• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Selekcja na bramce w klubie. Gdzie się podziali selekcjonerzy?

Mateusz Groen
24 lutego 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (111)
Kiedyś selekcja na bramce była dużo ostrzejsza niż obecnie? Na zdjęciu: dawny klub Jaśkowa 14. Kiedyś selekcja na bramce była dużo ostrzejsza niż obecnie? Na zdjęciu: dawny klub Jaśkowa 14.

Wiele osób może nadal pamiętać selekcjonerów, którzy pilnowali porządku na wejściu do lokalu lub z jakiegoś powodu nie chcieli wpuszczać wybranych osób do klubu np. ze względu na ich strój. Lata świetności selekcjonerów są chyba jednak już czasem przeszłym, bo coraz rzadziej można ich spotkać na klubowej bramce. Gdzie się podziali i czy nadal są potrzebni?




Selekcja, by lepiej się bawić?



Czy selekcja w lokalach jest twoim zdaniem potrzebna?

Selekcjoner (nie ochroniarz) jeszcze do niedawna jako pierwszy witał nas w klubie i decydował, czy wejdziemy do środka, czy nie. Jego zadaniem było dbanie o prestiż klubu, a także bezpieczeństwo uczestników. Nie wpuszczał m.in. osób awanturujących się czy bardzo pijanych.

Selekcjonerzy mieli się także kierować strategią marketingową czy wizerunkową, którą przyjął dany lokal. Niekiedy strój gościa, który nie pasował do wizji czy klimatu lokalu, sprawiał, że selekcjoner odprawiał go z kwitkiem. Nie była to dla wielu osób przyjemna sytuacja, zdarzało się, że na bramce dochodziło do ostrzejszej wymiany zdań, a czasem i do przepychanek.

Byli też tacy, którzy twierdzili, że selekcja jest... nielegalna.

IMPREZY I WYDARZENIA Wydarzenia w Trójmieście

maj 12
Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d."
Kup bilet
maj 17-18
Juwenalia Gdańskie 2024
Kup bilet


- W polskim prawie nie ma przepisu, który zabraniałby stosowania selekcji w klubach. Dany obiekt może swobodnie przyjąć kryteria, na podstawie których będzie następowało wpuszczanie poszczególnych osób. Postuluje się jednak, aby kryteria te były jasne i zrozumiałe. Dzięki temu osoby, którym odmawia się wejścia do obiektu, mogą być świadome powodów takiej odmowy. Poważne wątpliwości budzi jednak stosowanie kryteriów selekcji mających znamiona dyskryminacji ze względu na cechy konkretnej osoby niezależne od niej, jak np. płeć, niepełnosprawność lub kolor skóry. Wydaje się, że aby obiekty klubowe rzeczywiście stosowały jasne, niedyskryminujące kryteria selekcji, konieczne są dodatkowe regulacje prawne. Obecnie jednak takich regulacji brakuje - mówi apl. adw. Jakub NowosielskiKancelarii Grube.
Obecnie selekcja na bramce to coś innego niż 15 lat temu. Obecnie selekcja na bramce to coś innego niż 15 lat temu.

Trójmiejskie kluby o selekcji



W aktualnych czasach głównym zadaniem klubów jest dbanie, by ludzie bawiący się w danym miejscu czuli się dobrze i bezpiecznie.

- W naszym odczuciu znaczenie selekcji w klubach trochę się zmieniło. Z naszej perspektywy do klubu przychodzi dużo mniej przypadkowych osób, do tego świadomość uczestników naszych wydarzeń wzrosła i wiedzą, jak się zachowywać na wejściu oraz jak być ubranym. Oczywiście w klubie dalej pracuje selekcjoner/bileter, który czasami odmawia komuś wejścia, ale raczej ze względu na zachowanie niż na ubiór. Zmieniło się również podejście do ubioru - często strój, który przez jedną osobę może być uważany za nieodpowiedni, dla drugiej osoby może być szczytem modowej ekstrawagancji na najwyższym poziomie. Każdy powinien ubierać się i wyglądać tak, jak mu się to podoba, i nie powinien być to element decydujący o wejściu do klubu - mówi Łukasz Zieliński, Sfinks700.


Jeszcze 10 lat temu ubiór mógł sugerować, czy imprezowicze będą bawić się w klubie kulturalnie, czy jednak mogą stanowić pewne zagrożenie dla innych. Obecnie ludzie są coraz bardziej kreatywni w ubiorze, a dawniej źle kojarzone elementy ubioru, jak choćby ortalionowy dres, nie wzbudzają już takich emocji, dlatego selekcjonerzy, oceniając gości, nie patrzą na ubiór, tylko na ich zachowanie.

- Jeśli chodzi o selekcję w Klubie Mechaniczna Pomarańcza, to takowej nie mamy. Przynajmniej nie w takim sensie, jak to miało miejsce kilkanaście lat temu, gdzie zdarzało się, że ludzie nie wchodzili do klubów ze względu na swój wygląd zewnętrzny, bo np. byli ubrani w dres, a dres te kilkanaście lat temu nie oznaczał tylko preferencji modowych - to był styl bycia i życia. Oznaczał swego rodzaju przynależność do pewnej grupy społecznej, która wiązała się ze słuchaniem muzyki disco polo oraz grupą "kiboli", nie kibiców. Wpuszczenie takich ludzi do klubu wiązało się z ryzykiem konfliktu w miejscu zabawy. Tak było np. w klubie Autsajder. Tu statystyki pokazywały, że wpuszczenie do klubu kogoś ubranego w dres, wiązało się z interwencją ochrony - mówi Marta Jasińska, Mechaniczna Pomarańcza. I dodaje:

- Dziś zmieniło się i postrzeganie samej muzyki disco polo, ale także i dresów, jako stroju codziennego użytku. Mechaniczna Pomarańcza jest klubem studenckim i studenci bardzo często przychodzą do nas ubrani w ten sposób, bo tak też chodzą ubrani na co dzień. Nie wiąże się to dziś z przynależnością do konkretnej grupy społecznej. Nie ma u nas dyskryminacji ze względu na wygląd i selekcji jako takiej nie ma. Nie mamy zatrudnionego selekcjonera, a przeciwwskazaniem do wejścia do klubu może być jedynie stan upojenia alkoholowego lub próba wniesienia własnego alkoholu do klubu. Pilnuje tego i ochrona, i sami barmani.

Zadaniem selekcjonera jest dbanie o to, by ludzie na imprezie czuli się komfortowo. Zadaniem selekcjonera jest dbanie o to, by ludzie na imprezie czuli się komfortowo.
Selekcja wciąż obecna jest w Trójmiejskich klubach, jednak selekcjoner zajmuje się czymś innym niż jeszcze do niedawna.

- Selekcja w Sassy jest jednym z kluczowych elementów funkcjonowania lokalu. Już na etapie rezerwacji informujemy, jaki dress code u nas obowiązuje. Definitywnie odmawiamy wstępu osobom nietrzeźwym, zachowującym się agresywnie lub tym, którzy nie dostosowali stroju do naszych standardów. Chodzi o bezpieczeństwo i komfort pozostałych gości. Kwestię ubioru traktujemy jednak adekwatnie do obecnych czasów, zdajemy sobie sprawę, iż kanony elegancji ulegają zmianom, a goście chcą wyrażać siebie m.in. poprzez ubiór i to już jest zadanie selekcjonera - mówi Paweł Gajdus, Sassy.
W niektórych miejscach, jak Cubano w Gdańsku, selekcjoner ma za zadanie sprawdzać, w "jakim stanie" są goście.

- Jak najbardziej i dzisiaj zatrudnia się selekcjonerów, lecz patrząc na to, iż kluby są bardziej otwarte na upodobania gości względem ubioru, nie jest to brane pod uwagę w sytuacji selekcji. Selekcjonerzy u nas w klubie bardziej pełnią funkcję "guest managera", który to odpowiada za relacje z gośćmi i wymianę zdań, na podstawie której weryfikuje stan upojenia. A niektórych może to zdyskwalifikować - mówi Bartosz Tomiak, Cubano Gdańsk.
Na bramce stoję, nikogo się nie boję... Imprezy oczami ochroniarzy Na bramce stoję, nikogo się nie boję... Imprezy oczami ochroniarzy

Istnieją również lokale, które chcą dbać o konkretny ubiór odwiedzających ich gości. Dress code ma za zadanie często podniesienie wrażeń klubowiczom, dlatego gdy organizowana jest impreza tematyczna, np. bal w klimatach lat 20., to selekcjoner może nie wpuścić do klubu osoby ubranej w stylu casual.

- Tak, nadal zatrudnia się selekcjonerów. Sprawdzany jest np. wiek gości. Selekcjonerzy zwracają również uwagę na ich ubiór. W naszych lokalach nie nakładamy wygórowanych oczekiwań co do ubioru, ponieważ zależy nam na tym, aby goście czuli się u nas swobodnie. Niemniej jest pewien dress code, którego przestrzegamy - mówi Artur FrankowskiGorzko Gorzko Sopot.
5 klubów dla 30-latków w Trójmieście 5 klubów dla 30-latków w Trójmieście

Miejsca

Opinie (111) 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Opinia wyróżniona

    Dawniej np. w takiej Balladynie selekcja wyglądała innaczej. (15)

    Pierwszeństwo zawsze mieli stali bywalcy co do których było wiadomo że pęknie przy stoliku kilka zestawów podstawowych. Czyli 0,7 czystej + karton soku pomarańczowego. A jak jest teraz?

    • 74 5

    • Bo właścicielom o to chodzi (3)

      Żeby zostawić jak najwięcej siana.
      A ja miałem inny sposób. Zrobić 0,7 przed z kumplami, a w knajpie dopić się piwkiem lub dwoma.
      I to zawsze działało

      • 11 5

      • Kryteria są dwa.

        Ma zostawić siano i nie zrobić burdy. Reszta nie ma znaczenia.

        • 0 0

      • (1)

        Chlejus pospolity jesteś a i zarobic nikomu nie dałeś.

        • 7 1

        • I dlatego mam mieszkanie kupione za gotówkę .

          • 6 3

    • Balladyna to tam na przeciwko tego sklepu rybnego garmaz tak? przy przystanku 13 tramwaj na brzeznie? (3)

      • 5 0

      • Tak. Dokładnie tam gdzie już Balladyny nie ma (2)

        i obok tego przystanku co też w tym miejscu nie ma.

        • 4 0

        • Ale rybny jest i na bank ma kotlety pozarskie, i sałatki rybne. - nie zatapialny rybny sklep.

          • 3 0

        • nawet tej linii tramwajowej już nie ma

          • 3 0

    • Dokładnie tak było... (4)

      A i kelnerzy potrafili upomnieć osoby nic nie zamawiające. Dzisiaj byłoby to wielkie oburzenie.
      Aczkolwiek śmieszne miny mieli ludzie w kolejce do wejścia, a my z ekipą wchodziliśmy po prostu ;-)

      • 19 6

      • (1)

        Wow
        Ale z was vipy
        I to w Balladynie

        • 19 2

        • To były vipy na miarę tamtych czasów.

          A na początku lat 90 Balladyna była jednym z nielicznych lokali.

          • 9 2

      • (1)

        Fajnie was wytresowali

        • 20 7

        • Była forsa to się piło i bawiło w piątek i sobotę.

          A tacy co colę chcieli przyjść to czekali przed drzwiami .

          • 7 8

    • A teraz nie ma Balladyny za to jest blok do chowu klatkowego stonki

      • 13 0

    • Czar wspomnień - Balladyna. Dobre czasy

      • 10 2

  • (2)

    Nie wpuszczamy osób pijanych, chodzi o bezpieczeństwo. hahahahahaha!!!! Dobre to!!! Bo przecież wcale nie chodzi o to, żeby wszyscy byli pijani ale upijali się na barze alkoholem z narzutem 600%. Jak człowiek się upije w środku to jest bezpieczny a jak przyjdzie pod wpływem to jest niebezpieczny... Brawo!!

    • 41 5

    • bo jak człowiek przyjdzie ...

      ... pijany tzn. że jest biedny i nie zostawi gotówki, a jak przychodzi trzeźwy i kupuje na barze to raczej jest zamożny i prawdopodobnie - bo nie zawsze - bardziej kulturalny.

      • 0 0

    • ale odkrycie brawo ty.

      • 0 0

  • Zakaz gwizdków i dresów krótka piłka kiedyś była. A gdzie to pewno większość pamięta :)

    • 0 0

  • Uczestniczyłem w klubowym życiu mieszkając w Krakowie i we Wrocławiu

    Nie wiem co jest takiego w Trójmieście bo mieszka się tu ok ale po przyjeździe tutaj jakoś nigdy nie poczułem klimatu klubowego mimo że jeszcze nie byłem taki stary. Kilka razy byłem w paru miejscach albo widziałem zdjęcia albo znałem kluby z opowieści ale jest tu jakaś wyczuwalna sztuczność, zwłaszcza Sopot jest takim miejscemz chyba ostatnim gdzie by się chciało pójść do klubu. Nie wiem czy było tak zawsze, być może tylko tak od 2010 czy 2005 r. bo z kolei słuchając opinii miejscowych o dawniejszych czasach widzę dużo zbieżności z klubami z innych miast które ceniłem.
    Niemniej po przewrowadzce tutaj w ciągu pół roku, max do roku wykreśliłem wyjścia do klubów że sposobów spędzania weekendowych wieczorów i nocy a był to do tego momentu wręcz mój styl życia.

    • 2 0

  • Rasizm w SPATiFie (2)

    Szkoda, że nie zapytaliście o kryteria selekcji nikogo ze SPATiFu, gdzie niedawno nie wpuszczono moich znajomych o innym kolorze skóry, mimo, że byli ubrani jak reszta całej naszej grupy, z której wszyscy inni zostali wpuszczeni. Uncool, SPATiF!

    • 4 5

    • Fajnych masz znajomych,że wchodzą sami zostawiając kumpli:) (1)

      • 1 0

      • A co, mieli się trzymać za ręce

        • 0 0

  • Selekcja ze względu na wiek w niektórych (3)

    miejscach by się przydała, by nieletni nie kupowali alkoholu na barze, a po wyjściu z klubu, młodzi krewcy ludzie potrafią na prawdę pokazać że stać ich na bardzo wiele...

    • 5 1

    • Młodzi krewcy "mężczyźni" są dzieciuchami do 30 i co, mamy nie wpuszczac?

      • 0 0

    • Do klubów powinien być wstęp dopiero od 21 roku życia. (1)

      • 0 0

      • Jeśli wyglądają dojrzałe to wiek nie ma takiego znaczenia

        • 0 0

  • Nie mam nic przeciwko rozsądnej selekcji w klubach

    W ortalionowych spodniach czy nędznych bluzach nie powinno się nikogo wpuszczać. Problem w tym że ci którzy decydowali o selekcji po pierwsze było młodzi a po drugie sami wyglądali jak tryglodyci. I takie coś ma decydować kto wygląda ok a kto nie.. Nie oszukujmy się ale większość osób która na to się zgadzała to miernoty, które były dumne, że tryglodyta skinął głową albo nawet powiedział część. Spędziłem trochę lat w takich klubach (trochę za dużo) i jedna rzecz jest charakterystyczna, że ludzie poznani podczas tych czasów przelecieli przez życie jak meteoryty, to nie byli ciekawi ludzie i długoletnie znajomości tylko "do wymiany telefonu na nowy" (w przeciwieństwie do ludzi poznanych w pubach. - Mieszkańcy Trójmiasta mogą tego nie rozumieć bo tutaj puby nigdy nie były na tym poziomie co w innych dużych miastach i mało było klimatycznych piwnic, ale w czasach świetności pubów w Polsce zawierało się dużo znajomości, odbywało dużo wielogodzinnych konwersacji, poznawało się przyjaciół na całe życie i drugie połówki, planowało się wspólne biznesy itd. Zupełnie inne okoliczności niż ogłuszający łomot czy elektronika i migoczące postacie z których człowiek jedynie starał się upewnić czy migocząca figura mu się podoba czy tylko tak się wydaje a ludzie byli nudni i ciężko było tydzień później przy ponownym spotkani pamiętać ich imiona). Jedyny plus tego balowania był taki, że można było balować i organizm się ładnie regenerował

    • 1 0

  • Opinia wyróżniona

    Nie od dziś przecież wiadomo, że klient w krawacie (3)

    jest mniej awanturujący się.

    • 98 3

    • To dlaczego Muska nie wpuszczono do słynnego berlińskiego kubu?

      ...A ludzi w krótkich spodenkach i trampkach wpuszczają. Nie szata zdobi człowieka. Selekcjoner jest od tego, żeby spojrzeć Ci głęboko w oczy i ... stwierdzić, że jednak dzisiejszej nocy tu nie spędzisz (-przyjdź innym razem). Selekcjoner wie, kto pasuje do klimatu i atmosfery, jaką chcą uzyskać organizatorzy danego wydarzenia, i kto się w niej odnajdzie. I nie jest to żaden wstyd. Po prostu oferta klubowa w 3mieście jest bardzo wąska, a kultura korzystania z niej jest bardzo niska. Aczkolwiek nie bez winy są też sami ludzie, którzy tworzą tę scenę, zamykający się w wąskim zakresie gatunków muzycznych i niedbający o edukację publiczności.

      • 0 0

    • a może z krawatem?

      • 0 1

    • Poza pisowcami

      • 7 4

  • Tak dalej to sami bedą sie bawic (1)

    Czasy się zmieniają ,coraz mniej ludzi sie bawi jak tak dalej bedą sobie wybierac kto wejdzie a kto nie to sami beda sie bawić

    • 1 2

    • Coraz więcej ludzi bawi się, tylko musisz wyjechać poza trójmiasto, żeby to zrozumieć.

      • 0 0

  • sfinks700 klasa (1)

    Brawo Vacos!

    • 3 4

    • Jak na trójmiejskie warunki i to, co przedstawiono w tym artykule, to rzeczywiście klasa.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

W którym popularnym serialu grała Ewa Kasprzyk?