- 1 Co robić w długi weekend w mieście? (38 opinii)
- 2 Majówkowe świętowanie, ale bez parady (138 opinii)
- 3 Nie wyobrażamy sobie majówki bez piwa? (4 opinie)
- 4 Majówka: pomysły na jednodniowe wycieczki (49 opinii)
- 5 Zamknięto jedyną ukraińską dyskotekę (160 opinii)
- 6 Gdański Żuraw otwiera się po remoncie (43 opinie)
Grzyb, zalania i brak prądu. Dawny dom kultury w fatalnym stanie
Kiedyś miejsce tętniące życiem, kulturalno-rozrywkowe serce Nowego Portu z kinem, salą teatralną, pracowniami artystycznymi i kawiarnią, dziś niszczejący budynek, który lata świetności ma już za sobą. Dlaczego dawny Morski Dom Kultury, wpisany na listę zabytków, rozpada się na naszych oczach?
Bardzo krótka historia Morskiego Domu Kultury w Nowym Porcie
Był rok 1954, gdy otwarto Morski Dom Kultury przy ul. Marynarki Polskiej 115 w Nowym Porcie, budynek, który wkrótce stanie się kulturalnym centrum dzielnicy. Plany wobec niego od początku były ambitne, tak jak i pierwotny projekt architektoniczny w duchu realizmu socjalistycznego. Zakładał, że gmach ma być miniaturą Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie, jednak z powodu podmokłego terenu budowę zakończono na najniższych piętrach.
Od tego czasu MDK przechodził niewielkie remonty, więc to, co widzimy dziś, to namacalna pozostałość po architekturze lat 50. Być może nie nacieszymy się nią długo, ponieważ dawny nowoporcki dom kultury znajduje się w opłakanym stanie i, co dziwne, nikt nie mówi o tym głośno, choć to przecież obiekt wpisany na listę zabytków.
Ale wróćmy jeszcze na chwilę do przeszłości.
MDK, należący przez długi czas do gdańskiego portu, dziś prywatny, to fenomen. W oddalonej od centrum Gdańska dzielnicy był ośrodkiem, w którym tętniło kulturalno-rozrywkowe życie.
Czego tu nie było! Działał balet w sali gimnastycznej, były biblioteka, modelarnia, pracownia malarska i Gdańskie Studium Piosenki, organizowano też kursy muzyczne, fotograficzne i plastyczne oraz zajęcia dla dzieci i młodzieży. Do tego kino z widownią na 300 osób, sala teatralna, siłownia i kawiarnia. W skrócie: działo się, zwłaszcza w złotych latach 70. i 80., ale potem również. To tutaj w latach 90. znane gdańskie zespoły Illusion, Blenders i Golden Life miały sale prób, a Iwona Guzowska prowadziła tu z mężem klub bokserski.
Sytuacja zaczęła się pogarszać po 2006 r., gdy budynek nabył prywatny inwestor z Łodzi, firma Central Found Of Immovables, posiadająca lokale komercyjne do wynajęcia.
Obecnie nie dzieje się tu już prawie nic: bank zamknął swoje biura jakiś czas temu, a wkrótce będą musieli opuścić swoje lokale kolejni najemcy: muzycy z sal prób oraz działająca tu od 1976 r. siłownia, jedna z najstarszych w Polsce, oraz szkoła ochrony.
Wszyscy otrzymali od właściciela wypowiedzenie najmu, mają czas na wyprowadzkę do końca kwietnia.
"Jestem tu już 50 lat, znam każdy kąt"
Grzegorz Zieliński to utytułowany, wciąż aktywny kulturysta, który w połowie lat 70. założył w MDK siłownię - uchodzi dziś za jedną z najstarszych w Polsce. Było to niespotykane w tamtych czasach miejsce, pionierskie, ze sprzętem, który nie był dostępny dla zwykłych obywateli. Choć dziś trudno go nazwać nowoczesnym, ćwiczącym odpowiada taki klimat i atmosfera klubu.
W 1995 r. do siłowni dołączyła pani Magda, obecnie również była kulturystka, dietetyczka, miłośniczka zdrowego stylu życia. Dziś towarzyszy jej dwuletnia kotka, znajda, którą się zaopiekowała. To ulubienica wszystkich, którzy tu przychodzą, i dobry duch budynku.
Spod skrzydeł Zielińskiego wyszło wielu utytułowanych sportowców. Ich zdjęcia wiszą na ścianie siłowni, niektóre pamiętają lata 70. i 80. On sam spędza tu każdą wolną chwilę, budynek zna na pamięć i wiele w siłownię zainwestował. Siłownia, sport i praca z ludźmi to jego pasje.
- Nie ma tłumów, ale są pasjonaci, którzy tu przychodzą, bo dajemy im swoją całą uwagę. Jesteśmy też dietetykami, pomagamy tym, którzy potrzebują wsparcia. Krzewimy zdrowie. To inna siłownia, z duszą oraz historią polskiego sportu i polskiej kulturystyki - mówi pani Magda Zielińska, współwłaścicielka. - Zajmujemy się też ludźmi chorymi, dziećmi, seniorami. Pomagamy im walczyć z otyłością.
Ale warunki, w których muszą trenować, nie są łatwe.
- Tutaj cały czas leci woda (wskazuje na sufit i ścianę). Jak pada deszcz, to musimy tu ustawiać wiadra. Sam to naprawiam, osuszam i robię wszystko, aby nie gniło, żeby się nie rozpadło. Dorabiam do emerytury na ochronie po to, aby dopłacać do siłowni - mówi Grzegorz Zieliński. - Jestem zrozpaczony. Nie widzę możliwości, aby gdziekolwiek stąd pójść po prawie 50 latach, które tu stały się sensem mojego życia.
"Tu wszędzie się wszystko lało, wciąż mury gniją"
Z właścicielem budynku, firmą CFOI, od miesięcy próbuje porozumieć się Wojciech Buczyński, muzyk i założyciel zespołu Vierna. Wynajmuje sale prób w piwnicy domu kultury. Wiedzie do nich ciemny korytarz bez światła - oświetlenie nie działa od dawna.
- Kiedyś były tu bardzo nieszczelne drewniane okna. Wstawili więc nowe, plastikowe, za to cały dół budynku, gdzie się mieszczą m.in. sale prób zespołów, zakratowali bez drogi ewakuacji. Wiszą też gaśnice z atestami do 2006 r. Zgłaszałem to wiele razy, zero odpowiedzi - opowiada.
Pan Wojciech i muzycy grający w salach wszystko opłacają z własnej kieszeni. Sporo już tu zainwestowali: są dobrze wyposażone salki ze sprzętem, studio nagraniowe. Oprócz tego alarm, system ochrony. Zatrudniają też panią sprzątającą. Dbają o to miejsce najlepiej, jak potrafią.
- Płacę 10 tys. zł miesięcznie za wynajem sal prób, które znajdują się w piwnicach. Stawka to 46 zł za m kw. netto. Wynajmuję je dalej 10 zespołom. Każdy zespół robi swoją zrzutkę i łącznie opłacamy 10 tys. zł. Co miesiąc. Stawka ta wzrasta od lat.
Muzycy zmagają się również z cieknącą wodą i zalaniami. Tynk sypie się z sufitu - widać codziennie nową warstwę pyłu na instrumentach.
- Kiedy woda cieknie, bo sufit jest nieszczelny, to na własną rękę musimy odnawiać salę i doprowadzać ją do stanu używalności. Sam to wszystko uszczelniałem. Tu wszędzie się wszystko lało, wciąż mury gniją, są wilgotne. Rynny są zapchane, a jak z dachu leci woda, to nie w rurze, ale po ścianie. Rynna wybija, prawdopodobnie leżą tam martwe gołębie. Wiele razy to zgłaszałem. Woda nam też tu instalacje uszkodziła, wszystko kapało na instrumenty, wzmacniacze... - wymienia szkody pan Wojciech.
- Wiele zespołów przewinęło się przez tę salę przez lata. Ja jestem tu od ośmiu lat. Sami wygłuszyliśmy wszystko, zrobiliśmy nowe oświetlenie, wyremontowaliśmy, tu stoi nasz sprzęt. A woda też tu kiedyś leciała i to z toalet: jak ktoś spuścił wodę, to leciała nam na bębny. Wszystko sami osuszyliśmy, załatwiliśmy gąbki, zaprawy, kleje. Były zrzutki, wszystko wspólnymi siłami - opowiada Przemek Borawski z zespołu Coco Bongo, który akurat był w trakcie próby.
I dodaje:
- Zdajemy sobie sprawę, że trzeba będzie się stąd zwijać, ale mimo wszystko pozostanie tu byłoby dla nas lepsze. Przyzwyczajeni jesteśmy do tego miejsca. Dojazd jest dobry, są tramwaje, tunel, nie narzekamy na lokalizację. Nigdy nie baliśmy się Nowego Portu, nie mieliśmy tu żadnej nieprzyjemnej sytuacji. Poza tym znalezienie teraz czegokolwiek, co nadaje się na salę prób, graniczy z cudem. A tu możemy grać do późna i nikomu nie przeszkadzamy. Tu zawsze grała muzyka.
Buczyński narzeka na właściciela budynku, ma żal, że zostawił najemców samych z problemami, że podnosi wysokość opłat i nie odpowiada na próby kontaktu. W przeciwieństwie do Grzegorza Zielińskiego otrzymał w ramach wypowiedzenia propozycję najmu nowych pomieszczeń pod sale prób przy Grunwaldzkiej we Wrzeszczu, lecz bez konkretów. Po tej wiadomości kontakt ponownie się urwał.
- Według mnie oni chcą to zburzyć albo żeby wszystko samo się zapadło, żeby nie było już czego ratować. Cóż, mają prawo, bo są właścicielami. A kupili tanio - wyrokuje mój rozmówca.
Próbowaliśmy skontaktować się z Pomorskim Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków oraz właścicielem budynku z Łodzi. Nasze pytania pozostały bez odpowiedzi.
Opinie (245) ponad 10 zablokowanych
-
2023-03-23 10:38
(1)
Czyli obroca w ruine, kilka pozarow i postawia osiedle
- 27 1
-
2023-03-23 13:31
Będzie przedmieście dla kurników z Nowej Letnicy.
- 3 0
-
2023-03-23 10:39
No to scenariusz znany, niebawem będzie duży pożar w Nowym Porcie.
- 35 3
-
2023-03-23 10:42
WSB (6)
Co ciekawe, prowadzone są tam zajęcia dla studentów Wyższej Szkoły Bezpieczeństwa w Gdańsku. Jakim prawem budynek w takim stanie przyjmuje studentów i mianuje się Wyższą Szkołą?
- 35 2
-
2023-03-23 13:32
(4)
Co ma piernik do wiatraka.
- 1 3
-
2023-03-23 14:04
Tyle samo liter (3)
Np. to że szkolimy kadry związane z bezpieczeństwem naszego kraju w rozpadającej, gnijącej ruinie?
- 2 0
-
2023-03-23 19:59
Jaki kraj takie bezpieczeństwo takie szkolenie kadr. Dopiero się wprowadziłeś? (2)
- 1 1
-
2023-03-23 20:45
Jakie bezoieczenstwo?to zwykle ciecie z grupa inwaludzka na glowe co moga po tej szkole chronic co najwyzej rossmana (1)
- 2 0
-
2023-03-24 15:14
Ciecie z grupą inwalidzką? To właśnie chyba taki komentuje. Bez szkoły i ortografii. Nie znasz ludzi, którzy się tam szkolą to się nie wypowiadaj :D
- 0 2
-
2023-03-24 21:39
no bo są tam, akurat żeby pokazać co to niebezpieczeństwo przebywania w takim budynku :D
- 3 0
-
2023-03-23 10:44
jaki to zabytek?,budownictwo ,,komunistyczne"wyburzyc!!.
- 7 32
-
2023-03-23 10:49
Dom Kultury w Nowym Porcie to jest potrzebny ? hmm (1)
- 4 37
-
2023-03-24 08:20
Potrzebny bardzo,a nie kolejne sklepy monopolowe!
- 6 0
-
2023-03-23 11:00
Obraz, jakich mamy "gospodarzy" w mieście.
Jaki pan, taki kram.
- 35 2
-
2023-03-23 11:05
Przyjdzie przyjaciel deweloperów i sprawę załatwi.
Przecież przyszłość tego obiektu jest z góry do przewidzenia!. Deweloperzy aż przebierają nóżkami i czekają aż się wszyscy wyprowadzą, aż po tygodniu zjawi się ogień i będzie pozamiatane. Ogień to najlepszy przyjaciel deweloperów.
- 34 2
-
2023-03-23 11:06
Ta komuna jednak nie była taka zła jak ją malują
Nie tylko domy kultury byly
- 27 6
-
2023-03-23 11:10
(2)
Prawdziwy obraz dulkiewiczowej.
- 31 8
-
2023-03-23 22:17
(1)
Budynek nie należał i nie należy do miasta - więc co ma do tego prezydent Gdańska?
- 4 7
-
2023-03-24 08:08
Ale znajduje się w Gdańsku,szpeci przy wjeździe do dzielnicy!
- 5 2
-
2023-03-23 11:10
Deweloperzy mają pomysł na tą działkę!!
Stan techniczny wynika z nie znanych nam społeczeństwu planów co do tej nieruchomości
- 32 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.