• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Komu są potrzebne te wszystkie nowe płyty?

Borys Kossakowski
20 marca 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 

Na rynku ukazuje się tak wiele płyt, że nie ma komu ich słuchać. Czy to oznacza, że wychodzą niepotrzebnie? Zapytaliśmy o zdanie trójmiejskich muzyków.



Czy płyty mogą być niepotrzebne? Czy płyty mogą być niepotrzebne?
Mikołaj Trzaska wydaje kilka płyt rocznie, ale to tylko wierzchołek góry lodowej. To jeden z najbardziej aktywnych muzyków trójmiejskich. Mikołaj Trzaska wydaje kilka płyt rocznie, ale to tylko wierzchołek góry lodowej. To jeden z najbardziej aktywnych muzyków trójmiejskich.
Irek Wojtczak uważa, że płyt jest na rynku za dużo. Irek Wojtczak uważa, że płyt jest na rynku za dużo.

Płyt wydaje się:

- Liczba płyt jest zatrważająca - mówi Marta, regularna bywalczyni Empiku. - Ostatnio chciałam kupić znajomej płytę Anny Marii Jopek na urodziny. Okazało się, że jednego roku wydała aż trzy albumy: "Polanna", "Haiku" i "Sobremesa". Zgłupiałam. Jak to możliwe, żeby wydać w jednym roku tyle owoców?

Aby wystąpić na festiwalu albo zagrać trasę koncertową, artysta musi pochwalić się nową płytą lub nowym projektem. Tylko po to, by kręciła się machina marketingowa. Jeśli nie nagra nowej muzyki, nie będzie zapraszany na koncerty. Więc nagrywa, nawet jeśli nie do końca jest przekonany.

- Mam wrażenie, że płyt wychodzi zbyt dużo - mówi Irek Wojtczak, trójmiejski jazzman. - Wiele z nich jest niedopracowanych, wydanych na szybko, bez dbałości o jakość. Niektóre są po prostu niepotrzebne. Płyta powinna dojrzewać, być efektem różnych doświadczeń człowieka. A to wymaga czasu, musi się ułożyć w środku.

Kluby, walcząc o klientelę, starają się jednak realizować jak najbardziej atrakcyjny program. Dlatego trójmiejski Klub Żak układając program, stosuje m.in. kryterium "nowego projektu".

- Staramy się przedstawiać projekty premierowe, premiery płyt albo koncerty "pierwszy raz w Trójmieście" - mówi Magdalena Renk-Grabowska, dyrektorka Żaka. - W ciągu roku możemy zorganizować ograniczoną liczbę koncertów, więc nie ma sensu powtarzać tych, które już były gdzieś w Trójmieście.

To logiczne. Ludzie szukają nowości, chętniej chodzą na koncerty premierowe, zamiast na odgrzewane kotlety.

- Ileż razy można chodzić na koncerty Raz Dwa Trzy czy Brygady Kryzys? - pyta Arek Hronowski, najemca Spatifu i organizator festiwalu Soundrive. - Układając program muzyczny mojego festiwalu i klubu B90, też koncentruję się na premierach. Już teraz bookujemy koncerty na rok 2014, bo zespół X lub Y szykuje nową płytę.

Gdyby jednak wszystkie kluby i festiwale chciały robić tylko premiery, artyści mieliby problem. W Polsce jest ograniczona liczba miast i po każdej większej trasie koncertowej trzeba by było wydawać płytę tylko po to, by grać koncerty. A przecież trasa koncertowa powinna być konsekwencją płyty, a nie przyczyną, żeby ją zagrać. W związku z tym powstaje dużo projektów muzycznych, z których wiele okazuje się jednorazówkami.

- Najbardziej irytują mnie takie płyty specjalne, jak się dwóch artystów dobierze - mówi Marta. - I nie daj Boże jeszcze śpiewają kolędy. Kto to kupuje? Niektórzy jednak nie mają wyboru i muszą coś nagrać, żeby wrócić do koncertowego obiegu. Na przykład taki Maciej Miecznikowski albo Piasek. Nie wiem, czy oni sami są z nich zadowoleni.

- Naszym lokalnym przedstawicielem tego typu procederu jest Metropolia Jest Okey - dodaje Arek Hronowski. - Grają na niej kapele reaktywowane tylko na potrzeby tej imprezy. Tylko po to, żeby parę groszy zapomogi z kasy pobrać. Są muzycy, którzy grają na jednym festiwalu po cztery, pięć razy. Nie wierzę, żeby można było grać dobrze w pięciu kapelach. A jak się robi to dla pieniędzy, to już lepiej grać disco-polo, bo przynajmniej kasa jest z tego porządna.

Witold Lutosławski dostał zlecenie, aby napisać utwór na dziesiątą rocznicę śmierci kompozytora Beli Bartoka, która przypadała na rok 1955. Polski artysta był jednak niezadowolony z wyników pracy i nie oddał kompozycji na czas. Jego "Muzyka żałobna" ujrzała światło dzienne dopiero w 1958 roku. Wartość artystyczna była tu zdecydowanie ważniejsza, niż termin. Teraz mało kto pamięta o takich priorytetach.

Jednym z trójmiejskich artystów, który wydaje kilka płyt rocznie jest Mikołaj Trzaska. Ale to tylko wierzchołek góry lodowej. Gdyby pozwalały na to finanse, wydawałby dużo więcej.

- Mamy mnóstwo niewydanego materiału, którego nam żal, bo jest świetny - mówi Ola Trzaska, szefowa 1kg Records. - Mamy też sporo materiału, który nam się nie podoba i nie zostanie wydany, mimo że zainwestowaliśmy w niego sporo pieniędzy, np. wynajmując studio na nagranie. Nigdy nie odważyłabym się powiedzieć, że jakaś płyta jest niepotrzebna. To cenzura, a czasy cenzury mamy na szczęście za sobą. Nawet jeśli dostaję do ręki płytę, która mi się nie podoba, to była ona potrzebna właśnie po to, bym mogła się o tym przekonać. Ocenę zostawmy artyście, bo płyta dla niego jest podsumowaniem jakiegoś okresu twórczego, konkretnej pracy. Bez takiego podsumowania poprzedniego projektu trudno jest rozpocząć następny.

Opinie (61) 3 zablokowane

  • bo wszyscy artyści to... (2)

    ...w oparach lepszych fajek, w oparach wódki, a jedne są lepsze,a drugie są gorsze, a gorsze są tańsze a lepsze są droższe.

    • 78 5

    • bo wszyscy artysci...

      to prostytutki. ;)

      • 1 0

    • Kazik, to Ty?

      • 1 1

  • Nowomowa: projekt (w sensie nagrania płyty) (5)

    Projekt to może być domu, mostu itp.
    Skąd bierze się ten nowy bełkot?

    • 91 8

    • Jak to skąd?

      Z Ameryczki, gdzie wszędzie się prodżekty robi ;)))

      • 32 2

    • projekt jest domu

      ale tu są prodżekty :)

      • 24 1

    • Co ciekawe, inżynierowie mają własną nowomowę - zamiast projekt mówią temat

      Pracuję w biurze projektowym i nie pamiętam, kiedy ostatnio słyszałem o projekcie (określenie jak najbardziej na miejscu) - wszyscy teraz mówią o tematach.
      Nowy temat, otwieramy temat, siedzę w innym temacie... strasznie irytujące

      • 16 0

    • Projekt

      Powinni wyznaczyć mapę drogową do realizacji tego projektu

      • 10 0

    • a czy "event manager" to aby nie KO-wiec?

      • 4 0

  • W Spacie są zawsze dobre koncerty z MILFami po dwunastej.........

    • 22 5

  • Moda przychodzi z Zachodu. (2)

    M. Jackson też ciągle nagrywa nowe utwory. I wcale mu nie przeszkadza, że nie żyje :) Ważne, że kasa leci...

    • 62 2

    • Ciekawe jak ją wydaje (1)

      • 0 5

      • Korespondencyjnie

        • 12 2

  • a kto jeszcze kupuje płyty ??? (4)

    Ja wszystko ściągam z sieci i już dawno żadnej płyty nie kupiłem.

    • 22 54

    • numer też wykręcasz chociaż de facto wystukujesz

      nie czepiaj się

      • 7 1

    • A ja nic nie ściągam,są strony w necie gdzie mozna sobie robić własne biblioteki

      i listy utworów i słuchac sobie kiedy się podoba.Są strony płatne ale są i darmowe.
      I działam zgodnie z prawem bo nic nie sciągam.

      • 11 1

    • nom

      a potem sobie słuchaj tej muzyki w mp3 jakości 128kb.s na głośnikach za 4k PLN np. ;) to się dowiesz po co niektórzy płyty kupują . I nie wciskać mi kitu że pliki FLAC ściągacie bo nie uwierzę

      • 1 2

    • Płyta jest zawsze lepsza

      tylko jakość tej muzyki jest katastrofalna,taki jest internet,płyta to płyta,lecz w polsce wydaje się szmirę

      • 0 0

  • I tak na końcu wszystko weryfikuje rynek, wiec pytanie czy potrzebne czy nie

    jest w zasadzie pozbawione sensu i przypomina założenia eknonomii socjalistycznej

    • 19 6

  • komu? autorom

    • 2 0

  • "jeśli dostaję do ręki płytę, która mi się nie podoba, to była ona potrzebna właśnie po to, bym mogła się o tym przekonać"

    To samo jest z naszą reprezentacją - grają żebyśmy mogli się przekonać, że nie warto było ich oglądać.

    • 23 1

  • Nikomu,płyty to relikt zeszłej epoki. (1)

    Wszystko co chcę mam w necie.
    Są strony gdzie można sobie zrobić własne biblioteki utworów.
    Niczego nie ściągam i jestem legal.

    • 8 17

    • Tyle, ze ten legal za chwilę może byc illegal. Moze wejść nowa ustawa (to że pozbylismy się Acta, nie znaczy, ze pomysl nie powróci), albo dostawca aplikacji zmieni zasady korsystania z serwisu katujac nas reklamami. najlepszy przykład-iplex.pl

      • 3 1

  • Charakterystyka Marty

    W artykule przewija się niezadowolenie "Marty", że na świcie nie jest tak, jak ona to sobie wyobraża. Marta dostrzegła, na przykładzie z płytami, że świat jest bardziej złożony, skomplikowany i wielotorowy niż jej dotychczasowe wyobrażenie z prostymi zależnościami dobry - zły. i daje temu upust w tytułowym pytaniu. A przecież płyta może być nie tylko albo dobra, albo zła. Może być bardziej lub mniej średnia. Albo podobać się zupełnie innej grupie docelowej.
    Zdaje się, że jeszcze nie dostrzega, że powstawanie płyty to praca artysty - dostaje za to pieniądze. I nie w pełni rozumie zależność - dużo dobrego materiału = większy zysk. Czasami artysta musi wydać nowy album, z pobudek opisanych w artykule. bo z tego żyje. Myślę również, że "Marta" może nie rozumieć, że artysta może tworzyć nie tylko hity. Część z nich nawet z premedytacją unika większego rozgłosu. W postawie "Marty" widzę jednak nieumiejętność radzenia sobie z wyborem, szukaniem i interpretowaniem informacji - umiejętności kluczowych w świecie. Niestety, żadna szkoła jej tego nie uczyła, więc Marta tego nie umie.

    • 26 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Open'er Festival 2024 (33 opinie)

(33 opinie)
555 - 1143 zł
hip-hop, festiwal muzyczny, rock / punk, pop

Ed Sheeran 2024 Gdańsk (8 opinii)

(8 opinii)
344 - 444 zł
pop

Wystawa Grand Press Photo 2024

wystawa

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Jacek Kłosiński prowadzi bloga z dziedziny: