- 1 Nie wyobrażamy sobie majówki bez piwa? (84 opinie)
- 2 Co robić w długi weekend w mieście? (39 opinii)
- 3 Majaland: znamy termin otwarcia i cennik (578 opinii)
- 4 Zamknięto jedyną ukraińską dyskotekę (160 opinii)
- 5 Majówka: pomysły na jednodniowe wycieczki (49 opinii)
- 6 Recenzja "Challengers": intensywne kino (51 opinii)
Lokale przy Spichrzowej współpracują zamiast konkurować
- Cały wieczór możesz spędzić na naszej ulicy i nie będziesz się nudził - przekonują właściciele lokali przy ul. Spichrzowej w Gdańsku, którzy zamiast konkurować, postanowili ze sobą współpracować. W sobotę pod hasłem Projekt Spichrzowa odbędzie się tam pierwsza impreza.
- Zostaliśmy sąsiadami, więc należało się poznać - opowiada Aleksandra Wronka z Let Me Out. - Naturalnie wyszło, że na obiad chodziliśmy do A la française, na imprezę do Cooltury, a na drinka do Pixela. Kto chciał zrobić tatuaż, wybierał Pandemonium. Czasem razem zagraliśmy w naszych escape rooms. Okazało się, że bardzo dobrze się dogadujemy. Pojawił się pomysł, aby uruchomić inicjatywę, dzięki której będziemy mogli wzajemnie wspierać nasze biznesy.
Tak powstał Projekt Spichrzowa, którego inicjatorami stali się właściciele wspomnianych pięciu lokali. Postanowili, że zamiast konkurować, będą kooperować - wzajemnie się promując i oferując swoim klientom atrakcyjne oferty u sąsiadów. Możliwości projektu ma pokazać sobotnie wydarzenie przy Spichrzowej, które będzie równocześnie oficjalnym startem tej inicjatywy.
- Goście Let Me Out otrzymają zniżki na koktajle w Pixelu, gdzie odbędzie się turniej gier na konsolę. W Coolturze zaplanowano koncert, Pandemonium przygotuje uliczny happening, a wszystkich nakarmią foodtrucki. Cały wieczór możesz spędzić na naszej ulicy i nie będziesz się nudził - zaprasza Wronka. - Chcemy pokazać, że do niedawna zapomniana ulica Spichrzowa to ciekawe miejsce na spędzenie wieczoru na mieście i atrakcyjna alternatywa dla lokali w Śródmieściu.
Inicjatorzy Projektu Spichrzowa konkurencji się nie boją i zapraszają kolejne firmy do wprowadzania się po sąsiedzku do pustych lokali.
- Chcielibyśmy, żeby ta część Gdańska zaczęła żyć i przyciągać nie tylko mieszkańców, ale i turystów. Już widzimy, że współpraca i współdziałanie wychodzi nam na dobre - deklaruje Wronka.
W biznesie ten sposób działania nazywany jest koopetycją i jak uważają eksperci, jest dobrym rozwiązaniem dla niewielkich firm, szczególnie tych z branży rozrywkowej czy kulturalnej.
- Koopetycja jest trudna - przestrzega socjolog z Uniwersytetu Gdańskiej dr Krzysztof Stachura. - Wymaga jednocześnie dużego zaangażowania wszystkich zainteresowanych, utrzymywania zbieżności interesów i dobrej komunikacji oraz ukierunkowania na osiąganie sukcesów przez wszystkich. W Polsce, gdzie konfrontacja i walka jako strategie biznesowe wypierają działania wymagające współpracy i dzielenia się, jesteśmy dopiero na początku rozwijania nowych, alternatywnych modeli funkcjonowania. Jednak w przypadku miejsc takich, jak ul. Spichrzowa pomysł na działania koopetycyjne zasadny jest z powodu lokalizacji na uboczu głównego szlaku imprezowego oraz specyfiki samych lokali, zarządzanych w modelu otwartej współpracy.
Wydarzenia
Miejsca
Opinie (36) 6 zablokowanych
-
2015-09-20 13:03
Brawo
Gratuluje ,
- 1 1
-
2015-09-21 13:09
Spichrzowa
Park na Chmielnej i hotel na Stągiewnej marina a obok ,Spichrzowa lub Owsiana skazana przez władze na niebyt zasiedlana marginesem że ludziom nie pasi tam się wybierać, wokól bród ,smród i patologia! Sąsiedztwo nowotelu i hoteli nic dla mieszkańców ,nas wygnać na obrzeża to cel władz gdańska!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.