- 1 Co robić w długi weekend w mieście? (39 opinii)
- 2 Nie wyobrażamy sobie majówki bez piwa? (83 opinie)
- 3 Gdzie można grillować i zrobić ognisko? (6 opinii)
- 4 Majówkowe świętowanie, ale bez parady (139 opinii)
- 5 Majówka: pomysły na jednodniowe wycieczki (49 opinii)
- 6 Zamknięto jedyną ukraińską dyskotekę (160 opinii)
Restauracje na osiedlach mają się coraz lepiej
W dzielnicach-sypialniach dominuje fast-food, ale powoli do głosu dochodzi autorska gastronomia. Korzystają nie tylko mieszkańcy - za dobrym jedzeniem klienci zjeżdżają z całego miasta.
W Gdańsku przede wszystkim: Szadółki, Kowale czy Osowa, w Gdyni - Wiczlino. To dzielnice, w okolicy których w wielkim tempie powstają kolejne osiedla-sypialnie. Rośnie infrastruktura usługowo-handlowa oraz gastronomia. Zazwyczaj w postaci fast-foodów. Bo jest tanio, najłatwiej sprzedać, a klient, gdy już zjedzie po pracy do domu, potrzebuje szybkiego i obfitego posiłku.
Jednak nie tylko. Do głosu dochodzą restauratorzy, którzy chcą w takich dzielnicach serwować kuchnię autorską. Znajdujący się w czołówce trójmiejskich gastronomów Artur Moroz otworzył niedawno restaurację w CH Kowale. Vis-a-vis kebab i kurczaki w panierce, a jednak do Kowalla na krewetki w prosecco, comber jagnięcy czy pieczoną kaczkę chętnych nie brakuje.
Marta Pieterwas, która zanim postanowiła z mężem uruchomić zlokalizowaną w samym sercu Gdyni Krew i wodę , prowadziła w Wiczlinie niewielkie bistro firmowane własnym nazwiskiem. Serwowane tam jedzenie mogło kojarzyć się z domowym, ale sznytu dodawał mu ponadprzeciętnych talent kulinarny męża. Lokalik, w którym mieściły się raptem cztery stoliki, szybko zyskał grono bywalców.
- Co ciekawe, większość naszych gości wcale nie stanowili lokalsi. Smutno przyznać, ale oni spodziewali się kolejnego fast-foodu, gdzie z bemara serwuje się dużo i tanio. Przyjeżdżali do nas ludzie z całego Trójmiasta - opowiada Marta Pieterwas. - Stolik na weekend trzeba było rezerwować z dwutygodniowym wyprzedzeniem. Często z braku miejsc goście siadali przy wydawce na hokerach, mając kucharzy na wyciągnięcie ręki.
Pieterwasowie podjęli decyzję o rozbudowie i odbili się od osiedlowego betonu: wspólnota nie wyraziła zgody ani na ogródek, ani na alkohol. Coraz częściej dochodziło do sprzeczek: mieszkańcy nowych bloków wzywali straż miejską do samochodów gości parkujących pod ich balkonami, niektórzy byli witani wulgaryzmami posyłanymi z okna.
- Gdy pewnego dnia na lunch nasz stały gość przyprowadził delegację kontrahentów z Hong Kongu, wiedzieliśmy, że żarty się skończyły i czas się przeprowadzić do centrum. Wyszło nam to na dobre. Niemniej Wiczlino wspominamy z sentymentem. Otrzymaliśmy bezcenne doświadczenie i nawiązaliśmy znajomości i przyjaźnie, które trwają do dziś - dodaje Pieterwas.
Na wsparcie lokalnej społeczności może z kolei liczyć Joanna Świątek, która przy ul. Jabłoniowej współprowadzi niewielkie bistro z kuchnią domową o nazwie Cooltowa .
- Zostaliśmy bardzo pozytywnie przyjęci przez okoliczną społeczność, co również dodało nam skrzydeł. Utwierdzam się w przekonaniu, że nasze standardy, czyli: smaczna kuchnia, przystępne ceny i relacje z klientami to dobry przepis na mały, gastronomiczny sukces. Mamy stałych gości i z wielką radością obserwujemy, że ich grono powiększa się z tygodnia na tydzień. Hasło "spotkajmy się w Cooltowej" to muzyka dla naszych uszu - opowiada Joanna Świątek.
Nieliczne trzymające wysoki poziom restauracje na osiedlach stają się dla wielu mieszkańców najpopularniejszą kulinarną destynacją. Wychodzą z założenia: jeśli jest smacznie, to po co jechać daleko.
- Restauracja ma być dla mnie miejscem, gdzie panuje ciepła, domowa atmosfera, obsługa jest życzliwa, a przy okazji dobrze zjem. Takie warunki spełnia Malinowy Ogród , w którym od lat organizujemy wszelkie rodzinne imprezy, a i nierzadko zdarza nam się wpaść na obiad w weekend - mówi pan Marcin, mieszkaniec Osowy, gdzie znajduje się lokal.
Mimo to restauratorzy przyznają, że prowadzenie lokali poza centrum jest niemałym wyzwaniem, a zrażonego gościa z sąsiedztwa nie jest łatwo przekonać do siebie ponownie. Dlatego o jakość usług starają się dbać podwójnie.
Miejsca
Opinie (121) 3 zablokowane
-
2015-12-28 19:59
ale festiwal żółci i zrzędzenia! (1)
- 6 8
-
2015-12-29 17:21
taki to portal :)
- 0 0
-
2015-12-28 15:43
fiuuu, kowall grubo musi placic za reklame (4)
juz ktorys raz o tym pisza, czyzby brakowalo klientow za te ceny? a za szybka ludzie z torbami tesco
- 66 6
-
2015-12-29 00:00
mieszkam tu (2)
i praktycznie kilka razy w tygodniu przechodzę przez ch kowale- w tej restauracji świeci pustkami... Czasaaami z dwa stoliki zajęte...
- 6 0
-
2015-12-29 11:12
Tak czy siak dalej to Tesco... (1)
...i weź tu żonę na randkę zaproś, pomyśli sobie że zaraz po kolacji jajka i masło trzeba na jutro kupić....
- 1 0
-
2015-12-29 15:20
Co to za zboczenie, zabierać żonę na randkę?
I dziewczyna i żona mogą czuć się nieswojo.
- 2 0
-
2015-12-28 21:07
Chyba Masz rację
widać na zdjęciu mega tłumy :)
- 12 0
-
2015-12-29 15:03
znowu nachalna reklama Pieterwasów...
Wczoraj wieczorkiem koło 20- czyli pory kolacyjnej przejezdzalem obok ich lokalu w Gdyni i 2 osoby przy 1 stoliku tylko.... zero zasłonę czy innych intymnych elementów- ludziska wystawione na widok każdego.... jak widać tłumów nie ma, to i tekst do-sponsorowany znowu....
- 11 4
-
2015-12-28 16:55
Ceny w restauracjach w 3miescie sa smieszne. (3)
Bylem ostatnio w Starogardzie Gdanskim i tam za 2 dania + deser placi sie ok 20 zl !!!!
- 35 2
-
2015-12-29 13:17
w Gdańsku tez można zjeść obiad za 20 a w Starogardzie można zjeść za 60
proponuje się tam wyprowadzić,na pewno żyje się tam lepiej jest więcej pracy lepiej płatnej i cała Polska jedzie do Starogardu na obiad 2 daniowy za 20 zeta.picie tez Ci dali za tę cenę ?
- 7 4
-
2015-12-28 17:39
w Gdańsku ceny za najem są wielokrotnie wyższe niż w innych miastach, tym bardziej- mniejszych miastach
znajoma z Francji z miasta prawie 400 tys.
ma niższy czynsz za bistro przy głównym deptaku
niż u nas płaci najemca za lokal z jedzeniem w bocznej dzielnicy Wrzeszcza- 22 0
-
2015-12-28 17:28
Ja i w Szczecinie jadłem taniej i w Świnoujściu...
W Świnoujściu dodatkowo była opcja wykupu abonamentu i poważnie dawno tak dobrze nie jadłem.
I to normalne 2-daniowe, przyzwoite obiady.
12-14 zł za obiad.
W tym mieście ceny są chore, a jakość za tym nie idzie.- 24 2
-
2015-12-28 19:35
Kowale (1)
Byłem ostatnio głodny i podjechałem w jedno miejsce licząc ,że coś fajnego zjem .
Wysiadam z auta stoję i wsiadam z prędkością światła z powrotem do auta i śmigam szybciutko do domu na placki .
Cos takiego się stało ? takiego śmierdzącego tsunami nie przewidywałem .
PS Wiczlino i goście Hong Kongu dobre dobre a może z Hono lulu- 14 4
-
2015-12-29 03:14
na placki leciałeś ? ;-)
- 1 0
-
2015-12-28 19:11
W Osowej najlepsza jest Troja restauracja (2)
Prawdopodobnie wszyscy o tym wiedzą
- 5 8
-
2015-12-28 21:37
Chyba kiedyś... (1)
Teraz z roku na rok coraz gorsze jedzenie..
- 3 0
-
2015-12-29 00:36
masakera !
- 0 0
-
2015-12-28 20:43
A u mnie akurat zamykają... (1)
Pół dzielnicy, prawie 10 tys. osób i nie ma nawet zwykłej pizzerni, wszystkie maleństwa w tym kraju padają po kilku miesiącach...
- 10 0
-
2015-12-29 00:35
wina tuska i nikogo innego
w tym kraju nic sie nie opłaca
- 3 1
-
2015-12-28 16:06
Jak ci potencjalni (8)
klienci restauracji w nowych osiedlach zapłacą ratę kredytu, to raczej pójdą kupić placki ziemniaczane i kefir do Biedronki a nie na obiad do knajpy:-)
- 60 14
-
2015-12-28 16:11
Już ty się o nich nie martw. (4)
Mieszkasz w komunałce czy po babci masz lokum krezusie?
- 17 8
-
2015-12-28 16:31
Kupiłem (3)
za gotówkę, a te po dziadkach wynajmuję:-) Zadowolony?
- 6 14
-
2015-12-28 17:20
(1)
Na tym forum każdy kupił za gotówkę, a w garażu minimum V6.
he he he- 28 2
-
2015-12-28 23:14
Dokładnie
- 3 0
-
2015-12-28 17:55
Zadowolony. Bo teraz rozumiem, że na mieszkanie zbierałeś mieszkając u rodziców.
- 6 2
-
2015-12-28 22:23
bez przesady ...
- 0 0
-
2015-12-28 16:18
restauracje - fajnie że są, lecz nadal brakuje jakichś tanich barów mlecznych w takich dzielnicach (1)
czasy się zmieniły, młode małżeństwa w tygodniu nie mają czasu gotować tak jak kiedyś, zwykle obydwoje pracują. przydałyby się jakieś miejsca z niedrogim, domowym jedzeniem dla osób wracających późno z pracy
- 19 2
-
2015-12-28 17:45
brak dotacji już dla barów jak kiedyś było, stawki za lokal zaporowe
stawki za najem są "szalone"- dochodzą do 8 tys netto za powierzchnię 50 m kw. plus zaplecze kuchenne
do tego sanepidy, inne certyfikaty, prąd, gaz, zusy , pensje,
- bar mleczny się nie utrzyma na dzielnicy-sypialni,
w centrum miasta może- 5 0
-
2015-12-28 22:49
Sam wolę restauracje na oberzeżach - tam przynajmniej nie ma (jeszcze) tego całego ruSSkiego byd. Ła.
- 3 5
-
2015-12-28 15:38
Restauracje osiedlowe (3)
W miastach powiatowych woj. pomorskiego zlokalizowane są tanie restauracje dla obywateli niezamożnych sieci Papudajnia. Obiady trzydaniowe w cenie 11 zł zadowolą smak wytrawnych klientów. Ale brak takich lokali w Trojmieście. Posiłki mają świeże i smaczne , do tego wspaniałe naleśniki po 3,50.Chyba konkurencja wspólnie z urzędnikami nie pozwoli na lokalizację takich restauracji w Gdańsku
- 63 6
-
2015-12-28 21:20
racja, zauważam duże zainteresowanie barami mlecznymi i barami ala mleczne - z domowym jedzeniem z cenami do 15zł zupa+drugie. Kolejki są jak diabli.
- 8 0
-
2015-12-28 15:50
W Sopocie (1)
Monte Cassino 2:
https://goo.gl/maps/dUikv5LgkzQ2- 0 3
-
2015-12-28 16:05
nachalna reklama?
- 4 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.