Okres międzyświąteczny to dla wielu organizatorów imprez sezon ogórkowy. Trzeba przygotować nie lada atrakcje, aby przyciągnąć widownię. Warto więc zwrócić uwagę na tych zapaleńców, którzy ryzykują w tak trudnym czasie.
Piątek, 24 grudnia. Nie daj się gorączce zakupów. Daj odetchnąć sobie i (przede wszystkim) sprzedawcom. Jeśli jednak nie wyobrażasz sobie Wigilii bez wizyty w centrum handlowym, wybierz Manhattan, gdzie w siedzibie
Teatru Znak funkcjonuje
Galeria Delikatesy Sztuki. Od wystaw sklepowych z pewnością ciekawsza jest
wystawa fotografii Anny Jakubowskiej pt. "Zapatrzenie". Po wigilijnym obżarstwie warto natomiast wpaść na
pasterkę do sopockiego Sfinksa i zobaczyć jak nowy właściciel, Leszek
Możdżer, radzi sobie z remontem tego kultowego klubu.
Sobota, 25 grudnia. Boże Narodzenie to czas dla rodziny, ale ileż można siedzieć przy stole? Lepiej pójść na spacer, na przykład do Gdyni, gdzie przy
Kolegiacie Gdyńskiej stanęła unikatowa
bożonarodzeniowa szopka z piasku. Wykonana ze stu ton piasku jest to prawdopodobnie jedyna taka zimowa rzeźba na świecie. Nocą zaś, gdy rodzina pójdzie spać, sprawdźmy jaką niespodziankę przygotował nieprzewidywalny artysta o tajemniczym pseudonimie
Mieervug Sveerg. Koncert połączony z promocją jego nowej płyty odbędzie się w klubie
GGOG New Front.
Niedziela, 26 grudnia. Święta, święta i już prawie po świętach. Za to zaczyna się festiwal
Metropolia Jest Okey. Jak co roku ponarzekam, że koncerty za krótkie i że znowu grają te same kapele, ale obowiązkowo stawię się w gdyńskim klubie
Ucho, by spotkać się z młodymi i starymi trójmiejskimi jazzmanami, rockmanami, reggae'owcami i ich wierną publicznością. Jeśli okazałoby się, że drogę do Gdyni zasypie śnieg, wybiorę się do gdańskiego
Starego Kina, gdzie ambientowo-jazzową mieszankę zagra zespół
Unknown Quartet. "Unknown" znaczy nieznany - może czas to zmienić?
Poniedziałek, 27 grudnia. Kończący się rok stał pod znakiem obchodów 200. rocznicy urodzin Fryderyka Chopina. Nadchodzący rok będzie rokiem Vivaldiego.
Koncert muzyki poważnej w
Teatrze Muzycznym w Gdyni to oferta nie tylko dla leniwych, którzy chodzą do filharmonii raz na dwa lata. Wieczorny program został podzielony na dwie części. Pierwszą poświęcono wyżej wymienionym kompozytorom. Część druga to przegląd najpopularniejszych musicali teatru. Ci, którzy nie potrzebują żadnych powtórek, z pewnością zawitają do sopockiego
Sfinksa, gdzie wystąpi para gigantów polskiego hip-hopu:
Projekt Ostry-Emade.
Wtorek, 28 grudnia. Znów Metropolia Jest Okey i znów
Ucho. Tym razem okazja wyjątkowa, bowiem wtorkowy wieczór to czas reaktywacji
Trójmiejskiej Sceny Alternatywnej. Część muzyków zeszła się po latach samorzutnie, część za namową organizatorów festiwalu. Młode pokolenie będzie miało okazję wreszcie przekonać się na własne oczy, czym zasłużyły na miano legendarnych kapele takie jak
Oczi Cziorne czy
Pancerne Rowery. Jeśli zaś mowa o historii, przed koncertami warto sobie zrobić wstęp teoretyczny w
CSW Łaźnia. Koreański artysta
Kyungwoo Chun przygotował tam instalację p.t. "Złoty Stół" będącą mozaiką ułożoną ze wspomnień związanych z Solidarnością i spisanych przez tysiąc gdańszczan.
Środa, 29 grudnia. Van Eyck, Memling, Bruegel i inni mistrzowie flamandzcy będą wisieć w
Muzeum Narodowym tylko do końca roku. Jasna sprawa: Gdańsk nigdy nie będzie Paryżem, a Narodowe - Louvre'm. To nie jest wystawa, na którą przyjadą do nas goście zza granicy, ale dobrze by było, gdyby zobaczył ją każdy mieszkaniec Trójmiasta. Na godzinę trzynastą z pewnością wyślę do
CSW Łaźnia żonę z córką. Podczas warsztatów organizowanych w ramach projektu
MamArt dziewczyny razem wykonają filcowe broszki, korale, etui na telefony oraz pacynki. Z prawdziwej owczej wełny.
Czwartek, 30 grudnia. Jako fan Doroty Masłowskiej nie odpuszczę przedstawienia
"Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną" w reżyserii Joanny Czajkowskiej, które odbędzie się w
Teatrze Wybrzeże. Co ciekawe, będzie to spektakl w konwencji teatru tańca, a przecież największą siłą powieści był fantazyjny do bólu język autorki. Film nie utrzymał poziomu książki, zobaczymy jak poradzą sobie tancerze. Gdybym nie był fanem debiutu Masłowskiej, nie odpuściłbym zaś
Koncertu Sylwestrowego w
Operze Bałtyckiej. To propozycja dla laików i koneserów, która obejmuje swoiste "The Best Of" z utworami Straussa, Verdiego, Kilara czy Piazzolli na czele. Usłyszeć będzie można m.in. "Odgłosy wiosny" Johanna Straussa - kto wie, może w przyszłym roku wiosna wszystkich zaskoczy i przyjdzie nieco wcześniej?
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy