- 1 Co robić w długi weekend w mieście? (40 opinii)
- 2 Majówkowe świętowanie, ale bez parady (139 opinii)
- 3 "Kaskader": kciuk w górę, a nawet dwa (17 opinii)
- 4 Planuj Tydzień: Fado, Rynkowski i majówka (6 opinii)
- 5 Gdzie można grillować i zrobić ognisko? (33 opinie)
- 6 Nie wyobrażamy sobie majówki bez piwa? (106 opinii)
Niezwykłe widowisko Justina Timberlake'a
Ogłuszający pisk na powitanie Justina.
Koncertowi Justina Timberlake'a na PGE Arenie towarzyszył niemal nieustający aplauz fanów. Dwugodzinny show rozpoczął się i zakończył ogłuszającym piskiem. Kilkunastoosobowy zespół świetnie bawił się na scenie, grając z zegarmistrzowską precyzją i niezwykłą energią. Justin był pod ogromnym wrażeniem polskich fanów i wielokrotnie bił ze sceny pokłony w stronę publiczności.
"Cry me a river" nagrane pod sceną.
Niemal wszystkie media w Polsce zapowiadały, że to będzie jedno z najważniejszych wydarzeń muzycznych tego roku. I nie pomyliły się. Widowisko przygotowane przez Justina Timberlake'a i The Tennessee Kids było dopracowane w najmniejszych detalach, ale artyści swoje partie odgrywali swobodnie i spontanicznie. Ze sceny biła niezwykła energia, widać było, że muzycy i tancerze świetnie się bawią podczas koncertu. Justin zaserwował fanom mieszankę swoich największych hitów z "Cry Me a River", "Suit & Tie", "Sexy Back" i "Mirrors" na czele.
Rozpoczęło się od ogłuszającego pisku. Tak donośnego, że Timberlake przerwał w połowie otwierający "Pusher Love Girl" i zaczął bić pokłony publiczności. Później powtarzał tę czynność jeszcze kilkukrotnie - najwyraźniej był pod ogromnym wrażeniem tak ciepłego przyjęcia, jakie zgotowali mu fani. W pewnym momencie pozwolił sobie nawet na spontaniczne "Happy Birthday" dla Agnieszki, która tego dnia skończyła akurat 31 lat. Publiczność chóralnie odśpiewała tę pieśń razem z Timberlake'iem.
W trakcie trzeciego utworu widzowie unieśli w górę kartonowe serduszka z napisem "We Love You Justin". Niestety oświetleniowcy trochę zaspali i nie oświetlili należycie niespodzianki przygotowanej artyście. Timberlake i tak ucieszył się - podbiegł do jednego z widzów i wziął serduszko na scenę. Później sam układał dłonie w kształt serca i mówił do widzów: "kocham każdego z was osobna". I faktycznie wyglądał na wzruszonego.
Wzruszenie w żadnym wypadku nie przeszkadzało mu w odgrywaniu starannie zaplanowanego spektaklu. Justin świetnie śpiewał, tańczył z lekkością, jakby od niechcenia, w trzech utworach zagrał też na pianinie, elektrycznym Fender Rhodes i gitarze akustycznej. Towarzyszący mu muzycy co rusz wybiegali ze swoich stanowisk na front sceny, aby "rozkręcić imprezę". - Are we having a party here tonight? - pytał Justin, a publiczność odpowiadała niesłabnącym entuzjazmem. Zespołowi towarzyszyli tancerze, którzy choć wykonywali skrupulatnie wytrenowane układy choreograficzne, robili to z radością i swobodą. Koncertowi towarzyszyły wizualizacje prezentowane na gigantycznym ekranie umieszczonym za sceną.
Piosenki Justina to nie stadionowe hymny, a jednak publiczność chętnie śpiewała refreny razem ze swoim idolem. Co ciekawe - utwory z najnowszej płyty artysty, takie jak "Mirrors" czy "Suit & Tie" to ośmiominutowe tasiemce, niespotykane na falach radiowych w XXI wieku. W wersjach koncertowych Justin pozwolił sobie na drobne korekty i nie wszystkie utwory trwały tak długo. A może po prostu energia płynąca ze sceny sprawiała, że czas płynął szybko. Niecałe dwie godziny przeleciały niepostrzeżenie.
Szczególne wrażenie zrobiły na fanach mocne, rockowe "Sexy Back", czy epickie, zagrane z rozmachem "Mirrors". Już przy przedostatnim "Suit & Tie" tańczyli nawet fani na trybunach, także w najwyższych rzędach. Ale "Mirrors" nie przez przypadek zagrane było na koniec. Utwór ten porwał publiczność i... pozostawił z lekkim niedosytem. Justin Timberlake i jego The Tennessee Kids po zakończeniu przeboju zniknęli ze sceny, a z głośników poleciała piosenka Franka Sinatry. Było pewne, że bisów nie będzie.
Koncert Timberlake'a okazał się sukcesem komercyjnym (rekord frekwencji - na widowni zasiadło około 42 tysięcy widzów) i artystycznym (porywające show z udziałem sekcji dętej, tancerzy, chórków, gitarzystów, klawiszowców i perkusistów - a wszystko to, jak na warunki stadionowe, dobrze nagłośnione). Kto zagra na gdańskim stadionie za rok? O tym przekonamy się pewnie już wkrótce.
Justin gra na pianinie, a publiczność świeci telefonami
Wydarzenia
Opinie (295) ponad 10 zablokowanych
-
2014-08-20 02:23
Widoczność fatalna, akustyka jeszcze gorsza, szkoda, bo Justin interesujący ... (8)
Byłem na wielu koncertach w plenerach i halach, ale tak fatalnej akustyki jeszcze nie słyszałem. Może Justin świetnie śpiewa, co z tego, skoro ludzie na trybunach musieli domyślać się, którą piosenkę śpiewa. Co bardziej sprytniejsi schodzili na niższe poziomy i dźwięk był lepszy, ale i tak pozostawiał wiele do życzenia.
Myślę, że organizatorzy przyszłych imprez w PGE Arena powinni zadbać w kontrakcie o lepsze nagłośnienie, nie wspomnę już o dwóch tylko telebimach - niewidocznych na wyższych trybunach. A przecież są umieszczone 4 stałe telebimy, które można by także wykorzystać. Słowem - Justin może i utalentowany, ale koncert wiele stracił przez błędy akustyków (fatalny dźwięk) i organizatorów (fatalna widoczność z trybun). Szkoda ...- 110 14
-
2014-08-20 06:56
Na Bon Jovi było super
Nagłośnienie i scena bez zarzutu. PGE Arena da sie nagłośnic.
- 11 3
-
2014-08-20 07:48
a tam na Westerplatte było słychać dudnienie i piski
- 2 1
-
2014-08-20 08:19
kolejny ciołek, który myśli, że sprzętem akustyk nadgodni akustykę obiektu (2)
stadion, tak jak i wiele innych tego typu obiektów NIE DA się nagłośnić tak, żeby wszędzie był dźwięk CD. zasada jest taka, że gra się tam, gdzie stoi producent :)
- 4 9
-
2014-08-20 08:26
Da się! (1)
Koncert Alicia Keys w Poznaniu, odległe trybuny - słychać głos wokalistki i każdy instrument.
Ale... głośniki były rozmieszczone również nad widownią...- 8 0
-
2014-08-20 08:52
i to ma sens
- 5 1
-
2014-08-20 08:52
zgadzam się co do telebimów, były małe i było ich za mało
- 12 2
-
2014-08-20 12:58
Jacek
Zgadzam sie w 100 % po 10 minutach hcialem wyjsc z koncertu..nic nie bylo slychac na gornych trybunach..zenada...co z tego ze bilety troche tansze...
- 6 1
-
2014-08-20 18:26
Popieram 100%
- 3 1
-
2014-08-20 02:38
Komunikacja miejska (5)
To sie dzialo po koncercie ( chodzi o skm, busy itp. ) żaaart !!!!!!!!! Jak to możliwe żeby pare tysięcy ludzi szło z buta do centrum miasta bo nic nie jeździ !!!!!!!!!! Ku**a !
- 65 24
-
2014-08-20 06:15
W czasie Europ 2012 też tysiące chodziły z buta. I co ? (4)
I nic. Normalne w czasie imprez z udziałem kilkudziesięciu tys. ludzi, że nie wszyscy jak najszybciej o tej samej porze wsiądą do kolejki. Więc nie pierdziel.
- 42 5
-
2014-08-20 07:45
Etatowy pisywacz (2)
Gościu - jak nigdzie nie byłes i nic nie widziałes to się nie odzywaj. Jakos sa kraje które potrafia ogarnąć temat i komunikacja miejska rozwieźć tysiące ludzi, tylko w tutaj w zapyziałym budyniowym Gdańsku jakos nie da rady
- 5 27
-
2014-08-20 10:02
Żadna ilość autobusów czy tramwajów nie wyrobiła by się z wywiezieniem takiej masy ludzi spod stadionu (1)
od tego jest SKM. I ludzi spod stadionu wywiozła.
- 8 1
-
2014-08-20 21:17
tak jeszcze dla narzekaczy
40000 osób/100 miejsc w autobusie = 400 autobusów. Tyle ich w całym Gdańsku nie jeździ.
- 1 1
-
2014-08-20 09:17
Dziwne
To nie jest nomalne. Przyjedz do Wrocławia, pokażemy Ci normalność.
- 5 5
-
2014-08-20 02:53
Polakowi widać nie wiele trzeba. Justin T. a innym razem Biber wystarczy do szczęścia
- 29 28
-
2014-08-20 03:24
rewelejsznyn (2)
concert byl swietny!!!!! kocham J.T. a ci co narzekaja na kiepski powrot do domu - zainwestujcie w samochody!
- 9 39
-
2014-08-20 06:54
Ta jasne (1)
Znajdź mi miejsce na zaparkowanie tych kilkudziesięciu tysięcy samochodów pod PGE Arena
- 12 2
-
2014-08-20 13:19
taaaa jasneee
ja nie mialem problemu z zaparkowaniem, bo swietnie znam to trojmiasto. wystarczylo przygotowa sie troche i wziac ze soba mape albo gpsa i bez problemu mozna sie bylo zorientowac, ale do tego potrzeba porzadnego samochodu a nie jakiegos bylejakiego jezdzidelka. poza tym bylo troche czasu na wymiane wrazen z koncertu podczas stania w korku zamiast od razu jechac do domu i zrec ogory
- 0 1
-
2014-08-20 06:45
Borys Dzastin to twój idol .........
- 6 3
-
2014-08-20 06:52
Trojmiasto popelina i dyskoteka stoi (6)
Podczas gdy w WArszawie, Łodzi, Katowicach występują Black Sabbath, Metallica, Peter Gabriel, AC/DC, Lenny Kravitz, i wiele innych gwiazd dobrej muzyki, u nas Justin, Backstreet Boys, Modern Talking i CCCatch. Co za wiocha.
- 43 77
-
2014-08-20 07:21
Była jeszcze Jeniffer fajnytyłek Lopez.
No i Bon Jovi- 21 1
-
2014-08-20 08:53
hhehe
Zespołu o których piszesz, to dinozaury, lubię je, ale ich czas już minął Timberlake jest idolem młodego pokolenia i chciał nie chciał, to sukces dal 3miasta, że WSPÓŁCZESNA gwiazda dała świetne show...
- 17 6
-
2014-08-20 08:53
Nie jest tak źle z koncertami w Trójmieście jak na peryferyjną aglomerację.
- 12 1
-
2014-08-20 09:49
sam jesteś popelina Tobik (1)
A dlaczego ? Bo guzik wiesz kto występował : JM Jarre, Sting, Tina T., David Gilmour z niemal pełnym składem Pink Floyd z wyłączeniem Watersa... Mnożyć ?
- 7 2
-
2014-08-20 11:02
Masona nie było
- 1 1
-
2014-08-20 16:29
to się k...a
Przeprowadz
- 3 3
-
2014-08-20 06:55
Amerykański kicz
Wiśniewski made in USA. Wiocha w stylu amerykańskim.
- 29 56
-
2014-08-20 07:19
? (1)
A kto to jest Justin Timberlake??
- 28 28
-
2014-08-20 07:37
Zamiast pisać taki komentarz nie łatwiej wpisać w wyszukiwarkę? Ludzie.. czemu za wszelką cenę chcecie coś udowodnić
- 19 4
-
2014-08-20 07:23
Justin Timberlake skończył się na Kill 'Em All
- 24 8
-
2014-08-20 07:24
Kto zapłaci za ten koncert pewnie znowu podatnicy (6)
I kto za to zapłacił bo na pewno profity z biletów nie starczyły dla niego nawet na przekąskę więc wiadomo kto my podatnicy a g..wniarze się bawili no nie powiem gość ma parę utworów godnych uwagi ale żeby z niego robić następce Michaela to bzdura chyba że zafarbuje się na czarno to można porównać ja bym go porównał do szczeniaka Bibera taka sama klasa artystycznej głupoty a wymagania co najmniej jak u Madonny na narodowym śmiech na sali z ludzi co dali się naciągnąć na ten koncert frajerzy kompletni dobrze że nie długo wrzesień ta cała hołota pójdzie wreście do szkoły
- 15 77
-
2014-08-20 08:54
(2)
Czy wszyscy ludzie z Trójmiasta to tacy narzekacze? Bo ja zauważyłam, że głównie TEN PORTAL został opanowany przez frustratów.
- 17 1
-
2014-08-20 10:06
oni poprostu z gdyni (1)
prezio wydał kupę kasy i wszyscy muszą pisać jak w gdyni było super i jechać po wszystkim co w sąsiednich miastach
- 2 6
-
2014-08-20 10:10
To teraz misiu napisz jeszcze w jaki sposób jeden duży koncert rocznie ma utrzymać bursztynowe jajo. Meczy ligowych nie liczę, bo ledwo na opłacenie druku biletów zysk starcza. A potem pozdrów prawnuki ode mnie, może już za ich czasów skończą się długi po euro-megalomanii...
- 3 3
-
2014-08-20 08:55
Biedaku
Nie stać, cię , nie poszedłeś i jeszcze próbujesz negatywnie komentować, żal d*ę ściska, prawda, że 40 tysięcy ludzi stać na chwilę rozrywki i nie żałują wydanych pieniędzy...
- 14 4
-
2014-08-20 14:36
co za bzdury
Licząc po +/-"środkowej" cenie, dochód z biletów to 10 500 000 PLN + obiekt zarabia jeszcze na gastronomii.
Justin wziął jakiś1 mln $, to 7 000 000 PLN na koszty utrzymania obiektu chyba starczy, co?
Tylko Polacy takie bzdury potrafią wypisywać!
Nie powiem, koncerty nie urwał... Spodziewałam się większego show i bawiącej się publiki. Niestety płyta stała jak na pogrzebie, ale jak nie od dziś wiadomo, że Polak na trzeźwo przed 23:00 nie tańczy... :P
Po co tyle marudzenia?!- 5 0
-
2014-08-20 14:40
Ty śmieciu
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.