- 1 Co robić w długi weekend w mieście? (40 opinii)
- 2 Majówkowe świętowanie, ale bez parady (139 opinii)
- 3 "Kaskader": kciuk w górę, a nawet dwa (17 opinii)
- 4 Gdzie można grillować i zrobić ognisko? (31 opinii)
- 5 Planuj Tydzień: Fado, Rynkowski i majówka (6 opinii)
- 6 Nie wyobrażamy sobie majówki bez piwa? (106 opinii)
Sentymentalne popołudnie ze śląską gwiazdą disco
Zobacz relację z gdańskiego .koncertu Teresy Werner
W piątek w Gdyni, a w sobotę w Gdańsku wystąpiła Teresa Werner - jedna z najpopularniejszych w Polsce piosenkarek disco. Artystka odwiedziła Trójmiasto już po raz piąty i z pewnością nie ostatni, ponieważ oddanych fanów ma u nas mnóstwo, co potwierdziła tak liczna frekwencja i gorąca atmosfera podczas obu koncertów.
Teresa Werner pochodzi z Nakła Śląskiego. Na scenie zadebiutowała w wieku szesnastu lat, zasilając skład Zespołu Pieśni i Tańca "Śląsk" (była artystką najdłużej występującą w tym zespole). Karierę solową rozpoczęła stosunkowo niedawno, bo w 2011 roku, wydając singiel "Miłość jest piękna". Wkrótce ukazał się pierwszy album artystki, "Spełnić marzenia", który uzyskał status złotej płyty. Każdy kolejny również niezwłocznie zyskiwał status złotej, a nawet platynowej płyty.
Sympatyczna Ślązaczka momentalnie wkradła się w łaski publiczności, zajmując wysoką pozycję na rynku disco. Jak sama przyznała, swoją karierę zbudowała na szczerości przekazu i serdecznych relacjach ze słuchaczami. A że stawia na szczerość, to śpiewa o emocjach, których sama doświadcza, najchętniej o miłości.
Publiczność te teksty i proste melodie uwielbia, czego dowodem jest tak liczna frekwencja na obu trójmiejskich koncertach - piątkowym w Sali Koncertowej Portu Gdynia oraz sobotnim, na deskach Sceny Teatralnej NOT. Fani wyczekiwali spotkania z gwiazdą z ogromną ekscytacją, zaopatrując się w międzyczasie w płyty, które po koncercie artystka chętnie podpisywała.
Występ Teresy Werner trudno sklasyfikować jako tradycyjny koncert, bo bardziej przypominał przepełnione serdecznością spotkanie w gronie bliskich znajomych.
- Atmosfera była podobna jak na sopockim koncercie Dawida Kwiatkowskiego . Taka sama otwartość artysty, olbrzymia interakcja, serdeczność, dużo mądrych słów kierowanych do słuchaczy. Tyle, że na widowni młodzież nieco starsza - śmiała się Małgorzata, która na koncert przywiozła swoich dziadków.
Już po pierwszym utworze wokalistka zeszła ze sceny przywitać się z publicznością, a wierni fani natychmiast ruszyli w jej stronę z przygotowanymi kwiatami i upominkami. Każdą z kolejnych wykonywanych piosenek Werner opatrywała obszernym wprowadzeniem, za każdym razem wyczekując interakcji ze strony słuchaczy. Tych specjalnie zachęcać nie trzeba było - momentalnie odpowiadali na zadawane przez artystkę pytania czy włączali się do wspólnego śpiewania. W programie znalazły się zarówno najpopularniejsze przeboje, znane choćby z anteny TVS, wydań płytowych czy z internetu, ale także piosenki najnowsze.
Z każdym kolejnym utworem atmosfera na widowni robiła się coraz bardziej gorąca i coraz więcej osób włączało się do wspólnego śpiewania. Werner zresztą chętnie dzieliła się ze słuchaczami mikrofonem. Finałowy hit "Dałabym ci, dała" śpiewała z artystką cała sala, a że tak oddana publiczność nie ma w zwyczaju pozwalać artyście ot tak zejść ze sceny, gromkimi brawami i okrzykami zachwytu doprosiła się bisów.
Wydarzenia
Miejsca
Opinie (46) ponad 20 zablokowanych
-
2018-04-14 23:52
chryste niebieski
zabierz mnie do nieba
- 18 2
-
2018-04-14 23:39
ocena
werner martyniuk,taki łysy z wąsikiem,kielbaski na gieldzie w pruszczu no i żużel o take Polske
- 23 11
-
2018-04-14 22:33
O, kurde (1)
Mocna rzecz! Ta wyrafinowana choreo, bogata scenografia, rozbudowany skład akompaniujący i ta nieruchoma warga pani solistki! Robi wrażenie!
Po ile były bilety na ten uroczy event okołomuzyczny?- 44 10
-
2018-04-14 23:34
Nie liczy się cena
Wrażenia były bezcenne
- 5 6
-
2018-04-14 22:25
Zabawa wre!
Na sali istne szaleństwo ! Staniki latają :-)
- 28 8
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.