- 1 Co robić w długi weekend w mieście? (39 opinii)
- 2 Nie wyobrażamy sobie majówki bez piwa? (90 opinii)
- 3 Gdzie można grillować i zrobić ognisko? (14 opinii)
- 4 Planuj Tydzień: Fado, Rynkowski i majówka
- 5 Majówka: pomysły na jednodniowe wycieczki (49 opinii)
- 6 Majówkowe świętowanie, ale bez parady (139 opinii)
Meksyk na talerzu w Trójmieście
Bar z meksykańskim jedzeniem ulicznym, restauracja z kuchnią Tex-Mex oraz bistro, w którym meksykańskie inspiracje są punktem wyjścia do kulinarnych eksperymentów - sprawdź, gdzie w Trójmieście zjesz fajitę, burrito, tacos i oryginalny sos mole.
Restauracja ze smakami z pogranicza
- Rdzenna kuchnia meksykańska była bardzo prosta, biedna. Opierała się na fasoli, mące kukurydzianej i paprykach. Mięso to był rarytas, na który mało kto mógł sobie pozwolić. Wpływy hiszpańskie, a potem amerykańskie spowodowały, że ta kuchnia się rozwinęła i zaczęto używać w niej składników, które większość Europejczyków powszechnie z tymi smakami kojarzy - tłumaczy Wojciech Sala, który ze wspólnikiem Mariuszem Czoskiem prowadzi działającą od siedemnastu lat restaurację Pueblo przy ul. Antoniego Abrahama 56 w Gdyni, a od sześciu lat gdański oddział przy ul. Kołodziejskiej 4 . - Dlatego mówiąc o większości restauracji meksykańskich w Polsce, tak naprawdę powinniśmy mówić o restauracjach z kuchnią Tex-Mex, czyli de facto teksańsko-meksykańską.
Takie też jedzenie serwowane jest przede wszystkim w Pueblo. Karta jest rozbudowana. Zjemy m.in. - najbardziej popularne w lokalu - fajitas, czyli podawane na gorącej patelni marynowane mięso z warzywami (od 32 zł), zupę krem z czarnej fasoli (8 zł), nachos, quesadillas i tacos w przeróżnych odsłonach czy ostrą chimichangę, czyli zawinięte w chrupiąca tortille chilli con carne z serem cheddar.
Jak podkreśla Sala, powszechnie znane burrito, tacos w chrupiącym placku, chilli con carne czy popularny drink margarita to kulinarne wynalazki z pogranicza Meksyku i Stanów. Europejczycy wolą te smaki od skromnej, rdzennej kuchni meksykańskiej. Sala wie, co mówi: gastronomiczne szlify zdobywał pracując przez lata w Ameryce, w Meksyku był niezliczoną liczbę razy, a kartę w Pueblo pomagał układać mu przyjaciel Meksykanin.
- Z rdzennie meksykańskich smaków, w naszej karcie znaleźć można między innymi sos mole. To ostra, czekoladowa salsa, w której łączy się aż dwadzieścia różnych przypraw. Legenda głosi, że powstała ona w klasztorze w mojej ulubionej miejscowości Puebla. Podobno podczas trzęsienia ziemi wszystkie składniki wpadły do garnka i tak powstał ten sos. W Meksyku to podstawa wielu tradycyjnych dań - opowiada Sala. - Od początku staramy się edukować naszych gości o różnicach między kuchnią meksykańską a Tex-Mex: nasi kelnerzy przechodzą szkolenia, sami ze wspólnikiem jesteśmy na sali i opowiadamy o tej kuchni.
Bar z jedzeniem ulicznym
Rozsmakowanie mieszkańców Trójmiasta w daniach meksykańskiej kuchni ulicznej przyjęła sobie za zadanie para prowadząca bar Pinata przy ul. Artura Schopenhauera 1 w Oliwie. Zaczynali dwa lata temu od food trucka, teraz mają malutki stacjonarny lokal, w którym starają się kontynuować swoją misję.
- Naszym celem jest przybliżenie prawdziwej streetfoodowej kuchni meksykańskiej i zarazem jej odczarowanie, ukazanie jej prawdziwego oblicza: że nie jest to wcale kuchnia tłusta, ciężkostrawna i nie musi być zawsze pikantna. Wciąż jest też mylona z kuchnią Tex-Mex, która jest bardzo odległa od tego, jak my myślimy o jedzeniu - mówi współwłaścicielka Anna Rzyman. - Na szczęście znamy Meksykanów, którzy wprowadzili nas w tajniki domowej kuchni z ich kraju.
Jak podkreślają właściciele, ich receptury to połączenie oryginalnych domowych meksykańskich przepisów z ich własnymi eksperymentami kulinarnymi. W Pinacie zje i weganin, i osoba na diecie bezglutenowej, i stuprocentowy mięsożerca. Karta jest króciutka i znajduje się w niej raptem kilka pozycji, przede wszystkim: burrito (15-18 zł), quesadilla z dużą ilością sera, podana w chrupkiej tortilli (15-19 zł) i taco w kukurydzianej tortilli (16-19 zł). W dni powszednie w godz. 11:30-15:30 zjemy również lunch składający się z zupy i dania dnia (15 zł).
- Każdy rodzaj mięsa, gdy już przeniknie aromatami marynat, następnie jest przez całą noc wolno pieczony w niskiej temperaturze. Wszystkie zupy są przygotowywane na wolno gotowanym bulionie. Wszystkie salsy są od podstaw przygotowywane przez nas, wyłącznie ze świeżych składników - wylicza Rzyman. - Z Meksyku sprowadzamy awokado, limonki, świeże i suszone papryki. Używamy m.in. meksykańskiej odmiany oregano, którego smak różni się od znanego nam powszechnie oregano śródziemnomorskiego czy specjalnej meksykańskiej przyprawy epazote, którą dodajemy do pasty z fasoli.
Niebawem Pinata wraca na ulicę z food truckiem i jeszcze w tym roku planuje otworzyć drugi oddział przy ul. Łąkowej na Dolnym Mieście.
Bistro z meksykańskimi inspiracjami
Najbardziej swobodne podejście do dań inspirowanych smakami meksykańskimi panuje w kuchni baru Tako przy ul. Świętojańskiej 21 w Gdyni. Zjemy tutaj przede wszystkim zeuropeizowane wariacje na temat kulinariów meksykańskich.
Zobacz więcej: Test smaku o restauracji Tako
- Na początku daliśmy się poznać dzięki typowym daniom, takim jak burrito z wołowiną, quesadilla z chorizo czy empanadas z wołowiną i kaktusem, jednak teraz dużym zainteresowaniem cieszą się dania wykraczające poza ramy kuchni meksykańskiej czy teksańskiej, takie jak taco z policzkami wołowymi, quesadillas z szarpaną wieprzowiną z kiszonym ogórkiem i grzybami czy burgery podane w tortilli - mówi właściciel Dominik Wiwatowski. - Szef kuchni lubi eksperymentować i nie boi się nieszablonowych połączeń, dlatego część pozycji w menu to kulinarne improwizacje z meksykańską bazą smakową.
Jak podkreśla właściciel, mimo że w Tako podawany jest streetfood, kucharze działają w rytmie "slow", tworząc dania od podstaw, bazując na świeżych i dobrej jakości produktach. Część z nich sprowadzana jest z Ameryki Południowej , jak m.in. najostrzejsze na świecie odmiany papryk: Naga Jolokia, Scorpion Pepper czy Carolina Reaper.
W Tako zjemy m.in. zupę kukurydzianą z mleczkiem kokosowym i popcornem (9 zł), tacos z kurczakiem w pomarańczowej marynacie (19 zł), quesadillę z chorizo, gorgonzolą i grillowanymi warzywami (19 zł) czy burritos z chilli con carne (19 zł) albo na przykład dorszem i czerwoną cebulą (25 zł). Warto spróbować również kilkunastu rodzajów tequili czy narodowego meksykańskiego trunku - mezcalu, czyli wódki z zatopionym w butelce robakiem. Od poniedziałku do piątku w godz. 12-16 serwowany jest również dwudaniowy lunch w cenie 19 zł.
Miejsca
Opinie (71) 1 zablokowana
-
2016-02-12 19:32
W Sopocie był taki bar w 'ścianie' z kuchnią meksykańską na początku monciaka
Jadłem stamtąd taco dwa razy i było nawet dobre. Tylko najeść się tym nie najadłem bo to taka przekąska. Ale w domu też można zrobić dobre meksykańskie jedzenie na przykład tortille, chili con carne czy taco. I lepiej i zdrowiej wyjdzie i przede wszystkim taniej. W knajpie meksykańskiej można zjeść od czasu do czasu.
- 4 7
-
2016-02-12 20:17
Swietna kuchnia
Znam Pueblo z Gdyni od wielu lat i nigdy się nie zawiodłam.Gorąco polecam, jest pyszne!!! Obsługa klasa, zawsze w formie. Tak trzymać!!
- 17 5
-
2016-02-12 20:43
Tako meksykańskie????? Chyba przecież to nie ma nic wspólnego z kuchnią meksykańską, ceny i podejście właściciela żeby doić klientów jest żerujące.
- 23 6
-
2016-02-12 21:43
Cały gaweł (6)
Polecam calego gawla w sopocie. mozna wejsc z psami
- 3 14
-
2016-02-13 06:03
Myslalem, ze po-licja jada
tylko pizze i kebaby.
- 5 2
-
2016-02-13 07:46
no to ja tam nigdy nie zjem (2)
Sody ale nie przemawiają do mnie restauracje gdzie mi się pies plącze pod nogami i nie daj Boże jeszcze nafajda albo szczeka i szczeka.
- 5 5
-
2016-02-13 14:29
Lepszy pies niż ryczący bachor (1)
- 2 7
-
2016-02-13 20:15
To jeden i ten sam poziom.
- 1 1
-
2016-02-13 11:14
(1)
Tam śmierdzi psem!
- 4 3
-
2016-02-13 11:24
Sam śmierdzisz, cały Gaweł jest najlepszy! Zwłaszcza wątróbka dla psów- wyśmienita, Moj Czako uwielbia
- 2 3
-
2016-02-12 21:47
Tako najlepsze!
W Pueblo kilka razy sie nadziałem, uważam ze opuścili sie na jakości, pirata to wogole jakieś nieporozumienie no ale ceny mówią same o poziomie jakości składników, w tako kiedyś faktycznie czuć było zapachy z kuchni ale zrobili wentylacje, jakieś drzwi do kuchni i po kłopocie. Jakość serwowanych dań nie dorównuje pozostałym. Margarity takze zdecydowanie najlepsze. Jem tam przynajmniej 2 razy w tyg
- 4 20
-
2016-02-12 21:48
Alexa
- 0 5
-
2016-02-12 23:52
taaaa
Pinata i ich zupa z dyszla.szalone pozdro jeuopy.
- 2 7
-
2016-02-13 02:13
schabowyzkapusta plus zerosiedem teqili
w ramach odwoecznej przyjazni polskomexykanskiej
- 17 1
-
2016-02-13 05:33
Idzac Wladka, zawsze ale zawsze no moze nie zima, z przodu przy stolikach
siedza pozerzy. Ludzie, jedzcie swoje dania w spokoju, nie musicie wygibywac sie w lewo i prawo na kazdego przechodnia, kij mnie obchodzi o macie na talerzu.
- 7 2
-
2016-02-13 08:00
straszne
Piniata - macie najgorszą pastę fasolowa ever. Smakuje jak fasola zmieszana z płynem do naczyń. Przestańcie wydziwiac, strasznie psuje smak potraw.
Poprawcie ten aspekt i będzie super :-)- 5 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.