• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Królowa łez - nowa/stara Chylińska. Recenzja płyty

Borys Kossakowski
4 października 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 

Agnieszka Chylińska - Królowa Łez


Chylińska wraca po siedmiu latach z płytą niespodzianką - wydaną bez żadnych zapowiedzi. Na "Forever Child" znajdziemy jej charakterystyczną zbuntowaną chrypę, ale w zupełnie nowych szatach. Niczym dziecko, zgodnie z tytułem płyty, bawi się stylistykami sięgając po rave'y, dupstep, soft-rock, industrial i dance.



Pierwszy singiel i teledysk "Królowa łez" sugeruje, że Chylińska żegna się z wizerunkiem popowym, który zaprezentowała na płycie "Modern Rocking" z 2009 roku i wraca do rocka. Przesterowane gitary, rockowy sznyt (bardziej The Killers niż O.N.A.), "chłopacki" teledysk, buntowniczy tekst i mocny, chrypiący wokal Agnieszki - nie dajmy się im zwieść. "Forever Child" to bynajmniej nie jest album rockowy. Dla fanów O.N.A. i "Winnej" Chylińskiej jest w zasadzie tylko jeden utwór: "Kiedy przyjdziesz do mnie" - pop-rockowa ballada z akustyczną gitarą.

Dewiza Agnieszki Chylińskiej brzmi: "nigdy taka sama" (choć tytuł płyty: "Na zawsze dziecko"). Dotyczy to jej wizerunku i stylistyki muzycznej, w jakiej się obraca, ale nie - wokalu i tekstów. Tutaj nic się nie zmienia. W słowach znajdziemy bunt, złość i frustrację, w głosie - charakterystyczną chrypę i grunge'owy zaśpiew. Agnieszka Chylińska śpiewa (głównie) o rozczarowaniach miłosnych: "Dlaczego tu zostałeś, brak mi powietrza, te wszystkie twoje pozy, te wszystkie kłamstwa, to wszystko to chłam", a także problemach z własną tożsamością "Straciłam mój własny głos wobec prostych prawd / Zmęczenie zniewala mnie, nuda pcha do bzdur".

Agnieszka Chylińska - nigdy taka sama, a jednak podobna. Agnieszka Chylińska - nigdy taka sama, a jednak podobna.
Jeśli chodzi o warstwę muzyczną, to mamy na "Forever Child" prawdziwy roller-coaster. Zespół Chylińskiej uważnie śledzi zmiany na światowym rynku muzycznym. Garściami (wiadrami?) czerpie z dokonań najmodniejszych producentów ze światowych list przebojów. Znajdziemy tu brzmienia kojarzące się z utworami Avicii, Kygo, Major Lazer czy Pitbulla - przy których bawią się dzieciaki na całym świecie.

I jeszcze jedno skojarzenie z tytułem "Forever Child" - ta płyta jest jak dziecięca zabawa stylistykami i brzmieniami. "Klincz" rozpoczyna się syntezatorem kojarzącym się z "gadającą gitarą" Bon Jovi z "Livin' on a Prayer", by przejść do agresywnego dupstepowego refrenu, by jeszcze na koniec uwieść solówką a'la Van Halen. "Borderline" zaczyna się jak nieco kiczowaty euro-dance, by za chwilę przejść w kwaśny rave a'la Die Antwoord. "Rozpal" to słoneczny drum'n'base z major-lazerowymi dropami, w "Zostaw" usłyszymy gitarę z Korna, a refren z Prodigy. I tak dalej - muzyczny recykling, układanka skojarzeń, w której każdy znajdzie coś dla siebie.

Chylińska oczywiście nie jest młodą gwiazdką wpychaną wszelkimi możliwymi metodami przez wytwórnię na szczyty list przebojów. Czterdziestoletnia już wokalistka jest inteligentną artystką, świadomie czerpiącą z pop-kulturowej spuścizny XX i XXI wieku. Współpracowników też wybiera uważnie. Bartek Królik i Marek Piotrowski, którzy współpracują z nią od czasów "Modern Rocking" doskonale wyczuwają muzyczne trendy, czego najlepszym przykładem niech będą inne ich dokonania: fenomenalne Sistars i koncertowy "potwór" Łąki Łan.

Czas na banał: wokal Chylińskiej się uwielbia lub się go nie znosi.
Raczej nie pozostawia obojętnym. Do mnie jej chłopacka wrażliwość, rockowa chrypa i "nauczyciele fuck-off" nigdy nie trafiała. Na polskim rynku chyba nie ma jednak nikogo, kto by dzisiaj tak kompleksowo "ogarniał" najmodniejsze brzmienia muzyczne jak zespół Chylińskiej. Co ciekawe - czerpiąc inspiracje, a nawet kopiując na potęgę - Agnieszka Chylińska nawet na chwilę nie traci własnej osobowości, tak wyrazistej, że rozważania "pop czy rock" przestają mieć znaczenie.

A więc Chylińska niby nowa - a jednak stara.

Opinie (101) 10 zablokowanych

  • Chylińska jest the best!

    Zawsze była jest i będzie the best! Wara od niej hejterzy!

    • 1 2

  • Przykro

    Miałam okazję przesłuchać najnowszą płytę Pani Agnieszki. Muszę z przykrością przyznać, że to nie jest ta sama Agnieszka Chylińska, którą znamy z ONA i solowych projektów z przed lat. To co usłyszałam przypominało hity lata 98, bity pana Popka i jakąś bliżej nieokreśloną elektro umc umc papkę. Wokal Pani Agnieszki od lat powala i tu trzeba jej przyznać, ma kobieta dalej power. Moim zdaniem najlepszy głos Polskiej sceny muzycznej zmasakrowany utworami. Nie potrafię zrozumieć przychylnych głosów oceniających płytę. Pierwszy utwór z płyty przyzwoity. Pomyślałam sobie, że to nie to samo co kiedyś, ale lepiej niż na ostatniej disco płycie. Kolejne utwory niestety pogrążyły mnie w rozpaczy. To jakby słuchać Popka, Disco Polo, elektro i jakieś tanie techno coś. Sama nie wiem co o tym myśleć, może Pani Agnieszka się pogubiła, może chce wyjść na prostą, może to dopiero początek. Z drugiej jednak strony gdyby młodej Chylińskiej pokazać to co teraz nagrała to chyba by załamała ręce. Z super babki, pełnej energii, niezależnej, luźnej, niepokornej, stała się swoją własną karykaturą. Podobało mi się, że mimo rockowej przeszłości urodziła dzieci i dalej jest spoko, że można być sobą mimo lat, a tu taki zawód. Jeżeli mogłabym coś przekazać Pani Agnieszce Chylińskiej to to, że pieniądze to nie wszystko. Czas nas wszystkich zmienia, mogła być legendą a teraz jest po prostu cieniem młodej Chylińskiej, która z Panem Skawą odwalała coś niesamowitego dla Polskiej muzyki.

    • 3 1

  • Powrót taki jaki chciałam nareszcie dzięki Aga

    • 2 1

  • Słabo

    Słaba płyta. Dubstep, rave? Może tak, ale w wydaniu polskim. Ta płyta w warstwie muzycznej nie miała by żadnych szans z zachodnimi produkcjami. Muzycznie jest ubogo, nijako. I nie chodzi o to, że jest tak oryginalnie, że aż nie sposób tego zaklasyfikować. To groch z kapustą, ni pies ni wydra. Wieje po prostu taniochą. Aranżacje są do bólu wtórne. Polska muzyka elektroniczna niestety odstaje od tej zachodniej, a ta płyta jest niezbitym dowodem na to. Chylińska uporczywie szuja swojej nowej stylistyki, ale kiepsko jej to wychodzi. Teksty nawet się bronią(ale bez przesady), podobnie jak wokal, ale jako całość płyta jest słaba. Niech sobie Aga posłucha Linea Aspera albo Keluar. Wiem to inna odmiana elektroniki, ale tego się słucha. Forever Child wpada jednym uchem a drugim wypada. 7 lat? Tragedii nie ma, ale Nie warto było czekać.

    • 1 1

  • panie Kossakowski, jak zwykle jest pan niedoinformowany

    Nie żaden d..Pstep, tylko dubstep.

    nie ma za co.

    • 1 0

  • goderm

    nie oceniam ale mogę powiedzieć że warto było odsłuchać królową łez, bo wpada w ucho a ten tekst nie musi mieć związku z nią. I jeszcze jedno teledysk wart więcej niż milion słow... sam koniec jest naj... ale każdy z nas ma prawo do pochwał i negacji pozdr

    • 1 0

  • Żenada..

    • 1 1

  • No w końcu!!!

    • 1 0

  • Aguś

    Aga ma kawał świetnego wokalu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    • 2 1

  • Płyta jest ten best

    Agnieszko Kocham twoja płytę.dziękuję Ci że wróciłaś z mocą jakiej mi brakowalo.Płytkę katuje codziennie to jest po prostu mega dobra muza.Dzieki

    • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Juwenalia Gdańskie 2024 (40 opinii)

(40 opinii)
75 - 290 zł
Kup bilet

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Co jest tematem przewodnim gdańskiej imprezy Baltic Games?