- 1 Gdzie na karaoke w Trójmieście? (13 opinii)
- 2 "Grillujemy" współczesne kino (51 opinii)
- 3 Co robić w długi weekend w mieście? (40 opinii)
- 4 "Kaskader": kciuk w górę, a nawet dwa (19 opinii)
- 5 Gdzie można grillować i zrobić ognisko? (34 opinie)
- 6 Nie wyobrażamy sobie majówki bez piwa? (110 opinii)
Kult zagrał bez prądu w filharmonii
Nowością na wtorkowym koncercie Kultu w Filharmonii Bałtyckiej była przed wszystkim siwa czupryna Kazika. Aranżacje utworów, scenografia i kameralna atmosfera występu "bez prądu" pozostała taka sama jak w latach poprzednich. I w zasadzie nikt nie powinien na to narzekać, bo właśnie tego oczekują fani Kultu, którzy w corocznych akustycznych koncertach swojego ulubionego zespołu uczestniczą tłumnie. Drugi występ odbędzie się w tym samym miejscu środę.
Koncerty Kultu z cyklu Unplugged (w tym roku anonsowanego na plakatach za pomocą językowego potworka "Anplakt"), to coroczne muzyczne święto dla fanów tego legendarnego, polskiego zespołu. Od kilku lat, wczesną wiosną Kazik Staszewski z ośmioosobowym zespołem rusza w ogólnopolską trasę koncertową, podczas której wykonuje wybrane utwory w akustycznych aranżacjach. Do Gdańska projekt w tym roku zawitał po raz czwarty - we wtorek wieczorem muzycy dali ponad dwugodzinny występ na scenie Filharmonii Bałtyckiej.
Kto bywał na zeszłorocznych odsłonach tej trasy, wiedział czego się spodziewać. Scena ponownie została zaaranżowana w taki sposób, aby tworzyć skracającą dystans między wykonawcami a publicznością atmosferę. Był dywan, krzesła i lampy z abażurami w stylu retro. W ten kameralny klimat świetnie wpisywało się zachowanie wyluzowanego Kazika, który raczył widzów opowieściami o kolejno wykonywanych utworach czy anegdotami ze swojego życia. Opowiadał między innymi o swoich dwóch przyjaciołach z liceum: Jarku Matysiaku i Maćku Cybulskim. Zmarłym w ubiegłym tygodniu kolegom zadedykował koncert.
Pod względem muzycznym zespół oczywiście nie zawiódł. Kult "bez prądu" to solidna marka, a jej twórcy to świetni rzemieślnicy, którzy wykonywane kawałki przez lata ogrywania wyszlifowali do perfekcji. Podczas fani usłyszeli między innymi rozpisane na bębny, pianino, trzy gitary i sekcję dętą takie utwory, jak "Arahja", "Brooklyńska rada Żydów", "Berlin", "Komu bije dzwon" czy "Czarne słońca". Na scenie pojawili się również goście - między innymi Dr Yry, który wykonał kawałki "Krótkie kazanie na temat jazdy na maksa" czy "Krew jak śnieg". Widzowie usłyszeli również nowy utwór pt. "To nie jest kraj dla starszych ludzi", który pojawi się na planowanej na jesień płycie Kultu.
Oprócz tego, nowością na scenie była chyba przede wszystkim zjawiskowa, siwa czupryna Kazika. Pod względem artystycznym Kult bowiem niczym nie zaskoczył. Nie ma jednak powodu, aby się temu dziwić. Z akustycznej formuły występów bez prądu trudno wyłuskać coś nowego. Chyba jednak nie było na wyprzedanej niemal do ostatniego miejsca sali Filharmonii Bałtyckiej osoby, której ten fakt mógłby przeszkadzać. Wielbiciele Kazika wcale nie oczekują scenicznego efekciarstwa i kombinacji, a mocnej dawki, dobrze wykonanej na żywo muzyki, którą znają co do jednego słowa i dźwięku na pamięć. I to właśnie otrzymali, za co wielokrotnie nagradzali muzyków gromkimi brawami.
Drugi koncert Kult Anplakt odbędzie się Filharmonii Bałtyckiej w środę o godz. 19. Bilety w cenie od 90 zł są w sprzedaży w kasie filharmonii.
Nowy kawałek Kultu pt. "To nie jest kraj dla starszych ludzi".
Wydarzenia
Miejsca
Zobacz także
Opinie (40)
-
2016-04-07 14:24
(4)
co to za łoś był ten raper pomiędzy doktorem i zacierem
- 2 2
-
2016-04-07 16:42
(2)
dla mnie to nie łoś a chomik.
- 0 2
-
2016-04-07 18:14
Jan - syn Kazika (1)
Btw, trochę szacunku dla bliźniego.
- 3 0
-
2016-04-08 08:47
Jan? Przedstawiany był jako Janusz.
- 1 0
-
2016-04-07 21:34
subiektywnie
Jak będzie okazja wsłuchaj się. Fajnie śpiewa :) Mi się bardzo podobało, mimo że nie jest to tak silny głos jak u pozostałych artystów.
- 0 0
-
2016-04-10 13:52
ZRESZTĄ!
piszemy razem :)
- 0 0
-
2016-04-10 20:13
Kiepski dżwięk drugiego dnia
Muzyka KULTu towarzyszy mi od wielu lat. Po prostu lubię ten zespół. Niestety dźwięk drugiego dnia był słaby. Gość od nagłośnienia powinien zmienić profesję i zająć się może uprawą biodynamiczną roślin. Na szczęście muzyka obroniła się pomimo to.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.