- 1 "Grillujemy" współczesne kino (41 opinii)
- 2 "Kaskader": kciuk w górę, a nawet dwa (18 opinii)
- 3 Co robić w długi weekend w mieście? (40 opinii)
- 4 Planuj Tydzień: Fado, Rynkowski i majówka (6 opinii)
- 5 Gdzie można grillować i zrobić ognisko? (34 opinie)
- 6 Majówkowe świętowanie, ale bez parady (139 opinii)
Zespół Hurts uwiódł publiczność
Na scenie: piękni chłopcy w idealnie skrojonych garniturach i z przylizanymi grzywkami. Pod sceną: zastępy rozhisteryzowanych nastolatek. Od pierwszego do ostatniego dźwięku koncertu Hurts w Gdańsku emocje publiczności nie spadły poniżej poziomu graniczącego z euforią.
Już od pierwszych taktów wygrywanych na syntezatorach przebojowych melodii i wybijanych na basowym bębnie bitów było wiadomo, że emocje nie spadną ani na chwilę koncertu. Nieważne, czy muzycy grali singlowe kawałki z "Wonderful Life" i "Better Than Love" na czele, czy grali mniej znane utwory ze swojej debiutanckiej płyty, niemal każdą piosenkę odśpiewały setki gardeł.
Nienagannie uczesani i ubrani w skrojone na miarę, eleganckie garnitury muzycy wręcz uwiedli publiczność. Rzucane ze sceny przez wokalistę białe róże i słodkie spojrzenia tylko podsycały jej rozhisteryzowanie. W czasie ponad godzinnego występu Hurts udało się osiągnąć rzecz niezwykle rzadką - od pierwszego do ostatniego dźwięku emocje publiczności nie spadły poniżej poziomu graniczącego z euforią. Dlaczego?
Fenomen brytyjskiego zespołu nie przestaje zastanawiać krytyków muzycznych od miesięcy. Choć na scenie występują w pięciu - w towarzystwie perkusji, chórku i drugich klawiszy - sprawcami całego zamieszania są wokalista, Theo Hutchcraft i klawiszowiec, Adam Anderson. Ta dwójka do perfekcji opanowała styl lawirującego między kiczem, a elegancją przebojowego popu lat 80.
Umiejętne połączenie w ich muzyce wpływów takich synth-popowych zespołów jak Depeche Mode czy Pet Shop Boys z nowoczesną, klubową elektroniką zaowocowało coraz głośniejszymi opiniami krytyków o narodzinach nowego zjawiska w muzyce pop. Pojawiły się nawet odważne tezy o następcy gitarowego rocka, dotychczas najpopularniejszej muzyki rozrywkowej.
Trójmiejska publiczność powinna jednak zwrócić uwagę przede wszystkim na inną rzecz. Oto do Gdańska znów przyjechał zespół w stu procentach topowy, którego zdjęcia trafiają na okładki, a piosenki do znudzenia puszczają stacje radiowe. Po jesiennym koncercie Lady Gagi i zapowiedziach wakacyjnego występu Ozzy'ego Osbourne'a już nikt nie powinien mieć wątpliwości, że Trójmiasto przestaje być pustym miejscem na koncertowej mapie muzycznych gwiazd.
Kolejna okazja, żeby zobaczyć zespół w Trójmieście to początek lipca. Hurts wystąpi na Heineken Open'er Festival w Gdyni.
Miejsca
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (112) 4 zablokowane
-
2011-01-26 12:17
są suuuper !!
Przybyłam, zobaczyłam i nie mogę wyjść z podziwu do dziś. Fantastyczny koncert, świetna atmosfera!!!!!
Jak dobrze ze w Gdańsku!
Chłopaki mają styl i świetne kawałki. Nawet jeżeli 3 z nich to cover, to i tak w ich wykonaniu brzmią o wiele lepiej!
Dobrze , że nie złapałam żadnej róży, bo musieliby mnie stamtąd wynosić !!!:D- 2 1
-
2011-01-26 14:23
"Rozhisteryzowani Krytycy" (2)
Co za nieszczęsne podsumowanie :/ "Rozhisteryzowane nastolatki" to slogan promowany na każdym koncercie. Nie po to chodzi sie na tego typu wydarzenia żeby stać drętwo z piwem i nawet nie klaskać po piosence. Chodzi o to żeby się dobrze bawić, nawiązać kontakt z idolem i zapamietać to na całe życie. Gdybyś też stał "krytyku" w pierwszym rzędzie i miał przyjemność doświadczyć rzucanych uśmiechów, spojrzeń, chłonięcia gestów itp. napewno udzieliła by ci sie atmosfera ! To są wspaniałe emocje, a poza tym ktoś musi pokazać, że koncert jeś świetny - bić brawo i wtórować. Skoro co niektóre osoby siedzące na balkonach i stojące na tyłach były niemarawe albo zajęte piciem piwa i zabawami z komórką to ich strata - Theo zachęcał ich do zabawy a im się nawet rąk w górze trzymać nie chciało - no sorry mogli dać mozliwość przyjścia na koncert tym którzy naprwdę chcieli. Theo sie czesto usmiechał jak na niego i napewno się nie zawiódł :P KOncert był fantastyczny i tylko zazdrość przemawia przez "krytyków". Viva Hurts !
- 3 4
-
2011-01-26 17:09
(1)
cześć Suzie. Stałam na balkonie i muszę Tobie powiedzieć, że było świetnie, moja paczka wiwatowała tak jak i wy na dole. Niesamowity koncert, i bynajmniej nie mam tu na myśli spojrzeń czy gestów, ale samą muzykę - jest naprawdę bardzo dobra, a od klaskania to aż przyjemnie ręce bolały, i gardło od śpiewania. Pozdrawiam
- 0 0
-
2011-01-27 14:24
Masz u mnie plusa :* niektórzy głupio komentują, że histeria pod sceną czy coś, a my się po prostu świetnie bawilismy :) cieszę się, że i Wy także - swoją drogą pewnie mieliście lepszy odbiór audio, bo u nas trochę zagłuszała perkusja i głośniki po bokach :)) pozdrawiam
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.