- 1 Nie wygrał "TzG", ale i tak jest sukces (49 opinii)
- 2 Do piekła i z powrotem z Jarym (6 opinii)
- 3 Miłośnicy vintage opanowali 100cznię (28 opinii)
- 4 Zrobili karierę dzięki "Szansie na sukces" (37 opinii)
- 5 Gdzie na karaoke w Trójmieście? (29 opinii)
- 6 "Kaskader": kciuk w górę, a nawet dwa (20 opinii)
Pokaz kontrowersyjnego filmu o graffiti za miejskie pieniądze
3 października 2015 (artykuł sprzed 8 lat)
Zwiastun filmu Wasted
Film dokumentalny, pokazujący m.in. niszczenie pociągów i składów SKM przez grafficiarzy został dwa tygodnie temu wyświetlony w siedzibie stowarzyszenia Traffic Design, którego działalność jest współfinansowana przez Gdynię. Urzędnicy tłumaczą, że nic o tym nie wiedzieli, a przedstawiciele organizacji nie widzą w pokazie nic złego.
Stowarzyszenie Traffic Design powstało, by przybliżyć szerokiej publiczności sztukę miejską. Działa w Gdyni od kilku lat. To tej organizacji mieszkańcy zawdzięczają kilkanaście atrakcyjnych i estetycznych murali. Punktem kulminacyjnym w działalności stowarzyszenia jest coroczny festiwal, podczas którego tworzone są nowe dzieła. Poza tym organizowane są wycieczki ich szlakiem, warsztaty oraz spotkania z artystami, promujące upiększanie miast.
W zeszłym roku twórcom związanym ze stowarzyszeniem udało się odnowić stację SKM w Redłowie. Tam oraz na budynku YMCA pojawiły się też nowe szyldy. W podobny sposób udało się odświeżyć lodziarnię Kwaśniak na Grabówku.
Na tym promocja sztuki miejskiej jednak się nie kończy, bowiem stowarzyszenie przez cały rok wspiera miasto. W oddanym przez Gdynię w 2013 roku artystom z różnych organizacji dworku na Kolibkach , organizowane są m.in. pokazy filmów dokumentalnych.
Udokumentowane niszczenie pociągów
Właśnie w ramach takiego pokazu, dwa tygodnie temu stowarzyszenie zaprezentowało dokument "Wasted". Jego tematem jest malowanie m.in. pociągów SKM przez grafficiarzy działających w Trójmieście. Projekcja była promowana na facebooku z informacją, że pokaz odbywa się dzięki wsparciu z budżetu Gdyni. Wydarzenie zostało udostępnione m.in. na profilu "Graffiti ponad prawem", skupiającym miłośników nielegalnych malunków w przestrzeni miejskiej.
Przedstawiciele stowarzyszenia nie widzą jednak niczego złego w projekcji filmu, promującego niszczenie pociągów w Trójmieście.
- Dostaliśmy propozycję pokazania tego filmu. Na widowni było ok. 80 osób i to jedna z lepszych frekwencji. Reakcje były różne, tak jak przy wielu wcześniejszych filmach, gdzie też nie zawsze pokazujemy pozytywne aspekty świata. Warto przy okazji pamiętać, że sztuka miejska wyrosła z graffiti, jest z nim symbolicznie powiązana, podobnie jak nasza działalność - opowiada Michał Lech ze Stowarzyszenia Traffic Design.
Film nie jest opatrzony komentarzem. Takiego podczas projekcji nie było także ze strony przedstawicieli stowarzyszenia.
- Odbiór tego filmu pozostawiamy widzom i każdy powinien wyrobić sobie własną opinię na temat tego, co zostało pokazane w dokumencie - dodaje Michał Lech.
Będzie większa kontrola
Dużo ostrzej do sprawy podchodzą odpowiedzialni w magistracie za ofertę kulturalną Gdyni. O tym, że taki film był wyświetlany w ramach dofinansowanej z budżetu miasta imprezy, dowiedzieli się już po pokazie.
- Stowarzyszenie przesyła nam ramowy program wydarzeń, które chce organizować na Kolibkach przez cały rok. Wśród propozycji są projekcje filmowe, ale nie ma tam konkretnych tytułów i tematyki. Nie miałam pojęcia, że taki film będzie wyświetlany. To niedopuszczalne i jest mi z tego powodu przykro. W przyszłości będziemy wymagali pełnego repertuaru, żeby do takiej sytuacji więcej nie doszło - zapewnia Maja Wagner, radna miasta i pełnomocnik prezydenta Gdyni ds. kultury.