- 1 Zamknięto jedyną ukraińską dyskotekę (118 opinii)
- 2 Męskie Granie 2024: wykonawcy i bilety (70 opinii)
- 3 Spektakle z Trójmiasta w Teatrze Telewizji (7 opinii)
- 4 Fani kryminałów na to czekali! (44 opinie)
- 5 Majaland: znamy termin otwarcia i cennik (571 opinii)
- 6 Rodzinne atrakcje i parki rozrywki - jakie ceny, ile kosztuje zabawa? (22 opinie)
Domówki wracają do łask? Plusy i minusy imprezowania w domu
Wstęp do klubu, przekąski, napoje, nocne przejazdy - czasem imprezowanie pochłania sporo pieniędzy. Wyjście do pubu czy dyskoteki dla wielu osób wiąże się ze zbyt wysokimi kosztami, na które nie mogą sobie pozwolić. Czy to oznacza wielki powrót domówek? Za co je kochamy i kto woli domówki, a kto rozrywkę "na mieście"?
Jedzenie na imprezę - zamów do domu
Bawimy się wtedy w pubach, barach i klubach, ale także... we własnych domach. Domówki to popularny sposób na imprezowanie, który w czasie rosnących cen znów wraca do łask.
- Ostatnio świętowałem urodziny - opowiada Filip, mieszkaniec Gdyni. - Pierwotnie chciałem je zorganizować w restauracji, zaprosić sporo znajomych i móc bawić się prawie do rana. Zacząłem sprawdzać ceny w lokalach. Po prostym wyliczeniu ile kosztowałoby mnie jedzenie, drinki, napiwek oraz wszelkie dodatkowe koszty natychmiast zaczął mi się bardziej podobać pomysł zrobienia imprezy w domu. Postanowiłem kupić proste składniki, przygotować przekąski, zapewniłem gościom częściowo alkohol, część przynieśli sami w ramach prezentu. Zapomniałem, jak przyjemnie jest bawić się w kameralnym gronie, bez hałasu, czuć się swobodnie i co dla mnie najważniejsze - nie musieć wracać do domu w środku nocy.
Kultura i rozrywka: na czym oszczędzamy?
Imprezy w kuchni są najlepsze
Domówki mają niewątpliwie swój wyjątkowy klimat. Przede wszystkim żadna impreza nie jest taka sama. Wieczory w klubach bywają do siebie podobne, a na domówce wszystko zależy od miejsca, gości, muzyki oraz samego spędzania czasu. Nawet spotkanie tej samej grupy ludzi w tym samym miejscu może przebiegać zupełnie inaczej w zależności od dnia.
Każdy z nas przeżył zapewne domówki z czasów szkolnych, które odbywały się najczęściej bez wiedzy rodziców lub pod ich nieobecność. Wtedy wystarczyło kilkanaście złotych na chrupki oraz napój gazowany i można było godzinami bawić się, śmiać, tańczyć oraz realizować dziesiątki szalonych pomysłów. W okresie studenckim wyglądało to podobnie, tylko w miażdżącej liczbie przypadków trzeba do tego do liczyć jeszcze sporo alkoholu. Takie imprezy bywają legendarne. Każdy z nas ma zapewne w pamięci chociaż jeden przypadek takiego spotkania, które przybrało nieoczekiwany zwrot akcji, który wspomina do dziś.
Dobre sklepy w grami planszowymi
W "dorosłym życiu" domówki lubimy ze względu na ich niewymuszony charakter i swobodę. Na imprezach w domu zwykle łatwiej nawiązać nowe znajomości, można też robić to, na co akurat towarzystwo ma ochotę. Może to być karaoke, planszówki czy gry wideo. I chociaż zwykle zaczyna się od sztywnego siedzenia dookoła stołu, po niedługim czasie impreza naturalnie sama się rozwija. Zawsze jest też moment, kiedy część gości przenosi się do kuchni, gdzie zwykle okazuje się, że to właśnie tam spędza się czas najprzyjemniej. Niech żałuje ten, kto choć raz nie przysłuchiwał się ploteczkom nad kuchennym stołem.
Domówka z przebraniami? Wypożyczalnie strojów w Trójmieście
- Domówki są po prostu najlepsze. Mają super klimat, dlatego, że w każdym pomieszczeniu dzieje się coś innego - przekonuje Sara z Wrzeszcza.
Zaletą domówek jest też oczywiście fakt, że są... tańsze. Nie trzeba płacić za wstęp czy za szatnię. Drinki robi się samemu, a i przekąski nie kosztują tyle co w klubie. Kosztem można podzielić się ze wszystkimi uczestnikami spotkania. Jednak taka forma imprezowania nie ma jedynie samych zalet. Są też niewątpliwe minusy zabawy w domu.
Przyjemności, które z wiekiem przestały być przyjemne
Wolnoć, Tomku, w swoim domku?
Sąsiedzi. To pierwsza i najważniejsza kwestia, która może negatywnie wpłynąć na przebieg imprezy. Domówki organizowane w mieszkaniu w bloku bardzo często kończą się wizytą zirytowanych sąsiadów pod drzwiami, a w niektórych przypadkach nawet policji. A nawet jeśli sąsiedzi nie przyjdą zwrócić uwagi imprezowiczom, właściciel lokalu zawsze bawi się nieco z duszą na ramieniu, ukradkiem ściszając muzykę lub wręcz otwarcie uciszając gości.
Inaczej jest w przypadku domów mieszkalnych, jednak nawet w zabudowie wolnostojącej można imprezą uprzykrzyć wieczór sąsiada. Dobrym pomysłem jest wcześniejsze poinformowanie mieszkających blisko osób o imprezie, a może nawet wspólne ustalenie terminu imprezy na dzień, który będzie najmniej uciążliwy (na przykład pod nieobecność sąsiada). Niektórzy wywieszają kartki z informacją w przestrzeni publicznej, czasem dopisują na zachętę: "gdyby było za głośno, zapraszam na drinka".
Kolejna kwestia to sprzątanie. Nie tylko przygotowanie mieszkania przed przyjściem gości, ale przede wszystkim porządki, które czekają na właściciela następnego dnia rano. Dziesiątki brudnych szklanek i kieliszków, rozsypane okruszki, czasem nawet wgniecione w dywan, popiół z papierosów na balkonie i mnóstwo śmieci. Minusem domówki, gdy jest się organizatorem jest również fakt, że nie można z niej wyjść. Właściciel zwykle bawi się tak długo, jak jego goście, czy mu się to podoba czy nie.
"Na domówki się chodzi, domówek się nie robi"
Gdy pytam swoich przyjaciół i dalszych znajomych, wszyscy odpowiadają zgodnie: domówki są lepsze. Podstawowym argumentem, którym uzasadniają swoje opinie jest fakt, że to mimo wszystko najtańszy sposób na zorganizowanie spotkania, ale także doceniają atmosferę tych spotkań. Teraz, zimą, nie bez znaczenia jest temperatura na zewnątrz.
Sushi na imprezę - zamów do domu
- Nie wyobrażam sobie jechać do jakiegoś klubu w Sopocie w tym zimnie, potem sterczeć w kolejce do wejścia, następnie w kolejce do szatni, żeby bawić się w hałasie i tłumie - opowiada Paula z Oruni. - Każde wyjście na papierosa wiąże się z wygrzebywaniem kurtki spośród setek innych okryć wierzchnich w szatni, a później dygotaniem na zewnątrz przed klubem, gdzie w pośpiechu palimy papierosa zgrabiałymi dłońmi. Po zakończonej imprezie kolejny wydatek, czyli powrót taksówką do domu. Zdecydowanie bardziej wolę domówki. Są tańsze i przyjemniejsze.
Wszyscy rozmówcy wykazują entuzjazm na myśl o imprezie-domówce. Na pytanie, kiedy w najbliższym czasie chcą więc taką zorganizować - nabierają wody w usta. Jak widać, sprawdza się więc nadal słynne powiedzenie, że "na domówki się chodzi, domówek się nie robi".
Miejsca
Opinie wybrane
-
2023-01-17 07:34
(31)
Uważam, że w dobie piwa na mieście za 20 zł, domówki to bardzo spoko opcja, ale tylko w domach jednorodzinnych. Sąsiedzi z bloku tylko myślą o słuchaniu walajacych się butelek, darcia japy dla zwrocenia na siebie uwagi Sebka przez Karynę co ma ruję, albo głośnych rozmów osób palących na balkonie(szczególnie tyczy się to przybyszy z mniejszych
Uważam, że w dobie piwa na mieście za 20 zł, domówki to bardzo spoko opcja, ale tylko w domach jednorodzinnych. Sąsiedzi z bloku tylko myślą o słuchaniu walajacych się butelek, darcia japy dla zwrocenia na siebie uwagi Sebka przez Karynę co ma ruję, albo głośnych rozmów osób palących na balkonie(szczególnie tyczy się to przybyszy z mniejszych miejscowości). Tym bardziej, jeśli mówimy o głośnym dudnieniu jakimś Popkiem albo tym bardziej Kizem.
Raz osoba wynajmujaca nademną mieszkanie zorganizowała biesiadę kończąca się bójka, krzykami rozochoconych Karyn i rzucaniem w siebie taboretami. Bardzo wulgarne, prymitywne osoby. Ani takim popuścić, bo scenariusz powtarzalby się co weekend. Policja bardzo szybko ich wyjaśniła:)- 157 16
-
2023-01-17 10:57
Serio policja?
W gdansku praktycznie ich nie ma.
- 0 0
-
2023-01-17 10:22
(1)
Zasadniczo się zgadzam, ale straszny mizogin z ciebie wychodzi. Czemu to Karyny są rozochocone i w rui, a o Sebkach piszesz na marginesie? Kto rzuca taboretami i robi bójki?
- 2 2
-
2023-01-17 10:58
karyny obecnie
- 1 0
-
2023-01-17 09:23
Lepiej bym tego nie ujął. Osoby z małych miejscowości tego nie zrozumieją. Ze wsi wyjedziesz wieś z Ciebie nigdy . (2)
- 11 2
-
2023-01-17 10:49
Wieś o jakiej mówisz to nie pochodzenie a stan umysłu.
Pochodząc z dużej miejscowości możesz tak samo być wsiokiem. Ciekawe, swoją drogą, że masz tak silną potrzebę zaznaczania tego jakobyś ty z tej małej miejscowości nie pochodził. Skąd te kompleksy?
- 4 0
-
2023-01-17 09:48
nie przejmuj się
da radę z tym żyć
- 2 1
-
2023-01-17 08:01
(13)
Ja nie otwieram policji. Postoją, podzwonia, popukają, coś tam pogadają przez drzwi i sobie jadą.
- 3 22
-
2023-01-22 13:47
Ciekawe rzeczy piszecie, napisałem przecież, że zawsze tak robię i jeszcze nie dostałem mandatu, ani wezwania do sądu, a sasiedzi to się raczej mnie boją a nie ja ich.
- 0 0
-
2023-01-17 08:50
(10)
To że nie otworzysz drzwi nie uchroni cię przed konsekwencjami jeśli naprawdę wkurzyłeś sąsiada! Mój sąsiad też był taki cwany, niestety ale policja poinformowała mnie że mam prawo przyjechac następnego dnia na komisariat i złożyć doniesienie o zakłócaniu spokoju i policja wzywa takiego cwaniaka na komende do wyjąsnień... więc mandacik cię nie
To że nie otworzysz drzwi nie uchroni cię przed konsekwencjami jeśli naprawdę wkurzyłeś sąsiada! Mój sąsiad też był taki cwany, niestety ale policja poinformowała mnie że mam prawo przyjechac następnego dnia na komisariat i złożyć doniesienie o zakłócaniu spokoju i policja wzywa takiego cwaniaka na komende do wyjąsnień... więc mandacik cię nie ominie! A trzykrotne wezwanie policji na ten sam zdres do zakłócania spokoju skutkuje skierowaniem przez policję sprawy do sądu ... także są na takich jak ty paragrafy! Chcesz się bawić? Idz do knajpy!
- 37 0
-
2023-01-17 13:21
do sądu to tylko jak uporczywe zakłócanie ciszy (2)
byś musiał 3 razy na tydzień robić te burdy. Jak będziesz to robił raz na kwartał to sprawa zakończy się co najwyżej mandatem, a i tak na początku tylko pogrożą palcem, ewentualnie pouczą. Kumpel to przerabiał 15 lat temu. On takie imprezy to średnio raz na miesiąc robił. Nigdy się to dla niego źle nie skończyło. Raz nawet policjant kazał mu wyrzucić trawkę do kibla mówiąc że on tego nie widział i żeby się to więcej nie powtórzyło.
- 1 3
-
2023-01-17 14:00
(1)
Bzdury pleciesz!
- 2 1
-
2023-01-17 18:50
a ty masz na drugie bzdura
- 0 0
-
2023-01-17 09:05
To raczej ty dostaniesz mandacik za bezpodstawne wzywanie policji (6)
Na wyjaśnieniu wystarczy powiedzieć że jesteś świrem któremu przeszkadza nawet dtepcxscy kot, a w feralny dzień graliście w planszówki i było cicho.
- 0 28
-
2023-01-17 18:36
W wyjasnieniu podaje sie jako swiadków Policje która była wezwana (1)
i sporządziła protokół z zajścia. U mnie w bloku mieszkancy mieli dość gościa po miesiącu wiecznych imprez z tabunem ludzi do białego rana w dowolny dzien który mu pasował. Nie pomogły proszenia o ściszenie muzyki a policji nie wpuszczano. Na balkonie darli ryja używając wulgaryzmów co drugie słowo przekrzykując muzykę to jeszcze wyrzucali
i sporządziła protokół z zajścia. U mnie w bloku mieszkancy mieli dość gościa po miesiącu wiecznych imprez z tabunem ludzi do białego rana w dowolny dzien który mu pasował. Nie pomogły proszenia o ściszenie muzyki a policji nie wpuszczano. Na balkonie darli ryja używając wulgaryzmów co drugie słowo przekrzykując muzykę to jeszcze wyrzucali przez ten balkon butelki i pety. Nagle nastała cisza. Sprawa sie odbyła i do dziś jest spokój. Koleś dostał jakąś karę finansową i nadzór. Po miesiącu nawet chodził jakis gość z Sądu po sąsiadach i pytał sie jak się sprawuje imprezowicz i czy mamy dalej jakies zazalenia. Także pomoglo. Ale swoje sie nacierpieli nie tyle dorośli co dzieci.
- 2 0
-
2023-01-18 20:23
Skąd on był? Z Pleszewa?
- 0 0
-
2023-01-17 10:36
Też mieliśmy takiego sąsiada
Co myślał, że jest cwany i wszystko mu wolno. Policja dzialała dużo sprawniej niż mu się wydawało, a do tego sąsiedzi, na codzień spokojni, okazali się brutalni i skuteczni w bezpośredniej konfrontacji po 2-3 takich imprezach.
Nie jest już naszym sąsiadem.- 12 0
-
2023-01-17 09:21
(1)
Policja będąc na miejscu przecież słyszy że jest głośno i jest w mieszkaniu impreza... ten fakt bez problemu potwierdzą też sąsiedzi którzy taką imprezę słyszą! Także swoje tłumaczenie możesz sobie zachowac dla siebie bo policja ci nie uwierzy!
- 21 0
-
2023-01-17 09:29
Nie ma co się szarpać z kimś bez wychowania. Jesteś kilka poziomów nad nim. On nie zrozumie.
- 9 1
-
2023-01-17 09:19
Jaka szkoda, że mamy lata 80-te
I nagranie tych hałasów, to taka trudność
- 22 0
-
2023-01-17 08:16
A potem jak szczur chowasz się przed sąsiadami:) Miałem nad sobą takiego "cwaniaczka".
- 29 0
-
2023-01-17 07:55
no tak, bo palący z większych miejscowości rozmawiają wyłącznie szeptem, a nwet jeśli to o Chopinie, lol.
- 22 1
-
2023-01-17 07:50
skad przekonanie ze byly to "bardzo wulgarne, prymitywne osoby" ? przybysze z mniejszych miejscowosci? (9)
Zalozylas sobie z ajfonika konto na insciku i stad przekonanie, ze jestes osoba "bardzo spoko"? Czasami czlowiek pisac o innych pisze o wiele wiecej o swojej wlasnej osobie a tutaj jest tego piekny pokaz
- 5 43
-
2023-01-17 07:57
(8)
Z ajfoniarzy sam mam beke, tak samo jak z twojego rozumku. Wulgaryzmy na całą japę to śpiewaj sobie do snu sąsiadom, ale w swojej rodzinnej miejscowości. Jak bydło się nie potrafi zachować, to jego problem. Jak ktoś chce mieszkać w budownictwie wielorodzinnym, to musi się dostosować, a nie upowszechniać chamstwo.
- 39 2
-
2023-01-17 09:29
A dla mnie z kolei dziwne jest ocenianie ludzi po telefonie (3)
Mam iPhone i Samsunga, i co z tego?
- 18 0
-
2023-01-17 11:35
....nic z tego.... wydałeś ze >2000 zł bez sensu...ale to twoja kasa :) (1)
...to tylko telefon.
- 4 1
-
2023-01-17 19:36
No ja tak samo wydałem 5k bez sensu, bo kupilem flagowego samsunga na górce, bo mam też inne sprzęty samsunga dzięki czemu nie mam problemu z łącznością moedzy nimi. I co najważniejsze w przypadku xiaomi, nie mam na zdjęciach znaku wodnego jakim gratem było robione ;) choc nie twierdzę, że xiaomi produkuje graty. Ale tak jak opony samochodu nie znacza przebytej drogi odbiciem marki tak samo powinno być ze zdjęciami;)
- 0 0
-
2023-01-17 09:46
jesteś na dobrej drodze
do rozdwojenia jaźni
- 1 3
-
2023-01-17 09:04
A ja mam bekę z androidziarzy z wymulonym szajsungiem za 500 zł (3)
- 4 25
-
2023-01-17 18:10
Rili
Ja na to i tak mam wywalone... W piwnicy dance floor 45m, sala bilardowa.. Sala to może dużo powiedziane bo klitka 35m ale pool 9ft się mieści, sauna i drink bar i można się na domówce bawić
- 1 1
-
2023-01-17 09:18
Spadaj na elektrodę (1)
- 9 3
-
2023-01-17 19:34
Haha takiego pocisku się nie spodziewałem:D haha elektrodę, dobre ;D
- 1 0
-
2023-01-17 07:26
(13)
A u mnie w mieszkaniu zawsze było zdecydowanie za dużo ludzi, gra na gitarze, śpiewy do późnych godzin. Ale nie było darcia mordy przez okno i puszczania wątpliwej jakości techno na pełnym basie - full kulturka, więc jak przyjeżdżała policja to zobaczyli że nic się nie dzieje, nikt się nie awanturuje, nikt nie ćpa i nie przesadza z alkoholem. Nie
A u mnie w mieszkaniu zawsze było zdecydowanie za dużo ludzi, gra na gitarze, śpiewy do późnych godzin. Ale nie było darcia mordy przez okno i puszczania wątpliwej jakości techno na pełnym basie - full kulturka, więc jak przyjeżdżała policja to zobaczyli że nic się nie dzieje, nikt się nie awanturuje, nikt nie ćpa i nie przesadza z alkoholem. Nie było sytuacji żeby zamykali imprezę, wręcz przeciwnie pogadali chwile i do widzenia. Jak się umie bawić to można robić domówki, od tego jest weekend w mieście - jak chcecie ciszę i spokój to zapraszam do domku w środku lasu się wyprowadzić.
- 28 111
-
2023-01-17 10:53
Ajka (1)
Gdyby było kulturalnie to nikt nie wzywałby policji... Widzę sprzeczność.
- 8 2
-
2023-01-17 11:33
Bo wszyscy są racjonalni i psychicznie stabilni
- 1 0
-
2023-01-17 08:51
(8)
Typowe bezczelne tłumaczenie! Do lasu powinna się wyprowadzić osoba która nie szanuje innych i nie umie się wśród ludzi zachować!
- 36 5
-
2023-01-17 09:07
Do lasu powinna się wyprowadzić osoba (7)
Której przeszkadza życie wsrod ludzi
- 7 29
-
2023-01-17 09:24
(6)
Życie wśród ludzi oznacza że musisz się liczyć z tym że twoje zachowanie może komuś przeszkadzać jeśli przekracza ogólnie przyjęte normy! Jest też coś takiego jak szacunek dla drugiego człowieka!
- 21 2
-
2023-01-17 10:04
(5)
przecież napisał że nie mogli nikomu przeszkadzać bo nie darli mord. A jeśli komuś przeszkadza tylko to że się dobrze bawi to właśnie on nie jest dostosowany do życia w społeczeństwie.
- 3 8
-
2023-01-17 10:21
No tak, bo nocne granie na gitarze i śpiewy nie przeszkadzają, tylko "wątpliwej jakości techno" może wkurzać.
- 15 0
-
2023-01-17 10:20
(3)
Aha, jak wypijesz piwko albo dwa, to zawsze podnosisz głos. Nawet w najkulturalniejszym gronie jest coraz głośniej. A teraz jeszcze ściany z papieru. Trzeba umieć uszanować innych i darować sobie imprezy, które mogą się przeciągnąć do późna. Chcesz, to zaproś ludzi w niedzielę o 12 i siedźcie do 20. Wtedy najmniejsze ryzyko, że komuś przeszkodzisz.
Aha, jak wypijesz piwko albo dwa, to zawsze podnosisz głos. Nawet w najkulturalniejszym gronie jest coraz głośniej. A teraz jeszcze ściany z papieru. Trzeba umieć uszanować innych i darować sobie imprezy, które mogą się przeciągnąć do późna. Chcesz, to zaproś ludzi w niedzielę o 12 i siedźcie do 20. Wtedy najmniejsze ryzyko, że komuś przeszkodzisz. Czasem sąsiad ma małe dziecko, które płacze i psuje mu się rytm snu, bo hałasy do nocy po sąsiedzku, czasem ktoś musi wcześnie pójść spać, bo na 4 do roboty wstaje, ktoś inny ma jakieś ważne wydarzenie itp. Pamiętam, jak moi sąsiedzi z góry zrobili se imprezkę do nocy w przeddzień mojej matury. Średnio fajne.
- 14 4
-
2023-01-17 11:43
bzdury, ja nie dre mordy po piwie (2)
nie jest u mnie głośniej niż u ciebie jak oglądasz TV
- 2 3
-
2023-01-17 18:35
Nie drzesz mordy, ale parapety zarzygane do parteru. (1)
- 3 1
-
2023-01-17 18:51
na parterze to akurat ty mieszkasz i sam tam pawiujesz
- 0 0
-
2023-01-17 07:46
a ta policja przyjezdzala tylko dlatego, ze sasiedzi byli zaniepokojeni cisza? obawiali sie ze uczestnicy zmarli? (1)
- 70 0
-
2023-01-17 09:07
Sąsiedzi to bardzo często świry którym przeszkadza to że ktoś nad nimi mieszka
- 11 30
-
2023-01-17 07:06
(7)
Domówki, kiedyś nazywane prywatkami były imprezami bardziej wystawnymi i oficjalnymi niż dzisiaj. Po prostu ludzie nie mieli wyboru i w domach organizowali imprezy na wzór tych w klubach, dyskotekach czy lokalach.
Były kolorofony, nagłośnienie, wystawne domowe jedzenie typu sałatki, wędliny, mięsa i ryby w galarecie i elegancki ubiór. Oczywiście wszystko na miarę i możliwości tamtych czasów :)
Coś na wzór imprez sylwestrowych. Domówka to było po prostu wydarzenie :)- 82 3
-
2023-01-17 09:29
Dziś domówki są również bardzo wystawne (2)
Po modzie na gotowanie, na stole pojawiają się najróżniejsze cuda, raczej rzadko wygląda to tak jak na zdjęciu, gdzie ludzie siedzą przy pizzy i popcornie.
- 14 0
-
2023-01-17 11:00
wystarczy zamowic zarcie na wynos
- 0 0
-
2023-01-17 11:00
bo tak siedza ci z podstawowki, gora poczatek liceum, technikum, zawodowki
- 1 0
-
2023-01-17 07:45
tak, ze pewnoscia, naslodowali kluby ktore powstaly dopiero w przyszlosci, kluby dla ludzi bez pomyslu na swoje zycie (2)
- 5 10
-
2023-01-17 09:52
Czy Ty naprawdę sądzisz, że w PRL nie było knajp?
- 12 1
-
2023-01-17 07:57
Tak powstały w przyszłości, szczególnie Maxim, Liliput, Romantica, Cristal, Meduza i masa innych.
- 10 1
-
2023-01-17 07:37
Nosacz
Wiadomo, kiedyś to było, teraz nie ma takich
- 10 9
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.