- 1 Co robić w długi weekend w mieście? (39 opinii)
- 2 Nie wyobrażamy sobie majówki bez piwa? (84 opinie)
- 3 Gdzie można grillować i zrobić ognisko? (8 opinii)
- 4 Majówkowe świętowanie, ale bez parady (139 opinii)
- 5 Majówka: pomysły na jednodniowe wycieczki (49 opinii)
- 6 Zamknięto jedyną ukraińską dyskotekę (160 opinii)
Kim są i jak trenują cheerleaderki?
Czy cheerleaderki to tancerki? A może gimnastyczki, albo artystki cyrkowe? Cheerleading to sport, hobby czy rekreacja? A może po prostu forma dopingu?
Choć trudno sobie to wyobrazić, cheerleading u zarania dziejów (czyli pod koniec XIX wieku) był dyscypliną wyłącznie męską. Kobiety dołączyły do zabawy na poważnie dopiero w czasie II Wojny Światowej, podczas której fizycznie po prostu zabrakło mężczyzn. Kobiety zresztą nie miały zbyt wiele okazji do aktywności sportowej. Jedną z nich był właśnie cheerleading.
- Gimnastyka to sport wyczynowy, wymagający stuprocentowego zaangażowania - mówi Joanna Mitrosz, reprezentantka Polski w gimnastyce artystycznej na igrzyskach w Pekinie i Londynie. - Cheerleading to bardziej hobby. Choć trzeba przyznać, że kluby działają bardzo profesjonalnie, jeśli spojrzeć na ich układy, stroje czy przybory. Dużo gimnastyczek po zakończeniu kariery zostaje cheerleaderkami. Mają tak głęboko zakorzenioną potrzebę ruchu, że nie wyobrażają sobie życia bez tego. Jest adrenalina, są występy przed publicznością, a z drugiej strony nie ma takich obciążeń treningowych czy psychicznych.
Nasza wiedza o cheerleaderkach opiera się głównie na (mało ambitnych) filmach amerykańskich. Jasno z nich wynika, że to dziewczyny o niezbyt szerokich horyzontach intelektualnych, których najważniejszym celem życiowym jest poderwanie lidera drużyny footballowej lub koszykarskiej. Wszystko to w połączeniu z przełomowym wynalazkiem w postaci pompona (jego twórcą jest Fred Gasloff, który opracował winylowego pompona w 1965 roku) sprawia, że niektórzy nazywają cheerleaderki pomponiarami.
- Ze stereotypami raczej nie walczymy - śmieje się Agnieszka Dąbkowska. - Znamy swoją wartość. Czasami ze śmiechem obserwujemy reakcje dziennikarzy, którzy otwierają szeroko oczy, gdy jedna z koleżanek opowiada o swojej pracy. Jest doktorantką na wydziale matematyki i przed treningami ma wykłady, prowadzi korepetycje i jeszcze ma zajęcia z młodymi gimnastyczkami.
Agnieszka Rychlicka z Cheerleaders Gdynia od roku nie tańczy, bo została mamą. Jednak nie ma wątpliwości, że to co robią jej koleżanki należy traktować w stu procentach poważnie: - Jeśli ktokolwiek przyjdzie na trening, to przekona się, że na parkiecie zostawiamy litry potu i łzy, bo zdarzają się kontuzje.
Kontuzje biorą się przede wszystkim stąd, że cheerleaderki w Europie do swych układów dodają coraz więcej elementów gimnastycznych. Amerykańskie koleżanki bazują przede wszystkim na układach tanecznych. A piramidy czy podrzuty grożą bolesnymi upadkami.
- Musimy się cały czas rozwijać, bo publiczność jest bardzo wymagająca - mówi Dąbkowska. - Tym bardziej, gdy występuje się dwa razy w tygodniu w tej samej hali. Musimy ciągle przygotowywać nowe programy.
A jednak nie brakuje chętnych do treningów. Dlaczego?
- Od zawsze marzyłam o karierze cheerleaderki - mówi Magdalena Karniewska. - Wcześniej zrobiłam kurs instruktorki fitness. Gdy przeprowadziłam się z Elbląga do Trójmiasta, dołączyłam do Cheerleaders Gdynia. We wrześniu 2012 roku rozpoczęłam treningi. Debiutowałam już po miesiącu na meczu Polska - RPA w Warszawie, bo nasz zespół ma umowę z PZPN-em. To zabójcze tempo, wymagało ode mnie codziennych treningów.
Jak przekonują dziewczyny - taniec trzeba kochać. Tylko wtedy wystarczy motywacji do ciężkich treningów.
- Ale to także dobra zabawa - przekonuje Maciej Szpinda, kierownik zespołu Flex Sopot związanych m.in. z zespołami Trefl Sopot i Atom Trefl Sopot. - A przy tym występy przed ogromną publicznością. Nasz zespół ma umowy z sopockimi zespołami oraz siatkarską kadrą Polski. Dzięki temu możemy zaprezentować się na meczach Ligi Światowej czy podczas wrześniowych Mistrzostw Europy, a to dla dziewczyn spore wyróżnienie.
Cheerleaders Gdynia ma zaś za sobą występy na koszykarskich Final Four oraz wizytę w USA.
- To były fantastyczne wyjazdy, ogromne przeżycie dla wszystkich dziewczyn - wspomina Rychlicka. - Na Final Four trafiliśmy dzięki naszym wspaniałym kibicom, a tam mieliśmy niezwykle gorące przyjęcie. W Phoenix na meczach NBA gościłyśmy na zaproszenie Marcina Gortata, który organizuje co roku dzień polski w swoim klubie.
Film promocyjny Cheerlaeders Flex
Film promocyjny Prokom Cheerleaders
Film promocyjny Cheerleaders Flex
Opinie (84) ponad 10 zablokowanych
-
2013-07-21 21:30
Sprezyste wydry lub jak to okresla Gorski lachony...
- 14 2
-
2013-07-22 00:54
oooooooooooooooooo
A kto im da emeryture na starosc??????
- 0 2
-
2013-07-22 00:59
Kolejne po helołin i walentynkach g...o z hameryki, fuj
Kolejna plastikowa rzecz wszczepiana na nasz grunt, bleeeh.
- 8 3
-
2013-07-22 10:08
nie jesteśmy pomponiarami :/
...a niby czym jesteście ??? Myślicielkami studiującymi skomplikowane zagadnienia naukowo-filozoficzne ??? Wasze podskakiwanie służy tylko jednemu. Jest to prymitywny taniec godowy, mający na celu znalezienie partnera do kopulacji celem przedłużenia żywotności gatunku.
- 11 5
-
2013-07-22 11:38
jak zwał tak zwał (1)
ale nie dorabiajcie ideologii, skaczecie w przerwach aby zabawić ludzi i pokazać tyłki
babki typu tipsy i solarka- 12 5
-
2013-07-22 12:50
życie
takie też muszą być, nie tylko panie z biur ;)
- 3 1
-
2013-07-22 11:52
błagam
żeby chociaż robiły to równo, no i te twarze :/
- 4 3
-
2013-07-22 11:54
kolejny fajans made in usa
- 2 2
-
2013-07-22 11:59
winny sie tłumaczy :DDD
hahahahahahhaha
- 2 2
-
2013-07-22 12:21
a panienki gdzie teraz pracują?
w biedrze? :>
- 4 3
-
2013-07-22 12:32
naprawdę?
Czy wy naprawdę sądzicie, że ludzie o was dobrze myślą??
To chyba smutny żart.
Wejdźcie na widownie w trakcie przerwy, zawsze mają w d.. co robicie, a klaszcza wam kobiety dla wsparcia, zreszą bardzo nieliczne. Macie b.słabą opinię i niestety z tym również musicie się liczyć.
Kolejna sprawa tańczycie nierówno i naprawdę życzę zabrać się do czegoś (czyt. praca) innego , a nie ośmieszać inne pomponiary. Proponuję obejrzeć wnikliwie z trenerem video.- 4 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.