- 1 Chowają pieniądze w miejscach publicznych (38 opinii)
- 2 Momoa spotkał się z Michalczewskim (44 opinie)
- 3 Jason Momoa w gdańskiej restauracji (135 opinii)
- 4 Planuj Tydzień: Noc Muzeów i Juwenalia (14 opinii)
- 5 Ciotka i skandal w uzdrowisku (57 opinii)
- 6 Co Jason Momoa robi w Gdańsku? (76 opinii)
A co gdyby zakazać języka polskiego? Rusza impreza Solidarni z Białorusią
Wyobrażasz sobie, żeby w Polsce zakazano mówić po polsku? Za naszą wschodnią granicą leży Białoruś. Kraj, w którym zamyka się białoruskojęzyczne szkoły i zakazuje się śpiewać w tym języku. W 95. rocznicę powstania Białoruskiej Republiki Ludowej mieszkańcy Trójmiasta będą mogli wyrazić swą solidarność z prześladowanymi sąsiadami. Impreza Solidarni z Białorusią potrwa od czwartku do soboty. Wstęp wolny.
Nadzieja Wiarbouskaja jest studentką kulturoznawstwa na Uniwersytecie Gdańskim. Wyjazd za granicę nie stanowił dla niej na szczęście większego problemu. Problemem była za to na przykład... nauka w języku białoruskim.
- Moje liceum zostało zdelegalizowane, ponieważ wykładano u nas w języku ojczystym, a nauczyciele byli członkami ruchu opozycyjnego - opowiada studentka.
Podczas gdańskiej imprezy, która potrwa od czwartku do soboty, 21-23 marca, na scenie pojawią się artyści, którzy na Białorusi występować nie mogą. U naszych sąsiadów funkcjonuje bowiem tak zwana czarna lista artystów, którzy mają zakaz występowania oraz sprzedaży płyt. Ta lista nie jest oficjalna. Mechanizm jest następujący: jeśli klub ogłosi chęć zorganizowania koncertu zakazanego zespołu i rozwiesi plakaty na mieście, do właściciela dzwoni urzędnik z ministerstwa i sugeruje, żeby koncert odwołać. Klub nie ma wyjścia i pod pozorem awarii lub remontu występ anuluje. Żeby znaleźć się na takiej liście, wystarczy... śpiewać po białorusku.
Akcja Solidarni z Białorusią odbędzie się w Gdańsku po raz trzeci. Tegoroczna edycja odbędzie się pod hasłem "Białoruska Kultura Niezależna".
Na początek, w czwartek o godz. 17 w Sali Konferencyjnej Biblioteki Uniwersytetu Gdańskiego odbędzie się debata na temat białoruskiej kultury zaangażowanej, w której udział wezmą menedżer kultury białoruskiej w Polsce Igor Znyk i wokalistka zespołu FolkRoll Nasta Niakrasava (znana też ze współpracy z zespołem R.U.T.A.). Debatę poprowadzi Tomasz Olszewski z Krytyki Politycznej. Podczas spotkania zostanie wyświetlony m.in. najnowszy film o młodej muzyce rockowej na Białorusi "Język. Muzyka. Młodość".
W piątek o godz. 19 w Nadbałtyckim Centrum Kultury będzie można obejrzeć prace Niki Sandros oraz wysłuchać zespołu FolkRoll i Nasta Niakrasava, zdobywcy nagrody Grand Prix na XII Festiwalu Folkowym Polskiego Radia Nowa Tradycja 2009. W sobotę o godz. 20 w klubie Buffet zagrają ska-jazzowa Harotnica oraz alternatywny zespół :B:N: (Biaz nazwy). Wstęp na wszystkie wydarzenia jest wolny.
Wydarzenia
Miejsca
Opinie (58) 4 zablokowane
-
2013-03-21 11:13
To prawie jak w Polsce
coraz mniej polszczyzny, coraz więcej dziwacznych zwrotów anglojęzycznych.
Może najpierw zróbmy porządek we własnym kraju, bo we wszelakich statystykach coraz bliżej nam do Białorusi i Łukaszenki- 5 0
-
2013-03-21 12:22
Pan mnie zadziwia swoją ignorancją tematu,
powinien Pan porozmawiać z kilkoma osobami... Pisze Pan populistyczne teksty pozbawione wartości merytorycznej...
- 4 0
-
2013-03-21 14:18
PROPONUJĘ ZAJĄĆ SIĘ LITWĄ
Tam bardziej poniewierają Polakami, aniżeli na Białorusi (która ma język zbliżony do polskiego/słowiański).
Na początku należałoby zgłosić postulat, aby Litwę wyrzucić z UE.
Kiedy to się zrealizuje, będzie można porozmawiać o Białorusi, która do tychże struktur unijnych nie należy- 6 0
-
2013-03-22 22:36
A bisy w sobotę w Szatni ;)
"W piątek w Buffecie wystąpi ska-jazzowa Harotnica."
ps. czyli "pod spodem" ;)
co to jest/ kto to jest "ska-jazzowa" ???- 0 0
-
2013-03-23 07:54
Mowa ojczysta
A może zabronić "języka polskiego" a nakazać "mowe ojczystą". Pierwsza wersja dobra dla cudzoziemców uczących się naszego języka, a czyż druga nie brzmi dumnie ? Czyż nie wzbudza poczucia wielkości ?
- 0 0
-
2013-03-23 16:19
eeech pomarzyć
ą ę ń ż ź ć i to cholerne RRRR
- 1 0
-
2013-03-24 13:14
Się zastanawiam gdzie jest sanepid i pih w handlu stolcem nazywanym jedzeniem, gdzie jest instytucja broniąca języka w
gdzie jest instytucja broniąca języka w mediach i życiu potocznym, telewizji etc. Jak by za "Oliva busines gacie" była kara od 100 000 zł w górę za słowo to myślę, że niektórych by to zastopowało. A za s**** tałers pół bańki kary od lingwistów !
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.