- 1 "Grillujemy" współczesne kino (44 opinie)
- 2 "Kaskader": kciuk w górę, a nawet dwa (19 opinii)
- 3 Co robić w długi weekend w mieście? (40 opinii)
- 4 Planuj Tydzień: Fado, Rynkowski i majówka (6 opinii)
- 5 Gdzie można grillować i zrobić ognisko? (34 opinie)
- 6 Nie wyobrażamy sobie majówki bez piwa? (110 opinii)
Nie tylko jajecznica. Gdzie zjeść niesztampowe śniadanie?
Jeśli śniadania jesz na mieście, a znudziła ci się jajecznica i kanapki, to tekst dla ciebie. Znaleźliśmy w śniadaniowych kartach trójmiejskich restauracji pozycje oryginalne i niecodziennie, m.in. pizzę, gofry czy owsiankę z whisky.
Prym w nietypowej ofercie śniadaniowej wiedzie niedawno otwarte wrzeszczańskie Aioli. Zresztą jest to lokal, który swoją warszawską popularność zdobył dzięki porannej karcie. Po pierwsze dzięki cenom - w dni robocze w godz. 9-12 śniadanie kosztuje złotówkę pod warunkiem, że zamówimy kawę. Po drugie - oryginalnym pozycjom. Rano zjemy tutaj m.in. szakszukę, czyli jajka zapiekane w sosie pomidorowym, piadę z tuńczykiem, czyli cienki pszenny placek z nadzieniem czy pizzę z bekonem, jajkiem i brokułami.
- Przecież placek pizzy to też rodzaj pieczywa - mówi Katarzyna Pająk odpowiedzialna w Aioli za marketing. - Nasza Brekkie Pizza to jedno z najchętniej wybieranych śniadań. Przy tworzeniu śniadaniowych pozycji kierujemy się chęcią stworzenia pewnego rodzaju trendów żywieniowych. Żadne z dań nie jest typowe, ale każde z nich zawiera produkty, które są tradycyjne w ujęciu śniadań.
Inną amerykańską śniadaniową inspirację znajdziemy w karcie gdańskiego i gdyńskiego oddziału bistro Marmolada Chleb i Kawa. Lokal specjalizuje się w porannych posiłkach, proponuje kilkanaście bardzo różnych pozycji, które zamówimy przez cały dzień. Wytrawne gofry to danie, które ich wyróżnia.
- Śniadaniowe gofry mamy w ofercie od początku działania lokalu. Byliśmy prawdopodobnie pierwsi w Trójmieście i nasi goście bardzo je polubili. Gofr BLT, czyli wariacja na temat kanapki z bekonem, sałatą i pomidorem, wzbogacona o jajko sadzone to jedna z najczęściej zamawianych pozycji śniadaniowych - mówi właściciel Filip Fota.
Niebawem w Marmoladzie pojawi się odświeżona karta z sześcioma nowymi propozycjami gofrów, m.in. z wędzonym pstrągiem czy gruszką, rukolą i sosem balsamicznym - w wersji klasycznej i bezglutenowej. Tak jak każde pieczywo oraz większość półproduktów, z których składane są tutaj dania, gofry są wypiekane i przygotowywane od zera na miejscu. Ceny zaczynają się od 16 zł.
Z kolei w Przystanku Orłowo zjemy bliny, czyli pochodzące z Rosji drożdżowe placuszki. W orłowskim lokalu przygotowywane są z domowego zakwasu pszenno-żytniego i z wędzonym łososiem, serkiem mascarpone i ziołową tapioką, czyli gotowaną w soku pomarańczowym z ziołami kaszą z manioku. Cena to 24 zł.
- Chcieliśmy wprowadzić do menu ciekawą alternatywę dla osób, które nie lubią lub są już znudzone klasycznymi śniadaniami i dla tych, którzy od czasu do czasu lubią spróbować czegoś innego. Bliny mają swoich wielbicieli, a ich najwierniejsza fanka przychodzi do nas na śniadanie codziennie - mówi menedżerka restauracji, Anna Dowgiałło-Sługocka.
Poszukiwacze niestandardowych śniadaniowych potraw powinni się wybrać do restauracji Garmasz w Garnizonie. Poranna karta obowiązuje na razie tylko w godz. 9-12 w soboty i niedziele, ale w sezonie właściciel planuje uruchomić ją również w tygodniu. Zjemy tutaj m.in. owsiankę z syropem klonowym zaprawioną kieliszkiem whisky. Cena to 12 zł.
- Czasem mam ochotę zjeść na śniadanie coś nietypowego i chcę to również zaproponować moim gościom - mówi szef kuchni i właściciel Piotr Pielichowski. - Karta śniadaniowa będzie się zmieniać, pomysłów mi nie brakuje. Niebawem pojawi się w niej również kanapka z krewetką czy kanapka z tatarem i tuńczykiem dla smakoszy.
Miejsca
Opinie (83) 7 zablokowanych
-
2017-04-19 06:14
większość ludzi rozpoczyna pracę 7-9 a wtedy lokale są jeszcze zamknięte. (15)
Dla kogo takie śniadania?
- 105 7
-
2017-04-19 06:45
Dla takich dla których pracują ci co zaczynają pracę 7-9. (1)
Oni zaczynają pracę później i nie muszą się spieszyć :)
- 23 21
-
2017-04-19 11:10
Na mniejszości nie zarobią
Są też wolne zawody, ludzi, którzy mają własną działalność,
no i utrzymankowie/utrzymanki - bogatych mamuś, tatusiów, biznesmenów...
Młode matki 500+, hehehe- po owsiance z whisky mogą nieco krzywo prowadzic wózek, ale prawka nie stracą (???)- 7 0
-
2017-04-19 06:46
(8)
Dla mnie. Istnieje coś takiego, jak PRZERWA, mentalny niewolniku.
- 8 33
-
2017-04-19 06:59
Napisał przecież "większość" (2)
pytanie jak najbardziej zasadne, bo jak lokal orientuje się na margines klientów
to może biznes nie wypalić- 18 4
-
2017-04-19 07:02
Napisał "większość" a to nieprawda...
- 2 9
-
2017-04-19 12:49
ale chyba nawet w fabryce są przerwy śniadaniowe
zawsze tak było, chyba, że coś się zmieniło ostatnio,
na tej przerwie można wyskoczyć na śniadanko- 1 2
-
2017-04-19 07:01
Przerwa to na lunch (4)
Poza tym zamiast robic przerwe, to wole szybciej skonczyc.
W ogole uwazam ze ten caly zwyczaj kawek, kanapek, fajek w pracy jest bezsensowny. Skrócić pracę i skonczyc z ta fikcja- 18 5
-
2017-04-19 07:04
(1)
W jaki sposób chcesz być więc produktywny 7 godzin non stop? Kokaina?
No, chyba że zamiatasz ulicę albo stoisz przy betoniarce...- 23 7
-
2017-04-19 07:32
betoniarka jest ok
- 14 1
-
2017-04-19 07:41
Dlatego drugie śniadanie jesz o 22:00 (1)
a obiad o 5:00.
- 16 2
-
2017-04-19 12:50
a potem to już z górki :)
taki mam prosty dojazd do pracy
- 2 1
-
2017-04-19 07:13
Hipster na utrzymaniu rodziców jest tam codziennie
- 30 2
-
2017-04-19 08:53
Dla wybranych?
- 2 1
-
2017-04-19 12:33
dla Caringtonów (1)
- 3 0
-
2017-04-19 12:51
nie gadaj, normalni stoczniowcy mieli przerwy śniadaniowe
i wyskakiwali do przybocznego baru na nie
więc jakich Caringtonów- 2 1
-
2017-04-19 06:33
(2)
Czy alternatywne sniadania to "nowy cykl subiektywnych i bez nadecia wizyt w lokalach bez zapowiedzi"?
- 33 4
-
2017-04-19 06:35
nieudolna próba ratowania sprzedaży?
Nie ma to jak owsianka za trzy dychy.
- 19 4
-
2017-04-19 14:06
Chyba art sponsorowany
- 1 0
-
2017-04-19 06:59
Znajomy który prowadzi kilka barów mówi że średnio 10-12miesięcy (10)
jego stałym klientom zajmuje przytycie do poziomu nieakceptowalnego. Po około 2 latach są tak otyli że zagraża to ich zdrowiu i życiu.
Śniadanie w knajpie jemy gdy jedziemy na wakacje czy służbowo. W normalnych warunkach to proszenie się o inwalidztwo zarówno fizyczne jak i umysłowe oraz problemy z erekcją w wypadku mężczyzn.
Lepiej być głodnym niż jeść śniadanie w Gdańskich knajpach niemal wszystkich.- 55 16
-
2017-04-19 07:01
Czemu Gdańskich?
Generalnie jedzenie owsianki z whisky w lokalu zamiast zrobienia sobie
w domu bez whisky bez sensu... Nawet nie mówię o cenie chociaż zapłacić 2 pln a 12 pln to jest jednak różnica- 9 0
-
2017-04-19 07:13
Nie jedzcie w knajpach, bo utyjecie, umrzecie i będziecie impotentami i inwalidami.
Nie wierzę, że są tacy ludzie.- 17 7
-
2017-04-19 07:21
nie jem w knajpach a utyłem jak świnia i mi nie stoi (2)
- 20 2
-
2017-04-19 09:22
(1)
bo jesz pewnie kanapeczk, weglowodany i gowniane żarcie. zacznij jesc duuzo miesa, jaj, warzyw, owoce raz dziennie i nie zaczynaj sniadania od weglowodanow- te ogranicz, i zrezygnuj z cukru, slodkich i slonych przekasek slodkich napi, pij 2, lub 3l wody i pogadamy za 3 miesiace zobaczysz efekt
- 5 8
-
2017-04-19 10:15
Naucz się pisać po polsku. Zobaczysz jaki będzie efekt.
Teraz to co najwyżej cytujesz kolorowe pisma dla pań.
- 8 1
-
2017-04-19 07:24
zdrowe???? (2)
A co teraz jest zdrowe,
prowadze sklep spozywczy i widac jak teraz sie odzywiamy, niezaleznie od wieku,
kazdy szuka cos na szybko....hotdog, kanapka, pizzerka....itp
zeszlismy do poziomu lenistwa.....kupie cos po drodze na sniadanie- 14 1
-
2017-04-19 08:35
nie zgadzam się z tym "każdy" (1)
trend u mnie w pracy pokazuje coś innego i o ile młodzi, tuż po studiach idą na łatwiznę, o tyle osoby po 30 r.ż. nawracają się na slowfood i pracę od podstaw
- 7 0
-
2017-04-19 08:47
Tak było zawsze, odkąd urodzenie w rodzinie rolników nie determinowało bycie rolnikiem/kowalem/rybakiem etc.
- 3 0
-
2017-04-19 08:56
Ale głupoty...
- 5 0
-
2017-04-19 23:23
to co daje ludziom
do żarcia!!!
- 0 1
-
2017-04-19 07:12
(7)
ja od tylu lat pytam, gdzie zjeść porządne angielskie śniadanie w Trójmieście? Normalnie podane z dużą porcją, nie żadne fitsrit. Z białą kawą lub herbatą.
- 32 3
-
2017-04-19 07:33
(2)
to niezdrowe i tuczące. Smaczne też nie.
- 5 11
-
2017-04-19 09:31
no i co z tego?
- 8 1
-
2017-04-19 12:54
smażony boczek nie jest smaczny????
chleb i kawa też nie są smaczne?
może jeszcze jajecznica nie jest smaczna
i pieczarki nie są smaczne, pomidory nie są smaczne,
to co według ciebie jest smaczne?
cukier kryształ?
i co konkretnie jest tuczące?
twoje własne lenistwo jest tuczące a nie jedzenie- 5 0
-
2017-04-19 09:01
(2)
Zrób sobie w domu.
Nie umiesz? Naucz się.
Będziesz mądrzejszy/a niż jesteś.- 4 7
-
2017-04-19 09:31
Umiem! Tylko czasem mi się nie chce. Poza tym nie lubię kupować kawałeczek takiej kiełbaski, dwa jajeczka, dwa placuszki ziemniaczane. Wolę gotowe.
- 12 2
-
2017-04-19 12:55
a jaka jest róznica bo nie łapię twojego leoparda myślowego
umknął mi
- 1 0
-
2017-04-19 09:29
W Neighbours na Szafarni
- 1 4
-
2017-04-19 07:36
24 złote.... (11)
za śniadanie ? daje to 120 zł przez tydzień...trochę drogo jak na nasze warunki płacowe...to lepsza jajówa w domu,a za tygodniowe śniadanko mam bilet miesięczny
- 46 5
-
2017-04-19 07:43
Ale ponad 700.000 ludzi w tym kraju zarabia ponad 10.000 zeta netto/mies. (10)
To że jesteś dziadem nie oznacza że innych nie stać.
- 10 22
-
2017-04-19 07:50
(5)
Ale z ciebie prostak i do tego burak.
- 21 4
-
2017-04-19 08:04
A gdzie tam widzisz buractwo ? (4)
To że ktoś się uczył , jest zdolny i zarabia to od razu złodziej ?
Tak myśli większość z tych których nie stać.
Osobiście podziwiam takich ludzi i życzę wszystkim jak najlepiej.- 6 14
-
2017-04-19 09:35
(3)
Nie nauczysz cebulaków szacunku do ludzi z klasą. Szkoda czasu.
- 4 6
-
2017-04-19 10:19
(2)
ludzie z klasa nie piszą o innych "dziady"
- 12 2
-
2017-04-19 10:28
Chcesz powiedzieć że Mickiewicz nie miał klasy pisząc "Dziady" ?
- 10 3
-
2017-04-19 13:07
Ludzie z klasą nazywają rzeczy po imieniu. W internecie nie ma czasu na owijanie w bawełnę, to nie spotkanie przy koniaku.
- 1 4
-
2017-04-19 07:56
(2)
burak z Ciebie co siedzi za 500+ rano przed kompem...700.000 ??? strasznie dużo jak na całą Polskę...wielu ludzi nie stać na "Mleczny"
- 10 5
-
2017-04-19 08:00
Co nie oznacza że innych stać i nie ma co się obrażać na świat i ludzi :) (1)
Mnie nie stać a nie wypisuję ile by za to można kupić jajek i pseudo parówek w biedronce.
- 13 3
-
2017-04-19 10:26
Nikt się nie obraża,
chodzi tu tylko o fakt, że żadne 700 000 ludzi nie utrzyma tych wszystkich knajp.
Nie musisz wszędzie węszyc zazdrości o kasę.- 6 1
-
2017-04-19 08:30
jestemw tej grupie
ale sniadania na miescie jadam tylko na urlopie albo jak wyjezdzam w jakas delegacje. Nie ma czasu na takie rzeczy na codzien, i zostaje jogurt naturalny z otrebami. Ludzie, nie uwazajcie na owoce. Wydaja sie wszystkim takie zdrowe, naturalne a wiekszosc z nich to bomby cukrowe.
- 5 1
-
2017-04-19 07:49
Alternatywne sniadanie mozna i chyba najlepiej zjesc w domu. (1)
- 36 1
-
2017-04-19 09:02
Ja zawsze - alternatywnie do mody i artów na t.pl - jadam w domu.
- 2 0
-
2017-04-19 08:02
W Sopocie (2)
Śniadanie z policzkiem wieprzowym i kaszanka to jest dopiero alternatywne śniadanie polecam sprawdzić w Sopocie, z kieliszkiem prosecco.
- 10 8
-
2017-04-19 08:45
Together wymiata
No własnie pan Redaktor chyba zapomniał sprawdzić to Bistro
- 3 3
-
2017-04-19 12:35
i ze smietankową mgiełką.
- 0 1
-
2017-04-19 08:27
Kiedyś większość społeczeństwa zaczynała pracę o godz. 6 rano (11)
Zdążyli się umyć, wypić kawę,zjeść śniadanie w domu i przygotować sobie ze dwa "składańce" do pracy na drugie śniadanie. Po drodze nie zapomnieli powiedzieć sąsiadowi "dzień dobry".
Dzisiaj większość rozpoczyna pracę o godzinie 7:30-9:00 i płacze, że takie lokale są jeszcze pozamykane, ...bo na nic nie mają czasu. W oczach poranne szaleństwo, agresja poziom 10, i ten przeszywający strach czy zdążę do korporacji na czas...- 60 6
-
2017-04-19 08:32
(6)
Współczuję życia
- 9 8
-
2017-04-19 08:39
(4)
ale ma rację :)
żyjemy szybciej, bardziej stresowo, mniej społecznie... a to odbija się na psyche- 18 0
-
2017-04-19 08:44
(3)
Chyba ty.
Pseudomądrości z Pani Domu. Jeszcze 60 lat temu praca w fabrykach była w niektórych miejscach ponad 12 godzin, od poniedziałku do soboty za grosze.- 4 10
-
2017-04-19 09:27
Żal mi Ciebie.
Ani kultury, ani rzetelnych informacji o przeszłości, z domu nie wyniosłeś/-aś. Być może czytujesz dziwne czasopisma, słuchasz/oglądasz nieprawdę głoszące programy. Dla Twojej wiadomości: nadgodziny były rozchwytywane, a normalny czas pracy wynosił 8 h. Praca w fabrykach odbywała na zmiany. Przypomnę może drobny fakt: mamy rok 1957 (pozwoliłam odjąć sobie te 60 lat, o których w poście powyżej) czyli raptem 12 lat po skończeniu II wś. Mnóstwo ludzi zginęło, część pozostała na obczyźnie. Kraj potrzebuje wszystkiego. Ludzie potrzebują mnóstwa rzeczy. To okres naprawdę ogromnych potrzeb stąd i wysiłek ludzi był większy.
Ach, co ja tam będę Cię uświadamiać ;) Nie jestem od nauki podstawowych rzeczy :)
P.S. nie czytuję takich pisemek ;P- 9 1
-
2017-04-19 10:34
(1)
Proszę Pana/i , proszę otworzyć oczęta i dostrzec, że dzisiaj praca jest od poniedziałku do poniedziałku, również często po 12 i więcej godzin, za pieniądze, które nie wystarczają na przyzwoite, a co dopiero godne życie.
Odnoszę wrażenie, że obydwoje żyjemy w innych światach...- 6 4
-
2017-04-19 13:08
O bogowie, więc gdzie ja pracuję, skoro w pracy spędzam 40 godzin tygodniowo i stać mnie na wszystko?!
- 1 2
-
2017-04-19 10:38
Ja wręcz odwrotnie. Nie współczuję Panu/i, gdyż uważam , że każdy ma to na co zapracował sam bądź na co zasłużył...
- 5 1
-
2017-04-19 11:07
(3)
Zgadza sie, tak bylo. Ja w takim rytmie chodziłam do szkoły, ojciec do pracy - zupa mleczna, kromka chleba z serem czy jajko, 2 kanapki w papierku (który sie składalo do wykorzystania na drugi dzień, bo brakowalo), obiad z zupą i drugim, w lecie kompot. Ciasto od święta, a tak to ew. drożdżówka, malo cukierków czy czekolady-czasem jakieś landrynki, duzo kapusty kiszonej, ogórków, malo kawy czarnej, duzo zbożowej, oranżada mniej szkodliwa od aktualnych napojów. Na kolację znów parę kanapek, w moim przypadku z przecierem pomidorowym i cebulą, bo nie lubiłam wędliny, zresztą brakowało. Do tego podwórko-dwa ognie, zabawa w chowanego, drabinki czy trzepak, lodowisko pod oknami wylane przez rodziców i książka zamiast smarkfona. Stres też był, bo matura znacznie trudniejsza niz teraz oraz egzaminy wstępne na studia-zero punktów wspierających, bo pochodzenie nie to i zero zaświadczen o dys...funkcji mózgu. Bylo mnóstwo rzeczy niepotrzebnych do nauki i propagandy, ale nadal wiem co to Andamany, a i wiem jak szachy wyglądają, chociaż zasad gry nie znam. Bez samochodu, za to z wycieczkami pieszymi po lasach z rodzicami. Wczasy raz do roku z zakładu pracy oraz kolonie dla chetnych albo wieś u rodziny- wiem jak wygląda krowa, koń, żadnej paniki na widok trzmiela czy koguta. Wiem, że nie wszędzie było tak dobrze, w koncu Gdańsk to duże miasto było, ale pamietam, że w klasie na 33 osoby były dwie osoby z nadwagą. Dziś jest raczej odwrotnie, niestety..
- 15 1
-
2017-04-19 12:04
Właśnie, i komu to przeszkadzało? :) (2)
- 4 1
-
2017-04-19 13:10
I kto ci broni tak jeść i żyć? (1)
A może sam byś zabronił czegoś innego?
- 1 1
-
2017-04-19 15:21
wyluzuj, bo Ci żyłka pęknie ;P
- 2 1
-
2017-04-19 08:30
Polecam
Polecam Kos restauracja i Sapore
- 4 7
-
2017-04-19 08:46
W Sopocie Tu'gether!
- 3 8
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.