• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ostatni bar mleczny zniknie z Sopotu

Piotr Weltrowski
25 lipca 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Do końca października ma zostać zamknięty ostatni bar mleczny w Sopocie. Do końca października ma zostać zamknięty ostatni bar mleczny w Sopocie.

Bronią go mieszkańcy, pracownicy i władze miasta, a mimo to ma zostać zamknięty. Bar Bursztynowy, ostatni tego typu obiekt w Sopocie, prawdopodobnie nie doczeka zimy.



Zdarza ci się zjeść obiad w barze mlecznym?

O tym, że ostatni sopocki bar mleczny może przestać istnieć, mówiło się już od roku, kiedy to gdańska spółdzielnia mieszkaniowa Kolejarz, do której należy budynek przy ul. Grunwaldzkiej 88 zobacz na mapie Sopotu, w którym mieści się Bar Bursztynowy, postanowiła sprzedać nieruchomość.

Po protestach ze strony mieszkańców i władz miasta, od pomysłu odstąpiono. Nie na długo jednak. We wtorek sopockie Społem, które od 30 lat dzierżawi lokal i prowadzi w nim bar, dostało wypowiedzenie.

- Musimy opuścić budynek do 1 listopada. Trudno nam komentować decyzję spółdzielni, bo to jej budynek i to ona ma prawo nim dysponować. Najwidoczniej zadecydowały jakieś względy biznesowe - mówi Krzysztof Gonet, prezes sopockiego Społem.

Już wcześniej, na początku lipca, gdańska spółdzielnia ogłosiła przetarg na sprzedaż budynku, w którym mieści się bar. Chcieliśmy się dowiedzieć o jego wynik, ale pełnomocnik zarządu odmówił nam udzielenia informacji w tej sprawie. Z kolei prezes spółdzielni ma do końca sierpnia przebywać na urlopie. Próbowaliśmy się z nim skontaktować, mimo wielu prób - bezskutecznie.

W Społem są jednak przekonani, że przetarg zakończył się sprzedażą budynku. - Nie wiemy, kto jest nabywcą, nie znamy też jego planów. Być może będziemy z nim jeszcze rozmawiać, chociaż tak naprawdę bar przez większość roku, poza sezonem, przynosił straty - mówi Gonet.

Warto jednak pamiętać, że Bar Bursztynowy prowadzi także działalność non profit. - Organizujemy akcje pomocy dla potrzebujących, zawsze mamy też posiłek dla osób bez pieniędzy - mówi Eleonora Rudnik, która prowadzi bar od 27 lat.

To właśnie na tę działalność zwracają uwagę wszyscy obrońcy baru. A przyznać trzeba, że bronią go wszyscy, zarówno władze miasta, jak i przedstawiciele skonfliktowanej z prezydentem Rady Miasta.

- Już wcześniej, kiedy pojawiły się informacje, że spółdzielnia chce sprzedać budynek, wysłałem do jej zarządu list. Podobnie postąpiło wiele innych osób. Wydawało się, że sprawa została załatwiona i spółdzielnia zmieniła plany. Teraz jednak, bez słowa, ogłoszono przetarg. Jeżeli nawet chciała sprzedać budynek, powinna wcześniej poinformować władze miasta i radnych, wszyscy powinniśmy usiąść i porozmawiać chociażby o jakiejś zastępczej lokalizacji dla baru - mówi Wojciech Fułek, szef sopockiej rady.

Podobnie wypowiadają się władze miasta. - Jesteśmy zbulwersowani działaniami spółdzielni. Od wielu lat społeczne rady tego osiedla i mieszkańcy dbali o to, aby bar mleczny był w tym miejscu. Działanie zarządu spółdzielni, który odmówił jakichkolwiek rozmów z miastem, jest w naszej ocenie działaniem na szkodę spółdzielców i mieszkańców Sopotu. Spółdzielnia likwiduje funkcje społeczne, obawiamy się, że kolejna będzie biblioteka. Szukamy innej lokalizacji w mieście na Bar Bursztynowy, ale nie jest to prosta sprawa. Niepokoi mnie także postawa spółdzielni Społem. W jej lokalach bowiem na terenie Sopotu zamiast rodzimych sklepów czy gastronomii pojawiają się sieciowe markety - mówi z kolei Jacek Karnowski, prezydent miasta.

Czytaj więcej: Bary mleczne mają się dobrze

Opinie (190) 3 zablokowane

  • Fułek ty krzykaczu co nic nie robi (1)

    Pytam się jakim prawem spółdzielnia ma się tobie tłumaczyć ,trochę się priorytety panu pomyliły ..........................................jak jesteś taki obrotny to załatw teraz miejsce pod bar bez spotkań z społem i tylko nie zaczynaj że to wina ustroju panującego w Sopocie

    • 13 11

    • Koleś, tematem nie jest Fułek, tylko bar. Przeczytaj dokładnie ze zrozumieniem, to może się czegoś dowiesz. Nie wystarczy śledzić jedno nazwisko, bo tak ktoś z kompleksami przykazał. To choroba jest i trzeba leczyć!

      • 0 1

  • Miasto powinno okupić i zrobic tam przyzwoity bar w Sopocie !!!

    bo turyści w sezonie , który wbrew pozorom nie trwa tylko dwa miesiace nie maja gdzie zjeść porządnego w miarę niedrogiego dania.Jesli na Pomorskiej w Gdańsku prosperuje to czemu nie w Sopocie , to jest dobry interes.

    • 28 2

  • TO JEST JEDEN WIELKI SKANDAL

    wierzyc sie nie chce co w tym Sopocie sie wyprawia, NIC nie bedzie lepiej , te bary mleczne sa dluzej niz niejedna dobra restauracja, dla ludzi pracy, emerytow, studentow i tych najbiedniejszych.. NIE TEDY DROGA aby bylo lepiej,to jest jedno wielkie qq.restwo

    • 30 3

  • Niech miasto wpisze budynek do rejestru zabytków i po sprawie .

    nikt go już nie kupi .

    • 20 2

  • Mak-do-nal-da! Mak-do-nal-da! Mak-do-nal-da!

    • 8 18

  • Jak władze miasta widza problem to niech dadzą jakiś miejski lokal na taką działalność.

    Swoje lokale na Mocniaku i w okolicach wynajmują za ciężkie pieniądze a od kogoś żądają aby wynajmował swój lokal za grosze.
    Jak jesteście tacy miłosierni to wypierniczcie jakiś bank i zróbcie w tym miejscu bar.
    Łatwo się chce dysponować nie swoim majątkiem.

    • 23 1

  • a dlaczego mieszkańcy członkowie spółdzielni mają w swoim czynszu dopłacać do nierentownego baru? (1)

    na dodatek nie w swoim mieście?

    • 10 9

    • Co to znaczy "Nierentownego"? Spółdzielnia i takj zarabiała na tym lokalu!, więc o co kaman?

      • 1 1

  • oooo nieeeeee!

    tylko nie tooooooo!!!!!

    • 5 2

  • Rozumiem prawo własności (4)

    Jednak, jeżeli Spółdzielnia korzystała w związku z dotychczasowym przeznaczeniem lokalu z jakichkolwiek ulg podatkowych (gdybym był Włodarzem miasta, tak bym właśnie zrobił), to w takim momencie, natychmiast dowaliłbym jej podatek zniechęcający do tego typu posunięć.
    Prywatnie powiem, że miło się w sercu robiło, przechodząc obok tego baru. Dotychczasowy najemca, zadbał o to miejsce i przywrócił estetykę lokalu, który jest potrzebny niektórym mieszkańcom.

    • 10 2

    • "dowaliłbym jej podatek' (1)

      Czy myślisz że podatek można dowalic tak sobie z sufitu?
      Na jakiej podstawie?

      • 2 0

      • Napisałem"jeżeli"

        Gdyby zatem tak było(tzn spółdzielnia korzystałaby do tej pory z ulg), to (znowu hipotetycznie), tak skonstruowałbym prawo miejskie, aby wypowiedzenie umowy takim najemcom, nie opłacało się żadnej spółdzielni.

        Z baru mlecznego nie korzystam, ale serio brakować mi będzie biblioteki, którą może spotkać ten sam los.

        Prawnikiem nie jestem i wypowiadam się jako mieszkaniec. Znikanie pewnych miejsc w mapy Sopotu, jest smutne,a w niektórych sytuacjach również bolesne i uciążliwe.Znikają punkty szewskie, krawieckie i typu "od mydła do powidła", gdzie w razie awarii można było podjechać na rowerze i tanio dokupić uszczelkę, klej, czy cokolwiek.
        Na Grunwaldzkiej i przy niej takie miejsca zniknęły i już nie wrócą.
        Po prostu żal.pl

        • 4 0

    • spółdzielnia jest z Gdańska, więc kto jej miał dać ulgi? Sopot?

      jesli już ktoś miał ulgi z Sopotu to raczej Społem jako prowadzący bar

      • 2 1

    • szkoda, że nie widziałeś jak remontowali wewnątrz - robota jak za głębokiej komuny, życzę smacznego z tego zaplecza baru

      • 0 0

  • cac (2)

    kolejny bank

    • 15 0

    • za skromna buda na bank (1)

      • 2 0

      • sie zburzy

        i sie walnie ładny,duży,szklany bank

        • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Juwenalia Gdańskie 2024 (54 opinie)

(54 opinie)
75 - 290 zł
Kup bilet

Strefa Trojmiasto.pl na Juwenaliach (3 opinie)

(3 opinie)
w plenerze, gry

South Molo Festival - Delfinalia 2024 (5 opinii)

(5 opinii)
105,22 zł
hip-hop, festiwal muzyczny, w plenerze

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Który polski artysta odpowiada za organizację festiwalu Brasswood?