- 1 Męskie Granie 2024: wykonawcy i bilety (25 opinii)
- 2 Ogolona głowa u kobiety wywołuje emocje (254 opinie)
- 3 Zwiastun filmu "Kolory zła: Czerwień" Netflixa (21 opinii)
- 4 Majaland: znamy termin otwarcia i cennik (565 opinii)
- 5 Kolejny szum medialny dotyczący "365 dni" (43 opinie)
- 6 Oceniamy nowe topowe seriale (60 opinii)
Dawid Podsiadło zrobił dyskotekę w Ergo Arenie
Dawid Podsiadło w Ergo Arenie:
Pięć miesięcy temu Dawid Podsiadło wystąpił w Gdańsku dla 40 tys. widzów, a teraz powrócił do Trójmiasta z okazji wydania nowej płyty "Lata dwudzieste", będącej podsumowaniem ostatniej dekady w jego życiu i twórczości. Ci, którzy spodziewali się refleksyjnych melodii, mogli się mocno zdziwić. W sobotę wieczorem Ergo Arena na ponad dwie godziny zamieniła się w imponującą taneczną imprezę. Tak widowiskowo u Dawida Podsiadły jeszcze nie było. Wszystkie bilety na koncert były wyprzedane.
Nadchodzące koncerty popowe w Trójmieście
Nowy album Podsiadły nie wszystkim spodobał się od razu (w tym mnie). Wśród pozytywnych opinii zdarzają się też mniej entuzjastyczne. Według nich Dawid chce nam opowiedzieć coś bardzo osobistego i dla niego ważnego, ale robi to w sposób, który od strony muzycznej nie do każdego przemawia, zwłaszcza gdy warstwa tekstowa nie zawsze współgra z taneczną, strice radiową muzyką. Te wątpliwości jednak znikają, gdy nowych utworów słuchamy na żywo. "Lata dwudzieste" okazały się wybitnie koncertową i stworzoną z myślą o wielkich widowiskach płytą.
Podsiadło, Arctic Monkeys, Taylor Swift. Polecamy najlepsze płyty października
Zanim jednak publiczność usłyszała na żywo stare i premierowe utwory Dawida, musiała zmierzyć się z długimi kolejkami. Te prowadzące do wejścia na teren Ergo Areny były dość sprawnie obsługiwane, choć około godz. 19:30 wyglądały tak, jakby kończyły się niemal przy rondzie. Oddanie kurtki do szatni wiązało się z kolejnym sporym oczekiwaniem, które nie powinno mieć miejsca. Mogło to irytować, zwłaszcza że kosztowało 10 zł. Być może też z powodu dużej liczby oczekujących sam koncert rozpoczął się z 20-minutowym poślizgiem - o godz. 20, gdy przewidywano początek wydarzenia, w szatni wciąż tkwiło wiele osób.
Kolejka do szatni - jeden z mniej fajnych momentów podczas koncertu:
Charakterystycznej konferansjerki Dawida nie ma co wspominać, bo jest i nadal bawi, ale docenić należy także jego troskę o publiczność. W trakcie koncertu, być może pod wpływem emocji i wrażeń, których nie brakowało, kilka osób poczuło się gorzej. Za każdym razem szybko interweniowali ochroniarze i ratownicy, a sam Dawid wstrzymał koncert i powiedział, że nie zacznie śpiewać, zanim jeden z fanów nie znajdzie się pod opieką medyków.
Ludzie idą na koncert Podsiadły (62 opinie)
Bardzo taneczny koncert
Podczas ponad dwugodzinnego, naszpikowanego przebojami i chwytliwymi melodiami show, usłyszeliśmy nie tylko niemal całą nową płytę Podsiadły, ale też sporo utworów z jego poprzednich albumów i muzycznych projektów, w tym dla Męskiego Grania, lecz w nowych i chwilami zaskakujących tanecznych aranżacjach. Wybrzmiały m.in. "Trójkąty i kwadraty" w iście dyskotekowym wydaniu, "Małomiasteczkowy", "Nie ma fal", "Nieznajomy", "Pastempomat" i "Matylda". Choć tempo koncertu było szalone, to w połowie znalazło się miejsce na oddech i kilka spokojnych ballad.
Zaskoczeniem mógł być... brak innych znanych artystów, którzy na poprzedniej trasie towarzyszyli Dawidowi, np. Sanah. Tym razem Podsiadło postawił tylko na siebie i swój zespół. I to w zupełności wystarczyło.
"Nie ma fal" z latającymi delfinami:
Poznajesz te gwiazdy? Przypominamy ich dawne trójmiejskie koncerty
Rozmach był imponujący. Wizualizacje to już u Podsiadły norma, ale widać, że wciąż jego ekipa szuka nowych pomysłów. Oświetlenie, lasery, układ sceny i atrakcje specjalne, takie jak latające nad głowami widzów delfiny czy motyle, to już wyższa, światowa szkoła jazdy.
Dowodem na to, że na koncert przyszli prawdziwi fani Podsiadły był fakt, że podczas ostatnich utworów, gdy często wiele osób wstaje i idzie po kurtkę, by wrócić na spodziewane bisy, zdecydowali się na to nieliczni. Publiczność była z Dawidem do końca, a ci, którzy jednak poszli do szatni, nie mogli już wrócić na swoje miejsce - byli przekierowywani do wyjścia z hali.
Opuszczająca Ergo Arenę publiczność była w świetnym nastroju i widać było, że po prostu dobrze się bawiła. Nawet w SKM-ce, już w drodze do domu słyszałam, jak fani dalej komentują i przeżywają koncert. Podsiadło zresztą zachęcał wszystkich, aby tego wieczoru tańczyli, byli szczęśliwi oraz beztroscy. Plan został więc wykonany.
Miejsca
Zobacz także
Opinie wybrane
-
2022-11-07 11:43
Koncert perełka
Byłam pierwszy raz na jego koncercie, mam nadzieję, że nie ostatni. Świetny pokaz.
Natomiast organizacja eventu.... no dno. już nie wspominając o tym, że ochrona bardzo pobieżnie mnie sprawdziła, nie byłoby większego problemu z wniesieniem groźnego obiektu.
Przy okazji chciałabym bardzo pozdrowić Panią, która zablokowała mi wyjście kiedy musiałam wyjść z powodu złego samopoczucia,z nieznanego mi powodu - życzę Pani, aby karma powróciła :)- 2 9
-
2022-11-07 02:06
jak zwykle świetny koncert, ale...
Organizacja w Ergo fatalna, ale wydaje mi się, że sporo ograniczeń wynika z charakterystyki obiektu - chociażby korytarz przy bocznej szatni zbyt wąski by obsłużyć więcej osób. Przy mniejszym wydarzeniu nie byłoby takiego problemu. Koncert - jak zawsze w przypadku Dawida - poziom pierwsza klasa, ale nie ukrywam, że taneczna odsłona nie do końca mi
Organizacja w Ergo fatalna, ale wydaje mi się, że sporo ograniczeń wynika z charakterystyki obiektu - chociażby korytarz przy bocznej szatni zbyt wąski by obsłużyć więcej osób. Przy mniejszym wydarzeniu nie byłoby takiego problemu. Koncert - jak zawsze w przypadku Dawida - poziom pierwsza klasa, ale nie ukrywam, że taneczna odsłona nie do końca mi odpowiada. Osoby, które polubiły Dawida z czasów sprzed Małomiasteczkowego (czyli 2 pierwsze płyty, Curly Heads, dawne Męskie Grania) mogą być mocno rozczarowane nową płytą oraz koncertowymi aranżacjami na tej trasie. Sobotni koncert był bardzo przebojowy i to samo w sobie nie jest złe, ale tęskno mi do jego mniej elektronicznej wersji. Mimo tego bilet na przyszłoroczny Narodowy już czeka, choć w cichości liczę, że usłyszę tam brzmienia nawiązujące chociażby do tegorocznych koncertów stadionowych :)
- 5 5
-
2022-11-06 12:24
Świetny koncert, dużo piosenek, kontakt z publicznością, wizualizacje - jednym słowem świetne show. Nie rozumiem negatywnych komentarzy. Nie każdy musi lubić taką muzykę ale to że coś jest popularne nie znaczy że jest złe. Jak widać dużo osób ceni sobie jego muzykę i przyszło się pobawić, a nie siedzieć w domu pisząc smunte komentarze
- 65 17
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.