• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pasja napędzała kulturę. Podsumowanie trójmiejskiej kultury AD 2010 cz. 4

Łukasz Stafiej
29 grudnia 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Organizatorom sopockiego Gingerbread Festival udało się zorganizować festiwal z zespołami z całej Europy, jakich słuchają na co dzień, a nie mają okazji zobaczyć na żywo w swoim mieście. Organizatorom sopockiego Gingerbread Festival udało się zorganizować festiwal z zespołami z całej Europy, jakich słuchają na co dzień, a nie mają okazji zobaczyć na żywo w swoim mieście.

Rok 2010 przyniósł do Trójmiasta wydarzenia i zjawiska, które napędzała przede wszystkim pasja osób je tworzących, a nie kasy miast i sponsorów. To wciąż skromna siła w kulturze, ale za to niezwykle twórcza.



Zjednoczenie Czytelnicze to zachęta do sięgnięcia po książkę - uczestnicy spotykają się w umówionym miejscu i czytają. Zjednoczenie Czytelnicze to zachęta do sięgnięcia po książkę - uczestnicy spotykają się w umówionym miejscu i czytają.
Kiermasz mody i designu Bakalie to okazja, aby kupić ciuchy i akcesoria niedostępne w innych miejscach. Kiermasz mody i designu Bakalie to okazja, aby kupić ciuchy i akcesoria niedostępne w innych miejscach.
Młodzi artyści z gdańskiej ASP wzięli sprawy w swoje ręce i samodzielnie promują oraz sprzedają własne prace. Młodzi artyści z gdańskiej ASP wzięli sprawy w swoje ręce i samodzielnie promują oraz sprzedają własne prace.
Na całym świecie niszowe zjawiska kulturalne i artystyczne dyktują trendy. Ta moda - choć spóźniona - dotarła również do Trójmiasta. Rok 2010 można uznać za czas prężnego rozkwitu niezależnych od sponsorów i miejskiej polityki inicjatyw, budowanych przez osoby z pomysłem na trójmiejską kulturę.

Dodajmy, że często osoby młode i spoza lokalnego kulturalnego światka. Tak było w przypadku sopockiego przeglądu muzyki alternatywnej Gingerbread Festival. Dwóm dwudziestolatkom - Tobiaszowi Bilińskiemu i Adamowi Byczkowskiemu - udało się zorganizować festiwal z zespołami z całej Europy, jakich słuchają na co dzień, a nie mają okazji zobaczyć na żywo w swoim mieście.

Podobny cel przyświecał trójce znajomych, których połączyła pasja do dobrej polskiej muzyki. Odpowiedzialny za organizację koncertów w sopockiej Papryce Krzysztof Kowalczyk, fotografka Joanna Kurkowska i rysownik Marek Rogala zaczęli organizować koncerty, podczas których równie ważna, co muzyka, jest cała jej fanowska otoczka. Podczas kolejnych edycji Sopot Melody Day publiczność jest zaskakiwana artystycznymi plakatami, tematycznymi gadżetami czy nietypową scenografią.

O wspólne przeżywanie kultury chodzi również organizatorom genialnego w swojej prostocie Zjednoczenia Czytelniczego, które wykiełkowało na żyznym w niestandardowe pomysły promocji czytelnictwa gruncie sopockiej Spółdzielni Literackiej. Wszystko polega na spotkaniu się w umówionym miejscu - czy to zatłoczonej Galerii Bałtyckiej, czy uczęszczanym przez turystów molo - i czytaniu książek. Pogrążeni w lekturze uczestnicy przekonują przechodniów, że - pomimo drastycznego spadku czytelnictwa w kraju - to wciąż świetny sposób na spędzenie wolnego czasu.

Do osób, które nie boją się niesztampowych pomysłów, trafili również organizatorzy targów mody i designu, Bakalie. Maciek Kuziemski i Marianna Grzywaczewska, na co dzień prowadzący secondhand Cloudmine.pl, postanowili zorganizować cykliczny kiermasz z designerskimi ciuchami i ręcznie robionymi dodatkami młodych projektantów. Wszystko w atmosferze podwórkowej wyprzedaży, połączonej z koncertami i imprezą.

Samodzielnie promować swoje artystyczne prace zdecydowali również studenci gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych z Koła Naukowego "poMorze Sztuki". Nie czekając na mecenasów, o których młody artysta może głównie pomarzyć, zaczęli organizować wystawy i aukcje swoich obrazów pod nazwą "76 sztuk pod ziemią". Młodzi twórcy mogą liczyć na ich wsparcie podczas pierwszych kroków wystawienniczych oraz promocję. Wszystko po to, aby studenci mieli szansę startu na wcale nie łatwym artystycznym rynku.

Taką szansę młodym trójmiejskim muzykom daje też niezależne wydawnictwo płytowe Nasiono Records. Na składance promującej jego artystów można usłyszeć przeróżne dźwięki - od przebojowego rocka po eksperymentalną elektronikę. Jego szef i przy okazji jeden z najwytrwalszych animatorów trójmiejskiego życia muzycznego, Karol Schwarz postawił sobie jasny cel - promocję dobrej muzyki, która nie miałaby szans przebicia w komercyjnej branży.

Rok 2010 pokazał, że to, co niszowe w kulturze, staje się coraz bardziej zauważalne i doceniane przez trójmiejskich odbiorców. Dobitnym przykładem jest ciągły rozwój wspomnianych inicjatyw i ich ogromny potencjał kulturotwórczy, objawiający się pojawianiem się coraz to nowych, uzupełniających się wzajemnie zjawisk. Mieszkańcy Trójmiasta dostrzegli, że wystarczy mieć pomysł i odrobinę zapału, aby wnieść coś nowego w naszą przestrzeń kulturalną. Trzeba trzymać za nich mocno kciuki w przyszłym roku.

Czytaj także:
Trójmiejski inside - outside - osoby będące wizytówkami trójmiejskiej kultury w 2010 r.
Miasto. Masa. Muzyka - podsumowanie imprez masowych w Trójmieście w 2010 r.
Rok imprez na ulicach i podwórkach - podsumowanie imprez w przestrzeniach miejskich Trójmiasta w 2010 r.

Opinie (7) 5 zablokowanych

  • kolejny udany tekst o trojmiescie (3)

    który bazuje na poprzednich takich samych tekstach. To jest metoda :)

    • 9 2

    • metoda na podsumowanie (1)

      .

      • 0 2

      • metoda na pokazywanie ze sie cos robi.

        metoda klejenia czegos z niczego.

        • 2 0

    • jak politycy - nieważne jak - byleby było widać ze coś robimy... a jakość??

      • 3 0

  • nie mart sie

    to co z pasji powstalo to miernota wykorzysta i jeszcze kase z miasta wyciagnie wstyd,milego sylwestra zycze i nie z barszczem swiatecznym za 5o zlotych na starowce

    • 3 0

  • nasiono

    to kawał alternatywnej roboty wielu ciekawych osobowosci.

    • 3 1

  • Niszowy staje się powoli dotowany z kasy miejskiej Teatr Dramatyczny w Gdyni

    i inne dotowane kulturalne pegeery . Wystarczy spojrzeć na program filharmonii by dowiedzieć się ,do czego służy wybudowany za miliony budynek FB na Ołowiance .
    Oczywiście , że trzeba za mlodych tworców mocno trzymać kciuki . Ale to nie wystarczy.
    Tych , którzy marnotrawią społeczne pieniądze ,trzeba lać po mordach .

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Skąd pochodzi piosenkarka Grażyna Łobaszewska?