- 1 Co robić w długi weekend w mieście? (40 opinii)
- 2 "Grillujemy" współczesne kino (49 opinii)
- 3 "Kaskader": kciuk w górę, a nawet dwa (19 opinii)
- 4 Gdzie na karaoke w Trójmieście? (4 opinie)
- 5 Gdzie można grillować i zrobić ognisko? (34 opinie)
- 6 Nie wyobrażamy sobie majówki bez piwa? (110 opinii)
Deszczowy festiwal ognia i dźwięku
Zapierające dech w piersiach widowisko sztucznych ogni i laserów z muzyką w tle. W sobotni wieczór, obok Stadionu Energa Gdańsk odbyły się Międzynarodowe Pokazy Pirotechniczne. Przez większą część imprezy podziwianie barwnej kanonady utrudniał ulewny deszcz. Choć licznie zgromadzona publiczność była zachwycona, część przemoczonych widzów udała się do domów przed wybuchem ostatniego fajerwerku.
Fatalna pogoda
Imponujący pokaz fajerwerków i laserów zgromadził tysiące mieszkańców Trójmiasta. Wielu z nich nie skorzystało z komunikacji miejskiej, w tym z możliwości darmowego przejazdu kolejką SKM na trasie Gdańsk Główny - Gdańsk Stadion Expo, ale przybyło na miejsce własnymi samochodami. W związku z tym, na drogach dojazdowych do bursztynowego stadionu utworzyły ogromne korki. To jednak niejedyny kłopot, z jakim musieli zmierzyć się widzowie.
Pirotechniczny festiwal poprzedził, a właściwie miał poprzedzić, pokaz akrobacji motocyklowych. Jednak tuż przed rozpoczęciem ekstremalnych popisów na dwóch kółkach zaczął padać deszcz. Z każdą kolejną minutą niewielka mżawka przeistaczała się w coraz większą ulewę. W związku z tym, po wykonaniu nie więcej niż dziesięciu skoków pomiędzy dwoma rampami, ze względu na bezpieczeństwo motocyklistów organizatorzy zdecydowali o przerwaniu motocyklowego pokazu.
Imponująca synchronizacja światła i dźwięku
Choć niektórzy widzowie obawiali się, że deszcz spowoduje odwołanie całej imprezy, ok. godz. 21:30 rozpoczęła się pierwsza odsłona ogniowego widowiska. Chwilę przedtem nad placem rozpylono kłęby gęstego dymu. Jak się okazało, sztuczna mgła miała uświetnić pokaz laserów, który poprzedzał każdą, trwającą ok. 20 minut kanonadę fajerwerków.
Międzynarodowe Pokazy Pirotechniczne były czymś więcej, niż tym, co każdego roku możemy podziwiać w sylwestrową noc. Były symfonią zsynchronizowanego światła i dźwięku. Rozchodzące się w szarej poświacie struny kolorowych laserów zmieniały kształt, a rakiety i fontanny sztucznych ogni rozpryskiwały się nad głowami widzów w rytm przeróżnych utworów muzycznych. Chwilami można było wręcz odnieść wrażenie, że fajerwerki wybuchały i gasły zgodnie z zapisem nutowym.
Migracja widzów
Podczas całego widowiska, niebo nad Stadionem Energa Gdańsk rozświetliły łącznie trzy odsłony laserowo-fajerwerkowych przedstawień (rozpoczętych odpowiednio o godz. 21:30, 22:20 i 23:10). Zdecydowana większość publiczności podziwiała je z zachwytem i nie kryła zadowolenia po zakończeniu każdego z nich. Jak to często bywa na różnego rodzaju imprezach, wielu widzów na przemian spoglądało na niebo i na ekran swoich telefonów, którymi nagrywali serie kolejnych rozbłysków.
Niektórzy widzowie nie mieli ochoty stać i moknąć na deszczu. Choć ulewa ustała w trakcie drugiego pokazu, byli już oni w drodze powrotnej do domu. Kapryśna pogoda spowodowała również, że większość widowni przeniosła się z placu i dwóch niewielkich trybun na koronę stadionu, gdzie można było ukryć się przed opadami i stamtąd oglądała resztę widowiska.
Zmoknięci, ale zadowoleni
Trudno było znaleźć kogoś, kto żałowałby swojego udziału w Międzynarodowych Pokazach Pirotechnicznych. Niemal wszyscy widzowie, którzy wytrwali do końca, choć przemoczeni do suchej nitki, byli uśmiechnięci i zadowoleni.
- To było coś fantastycznego. Nigdy wcześniej nie byłem na podobnej imprezie. Pogoda była fatalna i w pewnym momencie chciałem już zrezygnować, ale na szczęście wytrwałem do końca. Ten show z fajerwerkami zrekompensował wszystko. Bardzo podobało mi się to połączenie laserów, fajerwerków i muzyki. Gołym okiem było widać, że pokaz został zorganizowany na najwyższym poziomie. Naprawdę fajnie było to zobaczyć i z chęcią jeszcze to kiedyś powtórzę - powiedział Marcin z Cisowej.
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (105)
-
2016-08-08 12:03
kowalski
Won z Gdańska
- 0 0
-
2016-08-08 13:05
Świetne widowisko, tylko...
Mimo niekorzystnych warunków pogodowych, pokazy laserów i fajerwerków były bardzo udane. Motocyklistom wcale się nie dziwię, że woleli przerwać pokaz, przy takim deszczu... po każdym skoku wycierali wodę z szybek w kasku i nie chcieli ryzykować urazem czy nawet życiem... rozumiem ich. Niestety organizacja pozostawia wiele do życzenia, pokazy mogły zostać przyspieszone, przerwy na koncerty nie były udane, po pokazach każdy się chował pod stadion, żeby trochę wyschnąć. W punktach gastronomicznych brakło wody, żeby przygotować ciepłe napoje na rozgrzanie.. herbata, kawa .. brak. ... tylko piwo pozostawało w sprzedaży...
No i to co mnie najbardziej denerwowało.. tłumy ludzi stojących z telefonami w górze i nagrywającymi pokazy... Noo fajnie, że filmik wrzucicie gdzieś na portal społecznościowy albo pokażecie Babci na drugi dzień, ale trzeba wziąć pod uwagę, że nie tylko wy chcecie oglądać, a osoby za wami nie chcą patrzeć na pokaz przez wasz ekran sr*bletu...
P.S. Najdroższe miejsca na widowni... porażka, brak zadaszenia.. i po pierwszym pokazie stały prawie puste bo nikt nie chciał siedzieć na deszczu na mokrych siedzeniach...- 1 0
-
2016-08-08 14:52
w Toronto kiedyś był festiwal (bo chyba juz go nie ma), który był swietnie zorganizowany
to dla przemyslenia organizatorom
1) po pierwsze rozciagnięty był na cały miesiąc (4 pokazy), co prawda tam maja o niebo lepszą pogodę, ale raz trafiłem na ulewe (pokaz częsciowo odwołano), ale 3 inne pokazy były w upalną noc - każdy dzień miała jedna narodowa druzyna, pokaz jakaś godzina
2) pokazy sa nad wodą - widać je z całego miasta (nad wodą), co oznacza, ze bez trudu gromadziły ponad MILION widzów
3) cześć płatna dostępna dla sporej ilosci osób (tereny expo), z bonusem, bo widzieli dodatkowe niskie fajerwerki
4) muzyka zgrana idealnie, bo to fachowcy - i fascynująco powiązana z fajerwerkami
5) muzyka była pusczana w lokalnym radio, tak więc kazdy - gdziekolwiek się znajdował, miał możliwość podziwiać spektakl takim, jaki był przygotowany przez twórców
wystarczy dowiedziec się jak to robią gdzies indziej - zwłaszcza gdy jest to sprawdzone i działa
według mnie taki festiwal powinien odbywac się w Gdyni nad morzem- 1 0
-
2016-12-08 17:00
ojejcia pada trzeba uciekać .. bo jestem z cukru .. bo się roztopie.
ja jakoś jak szłem na mecz polska-holandia to tak lało.. ,że byłem przemoknięty do suchej nitki. i jakoś się nie rozczulałem ,że zmoknąłem... nim doszedłem do stadion...- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.