• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nocne życie w Gdańsku. Rewolucja zaczęła się na Lawendowej

Łukasz Stafiej
14 września 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Choć na otwarciu nowej knajpki Lawendowa 8 (szyld Tikkurila jest pozostałością po działającym tu wcześniej sklepie z farbami) na ulicy imprezowało około pół tysiąca osób, było spokojnie. Choć na otwarciu nowej knajpki Lawendowa 8 (szyld Tikkurila jest pozostałością po działającym tu wcześniej sklepie z farbami) na ulicy imprezowało około pół tysiąca osób, było spokojnie.

Nie na głównym placu i deptaku, ale na bocznej, niepozornej uliczce Lawendowej zaczęło tętnić życie nocne Gdańska. Życie, jakiego dotąd tutaj nie było.



Cafe Lamus działa przy Lawendowej od ponad dwóch lat. Cafe Lamus działa przy Lawendowej od ponad dwóch lat.
Tłumy podczas sierpniowego otwarcia pubu Pułapka komentował na facebooku nawet Paweł Adamowicz. Tłumy podczas sierpniowego otwarcia pubu Pułapka komentował na facebooku nawet Paweł Adamowicz.

Nocne życie w centrum Gdańska:

Ubiegła sobota, godz. 22. Na rogu ul. Lawendowej i Straganiarskiej zobacz na mapie Gdańska w centrum Gdańska tłum osób. Stoją w małych grupkach na ulicy. Siedzą przy stolikach na chodniku lub na krawężnikach. Popijają piwo, rozmawiają ze znajomymi. Z wnętrza lokalu po dawnym sklepie z farbami leci grana przez didżejów muzyka. Ludzie tańczą w środku i na schodach.

Powód? Otwarcie nowej knajpki o nazwie Lawendowa 8. Na parapetówkę lokalu na facebooku zapisało się kilkaset osób. Ktoś policzył, że przyszło pół tysiąca. Powiadomiona wcześniej o imprezie policja nie zanotowała żadnego incydentu. Najwytrwalsi imprezowali do trzeciej w nocy.

Niewiele mniej osób bawiło się miesiąc wcześniej na otwarciu pubu Pułapka po drugiej stronie ulicy. W ciepły, letni wieczór życie nocne tętniło do bladego świtu. Spacerujący po okolicy prezydent Gdańska Paweł Adamowicz wrzucił nawet do sieci zdjęcie z Lawendowej i zaskoczony napisał: "to, co zobaczyłem przypomniało mi widoki z wielu miast, które nas inspirują".

- Tłumnie było tutaj niemal codziennie przez całe wakacje, nie tylko w weekendy. Nawet jak nie było miejsc, ludzie kupowali piwo w barze i siadali na krawężniku. Na początku mnie to dziwiło. Potem zrozumiałem, że im tu dobrze, czują się jak w domu i chcą z nami zostawać - przyznaje Łukasz Guz, współwłaściciel Cafe Lamus, pierwszego z trzech lokali na Lawendowej. - Pub prowadzimy już od ponad dwóch lat, od początku mieliśmy stałych klientów, ale takiego ożywienia okolicy się nie spodziewaliśmy. Ktoś komuś coś powiedział i się rozkręciło, nigdzie się nie reklamowaliśmy. To dla nas bardzo pozytywne zaskoczenie.

Dla bywalców gdański pubów to coś więcej - niemal rewolucja w nocnym życiu Gdańska. Przyznają, że takiego miejsca, jak ulica Lawendowa od lat nie było. W wakacyjne noce ta niepozorna uliczka na uboczu gdańskiego Śródmieścia przypominała barcelońskie centrum w gorącą letnią noc. Albo wcześniej zapomniane, a teraz modne wschodnie dzielnice Berlina.

Nic więc dziwnego, że Lamus stał się punktem obowiązkowym na mapie nocnego życia dla studentów ASP, obcokrajowców, którzy z plecakiem zwiedzają Trójmiasto i osób związanych z trójmiejską kulturą. Lawendową pokochali wszyscy, którzy szukają alternatywy dla popularnych klubów i pubów przy głównych turystycznych szlakach.

Dobre relacje właściciele knajpek na Lawendowej mają nie tylko z klientami, ale również z mieszkańcami. A to rzadkość w gdańskim Śródmieściu, gdzie od lat lokatorzy kamienic tępią nocne życie.

- Byłem pierwszym, który dwa lata temu mówił, że to się nie uda. A teraz sam chętnie wpadam do chłopaków na piwo - mówi jeden z mieszkańców, który przy Lawendowej mieszka od kilkudziesięciu lat. - Wieczorami każdy dźwięk się tu niesie, ale wystarczy trochę dobrej woli, rozmowa i wszystko można dogadać. Większy bałagan był, gdyby funkcjonował tutaj monopolowy, a nie pub.

Ze zmian, jakie zachodzą na Lawendowej, cieszy się socjolog z Uniwersytetu Gdańskiego, dr Krzysztof Stachura: - Wszystkie europejskie metropolie, w których ludziom żyje się dobrze, to te, w których mieszkańcy spędzają dużo czasu poza domem. W wolnym czasie dużo chętniej niż do galerii handlowej, idą do lokalnego pubu czy bistro. W Trójmieście ten trend także zaczyna być powoli widoczny. Stopniowo będziemy reorientować nasze zainteresowania z typowo konsumpcyjnych na bardziej relacyjne. Oczywiście cały czas daleko nam do Berlina czy Amsterdamu, których infrastruktura społeczna jest znacznie bardziej rozwinięta, ale ewolucja jest widoczna. Chyba zaczynamy myśleć o tym, że miasto jest przede wszystkim dla mieszkańców, w drugiej kolejności dla turystów.

Miejsca

Opinie (269) 8 zablokowanych

  • I bardzo dobrze. Cioty w rurkach, trampkach i apaszkach wypad do Sopotu. (1)

    W Gdańsku w miare normalni ludzie imprezują.

    • 29 12

    • HIPSTERZy

      Moda przyszła ze Stolycy.
      Siedzenie na krawężnikach i rozkminy nt. wyższości AjFONA nad resztą wszechświata.

      • 9 0

  • Kolejny artykuł pokazujący, że głównym życiowym celem Polaka jest

    zwyczajnie nachlać się. Dorabianie ideowej otoczki o nocnym życiu miasta itp. tego nie zamaskuje. Polska to jedynym kraj w Europie, gdzie sklep spożywczy bankrutuje po utracie koncesji na sprzedaż alkoholu.

    • 22 4

  • %%%%

    I tak najlepszy jest Sopot w nocy. W Gdańsku nie ma dobrych klubów, są małe knajpko-puby. Poznań, Wrocław tam starówki są fajne. Ja mam taką wizję: Gdańsk - Długa, okolice Ratusza i Neptuna, wokół pełno knajp wokół placu, taka "strefa zero". Z tym, że wpływowi właściciele kamienic na Starym mieście od lat blokują jakiekolwiek przejawy nocnego życia. Boczne ulice, gdzie mieszkania należą nie do inwestorów, ale do "zwykłych" mieszkańców takich problemów nie mają.

    • 3 11

  • można sie bawić bez alkoholu

    no pewnie że mozna i bez tego sobie poradzić :D

    • 4 1

  • fajnie (1)

    ale mogliby jeszcze popracować nad komunikacją nocną, żeby było jak wrócić z tego nocnego życia na zadupia typu banino, osowa, pruszcz

    • 7 10

    • Taksówki sobie zamówcie hipstery z zad....pia.

      Podatki z tych knajp nie pokryją kosztów dodatkowej komunikacji miejskiej dla kilku nawalonych małolatów.

      • 15 2

  • po prostu rewelacyjne piwa w końcu sprzedają w Gdańsku! (9)

    Cafe Lamus i naprzeciwko pub Pułapka sprzedają rewelacyjne piwa z nalewaka i często podmieniają beczki. Można tu się napić piw z Pracowni Piwa, Pinty, AleBrowaru, Gościszewa i zagranicznych, takie miejsce to ewenement na skalę Polski. W Trójmieście takich lokali brakowało a właściciele tych knajp poszli po rozum do głowy i nie otworzyli n-tego miejsca z podobnym wystrojem, głupiutkimi studentkami za barem i Żywcem/Tyskim z nalewaka ale postawili na oryginalne piwo (a także, co ważne, fachową wiedzę o nim) i niezobowiązującą atmosferę. Tak trzymać!

    • 35 7

    • (5)

      pinte nazywasz dobrym piwem? jakiś żart , obsługa tragiczna szybciej umrzesz z pragnienia niż podadzą ci piwo ,pojedz sobie do Pragi czeskiej idz do lokalnej piwiarni takiej gdzie chodzą na piwo czesi to zobaczysz jak powinna obsługa pracować a o smaku piwa nie wspomne

      • 8 7

      • (2)

        Tak Pinta to najlepszy browar w Polsce

        • 3 2

        • (1)

          piłem 4 czy 5 gatunków pinty i powiem tak żenada wole małego trybunała lub celtyckie ten smak choć troszkę przypomina dawne piwa z browaru z wrzeszcza

          • 0 3

          • Poprostu nie lubisz wyraźnych smaków, smakuje ci nijakie piwo w smaku jak trybunał niefiltrowany lub słodkie celtyckie, ale się nie przejmuj nie dla wszystkich jest Pinta

            • 4 0

      • (1)

        Nie do końca rozumiem Twój post, w Czechach faktycznie obsługa jest rewelacyjna ale to nie wiąże się z czasem oczekiwania na piwo, w praskich knajpkach piwo często jest czopowane a więc czas nalewania to około 5 do nawet 10 minut, choć przy kolejnych piwach faktycznie kelner przynosi piwo przed dopiciem poprzedniego i to jest super, ale na to nie wpadł żaden pub w Polsce i nie sądzę by to się u nas przyjęło, większość by pewnie miała pretensje do pubu, że ich zmusza do kolejnych piw.

        Smak czeskich piw jest super ale zauważ, że Czesi robią w 95% piwa lagery albo pilsy, jeśli lubisz inne typy piwa to w Czechach nie ma ich co szukać, różnorodność piwna to domena takich krajów jak Belgia czy Niemcy.
        A Pinta robi około 20 piw i w zdecydowanej większości są wyśmienite, choć oczywiście jest to mały browar i czasem piwo ma prawo nie wyjść, jeśli piwo chcesz powtarzalne smakowo to wybierz Żywca albo Lecha.

        • 8 0

        • Trzeba próbować edukować ludzi ale i tak 90% z nich nie wie o czym piszesz, lager, pils, IPA? Dla nich piwo to piwo, i czują różnicę między tyskim a lechem

          • 5 1

    • Komentarz sponsorowany? (2)

      • 12 8

      • Oczywiście! (1)

        Zgadza się, przez miłośników dobrego piwa!

        • 10 7

        • Heh

          Jednemu z tych "producentów" piwa oddałem swoją używaną lodówkę. Podobają mi się tacy ludzie i inicjatywy. A z leszczami od piwa z Tesco nie ma co wdawać się w dyskusję.

          • 7 7

  • nocne życie

    I będzie taki sam syf jak w Sopocie , pijana młodzież kradzieże, bójki, pobicia. No ale przecież imprezownie można zrobić w każdym domu. Życzę sąsiadom lokalu spokojnych nocy

    • 21 2

  • nie zgadzam się

    pije gó.wniarstwo i wydziera się do rana butelki lecą ściany malują sikają po kontach, a ludzie muszą wstać rano do pracy to mamy się cieszyć że,Gdansk tętni życiem

    • 19 6

  • Życie nocne, i w ogóle miejskie, jest dla ludzi.

    Zaś miejsce bydła jest w oborach. Ot i cała prawda.

    • 15 1

  • (1)

    Zajrzalem raz nocą na podworko za komisariatem przy Piwnej bo slyszalem liczne wesole glosy. A tam towarzystwo takie jak przy Lawendowej obsiadlo pare podworkowych stolikow pobliskiego lokalu tak o metr od wielkiego i bardzo smierdzacego kontenera ze smieciami. Zatkalem nos a oni tacy weseli jakby to fiołki pachnialy. Co kraj to obyczaj :-)

    • 19 1

    • to fajnie, widac ze knajpa to cos wiecej niz stół z krzesłami, miejsce to nie kolor farby miejsce to ludzie

      • 0 12

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Juwenalia Gdańskie 2024 (54 opinie)

(54 opinie)
75 - 290 zł
Kup bilet

South Molo Festival - Delfinalia 2024 (5 opinii)

(5 opinii)
105,22 zł
hip-hop, festiwal muzyczny, w plenerze

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Gdański aktor Piotr Witkowski zagrał w filmie: