- 1 Gdzie można grillować i zrobić ognisko? (16 opinii)
- 2 Co robić w długi weekend w mieście? (39 opinii)
- 3 Nie wyobrażamy sobie majówki bez piwa? (91 opinii)
- 4 Planuj Tydzień: Fado, Rynkowski i majówka
- 5 Majówka: pomysły na jednodniowe wycieczki (49 opinii)
- 6 Majówkowe świętowanie, ale bez parady (139 opinii)
Jedzenie na kółkach. Foodtrucki zdobywają Trójmiasto
Pojawiają się w miejscach, gdzie dzieje się coś ciekawego, przyciągają miłośników ulicznego jedzenia dobrej jakości i w kilka godzin wyprzedają dzienny zapas. Mowa o tzw. foodtruckach, czyli mobilnych barach - nowej kulinarnej modzie na ulicach Trójmiasta.
W Polsce moda na bary na kółkach rośnie lawinowo. Zaczęło się od Warszawy. Teraz czas na Trójmiasto. Od połowy maja po naszych ulicach jeździ już kilka barów-furgonetek.
Załoga Carmnika postawiła na burgery - jedzenie proste i ostatnio niezwykle popularne. W menu można znaleźć trzy rodzaje bułki z wołowiną: z bekonem i rukolą, z karmelizowaną cebulą i serem oraz z musem z czerwonej fasoli i papryczkami jalapeno. Cena: 14 zł. Oprócz tego zjemy frytki belgijskie i wegetariańskiego falafela.
- Na pierwszym miejscu stawiamy jakość jedzenia - tłumaczy Parol. - Policzyłem, że składniki na jednego burgera bierzemy od 9 różnych dostawców. Kto inny dostarcza nam mięso, kto inny bułki czy warzywa. Podajemy wysokiej jakości i zdrowe jedzenie za cenę o wiele niższą niż w dobrej restauracji.
Ich furgonetkę można było dotąd zobaczyć m.in. na festiwalu Open'er, Streetwaves czy Cudawianki. W weekend będą na oliwskim Parkowaniu.
- Staramy się być tam, gdzie dzieje się coś ciekawego - dodaje Parol. - Na co dzień można nas spotkać na parkingu przy sopockiej Almie w godz. 13-20.
Swojego stałego miejsca na mapie Trójmiasta wciąż szuka Muka Bar. Prawdopodobnie niebawem furgonetkę będzie można zobaczyć w okolicach kampusu uniwersyteckiego w Oliwie. Na festiwalu Open'er ich falafele rozchodziły się jak ciepłe bułeczki. Teraz będzie można ich spotkać na gdyńskim festiwalu Globaltica.
- Jestem miłośniczką falafeli, a w Trójmieście ich brakuje - mówi Karolina Oganowska z Muka Bar. - To nasz sztandarowy produkt. Staramy się go zbliżyć do oryginału i używamy przypraw i sosów, jakie serwuje się w krajach arabskich.
Oprócz tego zjemy tutaj ciepłe kanapki z grilla z serami, wędlinami czy warzywami. Zapłacimy za nie 11 zł, za wegetariański przysmak z cieciorki - 12 zł. Menu ma być jednak elastyczne. W każdej chwili może dołączyć do niego pizza fritta czy quesadilla. Właściciele wychodzą bowiem z założenia, że serwować mogą to, na co akurat mają ochotę.
- Cieszę się, ze do Polski wchodzi moda na dobre jakościowe jedzenie, pozbawione nadęcia drogich, ekskluzywnych restauracji. W foodtrucku nie ma tego sformalizowania, konfrontacji z eleganckim kelnerem, który najpierw prowadzi do stolika, a potem podaje rachunek. To slow food bez zadęcia - dodaje Oganowska.
Zainteresowanie ofertą mobilnych barów jest spore. Mateusz Łuczyński z Meat Me Sandwiches wspomina wieczór otwarcia: - Stanęliśmy przed sopockim Sfinksem, licząc, że sprzedamy kilka burgerów imprezowiczom. Okazało się, że w cztery godziny poszło wszystko. Chyba przekonaliśmy do siebie nietypowymi smakami naszych burgerów. Zamiast serwować standardowe kompozycje, łączę wołowinę np. z sosem barbecue i rabarbarem. Brzmi dziwnie, ale jest wyborne.
Podobnie jak w innych trójmiejskich foodtruckach, również w Meat Me nie ma mowy o kiepskiej jakości składnikach. Zamiast w supermarketach, w mięso zaopatrują się u zaprzyjaźnionego rzeźnika, bułki kupują w ekologicznej piekarni, a warzywa na targowiskach.
- Niebawem zaczniemy wprowadzimy do karty Philadelphia Cheese Steak, czyli sycące amerykańskie kanapki z polędwicą wołową, serem, warzywami, sosem beszamelowym i frytkami - zapowiada Łuczyński.
Za burgera w Meat Me zapłacimy od 15 zł do 19 zł. Obecnie auto stacjonuje na Helu, jednak na weekendy ma wracać do Sopotu, w okolice klubu Sfinks .
W burgerach specjalizuje się również foodtruck Surf Burger. Za 15-17 zł zjemy tutaj cztery rodzaje bułki z wołowiną: special, hawajski, ostry i karmelowy.
- Ten ostatni jest wyjątkowy - mówi Wojtek Kamiński, współwłaściciel. - Podajemy go z kozim serem karmelowym, który uchodzi za przysmak w Norwegii. Jako jedyni mamy również specjalnego wege-burgera, do którego kotlet jest przygotowywany z mielonych warzyw i orzechów, bez grama soli i soi.
Furgonetkę Surf Burgera znajdziemy codziennie w godz. 11-21 przy stacji SKM na gdańskim Przymorzu . Jak zabraknie składników, nie zamykają, ale dowożą. W sierpniu będą na festiwalu Baltic Games, a w sobotę pod PGE Areną przed meczem Lechia Gdańsk - FC Barcelona.
- Za przystępną cenę serwujemy bardzo dobry streetfood, który jest bezkonkurencyjną alternatywą dla świństwa z mikrofali, które panoszy się na trójmiejskich ulicach - mówi Kamiński. - Karmimy przeróżnych ludzi. Mamy zarówno maniaków wołowiny, którzy przyjeżdżają do nas z drugiego końca miasta, jak i pracowników pod krawatem z pobliskich biurowców.
Czy foodtrucki to sezonowa moda na lato? Wszyscy powyżsi rozmówcy zapewniają, że zimą również będą rozwozić swoje jedzenie. I pewnie nie jako jedyni, bo furgonetek z niebanalnym jedzeniem ulicznym już niebawem na ulicach Trójmiasta będzie więcej. Pod koniec lipca dołączy do nich Wielka Buła serwująca zapiekanki i litewskie pierogi - kibiny. Po wakacjach na ulicy stanie również van Rollos Crepes, który karmi naleśnikami z okienka w całej Europie - w Gdańsku ostatnio na festiwalu Feta, a niebawem na Gdańsk Dźwiga Muzę.
Bolączką mobilnych barów wcale nie jest brak klientów, ale brak dla nich miejsca na trójmiejskiej ulicy. Związane jest to z zakazem handlu obwoźnego. Warszawskim urzędnikom ponoć udało się rozwiązać ten problem. Teraz czas na trójmiejskich.
Miejsca
Opinie (150)
-
2013-07-21 22:22
kisielek z baru (1)
Ja tam wole bary mleczne i do obiadku kompocik, spokojnie siedząc przy stoliczku, bez pośpiechu zjeść ;)...
- 2 3
-
2013-07-22 19:25
Ok , tylko po co tyle zdrobnień ?
- 0 0
-
2013-07-21 19:28
Meat me Szef (4)
Niewiem jak u konkurencji, ale u nas odbiór sanepidu jest. Osoba, która dotyka jedzenia, nie dotyka pieniędzy. Dbamy o czystość i o jakość. Zapraszamy wnikliwych do przyglądania się z bliska.
- 9 1
-
2013-07-22 00:21
SurfBurger - Wojt (3)
Dokładnie Mateusz !
Ludzie nie miacie pojęcia co piszecie u mnie idzie dziennie 100 sztuk rękawiczek jednorazowych na 2 osoby.. Gadacie o knajpach a był ktoś z was na zapleczu ? Wszystko jest codziennie świeżo dowożone bo z racji na małą przestrzeń nei ma mowy o magazynowaniu.. Gadanie o wodzie, każdy ma instalacje wodną z pojemnikami na czystą wodę i instalacją niskociśnieniową w której myje np warzywa i zbiornik na wodę brudną pod autem.. Nie macie pojęcia o gastronomi, popracujcie w topowych gdańskich restauracjach gdzie nie zjecie żadnego dania poniżej 25 zł to wtedy porozmawiamy o świeżości produktów standardach czystości i myciu rąk.. Zaściankowość i ciemnogród !- 9 5
-
2013-07-22 07:06
A kto cię tam wie co ty tam przywozisz i gdzie to trzymasz? (1)
Może w hiperkarkecie na wyprzedaży kupiłeś?
- 2 2
-
2013-07-22 09:18
imbecyl
Pokaz mi jeden market który robi wyprzedaże wołowiny..
- 1 0
-
2013-07-22 02:00
zgadzam sie w 100%. sam pracuje w gastronomii i wiem jak to wszystko wyglada. placisz 70zl za steka ktory chwile wczesniej byl na brudnej podlodze. w takich samochodach przynajmniej widac co sie dzieje. cena odpowiednia. przygotowanie jeszcze lepsze. oby wiecej takich samochodow, szczegolnie surfburger- najlepsze.
- 3 2
-
2013-07-21 16:34
Carmnik za katedrą... (2)
Trzy osoby personelu, dlatego takie ceny.
Falafel- soczewicowy kotlet, pomidor, ogórek, cebula, kleks sosu tzatziki, dwa listki rucoli= 15 zetów. Bez wyrazistego smaku...- 3 6
-
2013-07-22 09:14
pyszny falafel
Ja również jadłam wczoraj w Carmniku i było pysznie. Duża smaczna bułka, dwa kotlety, świeże zioła, dużo kolendry i rukoli, sos ze świeżym ogórkiem i kosztował 14 zł.. jak różne ludzie mają smaki...
- 2 0
-
2013-07-22 00:11
soczewica ?
falefela robi sie z cieciorki, ale spoko.
- 1 0
-
2013-07-22 09:03
Drugie życie kotleta.
- 0 1
-
2013-07-20 10:53
Ceny... (4)
Pomysł super, tylko ceny odjechane. Za 15-17 to można zjeść bułę w restauracji, gdzie siedzisz przy stoliku i nic ci na głowę nie kapie. Wszędzie na świecie takie jedzenie jest tanie, a u nas oczywiście dorabiają do tego całą filozofię i kasują jak za nie wiadomo co....
- 36 5
-
2013-07-20 11:35
(3)
w ktorej restauracji sa burgery ze 100% wolowiny za 15?
- 4 6
-
2013-07-20 14:26
za 20 ziko jest ale z frytkami i coleslawem (2)
+ nie kapie na łeb, kelner przyniesie, do tego na talerzu i sztućce są w razie potrzeby. Knajpka znajduje się w Śródmieściu w okolicach Targu Drzewnego - też swego czasu mocno promowana na tym portalu. No i co łyso Ci ?
- 4 0
-
2013-07-22 00:53
pier**licie Hipolicie..
postaw ich burgera z tej knajpy na wagę i któregokolwiek z wymienionych w artykule.. jesz za 20 zł ale połowę tego..
dobrze ze są jeszcze ludzie którzy nie lubią być dymani.- 1 0
-
2013-07-20 14:51
nikt ci nie kaze jesc w deszczu
- 0 1
-
2013-07-22 00:44
Jadłem w SurfBurgerze - GENIALNE !
Jestem wielkim fanem burgerów jadłem je w wielu restauracjach na zachodzie europy, wyspach brytyjskich, stanach oraz naszej stolicy i muszę stwierdzić (sam nie mogę w to uwierzyć), że to najlepsze burgery jakie jadłem EVER !! Karmelowy to porostu orgazm kubków smakowych ! Poza tym obsługują bardzo sympatyczni młodzi ludzie, leci dobra muzyka, są stoliczki, po prostu wzór rasowego streetfoodu !
- 0 9
-
2013-07-20 23:15
SurfBurger (1)
Byłam dzisiaj pierwszy raz i sie nie zawiodlam ;) zamowilam burgera na ostro i hawajski z grilowanym ananasem .Polecam !
- 8 2
-
2013-07-21 20:09
niedzielny obiad :D
- 2 0
-
2013-07-20 21:14
(4)
4 eur za burgera? Drożej niż u bogatszych sąsiadów. Pazerność......
- 11 3
-
2013-07-21 01:43
(1)
cisnij do sasiadow na burgera jak Cie jak bardziej odpowiadaja Ci tam ceny.
- 2 1
-
2013-07-21 20:00
Jak będę przejazdem to na pewno skorzystam. A te nasze omijam z daleka
- 0 1
-
2013-07-21 00:16
B2B (1)
Sprzedaj Burgera za 10-12 zł i powiedz czy chce ci się jutro przychodzic do pracy ;-)
- 1 1
-
2013-07-21 01:36
praca na akord
wiecie w ogóle co to jest? to jest praca właśnie taka, jaka jest za granicą w gastronomii, są niższe ceny ale za to mają ruch jakich w Polsce nie widziano, zawsze się bardzie kalkuluje, w stanach jest tanio nawet jak dla nas a co dopiero zarabiając tam ale w Polsce to nigdy tak nie będzie, ale to polska mentalność właśnie, pazerność i zachłanność oraz, przede wszystkim prostactwo, ot i tyle.
- 6 1
-
2013-07-20 09:34
To takie hipsterskie... (2)
- 113 7
-
2013-07-21 19:52
dżizas, wszystko co nowe jest teraz hipsterskie
co za głupia psychoza
- 14 11
-
2013-07-20 11:18
identyczny komentarz chciałem napisać
popieram opinię
- 32 1
-
2013-07-21 18:41
nie polecam!
budka bez wody, zawalone tłuszczem urządzenia, naczynia i budne ręce pracowników, no bo gdzie mają je umyc, nie wspomnę juz o braku toalety, masakra,.. za te pieniądze mozna zjesc dobrego hamburgera obok Almy w starym Key bellu
- 3 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.