- 1 "Kaskader": kciuk w górę, a nawet dwa (15 opinii)
- 2 Co robić w długi weekend w mieście? (39 opinii)
- 3 Planuj Tydzień: Fado, Rynkowski i majówka (5 opinii)
- 4 Gdzie można grillować i zrobić ognisko? (28 opinii)
- 5 Nie wyobrażamy sobie majówki bez piwa? (101 opinii)
- 6 Majówkowe świętowanie, ale bez parady (139 opinii)
Komórki na koncertach. Zmora czy znak czasów?
Dobra, mamy miejsce przy samej scenie, przyszliśmy wcześniej, żeby być jak najbliżej, bo przecież nie po to zapłaciliśmy za bilety dwa razy więcej, żeby mieć słabe miejsca. Stoimy, czekamy podekscytowani, koncert się znowu opóźnia, ale warto! Ok, wchodzi na scenę, w tym momencie odwracamy się do niego plecami, wyciągamy komórkę i pierwsze zdjęcia już są. Koniecznie musimy zrobić jedno z dzióbkiem, jak się dobrze bawimy, i potem coś się wybierze. W sumie to po co czekać, kawałki przecież i tak znam na pamięć, wybiorę coś teraz i wymyślę jakiś fajny status, niech te nieboraki, co siedzą w domu na fejsie też coś mają z życia.
Pamiętam czasy, kiedy na koncertach zdjęcia robiłem ja i może dwóch kolegów z innych redakcji. Dzisiaj na koncercie dużej gwiazdy fotografują setki. Tylko czy jest w tym jakiś sens?
Może czas zrobić bilans zysków i strat? Ile straciliśmy grzebiąc w komórce podczas imprezy, a ile razy potem oglądamy te filmiki? Zdarzyło mi się, że oglądałem cudze zdjęcia z domówki, z koncertu ani razu. Nikt nie podszedł do mnie z komórką mówiąc "chodź, puszczę ci (10-minutowy, trzęsący) filmik (z buczeniem zamiast dźwięku), który wczoraj nagrałem na koncercie". Skoro ich nie pokazujemy nikomu, to po co je kręcimy?
Dzisiaj wyśmiewamy zdjęcia z wakacji na tle zabytków (ja na tle piramid, a to ja na tle Wieży Eiffla, to znowu ja na tle Krzywej Wieży), a robimy dokładnie to samo na koncercie - ja na tle rozmazanej sceny (koniecznie rozbawiona mina, nawet jak sekundę wcześniej wyglądaliśmy jak podczas lekcji w szkole).
Dzisiaj łatwiej wysłać zdjęcie z koncertu na portal społecznościowy niż opowiedzieć później przyjaciołom jak było. Żyjemy w erze komunikacji obrazkowej i nic tego niestety w najbliższym czasie nie zmieni. Zagubiliśmy gdzieś po drodze prawdziwy sens koncertów, które powinny być spotkaniem artysty z jego fanami, a są rodzinnym obiadem w McDonaldzie, gdzie każdy gapi się w swoją komórkę nie rozmawiając ze sobą.
W zasadzie sprawa komórek nie powinna być kontrowersyjna. Powinna być potraktowana jak palenie w restauracji czy słuchanie muzyki z głośniczka w tramwaju. Kwestia rozbija się o szacunek. Następnym razem pamiętajmy o tym, że za nami też stoją ludzie i wyciągając komórkę w górę zasłaniamy im wydarzenie, za które zapłacili tyle samo co my i chcieliby w nim uczestniczyć w równym stopniu. Druga sprawa to szacunek dla artysty, którego przyszliśmy posłuchać.
Coraz częściej na koncertach artyści wprost proszą o nienagrywanie ich koncertów i skupienie się na muzyce. Oczywiście ze spełnianiem tej prośby różnie bywa, jednak jest to krok w dobrym kierunku. Przecież wiadomo, że na każdym koncercie są fotoreporterzy, wystarczy po imprezie wejść na lokalny portal internetowy, gdzie spokojnie można obejrzeć zdjęcia w lepszej jakości niż te zrobione komórką. Wtedy upieczemy dwie pieczenie na jednym ogniu - będziemy mieli i zdjęcia, i wspomnienia.
Opinie (65)
-
2015-08-18 07:57
Bez sensu ! A tablety to wogole bebilizm
I tak dobrze nie widac złe słychać i zamiast patrzeć na koncert to tracisz czas na zabawę telefonem . Potem i tak tego nie odtwarzasz lub usuwasz jak nie ma miejsca . Nie archiwizujesz jak zmieniasz telefon. Przeszkadzasz innym artyście n*********sz po oczach nie jest to miłe ODRDZAM.
- 12 1
-
2015-08-18 07:47
Poprostu buractwo i tyle ...
To jest taki brak okrzesania i kradzież intelektualna, artysta się stara żeby wypaść jak najlepiej a towarzystwo to nagrywa i puszcza do sieci a tam się dzieje z tym co chce. Niestety młode pokolenie (bo w większości to oni nagrywają) "nie ogarnia tematu" i można sobie gadać. Nie wspomnę o tym, że takie zachowanie naprawdę przeszkadza innym uczestnikom ale co tam przecież oni są "królami wydarzenia" a nie artyści. Lepsi od nich są tylko palacze w tłumie, tysiąc osób w skupisku i jeden wyciąga fajkę, jara i udaje, że nic się nie dzieje. Sam palę ale czegoś takiego bym nie dał rady odwalić. Jak wspomniałem buractwo i takim powinni zakazać wstępu na imprezy masowe.
- 8 2
-
2015-08-18 07:33
ani zmora, ani znak czasów
zwykłe buractwo
- 43 3
-
2015-08-18 07:32
Wiocha
Pomieszana z buractwem
- 20 1
-
2015-08-18 07:29
Zdecydowanie znak czasów
i upadku kultury osobistej oraz zbydlęcenia obyczajów. Coraz nowocześniejsza gawiedź bawi się w coraz bardziej prosty, czy raczej prostacki, sposób. Ale historia kołem się toczy.
- 38 3
-
2015-08-18 07:19
Obciach, wstyd, żenua...
w końcu nie wiem na co ci "melomani" przyszli,
bo na pewno nie na koncert.
Tylko wyłącznie popisać się nowym smartfonem...
wrzucić na You Tuba lub Fejsa i czekać na oglądalność...
No obciach i już...- 50 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.