- 1 "Kaskader": kciuk w górę, a nawet dwa (16 opinii)
- 2 Co robić w długi weekend w mieście? (39 opinii)
- 3 Planuj Tydzień: Fado, Rynkowski i majówka (6 opinii)
- 4 Gdzie można grillować i zrobić ognisko? (28 opinii)
- 5 Nie wyobrażamy sobie majówki bez piwa? (102 opinie)
- 6 Majówkowe świętowanie, ale bez parady (139 opinii)
Czy muzyk może żyć bez przeklinania, czyli czemu służą wulgaryzmy w piosenkach?
W 2011 roku ZAiKS odmówił Andrzejowi "Zmorze" Rdułtowskiemu rejestracji piosenek Dr. Hackenbusha. Było w nich zbyt wiele wulgaryzmów. Czy nie dałoby się napisać tekstów tych i wielu innych piosenek bez używania przekleństw? Czemu one służą? To tania prowokacja, wynik ubogiego słownictwa, a może świadomy zabieg artystyczny?
Od autorów piosenek oczekuje się bogatego słownictwa. Dlaczego więc i oni uciekają się do przekleństw?
- Używam przekleństw, bo tak chcę - wyznaje bez ogródek Andrzej "Zmora" Rdułtowski, lider Dr. Hackenbusha. - Pewnych historii nie da się przekazać bez wulgaryzmów. To nie są teksty wyssane z palca, to melinowe historie zasłyszane na ulicy. Pijackie dzieje muszą być opisane pijackim językiem. Poza tym jest wiele dużo gorszych rzeczy niż przekleństwa.
Na ulicach jest wystarczająco dużo brudu i przemocy. Czy rzeczywiście trzeba je przenosić do tekstów piosenek? Podkreślać flamastrem to, co paskudne?
- Brzydkie słowa są jak brzydkie krajobrazy - mówi Krzysztof Skiba, autor tekstów zespołu Big Cyc. - Trudno udawać, że ich nie ma. Używanie wulgaryzmów to często tani chwyt, by wzbudzić sensację, ale czasem stoją za nimi szlachetne intencje. Tak jest np. w piosence Kukiza "Rodzina słowem silna", w której Paweł cytuje wymianę bluzgów w patologicznym domu. Piosenka oczywiście jest wyrazem sprzeciwu wobec takiej rzeczywistości.
- Nie zastanawiam się, kto będzie słuchał naszych piosenek - wyznaje Jędrzej "Kodym" Kodymowski, lider Apteki. - Nie przeprowadzamy sondaży, nie śpiewamy dla grup docelowych. Moja córka słuchała moich płyt i krzywda jej się nie stała. Wręcz odwrotnie. Powinniśmy raz na zawsze skończyć z tą drobnomieszczańską pruderią.
Piosenka raz opublikowana staje się własnością wspólną. Artysta powinien brać odpowiedzialność za teksty własnych piosenek, ale trudno od niego wymagać, aby pilnował i przestrzegał każdego słuchającego przed treściami, które są w niej zawarte. Jest wielu artystów chwalących życie, pokój i miłość, jest też wielu takich, którzy walą prosto z mostu, co im się nie podoba.
- Artysta powinien mieć absolutną dowolność w doborze słów - mówi Grzegorz Kwiatkowski, poeta, lider zespołu Trupa Trupa. - Jeśli przekleństwo jest adekwatne do treści, to wszystko w porządku. Język wulgarny jest odzwierciedleniem śmieciarskich czasów, w jakich żyjemy i kontrolować się tego po prostu nie da.
Piosenki rockowe, choć czasem poruszają śmiertelnie poważne tematy, są tylko piosenkami. I choć przekleństwo jest wyrazem agresji słownej, to w piosence występuje w cudzysłowie: na zasadzie cytatu, gry słownej lub stylizacji. Piosenki rzadko nawołują wprost do agresji.
- Nasz zespół to świadomy pastisz, a teksty są adekwatne do treści, jakie przedstawiamy w piosenkach - mówi Maciej Salamon, wokalista zespołu Gówno. - Gówno to zespół powstały z niezgody na pewne rzeczy. A jak człowiek się złości, to przeklina i dlatego też w naszym zespole jest tyle przekleństw.
W piosenkach jak w życiu, czasami trzeba rzucić mięsem. Siła przekleństwa polega na kontraście. Odnosi skutek, gdy wyraźnie odróżnia się na tle słów powszechnie akceptowanych. Gdy przekleństwa sypią się jak piasek z rozerwanego worka, wywołują czasem mdłości, a zwykle obojętność. I pewnie dlatego tak beznamiętnie przyjmujemy krwiste steki przekleństw smażone na ulicach, a tak nerwowo reagujemy na bluzgi w piosenkach, które zazwyczaj są "czyste".
Opinie (87) 3 zablokowane
-
2012-02-10 14:26
...i znów ankieta...
Moja odpowiedź to - są dopuszczalne np. u wspomnianego huckenbusha, gdzie jest to taka poza. Ale kiedy indziej sprawiają sztuczne wrażenie, sztuki dla sztuki (często w hip-hopie) i jest to bezsensowne emanowanie takim językiem.
- 4 0
-
2012-02-10 14:30
To ludzie nadają sens słowom
nie słowniki.
- 11 0
-
2012-02-10 14:31
Krzysztof Skiba (1)
człowiek Systemu, udający buntownika
- 16 1
-
2012-02-12 14:29
kawiorowy buntownik
- 3 0
-
2012-02-10 14:34
Liroy
W 1995 jako dziesieciolatek słuchałem z kolegami Liroya, kawałków takich jak Scyzoryk Scoobiedoo Ya itp. Sluchalismy tego jako guaniarze głównie dlatego "że przeklnał". Argument że w internecie mogą to usłyszeć dzieci jest śmieszny. Kiedyś nie było internetu a kasetę Liroya i tak zdobyliśmy. I dziś w wieku 27 lat umiem się wypowiedzieć bez przeklinania :) Dzieci należy chronić przed gorszymi rzeczami niż przekleństwa. Kodym dobrze powiedział w artykule.
- 13 1
-
2012-02-10 14:54
to jawna prowokacja ... ten temat
nie dajmy się w nią wciągnąć ... o q.wa w palec się skaleczyłem
- 1 0
-
2012-02-10 14:57
Krzychu ! pojedź tych wszystkich ułomniakówktórzy dowalają Ci od błaznów, kolesi epoki, oszołowmów ... przecież to Twój styl i
tak 3may ! ewcia z Razkoszy (koło kolbud)
- 0 0
-
2012-02-10 15:08
Mówienie bez wulgarzymów.
Mówienie bez wulgaryzmów jest piekieeeelnie trudne! tylko doktor Dawidowicz jest wstanie obliczyć, ile przekleństw pada w jednym zdaniu powiedzianym przez studenta.
- 0 2
-
2012-02-10 15:12
jak to by wyglądało jakby teksty Dr.Hackenbush'a przetłumaczyć na poprawną polszczyznę, taką oazową :)?
"Wąchał cie pies, kochała cała wieś... teraz już masz sześćdziesiąt parę lat, chyba już czas, paciorek, siusiu , spać"
albo: " jutro z rana ot, pomaluje płot, bo sąsiad mnie lubi, a to właśnie płot siąsiada, uśmiechnie się on z lekka...."
albo "Raz po schodach na dół schodzę, patrze idzie gość, usmiechniety, ledwo dyszy pewnie da mi coś. Więc ja mu raz kłaniam sie i już dalej wiecie..." "pyta kelner co ma podać, mówię - lemoniadę, a ten miły pan przynosi mi oranżadę " heheheh -- nie no proszę was... to jest prawdziwa sztuka ułożyć taką wiązankę wulgaryzmów, raz by miało to sens, dwa by niosło przekaz.- 10 0
-
2012-02-10 15:17
jak musztarda do golonki
tak przekleństwo podkreśleniem zdania w zależności od okoliczności.......
ałała uderzyłem się ale boli....czy o kur*a ale zarąb@łem.....
wybór należy do Ciebie..- 1 1
-
2012-02-10 15:37
jak można nie przeklinać ? np w kawałku STRACHY NA LACHY pt"ŻYJĘ W KRAJU"
- 3 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.