• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wywiad: trojmiasto.pl - RENI JUSIS

rozmawiał: Damian Domski
30 sierpnia 2004 (artykuł sprzed 19 lat) 
Na trójmiejskiej mapie klubowej gdyńska Mandragora stała się jednym z "gorących miejsc". 28 sierpnia, w sobotę, miał tam miejsce koncert znanej wokalistki - RENI JUSIS. W specjalnym wywiadzie odpowiedziała nam na kilka pytań, nie tylko dotyczących polskiego "clubbingu"...

- Kilka dni temu minął rok od wydania Twojej czwartej płyty 'Trans Misja'. Co teraz jest Twoją 'misją', co aktualnie porabiasz?

- Głównie koncertuję w klubach. Już ubiegłej jesieni miałam klubową trasę, w ramach której odwiedziłam również Trójmiasto. Od kwietnia biorę udział w plenerowych koncertach. Są to moim zdaniem oryginalne i zabawne imprezy, podczas których gramy na starym angielskim piętrowym autobusie. Przypomina to trochę parady techno. Ale szczerze mówiąc wole bardziej profesjonalne akcje, dlatego teraz wracam z zespołem do klubów, gdzie grać będziemy do października. W listopadzie zabiorę się wreszcie za moją nową płytę. W styczniu trochę odpocznę, zrobię sobie małą przerwę, tak by w przyszłe wakacje móc zaprezentować Wam podczas koncertów nowe kompozycje.

- W jakiej stylistyce zamierzasz przygotować materiał na te nowe CD? Masz już jakieś plany, czy pójdziesz w pracy nad nim 'na żywioł'?

- Wiesz...nie mówię nigdy o tym, czego jeszcze nie zrobiłam. (śmiech)

- OK, wiec pozostawmy płytę w spokoju, póki co. Wielokrotnie w swoich wypowiedziach wspominasz o tzw. kulturze klubowej. Jaka ona, Twoim zdaniem, jest obecnie w Polsce?

- Naprawdę trudno mi o niej mówić tak ogólnie, wyjść poza to, co sama robię. Jestem tak zapracowana, że na przykład ostatnio nie byłam na żadnym koncercie innego zespołu niż mój własny (śmiech). Była w Polsce Moloko, potem Kravitz, a teraz przyjeżdża Kelis. A co się dzieje w samych klubach? Moi znajomi, Dje, narzekają, że wszędzie tylko słychać house i jeszcze raz house. Niegdzie nie można potańczyć przy drum'n'bass czy break beat'ach. Hmm... Myślę, że jesień będzie dobrym czasem na uważniejsze spojrzenie na polską muzykę klubową. Może wyjdą jakieś nowe ciekawe płyty? Bo lato jest czasem typowo komercyjnych imprez, wszyscy chcą iść na plażę potańczyć. Dlatego okres ten nie jest moim zdaniem zbyt reprezentatywny dla kultury klubowej.

- Mieliśmy już boom na stylistykę lat 70. - 'saturday nigth fever' na wysokich koturnach. Potem przyszła fala 80., czego dowodem może być choćby powrót mody na muzykę elektro. Czego możemy się spodziewać w najbliższym czasie? Czeka nas może wielki comming back grunge'wych lat 90.? Pytam o to, ponieważ uchodzisz za osobę doskonale wyczuwającą trendy, przede wszystkim muzyczne.

- Ha! Nie jestem prorokiem! (śmiech). Ale sama zwracam się w tym, czego słucham, w stronę instrumentów akustycznych. Może to dlatego, że nic mnie już nie zaskakuje w muzyce czysto elektronicznej. Pociąga mnie ostatnio gitarowe granie, królujące w Wielkiej Brytanii. Ta muzyka jest w stanie mnie poruszyć, bardziej niż nowe miksy.

- A czy zdarza Ci się używać internetu w pracy nad swoimi kompozycjami?

- Raczej nie, po prostu wysyłam mailem rozmaite rzeczy. Siedem lat temu Michał Urbaniak śmiał się mówiąc, że za jakiś niedługi czas będziemy tworzyć i publikować muzykę w 'czasie rzeczywistym'. To znaczy, że będziemy pracować nad materiałem w studiu nagraniowym, a w tym samym momencie ktoś na drugim końcu świata będzie mógł się temu przysłuchiwać poprzez sieć. Póki co technologia raczej na to nie pozwala. Ale ciekawe, ile jeszcze będziemy musieli na to czekać.

- A kiedy będzie można kupować Twoja muzykę poprzez internet? Mam tu na myśli legalne pliki, chociażby MP3.

- Wiesz, współpracuję z dużym koncernem, Pomatonem. Dużo czasu pochłania samo negocjowanie promocji mojej muzyki poprzez sieć. Ale chciałabym, by moje kompozycje były w internecie dostępne, nie koniecznie za darmo (śmiech). Chodziło by tu nawet o same sample, które można by spokojnie odsłuchać, a jeśli by się komuś spodobały, możnaby nabyć całą płytę. Uważam że nie można się po prostu buntować przeciwko postępowi technologicznemu w sieci. Trzeba natomiast wykorzystywać go. Ale do tej pory ?majdżersy?, czyli największe polskie wytwórnie nie są do tego przygotowane, nie wiedzą, że na internecie można zwyczajnie zarobić. Tak jakby się go bały (śmiech). Sprawa jednak wygląda tak, że wspołpracując z dużym podmiotem, jakim jest globalna wytwórnia muzyczna, trzeba podporządkować się pewnym standardom. A każdy zamiar jakiś niestandardowych działań jest początkiem bardzo długich negocjacji. Ich początkiem może być na przykład pomysł wydania płyty w kartonowym opakowaniu, co oczywiście wpływa na koszty...

- Docierają nas wszystkich sygnały o Twoich pozamuzycznej działalności. Ostatnio, na przykład, zostałaś jurorem drugiej edycji konkursu na telewizyjnego prezentera muzycznego 'MTV Łowi'. Jak do tego doszło?

- Nic prostszego. W MTV pracują moje koleżanki, które mnie do tego namówiły. To jest świetna zabawa. Nikogo w tym programie nie chcemy za bardzo krzywdzić, nikogo zbytnio oceniać. Po prostu wydobywamy najlepszych, którzy są zwariowani, ale i zgłosili się do tego programu z rzeczywistym zamiarem zostania prezenterem MTV. Bo są też tacy, dla których zabawą są same castingi. Śnili mi się ostatnio nawet tacy. (śmiech)

- No i na koniec pytanie o modę. Wielokrotnie było Cię widać przy okazji różnych akcji znanych projektantów, chociażby kontrowersyjnego Arkadiusa. Byłaś tam obecna nie tylko muzycznie, ale także jako...modelka. Dodatkowo Twoją trasę koncertową sponsorowała jedna z większych polskich firm odzieżowych, a w jej spocie telewizyjnym można było usłyszeć Twój utwór 'It's not enough' z płyty 'Trans misja'. Czy masz jakieś plany na zaistnienie z własną autorską kolekcją, sygnowaną 'Reni Jusis'?

- Nie, nie. Ale wychodzę z założenia, że moda, muzyka i obraz są nierozerwalne. Dziś raczej żadnemu artyście, który wychodzi na scenie, nie jest obojętne to, co ma na sobie. Kiedyś można było było dać koncert w powyciąganym starym swetrze i było to to bardzo OK. Dziś taka sytuacja może mieć miejsce tylko wówczas, kiedy jest to ściśle przemyślane działanie. Poza tym każda kobieta ma słabość do mody (śmiech). Ale to, ze sponsorowała mnie firma modowa, było całkowitym przypadkiem. Podobnie współpraca z Arkadiusem była wynikiem przypadkowego spotkania gdzieś na jednym z lotnisk, podczas podróży. Przyjaźnię się bardzo z kilkoma młodymi projektantami, mam dla nich wielki szacunek za to, co robią. Ale nie chcę wchodzić w ich 'działkę'. I myślę, że i oni nie zrobią nigdy nic muzycznego! To kawał ciężkiej roboty.


Foto: Paweł "AxE" Siekiera, e-mail: axe@valis.net.pl

Wywiad nie był autoryzowany.
rozmawiał: Damian Domski

Opinie (19) 1 zablokowana

  • Bolo o****ńcu...

    Jedyne co potrafisz to pieprzyc glupoty, nic innego robisz tylko siedzisz na necie jak jakis cybergłąb, zamiast pisac o dupie marynie idz lepiej na imprezke jakas dobrą powyrywać fajne babki a nie siedzisz przed komputerem i zamulasz!!!!!

    • 0 0

  • sinclar czy cus tam

    nie mówi się "p******i" tylko obesrani!

    ja uwielbiam kolorwego michałka do spółki ze jego babeczkom

    reni nie dorasta im do pięt

    z resztą michałek na konkursie dupowizji w koziowólkach zajął 1st place

    a reni musi jeszcze duzo kartofli zezreć coby sie jej górne cis poprawilo

    • 0 0

  • Mało kto wie, ze...

    Reni jako jedna z naprawde nielicznych osob w polskim "szołbiznesie" ma muzyczne wykształcenie (jesli dobrze pamietam - jest dyplomowanym dyrygentem orkiestr symfonicznych).:P
    I moim zdaniem, nie koniecznie jej jakiegoś wielkiego fana (słucham jej z radia, nie z płyt; ), BAAARDZO jej się to chwali. To, że tworzy z pasją muzyką, jaką lubi. I jest w tym naprawdę dobra - może śmiało stanowić polską wizytówkę w swojej dziedzinie. A dziąłka ta na świecie jest wciąż bardoz popularna, czego nei można powiedzieć o "techno manieczkach":P

    • 0 0

  • sorki ale reni nie potrafi jak wisniewski

    przepraszam wszystkich czytelnikow a szczegolnie komentatorow ale reni nie potrafi spiewiac jak wisniewski przykro mi. nie dziwie sie waszym teksta reni jest do d... nie zna sie na muzyce jak shaza ktora tak uwielbiacie. nie ma jak wioseczka... glosujmy na leppera

    • 0 0

  • Wszyscy jestescie p******i.....

    Wszyscy jestescie p******i.....znacie sie na muzyce tak jak...brak mi słów do Was.

    • 0 0

  • zaczęła na rowerze

    zaczęła od spiewania o rowerach ale teraz "it's not enough (I want it more)" mówi (śpiewa) samo za siebie... chyba nam troche dziewczyna zwariowała

    • 0 0

  • jestem reni jusis
    a cy ty mnie piepsyć musis?

    • 0 0

  • no tak

    no tak malkontentow nie da sie uniknac...ale wywiad jest calkiem OK, a jak na portal trojmiasto.pl to w ogole jest dobry. bo wpadek tutaj co nie miara. czekam na kolejne wywyiadziki:)

    • 0 0

  • Bolo: Sam jestes dno.

    Jak w temacie.

    • 0 0

  • głupsze to do ustawy aborcyjnej

    tak wygląda dno polskiej muzyki

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Jakiej narodowości jest Dzień świętego Patryka?