• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Lizbońskie historie Anny Marii Jopek

Przemysław Rydzewski
9 grudnia 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Anna Maria Jopek razem z zespołem zabrała słuchaczy na muzyczny spacer po ulicach Lizbony. Anna Maria Jopek razem z zespołem zabrała słuchaczy na muzyczny spacer po ulicach Lizbony.

To był zestaw bardzo dobrych piosenek. Anna Maria Jopek i jej portugalscy goście zabrali słuchaczy na spacer lizbońskim deptakiem, gdzie muzyka kipi mocniej z każdym kolejnym krokiem.



Koncert można by podzielić na trzy części. W pierwszej z nich polscy muzycy z Anną Marią Jopek na czele, gościli na scenie lizbońskich przyjaciół. Wspólnie wykonali kilka balladowych utworów o typowo iberyjskim charakterze, bowiem wielonarodowościowa Lizbona to nie tylko fado. W następnej, wokalistka zaprezentowała swoje autorskie piosenki w nowych, kameralnych aranżacjach wyłącznie rodzimych artystów - usłyszeliśmy między innymi "Możliwe". W trzeciej, ostatniej, na scenie królowali "Lizbończycy", a zarówno wokalistka, jak i polscy muzycy przejęli rolę gości.

Mogę śmiało powiedzieć, że był to zestaw piosenek wpisujących się w repertuar trójkowej audycji "Sjesta", za którą odpowiada Marcin Kydryński - inicjator przedsięwzięcia "Lizbon Stories" i zarazem prowadzący wtorkową imprezę. W takcie koncertu poczułem się jakbym spacerował wieczorową porą, w tłumie turystów, głównymi deptakami stolicy Portugalii: Avenida da Liberdade czy Rua Augusta i słuchał jak miasto tętni radosną muzyką. Było bardzo energicznie, ale zabrakło mi uwodzicielskiego klimatu dźwięków zamkniętych w skromnych klubach, ukrytych gdzieś w plątaninie wąskich uliczek.

Koncert co prawda rozpoczął się balladowo, ale gdy na scenę wkroczyli lizbońscy artyści, przemienił się w taneczną zabawę. A mogło być po prostu bardziej różnorodnie. Warto podkreślić, że Anna Maria Jopek wypadła świetnie, po raz kolejny ukazując swoją twórczą inteligencję i wszechstronność oraz urzekającą sceniczną charyzmę.

- Nie wyobrażam sobie Lizbony bez mojego przyjaciela Beto Betuk, od którego wszystko się zaczęło. To on przysłał mi płytę ze swoimi kompozycjami i zapytał czy coś wspólnie zrobimy - mówił Kydryński o grającym na instrumentach perkusyjnych muzyku.

Rzeczywiście grał doskonale, równie dobrze wypadli pianista Ernesto Leite oraz rządzący sceną zaraz po Jopek, pochodzący z Angoli śpiewający basista - Yami. Nie można zapomnieć o Marku Napiórkowskim, który swoją grą na gitarze akustycznej urzekł nie tylko zebranych licznie słuchaczy, ale również samych Lizbończyków. Całości pięknie dopełnił saksofonami Henryk Miskiewicz.

Projekt Lizbon Stores to zwieńczenie muzycznej pasji Marcina Kydryńskiego i jego żony Anny Marii Jopek. To on, od lat, jest największym ambasadorem kultury afrykańskiej i latynoskiej w Polsce. On też, w 2008 roku, otrzymał medal od prezydenta Portugalii za szerzenie portugalskiej kultury. Jak wspominała Jopek w wywiadzie dla magazynu Viva!: "Zaproszono mnie na jam session z portugalskimi muzykami. Powiedziałam, że przyjdę, posłucham, a jak mi się spodoba, zaśpiewam. A oni wybałuszyli mnie na plakacie. I co mam teraz zrobić?".

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (9) 2 zablokowane

  • anna maria walet (2)

    "gwiazda" o cienkim glosie na sile kreowana w mediach przez mezusia kydrynskiego.

    Who cares!

    • 4 14

    • Jopkowej w Sjeście nigdy nie słyszałem...

      ...więc nie trój dyskomanie.

      • 0 1

    • głosik ma i warunki do robienia kariery też . Pieniądz robi pieniądz!!

      otoczenie i pochodzenie UKŁADY NAZWISKO = SUKCES

      • 0 0

  • Ale porównując z takimi gwiazdami jak: Ania Mucha, Feel, i tego typu menażeria goszcząca w programach tvfun-u

    to jednak AMJ coś potrafi

    • 8 2

  • szkoda... (1)

    na koncercie Ani zabraklo tylko... Ani.Tytulem koncertu bylo : Anna Maria Jopek & Lisbon Stories, chociaz powinno brzmiec Lisbon Stories & A.M.J. Wbrew temu co napisano wyzej niewiele mozna bylo podziwiac talentu naszej zdolnej polskiej wokalistki. Koncert brzmial i wygladal raczej na promocje plyt Pana Marcina - Siesta, stad pewnie padlo pytanie Pana Kydrynskiego o obecnych na koncercie "siestowiczow".
    ech.. szkoda ze nie przeczytalam Vivy odrobinke wczesniej...
    wiec tak jak powiedziala Ania: przyszla, posluchala, spodobalo jej sie wiec zaspiewala...

    • 1 1

    • Koncert nazwano BMW JAZZ CLUB LISBON STORIES

      a nie Anna Maria Jopek & Lisbon stories, takwiec był to koncert AMJ, YAMIEGO, BETO BETUKA

      • 0 0

  • i co >>i nic!

    • 0 2

  • zwrot za bilety

    bedzie

    • 2 1

  • szkoda...

    że w kraju niewielu ja potrafi docenić.
    Artystka brnąca swoją ścieżyną, realizująca się wszędzie, w Polsce chyba najmniej w ostatnim czasie... Tu inny łomot mile widziany.
    "kreowana'? czy niekreowana? To właśnie tu nie pasuje.
    AMJ jest- ot co.
    bez lansu i kreacji

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Bez czego nie zobaczymy mamy Dextera?