowców nie powinno więcej być na żadnym koncercie:]
- 7 2
-
2012-03-24 11:08
zakompleksiony snobek :)
- 5 1
-
2012-03-24 11:05
????? żałosne :) z pozdrowieniami dla betonu i Twoją bekę :):)
- 6 2
-
2012-03-24 15:16
ja też się bawiłem:) nie było najgorzej z publicznością. taki jest dzisiejszy standard zwłaszcza w 3mieście.
- 2 1
-
2012-03-24 11:05
"Cudownie było słuchać bitów z przed 60 lat" pomyłka z przed 50 lat :)
- 0 0
-
2012-03-24 10:50
Rusowicz rządzi !
- 7 1
-
2012-03-24 14:02
to rocknroll i tyle:)
Było super :)
- 10 1
-
2012-03-24 13:15
Utwór "Ja i Ty" - świetny. (1)
Reszty niestety nie znam. Poza tym p. Ania wygląda na kobietę z klasą. W odróżnieniu od np. Dody, która niejednokrotnie się "odkobiecała" będąc wulgarną i wyzywającą - idealny wzór dla motłochu.
- 16 0
-
2012-03-24 13:23
Doda
po prostu reprezentuje dzisiejszą kulturę
- 9 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.