- 1 Gdzie można grillować i zrobić ognisko? (16 opinii)
- 2 Co robić w długi weekend w mieście? (39 opinii)
- 3 Nie wyobrażamy sobie majówki bez piwa? (91 opinii)
- 4 Planuj Tydzień: Fado, Rynkowski i majówka
- 5 Majówka: pomysły na jednodniowe wycieczki (49 opinii)
- 6 Majówkowe świętowanie, ale bez parady (139 opinii)
Lokale przy Spichrzowej współpracują zamiast konkurować
- Cały wieczór możesz spędzić na naszej ulicy i nie będziesz się nudził - przekonują właściciele lokali przy ul. Spichrzowej w Gdańsku, którzy zamiast konkurować, postanowili ze sobą współpracować. W sobotę pod hasłem Projekt Spichrzowa odbędzie się tam pierwsza impreza.
- Zostaliśmy sąsiadami, więc należało się poznać - opowiada Aleksandra Wronka z Let Me Out. - Naturalnie wyszło, że na obiad chodziliśmy do A la française, na imprezę do Cooltury, a na drinka do Pixela. Kto chciał zrobić tatuaż, wybierał Pandemonium. Czasem razem zagraliśmy w naszych escape rooms. Okazało się, że bardzo dobrze się dogadujemy. Pojawił się pomysł, aby uruchomić inicjatywę, dzięki której będziemy mogli wzajemnie wspierać nasze biznesy.
Tak powstał Projekt Spichrzowa, którego inicjatorami stali się właściciele wspomnianych pięciu lokali. Postanowili, że zamiast konkurować, będą kooperować - wzajemnie się promując i oferując swoim klientom atrakcyjne oferty u sąsiadów. Możliwości projektu ma pokazać sobotnie wydarzenie przy Spichrzowej, które będzie równocześnie oficjalnym startem tej inicjatywy.
- Goście Let Me Out otrzymają zniżki na koktajle w Pixelu, gdzie odbędzie się turniej gier na konsolę. W Coolturze zaplanowano koncert, Pandemonium przygotuje uliczny happening, a wszystkich nakarmią foodtrucki. Cały wieczór możesz spędzić na naszej ulicy i nie będziesz się nudził - zaprasza Wronka. - Chcemy pokazać, że do niedawna zapomniana ulica Spichrzowa to ciekawe miejsce na spędzenie wieczoru na mieście i atrakcyjna alternatywa dla lokali w Śródmieściu.
Inicjatorzy Projektu Spichrzowa konkurencji się nie boją i zapraszają kolejne firmy do wprowadzania się po sąsiedzku do pustych lokali.
- Chcielibyśmy, żeby ta część Gdańska zaczęła żyć i przyciągać nie tylko mieszkańców, ale i turystów. Już widzimy, że współpraca i współdziałanie wychodzi nam na dobre - deklaruje Wronka.
W biznesie ten sposób działania nazywany jest koopetycją i jak uważają eksperci, jest dobrym rozwiązaniem dla niewielkich firm, szczególnie tych z branży rozrywkowej czy kulturalnej.
- Koopetycja jest trudna - przestrzega socjolog z Uniwersytetu Gdańskiej dr Krzysztof Stachura. - Wymaga jednocześnie dużego zaangażowania wszystkich zainteresowanych, utrzymywania zbieżności interesów i dobrej komunikacji oraz ukierunkowania na osiąganie sukcesów przez wszystkich. W Polsce, gdzie konfrontacja i walka jako strategie biznesowe wypierają działania wymagające współpracy i dzielenia się, jesteśmy dopiero na początku rozwijania nowych, alternatywnych modeli funkcjonowania. Jednak w przypadku miejsc takich, jak ul. Spichrzowa pomysł na działania koopetycyjne zasadny jest z powodu lokalizacji na uboczu głównego szlaku imprezowego oraz specyfiki samych lokali, zarządzanych w modelu otwartej współpracy.
Wydarzenia
Miejsca
Opinie (36) 6 zablokowanych
-
2015-09-18 18:13
Tam gdzie indziej jest fajnie (1)
Ani Judengasse w 1936 r. nazwana Spichrzową władze hitlerowskie ani tym bardziej Stągiewna nie są warte odwiedzin. Ale między nimi na wysokości 1 pietra jest wewnętrzna uliczka - patio warta nawet grzechu. Udostępnijcie ją to każdy chętnie przyjdzie.
- 3 3
-
2015-09-21 17:15
mocny argument, każdy kogo tam prowadziłem oniemiał
- 0 0
-
2015-09-18 19:25
Gratulacje i powodzenia!
- 7 0
-
2015-09-18 20:04
Auta :(
Mam nadzieję,że miasto doceni waszą inicjatywę i zabroni tym samochodom parkować tak przy budynkach,bo inicjatywa super.Zajrzę sobie na tą ulicę z przyjemnością :)
- 5 5
-
2015-09-18 21:44
Spichrzowa? (2)
Jaka Spichrzowa? Nazwę ulicy zmieniono po uzyskaniu przez narodowych-socjalistów z NSDAP przewagi w senacie FSD i wprowadzeniu tzw. Ustaw Norymberskich. Do lat trzydziestych ub. wieku, uliczka nosiła nazwę Judengasse - ulica Żydowska. Powrót do nazwy - ulica Spichrzowa (Speichlergasse) obowiązującej w najbardziej mrocznym okresie historii miasta musi budzić zdziwienie. Ciekawe że żaden z uczonych w piśmie mężów skupionych w gdańskiej gminie żydowskiej nie potępił tego niewątpliwego aktu antysemityzmu.
- 4 1
-
2015-09-18 22:05
Ale tamta była blizej Stągiewnej, więc historyczną nazwę można by nadać wewnetrznej uliczce/patio miedzy Stagiewna i Spichrzowa. Jej izolacja i wyniosłość odpowiadałaby nazwie :-)
- 1 0
-
2015-09-18 23:37
Zajęci sa wyłudzaniem nieruchomości od miasta.
- 0 0
-
2015-09-18 22:32
knajpa pixsel mega słaba i Beznadzieja. Knajpa cultura zajefajna salon tatuażu tez. No ale nic reklama i ściema to podstawa.
- 4 4
-
2015-09-18 23:26
Nie warto (1)
Byłem raz w pixsel i nigdy wiecej. Badziewie i tyle.
- 5 4
-
2015-09-19 07:49
Potwierdzam
Po zakupie kilku kolejek whisky dla naszej grupy obsługa dawała nam do zrozumienia, że powinniśmy szybko dopijać ostatniego, bo zamykają lokal.
bardzo nieładnie!!!- 2 2
-
2015-09-19 12:50
a francuskie bistro?
jeśli wszystkich nakarmią foodtrucki to gdzie interes a la francaise? szkoda!
- 2 0
-
2015-09-19 20:46
fajne miejsce
Tylko kiedy zniknie parkan. Tyle tam popularnych hotelików, u Francuza też super, a taki wstyd z diurą...
- 1 0
-
2015-09-20 07:47
Na tej ulicy jest bardzo brudno. Właściciele działalności powinni najpierw pozamiatać te pety i śmieci, umyć chodniki i szyby, a dopiero zachęcać do odwiedzin. To miejsce na skutek brudu i wielu bezdomnych niestety nie zachęca do odwiedzin.
- 1 0
-
2015-09-20 07:52
Te śmieci są w takiej ilosci,że widać je nawet na zdjęciu.Pod cudownym parkanem.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.