- 1 Zamknięto jedyną ukraińską dyskotekę (159 opinii)
- 2 Gdański Żuraw otwiera się po remoncie (20 opinii)
- 3 Majówka: pomysły na jednodniowe wycieczki (45 opinii)
- 4 100cznia otworzyła sezon (58 opinii)
- 5 Pchli Targ w Oliwie rozpoczął sezon (55 opinii)
- 6 Oto najpiękniejsze kobiety Pomorza (119 opinii)
Tańsze bilety na Open'era dla gdynian? Apel do władz miasta
Na stronie pomorskiego oddziału partii Nowoczesna ukazał się apel do prezydenta Gdyni oraz Rady Miasta Gdyni z prośbą o rozważenie dofinansowania mieszkańcom Gdyni biletów lub karnetów na Open'er Festival 2017.
Pod apelem podpisali się: Bartłomiej Austen (Koło Gdynia, Nowoczesna Ryszarda Petru), Paweł Filar (Koło Gdynia-Śródmieście, Nowoczesna Ryszarda Petru), Marcin Górny oraz Anna Błaszczyk (Kukiz 15). Możemy w nim przeczytać:
"Byłby to znaczący gest ze strony Rady Miasta oraz Pana Prezydenta pokazujący, że nasze miasto ceni swoich mieszkańców, z których pieniędzy w dużej mierze co roku ten festiwal jest dofinansowywany. Międzynarodowy sukces Festiwalu jest też niewątpliwie sukcesem nas gdynian. Dzięki pieniądzom płynącym z naszych podatków, Open'er od wielu lat stanowi wspaniałą wizytówkę Gdyni - czytamy na stronie Nowoczesnej.
Pomysłodawcy odwołują się też do sąsiadującego z Gdynią Sopotu:
"Chcielibyśmy, by władze Gdyni wzięły przykład z sąsiedniego Sopotu, którego wizytówką jest Molo im. Jana Pawła II. Przez lata turyści przyjeżdżają do Sopotu, by podziwiać najdłuższe molo na Morzu Bałtyckim. Jest to możliwe też dzięki corocznym remontom pokrywanym z pieniędzy płynących z podatków lokalnych. Mamy nadzieję, że przykład Sopotu, który udostępnił za darmo swoim mieszkańcom jedną z największych swoich atrakcji, będzie dla Państwa inspiracją do podobnych działań".
Bartłomiej Austen dodaje, że nie jest to jednorazowa inicjatywa dotycząca jedynie Open'era. Politycy chcieliby, żeby zniżki dla gdynian objęły też inne obiekty i instytucje:
- Nasz apel ma też charakter edukacyjny, duże pieniądze z budżetu miasta idą właśnie na wydarzenia czy instytucje kulturalne, dzięki systemowi zniżkowemu mieszkańcy mogliby na własne oczy zobaczyć, na co przeznaczane są te pieniądze. Jeśli Gdynianie, którzy do tej pory nie mogli wybrać się na Open'era po raz pierwszy się na nim znajdą, zobaczą, że jest to świetna impreza i słuszna idea. Chcemy ten temat pociągnąć dalej i dążyć do wypracowania bardziej kompleksowego systemu, takiego jak karta gdynianina. System zniżkowy to szansa dla miasta na nawiązanie dialogu z mieszkańcami.
Przewodnicząca Rady Miasta Gdyni - Joanna Zielińska - uważa jednak, że choć temat jest nośny, to niemożliwy do zrealizowania.
- Poruszaliśmy ten temat wielokrotnie na Komisji Kultury, dotujemy Open'er Festival, ponieważ impreza ta podnosi prestiż miasta. Ceny biletów mogą wydawać się wysokie, jednak należy wziąć pod uwagę, że pełen karnet to cena za 4 dni festiwalu i 4 sceny, czyli kilkanaście koncertów dużych gwiazd. Uważam, że w przeliczeniu i porównaniu do cen np. na koncert Roda Stewarta, wychodzi to korzystnie. Inna kwestia to sprawy organizacyjne, obniżając dochód organizatora, musielibyśmy zwiększyć dotacje. Problemem byłaby też weryfikacja, kto z posiadaczy tańszych biletów naprawdę mieszka w Gdyni. Na nowych dowodach osobistych nie ma adresu, a zniżkowy bilet łatwo byłoby odsprzedać komuś innemu - tłumaczy przewodnicząca Rady Miasta Gdyni, Joanna Zielińska
Wiceprezydent Gdyni Katarzyna Gruszecka-Spychała tłumaczy, że na świecie nie ma darmowych ulg ani rabatów, za każdy ktoś musi zapłacić.
- Wkład finansowy miasta sprawia, że budżet imprezy dopina się i festiwal w ogóle może być organizowany. Nie pokrywa natomiast kosztu przyznania zniżek mieszkańcom. Należy brać pod uwagę, że Open'er bardzo korzystnie wpływa na wizerunek miasta, ma wymierną wartość promocyjną oraz sprawia, że miasto tłumnie odwiedzają turyści, którzy płacą lokalnym przedsiębiorcom za noclegi, gastronomię i inne usługi. Przychody uzyskane przez lokalny biznes i tym samym przez miasto są niewątpliwie wysokie i adekwatne do wydatkowanych z budżetu kwot. Na tej promocji i na tej koniunkturze, prócz wielu indywidualnych podmiotów gospodarczych, korzystają wszyscy. Na razie nie ma możliwości, by finansowanie gminne było jeszcze wyższe i pokryło koszt ewentualnych ulg - dodaje wiceprezydent Gdyni Katarzyna Gruszecka-Spychała
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (112) ponad 10 zablokowanych
-
2017-02-28 23:38
(1)
A sopocianie i gdańszczanie?
- 2 1
-
2017-03-01 00:27
Na pewno nie, a najlepiej niech nie przyjeżdżają.
- 1 1
-
2017-03-01 06:26
A dlaczemu tylko dla "śledzi"ma być taniej?
Dla wszystkich za darmo!- 2 2
-
2017-03-01 10:28
Jak nie bedzie dofinansowania dla mieszkancow Gdyni to bedzie wina Tuska i osmiu lat rzadow PO.
- 1 1
-
2017-03-01 11:14
co za idiotyczny pomysł
chyba się niektórym nudzi w pracy. Wstyd z takimi pomysłami wyskakiwać.
- 4 1
-
2017-03-01 11:54
Opener to mało... (2)
Mieszkańcy powinni mieć rabaty do:toalet publicznych.Na arke i inne impr.Sportowe.Do teatrów.Wszystkie imprezy w arenie.Do biedronki.Na baseny.W hotelach....No i w bodedze i mixie. Chore łepetynki.
- 5 0
-
2017-03-01 12:10
(1)
i jeszcze darmowy pierwszy browar w kazdej gdynskiej knajpie - oczywiscie tylko dla mieszkancow! a co z taxi? tez powinny byc darmowe. platny transport publiczny - oczywiscie ze tak - ale dla mieszkancow? Nieeeee, darmowy... ;-)
- 2 0
-
2017-03-01 12:49
jestem za
partia razem razem z nowoczesna
- 0 0
-
2017-03-01 17:04
Hahaha! Mówcie dalej, że Nowoczesna to partia liberalna...
śmiechu wart populizm.
- 1 0
-
2017-03-01 20:49
A dlaczego Sopocianie nie płacą za wejście na molo ?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.