- 1 Miłośnicy vintage znowu opanowali 100cznię (23 opinie)
- 2 Zrobili karierę dzięki "Szansie na sukces" (32 opinie)
- 3 Gdzie na karaoke w Trójmieście? (29 opinii)
- 4 "Grillujemy" współczesne kino (61 opinii)
- 5 "Kaskader": kciuk w górę, a nawet dwa (20 opinii)
- 6 Gdzie można grillować i zrobić ognisko? (34 opinie)
Otrzęsiny studenckie wczoraj i dziś
Studenci wszystkich uczelni wyższych z całego Trójmiasta przejdą w czwartek inicjację podczas imprezy otrzęsinowej w dwunastu sopockich klubach. Organizatorzy przewidują, że w Hiper Otrzęsinach Trójmiasta weźmie udział kilka tysięcy osób. Transport między klubami zapewnią elektryczne meleksy. Jednak stara jak świat tradycja otrzęsinowa związana z rytuałem inicjacyjnym została tak naprawdę zapomniana.
- W Zrzeszeniu Studentów Polskich pracują studenci z Uniwersytetu Gdańskiego, Politechniki, Akademii Marynarki Wojennej i Akademii Morskiej - mówi Michał Nitkowski z ZSP. - Niezależnie od tego, gdzie studiujemy, możemy bawić się razem w tych samych klubach. Chcemy, aby podczas HOT studenci z całego Trójmiasta, ze wszystkich uczelni mogli się porządnie zintegrować.
Tradycja otrzęsinowa związana z rytuałem inicjacyjnym została jednak tak naprawdę zapomniana. Wiele wskazuje na to, że bezpowrotnie. W trakcie Hiper Otrzęsin Trójmiasta zabraknie otrzęsinowych zabaw i prób dla pierwszoroczniaków. Studenci w większości przypadków nawet nie zdają sobie sprawy, na czym one polegają ani czemu służą.
- Studiowałem geografię w latach 70. - mówi Tomasz, który jest obecnie wykładowcą na Uniwersytecie Gdańskim. - Studenci drugiego roku pod okiem starosty i opiekuna roku przygotowali nam fantastyczną imprezę. Przeszliśmy wiele trudnych prób, m.in. piliśmy wódkę z musztardą czy całowaliśmy po rękach rzeczonego starostę. Na koniec nastąpiła ogólna fraternizacja, a starsi koledzy dzielili się doświadczeniami i spostrzeżeniami na temat poszczególnych wykładowców.
Studenci nie czują się szczególnie związani z uczelnią czy konkretnym kierunkiem studiów. Dla wielu jest to tylko jeden z etapów kariery, którego celem jest zdobycie dobrej posady. Nic dziwnego, że nie czują wspólnoty, a co za tym idzie, nie widzą potrzeby wprowadzania pierwszoroczniaków do grona studentów. A na takich imprezach mogą się zdarzyć rzeczy zupełnie nieprzewidywalne.
- Na otrzęsinach na Politechnice Gdańskiej poznałam mojego obecnego męża - mówi Agnieszka. - Pierwszaki mieli za zadanie przedostać się przez tzw. ścieżkę zdrowia, czyli korytarz, na którym starsi smarowali "kotów" czym popadnie. Mój przyszły mąż zrzucił z siebie ubrania i pokonał przeszkodę w samych majtkach. Potem się wykąpał i jako jedyny miał czyste ciuchy na imprezie. Zaimponował mi swoją pewnością siebie, a do tego okazał się porządny i praktyczny. Z tego, co pamiętam, na dyskotece chyba nie miał majtek, które zbyt mocno ucierpiały podczas otrzęsin.
Tradycje związane z procesem inicjacyjnym są tak stare, jak ludzkość. W obrzędzie przejścia uczestniczyli chłopcy i dziewczynki w wieku dojrzewania, dzięki czemu wkraczali w dorosłość. Inicjację przechodzili wojownicy, zakonnicy, studenci od najdawniejszych lat. W niektórych przypadkach rytuał inicjacyjny przybrał formy skrajnie patologiczne. O tym, jak wyglądała fala w wojsku opowiada m.in. film "Samowolka" w reż. Feliksa Falka. Ostatnio w mediach zawrzało, gdy Super Express opublikował wideo z otrzęsin lubińskiego gimnazjum, na którym uczniowie zlizywali bitą śmietanę z kolana księdza.
"Kocenie" za to nadal funkcjonuje w niektórych szkołach średnich. Popularne są zadania typu mierzenie zapałką odległości między bramą a szkołą, zawody wioślarskie na ławkach szkolnych czy rapowanie tekstu z biletu tramwajowego.
- W podstawówce urządzano młodszym "bieg przez płotki" - mówi Michał, informatyk z Gdańska. - W toalecie trzeba było przechodzić górą z kabiny do kabiny na czas. W liceum natomiast starszy kolega poprosił mnie o robienie mu marginesów w zeszycie. W połowie roboty zbuntowałem się i powycinałem mu żyletką wzorki w kartkach. Gdy to zauważył, z groźną miną przyniósł kolejny zeszyt do poprawki. Zrobiłem dokładnie to samo, więc kolega wrócił z ekipą osiłków, którzy zaprosili mnie na rozmowę poza gmach placówki. Po otrzymaniu reprymendy w postaci tzw. "karczycha" oraz "blaszki" zostałem zwolniony z przykrego obowiązku.
Świat się zmienia. Jedne tradycje zamierają, inne się rodzą. Czy to dobrze, czy źle - czas pokaże. A trójmiejscy studenci przekonają się w czwartek podczas imprezy HOT w dwunastu sopockich klubach, takich jak: Dream Club , Kongo Bar , Versalka , Cream Sopot , Ego , Zła Kobieta , Soho , Stereo , Atelier , De Lite , Czekolada i Instytut Spraw Wszelakich . Start o godz. 22. Bilety kosztują 12 zł dla studentów i 20 zł dla pozostałych.
Zobacz także
Opinie (51) ponad 20 zablokowanych
-
2012-10-18 09:53
a zlizywania
"kremu do golenia" z kolan rektora nie ma? hmm...
- 6 5
-
2012-10-18 09:10
W tym roku tylko i wyłacznie pianka do golenia Bakoma
- 4 2
-
2012-10-18 08:12
i znowu cała patologia zjedzie sie do kurortu pełnego życia...przyszli doktorzy,magistrzy itp. robią największy syf...
- 11 10
-
2012-10-18 07:31
kiedyś często Otrzęsiny kończyły się -Zajściem !, dziś są -Środki !... (1)
- 16 7
-
2012-10-18 07:40
srodki... chyba doopy ;)
- 9 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.