• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jemy na mieście: śniadaniowa Aleja 40

Agnieszka Haponiuk
18 stycznia 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
Aleja 40. Aleja 40.

Jemy na mieście to nowy cykl artykułów, w których opisujemy trójmiejskie restauracje. Testowane dania zamawiamy na własny koszt i nie zapowiadamy naszej wizyty w recenzowanym lokalu. Piszemy szczerze, lekko i unikając nadmiernej pretensjonalności. Dziś recenzujemy restaurację Aleja 40 w Gdyni. W poprzednim odcinku byliśmy w azjatyckim Ping pongu w Gdańsku, a za dwa tygodnie w środę ocenimy Cesky Film w Sopocie - byliśmy już tam. Liczymy, że nowy cykl Agnieszki Haponiuk z powodzeniem zastąpi cieszący się dużym zainteresowaniem cykl Test Smaku.



Umówiłam się z koleżanką na późne sobotnie śniadanie w gdyńskiej Alei 40. Z trudem udało nam się znaleźć wolny stolik: bistro było pełne i ponoć tak jest co weekend (po śniadaniowym szczycie lokal opustoszał). Wiem już, że do południa jest tam tłoczno (to dobry znak), ale czy smacznie?

Wnętrze jest takie jak lubię: bardzo przytulne i utrzymane w spokojnych barwach. Dominuje przyjemna dla oka biel z odrobiną czerni. Ciekawym rozwiązaniem jest duże lustro, które optycznie powiększa lokal i nadaje mu głębi. Nic tutaj wizualnie nie przeszkadza i nic nie zakłóca konsumpcji. Jedynie mogłabym ponarzekać na zbyt małą przestrzeń. Staje się problemem, gdy więcej osób wpadnie na ten sam pomysł i przyjdzie w "gorącej" porze dnia.

  • Aleja 40.
  • Aleja 40. Po "śniadaniowym szczycie" lokal opustoszał.
  • Aleja 40.
  • Aleja 40. Po "śniadaniowym szczycie" lokal opustoszał.
Na śniadanie wybrałyśmy...

Na początek zamawiam specjalność zakładu - bajgiel z grillowanym bekonem, omletem, ziołowym kremem, pomidorem i szczypiorem (16 zł). To mój faworyt śniadaniowy, zakochuję się w nim od pierwszego kęsa. Chrupiący bajgiel, pyszny sos, delikatny omlet i doskonale zgrillowany bekon - po prostu rozkosz dla podniebienia. Nie skłamię, jeśli powiem, że to najlepszy bajgiel, jaki miałam okazję zjeść na śniadanie i nie będę ukrywać, że mogłabym spokojnie zjeść takie dwa.

Bajgiel z grillowanym bekonem, omletem, ziołowym kremem, pomidorem i szczypiorem (16 zł). Bajgiel z grillowanym bekonem, omletem, ziołowym kremem, pomidorem i szczypiorem (16 zł).
Koleżanka w tym czasie z lubością pałaszowała wytrawną kaszę jaglaną (16 zł), w której było dużo pietruszki i sporo prażonych ziaren - od sezamu, przez słonecznik aż po pestki dyni. Do tego mnóstwo suszonych pomidorów, a na to wszystko jeszcze uprażona cebulka. Niby na bogato i smacznie, ale wg mojej koleżanki danie aż prosiło się o czosnek i aromatyczne zioła. Z drugiej strony - zwolennicy łagodniejszych smaków powinni być usatysfakcjonowani. Ja zgadzam się z koleżanką - ta kasza jaglana pięknie wygląda, ale brakuje jej kulinarnego "pazura".

Wytrawna kasza jaglana na słono (16 zł). Wytrawna kasza jaglana na słono (16 zł).
Czekając na kolejne zamówienia, popijałam moją ulubioną kawę flat white (3 zł), idealnie wyważoną w smaku, a koleżanka rozgrzewała się imbirowym naparem z rozmarynem, owocami granatu, cytryną i miodem (13 zł). Smakował fantastycznie - doskonale nadaje się na wietrzne i chłodne dni nad morzem.

Napar imbirowy (13 zł). Napar imbirowy (13 zł).
Zamawiając naleśniki i śniadanie wegetariańskie, odgrażałyśmy się przemiłej obsłudze, że tylko skosztujemy i resztę zapakujemy do domu. Jakże się myliłyśmy! Śniadanie wegetariańskie (16 zł) było obłędne. Świeże warzywa, tzw. crudités, pokrojone w cienkie słupki: ogórek, papryka, marchewka oraz guacamole, chipsy z tortilli, sałatka z cieciorki. Niestety, zabrakło mi czosnku w guacamole, ale to naprawdę drobnostka, bo całość była przepyszna, zwłaszcza sałatka z cieciorki z rukolą w sosie miodowo-musztardowym. Nie mogłam się od niej oderwać, na pewno odtworzę ją w domu, bo czegoś tak prostego i dobrego dawno nie jadłam. Ostra rukola, słodko-kwaśny sos, delikatna cieciorka - idealny mariaż smakowy. I nawet to, że sałatkę podano w hipsterskim słoiczku, wydało mi się mało pretensjonalne i jak najbardziej na miejscu.

Śniadanie wegetariańskie (16 zł). Śniadanie wegetariańskie (16 zł).
Na koniec podano nam naleśniki (15 zł), które zamówiłam z ciekawości, bo przecież naleśniki zawsze są dobre. No i... czar prysł. Naleśniki rozczarowały. Sam placek był smaczny, nadzienie twarogowe poprawne, ale dodatki to jakaś fatalna fantazja kucharza: suszone banany (twarde, można połamać na nich zęby), połówki świeżych winogron, suszona żurawina, płatki migdałów, a na to wszystko kwaśny sos owocowy (chyba żurawinowy).

Naleśniki z twarogiem (15 zł). Naleśniki z twarogiem (15 zł).
Podsumowując: naleśniki nie są mocną stroną Alei 40, ale wszystko inne było przepyszne, a więc wybaczam to naleśnikowe potknięcie, a dodatkowo daję dużego plusa za fajną obsługę, dobrą kawę, świeżość produktów, ciekawą kartę oraz przystępne ceny. Warto się tam wybrać, nie tylko na śniadanie.

O autorze

autor

Agnieszka Haponiuk - Długo była związana z trójmiejskimi mediami. Od kilku lat gotuje, stylizuje, fotografuje i pisze o jedzeniu. Uwielbia odtwarzać smaki z dalekich podróży, starych książek kucharskich oraz odwiedzanych restauracji. Prowadzi blog Smakiem na pokuszenie.

Miejsca

  • Aleja 40 Gdynia, al. marsz. Józefa Piłsudskiego 40

Opinie (124) ponad 10 zablokowanych

  • Dobre

    Trafiłam na Aleję przypadkiem,fakt-ludzi trochę więcej jak mniej,zjadłam ze smakiem,fajna obsługa,tanio nie jest, no i niestety kiepski sernik,ale polecam.

    • 0 0

  • Nie wiem po co wymyślać takie śniadania. (10)

    Zaleciało Amaro z fikuśnymi mazami tylko porcje małe, a śniadanie to paliwo na cały dzień.

    Na śniadanie trzeba zjeść porządna jajecznicę, omlet, owsiankę lub chleb razowy z twarożkiem. Naleśniki z sosem, chipsy czy bajgle to proszenie się o otyłość i choroby serca, a po godzinie człowiek i tak jest głodny. To samo z wege śniadaniami opartymi na sałacie i kiełkach.

    Pokażcież knajpy gdzie można zjeść uczciwe i zdrowe śniadanie z odżywczych składników i nie wydać na to więcej niż 2 dychy z kawa, herbatą czy świeżym sokiem.

    • 79 7

    • Śniadanie Polskie w Aleja 40 : jajecznica z trzech jajek, pieczywo,pomidory,ser zółty,wedlina i dwa sosy tatrski i twarożek z rzodkiewka 19zł .Pycha :)

      • 0 0

    • Zielona Tawerna ...to jest to

      Jeśli śniadanie to tylko w Zielonej Tawernie ...10Pln wydasz i nie pożałujesz...energia na cały dzień ...osobiście polecam sadzone i jajka na miękko ...każdy coś dla siebie znajdzie

      • 1 1

    • Naleśniki polane w ten sposób serwowałem już pięć , a nawet osiem lat temu .Wtedy o Amaro nikt jeszcze nawet nie słyszał, a więc mozna powiedziec że to Amaro ściągnął ten sposób podania naleśników:))

      • 1 0

    • Pobite Gary w Oliwie... (2)

      ...duże porcje, porządne śniadanie wraz z kawą poniżej 20 zł.
      Zawsze wychodziłem stamtąd najedzony.

      • 5 7

      • (1)

        Zwykły Bar Mleczny, jajecznica na maśle, bułka z masłem, kakao = max. 7 złotych a jak komu mało to wszystko razy dwa, no i najedzony i szczęśliwy że nie wydał fortuny na kleksy z rozmazem.

        • 10 0

        • może nie każdy lubi

          spędzać czas w syfnym barze mleczynym i stać go na nieco więcej niż jajecznica z bułą i kakako :)

          • 1 3

    • Zdaje sie ze wszystko co opisales jest w alei - jajecznica, owsianka, omlety a nawet chleb razowy:)

      • 0 0

    • Wymądrzalski (1)

      Mądra prawie wypowiedź, ale Polska jest na kontynencie Europa. Proszę sprawdzić, co odróźniasz śniadanie brytyjskie od kontynentalnego, poza ilością cholesterolu. A potem opowiadac o śniadaniu jak o swoim vw golfie: "to paliwo na cały dzien"

      • 2 9

      • Brak wiedzy

        Te śniadania brytyjskie, wiedeńskie, kontynentalne itd, to tzw canon hotelowy, choć w tych ostatnich zastępowany od lat "otwartym bufetem".
        Zatem wypisywanie przemądrzałości, w tym przypadku trafiło w płot.

        • 10 1

    • W barze mlecznym

      i to wcale nie jest ironia.

      • 19 0

  • A ja wyrzucam słoiki po ogórkach. Błąd. (2)

    Teraz wiem że mogę z nich skompletować garnitur do herbaty i być na topie.
    Jeszcze tylko muszę zapuścić brodę i wcisnąć się w takie wąskie spodenki.

    • 86 3

    • kiedyś ze słoików to się wódkę piło

      • 0 0

    • Hipster

      Proszę jeszcze do tych słoików uszko szklane sobie dokleic jak temu misiu

      • 14 0

  • (2)

    Stara dobra Beata TestSmaku - na wlasny koszt i w ogole.., a te fotki to robie dla babci, bo chcialam pokazac..

    • 39 8

    • Tylko nie stara! (1)

      Tylko nie STARA!

      • 1 0

      • tylko nie dobra...;)

        • 0 0

  • Bajgel za 16zł...

    Pani redaktor sama przyznała, że zjadłaby takie dwa, więc na śniadanie z kawą trzeba wydać 35zł. Za taką kwotę to ja mogę kupić produkty śniadaniowe na cały tydzień i jeszcze będę mieć pewność, że się najem.

    • 0 0

  • Konam z nudów. .. (17)

    Nawet gdym chciała kierować się opinią "testerki" , to piszę ona tak nudnym do przygu językiem , że samym czytaniem odbiera apetyt na ewentualne jedzenie..
    I ta "Wytrawna jaglanka na słono"... kto to pisze?
    Czy w calym Trójmieście nie ma osoby znającej się na garach, z lekkim piórem i polotem, żeby ją w miasto puścić? Dla kogo te recenzje?

    • 5 5

    • opanuj język bo Cie zbanują (11)

      portal jestwrazliwy

      • 2 0

      • (10)

        Spoko, nie zamierzam nikogo szczuć. Recenzja na portalu ( i to tak wielkim i znaczącym - bez kpiny tu) jest robotą dziennikarską, a nie szydełkowaniem c*otki na własnym blogu. Mnie nie interesuje, ile kremu w recenzowanym ptysiu lubi c*otka.
        Mnie interesuje, czy ten ptyś jest zrobiony zgodnie ze sztuką, czy jest nadziany kremem pâtissière, bitą śmietaną czy jakim syntetycznym wanilinowym szitem. Recenzent piszący o knajpach w takim miejscu musi być otrzaskany kulinarne, wymagający ale też z dużą wiedzą o gastronomii, żeby pochopnie wystawioną opinią nie wywalić miejsca, do którego trafił akurat w dniu, kiedy zapił kucharz.
        Trudna robota, nie dla każdego, bo jeszcze pisać trzeba umieć tak, coby czytelnik nie odpadł po przystawce.

        • 4 0

        • Te czasy (9)

          Kiedy wszystko robilo sie zgodnie ze sztuka, gramatura, sztywnoi pod przepis juz minely. Teraz trendy kulinarne sa nieco inne, liczy sie kuchnia autorska i smak. Wszystkich znawco gastronomii zachecam do poszerzania swojej wiedzy i czestych rozmow z kucharzami a takze gotoeania:)

          • 2 0

          • Nie pobiegasz (8)

            Jeśli nie nauczysz się dobrze chodzić. Kuchnia autorska często jest wymówką na przekonbinowane dania o zagadkowej treści.
            Jeśli jednak za kuchnią autorską stoi fachowiec , który na technikach wyższych i klasyce zjadł zęby, to ja takim autorom chylę czoła.
            Domoroslych szefów chętnie odwiedzę w domu i słowem nie pisnę, że parmezan z krwetkami nigdy nie powinny się spotkać.
            W knajpie - no , sorry , oczekuję na talerzu smaku, pasji i fachowej roboty.

            • 0 0

            • Krewetki i parmezan (7)

              Spotykaja sie niekiedy w risotto, ale to u wloskich kucharzy bo przeciez nie u polskich znawcow kuchni wloskiej :D

              • 0 0

              • (6)

                Raczej u włoskich szefów dla niemieckich turystów.

                • 0 0

              • Polemizowalabym (5)

                • 0 0

              • (4)

                Zaryzykuję.
                Przekonaj mnie.

                • 0 0

              • polecam (3)

                pogrzebać w starych włoskich przepisach, Dość często można spotkać przepisy na risotto z krewetkami czy tez innymi skorupiakami z parmezanem. Szczególnie przepisy z Lombardii :)

                • 0 0

              • (2)

                Wcześniej byłaś szybsza.
                3 godz zajęło Ci szukanie odpowiedzi ;) , zakończymy to pokojowo, ja jestem z frakcji południowej i parmezanu nie dodaję.
                Pozdrawiam

                • 0 0

              • hahahaha (1)

                a teraz zajelo mi kilka dni, bo przeciez siedzie caly dzien w internetach isze komentarze. Droga nudna Ago poszerz swoje horyzonty i nie zamykaj się a msaki. Kuchia jest od.. do ... Owszem taka była w latach 90-tych. Tak samo jak nie ma jednego przepisu na ramen czy chowder, bo wiele zależy od wyobraźni kucharza tak samo nie ma w tej chwili ścisłych ograniczeń jesli chodzi o kuchnię. Polecam wybrać się do duńskiej Nomy.

                • 0 0

              • ps. kuchnia jest od ..do ... pewne zasady są, ale nudne, a ajwazniejszy zawsze jest smak i mozna go wydobyć nawet ze zwykłej pyzy jak ktoś ma talent i wyobraźnię, a ie trzyma się wytycznych ze szkoły gastronomicznej, bo takich kucharek mamy sporo w przedszkolach i mlecznych barach. Kiedyś dobry, a nawet znany i ceniony kucharz powiedzał, że aby dobrze gotować nie trzeba kończyć żadnej szkoły gastronomicznej, ale zapewne Ty wiesz lepiej. Tak się zastanawiam czy przypadkiem nie jesteś Beatką Test Smaku, ten sam styl zadęcia :)

                • 1 0

    • Do konającej Agi... (1)

      ... być może respirator mógłby Ci pomóc - jeśli nie podtrzyma Twoich funkcji życiowych, to być może pomoże Ci godnie odejść :) Zamiast pleść trzy po trzy napisz cv wraz z listem motywacyjnym do trójmiasto.pl i wygryź Autorkę ;) Jeśli potrafisz to, co ona, robić lepiej, w co wątpię :)

      • 1 2

      • Dzięki , mam robotę.
        Ale masz rację - wśród komentarzy trafiło się kilka błyskotliwych perełek, które przywróciły puls dyskusji.

        • 3 0

    • Aga (1)

      Weź się zgłoś. W tym hejcie kryje się nowy taleNT kulinarny: Nienudna Konająca Aga

      • 2 1

      • Skorzystam , dziękuję.

        • 0 0

    • Wejdź na mojamicha

      • 0 3

  • ;)))

    Naleśniki polane w ten sposób serwowałem już osiem, a nawet dziesięć lat temtemu, a wtedy nikt o Amaro jeszcze nawet nie słyszał. Można powiedzieć że Amaro ściągnął ten sposób podania naleśników. Owszem naleśniki to może i nie paliwo na pól dnia, ale kto chciałby w restauracji dostac tełny talerz naleśników? Restauracja to nie bar , należy o tym pamiętać.

    • 2 0

  • (2)

    Wszystko fajnie, ale powinien być pod artykułem dopisek: artykuł sponsorowany.

    • 21 8

    • ...

      ... i tu się, przyjacielu, mylisz - ta seria artykułów nie jest sponsorowana :) Jest szczera, rzetelna i odzwierciedla subiektywne z natury rzeczy odczucia Autorki. Serdecznie polecam lekturę kolejnych artykułów :)

      • 0 1

    • Chazar

      Fajna uwaga, tylko powinieneś się podpisać: niezauważona w trojmiasto.pl konkurencja

      • 1 4

  • fajnie (3)

    fajna branzowa kawiarenka;-)

    • 0 1

    • (2)

      dla jakiej branży, bo może nie należę...

      • 0 0

      • (1)

        teczowej

        • 0 0

        • a to może i lepiej

          • 0 0

  • mojamicha (3)

    Prawie jak na mojamicha...
    Prawie...

    • 4 4

    • wszedłem na ten blog (2)

      Byłem na mojamicha niezła beka, naprawdę na wesoło i ciekawie
      opisane potrawy widać że ktoś się temu poświęca. A ten dział taki tam
      bez jaj.

      • 3 2

      • Moja micha (1)

        Konia kują a moja micha nogę podkłada

        • 0 2

        • Mojamicha musiałaby o tym coś wiedzieć

          • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Największym koncertem w historii Trójmiasta było widowisko w Stoczni Gdańskiej w 2005 roku z udziałem Jean-Michel Jarre'a. Ile biletów sprzedano?