- 1 "Grillujemy" współczesne kino (39 opinii)
- 2 Co robić w długi weekend w mieście? (40 opinii)
- 3 "Kaskader": kciuk w górę, a nawet dwa (18 opinii)
- 4 Planuj Tydzień: Fado, Rynkowski i majówka (6 opinii)
- 5 Gdzie można grillować i zrobić ognisko? (34 opinie)
- 6 Majaland: znamy termin otwarcia i cennik (578 opinii)
Wybraliśmy top 5 letnich koncertów w Trójmieście
Lato 2022 w Trójmieście obfitowało nie tylko w wiele festiwali, ale również w osobne koncerty gwiazd - to właśnie je wzięliśmy pod lupę w poniższym tekście. Trzeba przyznać, że dawno nie mieliśmy takiego urodzaju. Co jednak najważniejsze - każde z tych wydarzeń było wyjątkowe. Nie mogli żałować ci, którzy byli na którymkolwiek z nich. Miejmy nadzieję, że kolejne lata będą równie bogate w gwiazdy najróżniejszych gatunków. Poniżej nasze subiektywne zestawienie najciekawszych wakacyjnych koncertów w Trójmieście.
Rock, pop, rap - najbliższe koncerty w Trójmieście
Jako lato przyjęliśmy okres od czerwca do sierpnia. W tym czasie w Trójmieście odbyło się wiele koncertów - większych i mniejszych - ale skupiliśmy się na wyborze tych, które często się nie zdarzają. Tych, które odbyły się w największych arenach, zgromadziły największą publiczność oraz były z różnych powodów wyjątkowe. To bardzo subiektywne zestawienie. Jeśli są koncerty, o których nie wspomnieliśmy, a uważacie, że były godne uwagi, dajcie znać w komentarzach.
Podsumowanie letnich festiwali w Trójmieście. Niewypały i olśnienia
Slipknot
Slipknot jest obecnie w mistrzowskiej formie. Od pierwszej do ostatniej nuty nie dał chwili wytchnienia. No i ta publiczność - to było szaleństwo. Nie było miejsca, w którym można było ustać. Wiele widziałem koncertów, ale tak niesamowitego - w ujęciu całościowym - chyba jeszcze nie. Oby panowie z Des Moines przyjeżdżali do nas częściej.
Horda barbarzyńców w Ergo Arenie
Nick Cave
Król funeralnego klimatu wystąpił dzień po Slipknocie. Ależ to było dziwne doświadczenie. Uczestniczyć w tak krótkim czasie w całkowicie odmiennych spektaklach w tym samym miejscu. Inna muzyka, inna publiczność, inny odbiór. Australijski mistrz zagrał piękny koncert, przepełniony najważniejszymi utworami, ale też pokazał, że rock and roll to nie tylko sążniste riffy, fajerwerki i skakanie po scenie. To też charyzma i oddanie się publiczności. W trakcie tego koncertu runął mur pomiędzy widzem a artystą.
Nick Cave jest jednym z najwybitniejszych artystów scenicznych w historii. Każdy jego koncert jest przeżyciem na poziomie duchowym i pozostawia widza w stanie zawieszenia pomiędzy światem realnym i magicznym. Zupełnie inaczej też odbiera się występy Australijczyka właśnie kiedy występuje na osobnym koncercie, a nie w festiwalowym tyglu. Czekam z niecierpliwością na kolejną wizytę.
Plant i Krauss oczarowali Operę Leśną
Robert Plant & Alison Krauss
Takie nazwiska zawsze rozgrzewają. Robert Plant to absolutna ikona, jeden z najważniejszych muzyków wszech czasów. Wokalista Led Zeppelin wprawdzie nie zagrał zbyt dużo utworów ze swojej macierzystej formacji, a już na pewno nie te największe, ale w duecie z Alisson Krauss wypadł wspaniale. To był jeden z tych koncertów, który zapamięta się na zawsze. Nie był wybitny, ale na scenie były wybitne osobistości.
To była też jedna z ostatnich szans na to, aby zobaczyć taką legendę jak Plant na żywo. Doświadczanie tego występu było wyjątkowe również z tego względu, że na widowni nie zasiadł ani jeden przypadkowy widz. Dzięki temu stworzyła się atmosfera muzycznego święta oraz absolutnego oddania legendzie.
Dawid Podsiadło
Powiedzmy sobie jasno - jak na rodzime warunki ten artysta jest kilka klas ponad pozostałymi. Trzeba także zauważyć, że ma kapitalnie dobrany zespół, który dodaje jakości całości jego występu. Bezsprzecznie było to jedno z najważniejszych wydarzeń tego lata w Trójmieście. Podsiadło powróci nad morze w listopadzie, zagra wtedy w Ergo Arenie. Kolejne stadionowe koncerty są zapewne tylko kwestią czasu.
Mata
Zacznijmy od tego, że Maty i wielu innych młodych raperów nowej fali nie należy w ogóle rozpatrywać pod kątem jakości, wartości czy wkładu w rozwój muzyki. Dzisiejszy młody odbiorca tego nie potrzebuje i nie szuka. On szuka rozrywki - ma być tanecznie, skocznie, przebojowo. I tak jest. Bo dzisiejsza młodzież wchodzi w życie w innym świecie - bunt ma zupełnie inny wymiar. I mało kto szuka go w muzyce. Aczkolwiek po Macie, który wyskoczył jak Filip z konopi z "Patointeligencją", wielu zapewne spodziewało się więcej. Niemniej to dziś człowiek, który pokazuje, jak przekuć siebie w markę. Mata jest produktem, który się sprzedaje (i to jak!) i będzie nim tak długo, jak nie zmienią się oczekiwania jego odbiorców.
Koncert w Gdańsku był tego najlepszym przykładem. Trzeba oddać, że to był show - piękna scena, dużo ozdobników w postaci pirotechniki czy konfetti, Mata przyjeżdżający na motorówce. I tłum młodych ludzi, którzy od początku do końca oddali się szalonej zabawie. Dzisiejsza nowa fala rapu, która dla wielu jest nie do przyjęcia ze względu na przekaz i autotune, ma jeden niezaprzeczalny atut - te koncerty mają w sobie potężną dawkę energii, dzięki czemu można tu stosować wiele zagrywek, które do tej pory były zarezerwowane wyłącznie dla gitarowego grania - circle pit, pogo czy wall of death. Jasne, zapewne o wielu z tych wykonawców nikt za kilka lat nie będzie pamiętał, jednak teraz to jest socjologiczny fenomen oraz lustro współczesnej młodzieży, a obok tego nie można przejść obojętnie.