• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Helliad Fest. Metalowy piknik w parku Kolibki

Jarosław Kowal
25 sierpnia 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
  • To była pierwsza edycja Helliad Fest w Kolibkach. Na zdjęciu: Decapitated.
  • Helliad Fest w Kolibkach.
  • Helliad Fest w Kolibkach. Na zdjęciu: Desolator.
  • Helliad Fest w Kolibkach. Na zdjęciu: Hadal.
  • Helliad Fest w Kolibkach. Na zdjęciu: Thy Diseace.
  • Helliad Fest w Kolibkach. Na zdjęciu: Blaze of perdition.
  • Helliad Fest w Kolibkach. Na zdjęciu: Obscure sphinx
  • Helliad Fest w Kolibkach. Na zdjęciu: Obscure sphinx
  • Helliad Fest w Kolibkach. Na zdjęciu: Blindead
  • Helliad Fest w Kolibkach. Na zdjęciu: Blindead
  • Helliad Fest w Kolibkach. Na zdjęciu: Blindead

Prób stworzenia dużego metalowego festiwalu w plenerze było w Polsce już kilka, czasami doczekiwały nawet kilku edycji, ale ostatecznie zawsze ponosiły klęskę (choć wszystko wskazuje na to, że odrodzony Mystic Festival ma przed sobą świetlaną przyszłość). Trudno przesądzać, co czeka Helliad Fest - pierwsza edycja niewątpliwie była dla organizatorów trudną przeprawą, ale dla widzów przeglądem najciekawszych polskich zespołów metalowych ostatnich lat i pierwszą wizytą norweskiego Satyricon na trójmiejskiej ziemi.



Helliad Fest zapowiadaliśmy w Kalendarzu imprez, Planuj tydzień (czytaj zawsze w czwartek o 10) oraz osobnym artykułem.

Mogłoby się wydawać, że robiąca coraz większą karierę zagraniczną i zajmująca wysoką pozycję w notowaniach OLiS Batushka oraz współtwórcy skandynawskiego black metal z Satyricon wraz z chociażby ostatnią szansą w Trójmieście na zobaczenie lokalnych bohaterów z Blindead na wspólnym występie z Nihilem z zespołu Furia to magnes wystarczająco silny, by zaktywować lokalną publikę. Na korzyść festiwalu przemawiała również sceneria, bo chociaż park Kolibki w Orłowie niedawno gościł Męskie Granie i od lat jest domem Globaltiki, to wsłuchiwanie się w szereg metalowych kapel w otoczeniu lasu jest doznaniem wyjątkowym i rzadko spotykanym.

Koncerty: ciężkie brzmienia w Trójmieście



Te kilkaset osób, które na Helliad jednak dotarły, nie oszczędzały się ani przez chwilę, a konstrukcja przestrzeni festiwalu sprawiała, że momentów na złapanie oddechu nie było prawie wcale. Okazało się, że dwie sceny usytuowano nie w różnych zakątkach pleneru, jak to zazwyczaj bywa, a jedną obok drugiej, w odległości dosłownie kilku kroków.

To nietypowe rozwiązanie sprawdziło się dobrze, bo pozwoliło uniknąć biegania od sceny do sceny, a także nakładania się na siebie poszczególnych występów. Kiedy akcja na Flame Stage dobiegała końca, chwilę później startowało Stone Stage i tak na przemian, przez cały wieczór, co zintensyfikowało wrażenia i poza tym, że od czasu do czasu próby z oświetleniem sąsiedniej sceny przeszkadzały w skupieniu się na koncercie, była to korzystna decyzja.

  • Helliad Fest w Kolibkach. Na zdjęciu: Blindead
  • Helliad Fest w Kolibkach. Na zdjęciu: Satyricon
  • Helliad Fest w Kolibkach. Na zdjęciu: Satyricon
  • Helliad Fest w Kolibkach. Na zdjęciu: Satyricon
  • Helliad Fest w Kolibkach. Na zdjęciu: Satyricon
  • Helliad Fest w Kolibkach. Na zdjęciu: Satyricon
  • Helliad Fest w Kolibkach. Na zdjęciu: Satyricon
  • Helliad Fest w Kolibkach. Na zdjęciu: Satyricon
  • Helliad Fest w Kolibkach.
  • Helliad Fest w Kolibkach.
  • Helliad Fest w Kolibkach.
  • Helliad Fest w Kolibkach.
Z samych zespołów choć na gwiazdę wieczoru wytypowano Batushkę i jej prawosławną, metalową mszę, można było odnieść wrażenie, że publiczność ma innego faworyta - działające nieprzerwanie od 1991 roku Satyricon. To właśnie dla nich strefa gastronomiczna opustoszała i właściwie każdy ruszył pod scenę. W godzinnym secie znalazły się tylko trzy utwory z ostatniego albumu Norwegów (wydanego w 2017 roku "Deep Calleth Upon Deep"), resztę wypełniły przede wszystkim kompozycje opublikowane już w tym stuleciu. Zabrakło więc tych najstarszych klasyków, poza jednym wyjątkiem - w tym roku kontrowersyjny album "Rebel Extravaganza" obchodzi dwudziestolecie i muzycy postanowili przypomnieć go najbardziej znanym kawałkiem - "Havoc Vulture". Kontrowersje nie są jednak w tym przypadku związane z obrazoburczym przesłaniem, a jedynie z subtelnym odejściem od "czystego" black metalu, na rzecz romansu z heavy metalem, co dwie dekady temu wielu fanów oburzyło, ale wczoraj zabrzmiało fenomenalnie. Satyricon jest w doskonałej formie i zasłużył na każde zdarte gardło, które próbowało mu tego wieczoru wtórować.

Nie do końca udało się zrealizować ideę łączenia polskiej i skandynawskiej sceny metalowej (czyli - bez przesady - dwóch najmocniejszych scen na świecie), bo reprezentantów tej drugiej ostatecznie było niewielu. Nie do końca udało się też zaszczepić pomysł na metalowy festiwal dla rodzin, choć jest to idea warta wspierania (mój dziewięcioletni syn bawił się znakomicie), ale i program festiwalu (łącznie z pierwszym dniem, który w piątek rozegrał się w gdyńskim klubie Ucho), i miejsce, w którym został zrealizowany nie pozwalały wrócić do domu z inną myślą, jak tyko z nadzieją na to, że Helliad powróci, a za kilka lat wszystkie dzisiejsze problemy będą anegdotkami o trudnych początkach popularnego wydarzenia.

Wydarzenia

Helliad Fest (32 opinie)

(32 opinie)
64-219 zł
ciężkie brzmienia, festiwal muzyczny

Miejsca

Zobacz także

Opinie (101) 7 zablokowanych

  • Szarpidruty nie muzycy

    nawalanie w gitarki i perkusje + darcie ryja to jeszcze nie muzyka..........

    • 5 13

  • Więcej takich imprez w Trójmiescie poproszę

    • 9 4

  • frekwncja marna

    frekwencja pokazuje, ze black metal wraca do podziemia a nie przezywa renesans, jak niektorzy przekonuja

    • 9 4

  • ludzie nie mogą ludziom organizować i kazać słuchać takich koszmarów (3)

    jak pomijam to co było tam do słuchania, ja pomijam wygląd tych niby ludzi ale co to ma wspolnego z muzyka,koncertem, słuchaniem to jedn koszmar i tragikomedia nie do ogarnięcia pod kazdym względem

    • 18 32

    • Niby ludzie? Piękną wizytówkę sobie wystawiłeś

      • 5 2

    • (1)

      Jeśli mówisz o imprezach disco polo to się zgadzam.

      • 12 6

      • o disco polo też...

        • 4 1

  • To sataniści. Strzeżcie się takich sabatów czarownic.

    • 2 9

  • Batushka i długo nic (8)

    Zespoły supportujące miały kiepskie nagłośnienie (selektywność). Decapitated rzemieślniczo Ok i nic więcej. Satyricon poprawnie jak schabowy. Batushka świeżo, pomysłowo, epicko dobrze nagłośnienie i zagrane (Może jedynie wokal growlujący lekko tonął ale tylko tyciutko). Już wątpiłem w imprezę ale koniec pozytywnie zaskoczył.

    • 10 27

    • (2)

      Produkt na sprzedaż świeżo i pomysłowo? Dobry żart. Batushka jest wręcz idealnym przykładem tego, jak black metal wyglądać nie powinien.

      • 8 0

      • Świat stoi otworem dla talentów (1)

        Więc na pewno usłyszymy jak black metal powinien wyglądać :)

        • 3 2

        • Ooo, i już jest klasyczny argument "zrób lepiej albo nie krytykuj". Otóż nie, drogi Kokerspanielu, jak najbardziej będę krytykował. Dobrego black metalu i death metalu jest na świecie masa, wystarczyło zaprosić. Ale wtedy budżet festiwalu by się jeszcze bardziej nie spinał, bo to nie jest muzyka popularna (obawiam się, że i tak kolejnych edycji nie będzie). Batushka zaś jest produktem, przemyślanym i sprawnie poskładanym, ale produktem. Co zresztą jasno pokazuje cyrk, który w tej chwili ma miejsce wokół tego zespołu.

          • 4 1

    • Sadzac po slowie epicko-masz jakies 16-19 lat (4)

      Zgadlem?Co ty wiesz o metalu?

      • 16 5

      • Redaktor tez nie lepszy (1)

        Redaktor tez oglosil ze Batushka typowana na najwieksza gwiazde - nie wiem skad takie pomysly, skoro Satyricon to legenda i na wszystkich materialach reklamowych bylo jasne kto jest najwieksza gwiazda festiwalu - na pewno nie batushka, mlody zespol, ktory sie poklocil, podzielil i wlasciwie nie wiadomo o co chodzi i ostatni album bardzo slaby

        • 13 0

        • Legendy to są o smoku...

          Z trudnością oglądałem ztyranych sukcesem celebrytów na dorabianiu do cygar i whisky. To przeminęło z wiatrem już. Smutno słuchać drummera, który gubi tempo w szybkich partiach drumbass'u :( Miejmy nadzieję, że Baćki się ogarną i dogadają, a teraz w 2019 mamy przyjemność słuchania podwójnego LP. W mojej ocenie show zrobiła Batushka. SIC

          • 1 4

      • Sądząc po ksywie masz 60+ (1)

        I emeryturę pomostową

        • 6 5

        • hehe

          zabolało!

          • 3 1

  • Terroryści muzyczni?

    Mieszkańcy ani miasta, ani lasu racji nie mieli...

    • 5 5

  • Mieszkam niedaleko. Tyle belzebubów nigdy nie widzialam. (1)

    Darli sie do rana. Z sasiadkami czytalysmy Biblie i odmawialysmy za nich rozaniec.

    • 37 7

    • Brawo Krysia

      • 8 0

  • chce tez pisac takie recenzje (1)

    gdzie mam wyslac moje cv?

    • 14 8

    • Nie fatyguj się, skoro nie potrafisz nawet używać polskich znaków

      • 10 2

  • Dramat (1)

    Próby były od samego rana dzieci na plaży w Gdyni Orłowie ... mocno zaskoczone łącznie z rodzicami. Rock OKEY darcie Ryj* nie koniecznie dramat i patologia !!!

    • 20 30

    • To nie darcie ryja, tylko

      materializacja bezgłosu człowieka, który trafia do nieba i spotyka tam obraz widziany w najwierniejszych reprodukcjach piekła. To rozczarowanie i żal, że go oszukano. Oczywiście jest to propozycja uzasadnienia. Ps. Nasze pocieszki na plaży też niezłe darcie potrafią i mnie to nie przeszkadza - człowiek w samej swojej istocie.

      • 15 6

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Juwenalia Gdańskie 2024 (40 opinii)

(40 opinii)
75 - 290 zł
Kup bilet

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Jaki krój ubrań jest modny w 2023 r.?