• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ani słowa o koncercie Die Toten Hosen*

Michał Stąporek
7 października 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Adreas Frege, czyli Campino, zagadywał fanów ze sceny w Parlamencie w ich własnym języku. Adreas Frege, czyli Campino, zagadywał fanów ze sceny w Parlamencie w ich własnym języku.

Ośmiuset fanów Die Toten Hosen, którzy przez bite dwie godziny świetnie bawili się na środowym koncercie swoich ulubieńców w klubie Parlament, może mieć żal do autora, ale ta relacja będzie złożona z niemal samych dygresji.



Ośmiuset widzów w wieku od 15 do 50 lat przez dwie godziny skakało pod sceną do piosenek legendarnej już grupy z Dusseldorfu. Ośmiuset widzów w wieku od 15 do 50 lat przez dwie godziny skakało pod sceną do piosenek legendarnej już grupy z Dusseldorfu.
Dygresja alpinistyczna

Pierwszy człowiek, który zdobył koronę ziemi, czyli 14 ośmiotysięczników, nazywa się Reinhold Messner, ale mimo niemieckobrzmiącego nazwiska jest Włochem. Lider i wokalista Die Toten Hosen nazywa się Campino, ale mimo włoskobrzmiącego pseudonimu jest Niemcem. Obu ich łączy miłość do wspinaczki. Ten pierwszy o włos wyprzedził Jerzego Kukuczkę w wyścigu po wszystkie najwyższe góry świata. Ten drugi nie może się opanować i wspina się podczas wszystkich swoich gdańskich koncertów (nie wiem, może innych też): sześć lat temu wspinał się po łańcuchach w klubie Centrum Stocznia Gdańska, w środę wspinał się (nie dojrzałem jak) w Parlamencie. Tam sięga, gdzie wzrok nie sięga?

Dygresja wakacyjna

Nigdy nie uczyłem się języka niemieckiego, ale to nie znaczy, że podczas koncertu nie mogłem śpiewać z innymi (no i z Campino). Gdy między 16. i 20. rokiem życia wszystkie wakacje spędzałem na niemieckich autostradach (jadąc gdzieś autostopem przez Europę) mój zasób słów i zwrotów w języku Adreasa Frege i Heinricha Bölla opierał się wyłącznie na tekstach piosenek z płyt Opel-Gang, Damenwahl, Ein kleines bisschen Horrorschau i Kauf Mich. Wtedy zastanawiałem się, dlaczego kierowcy-moi dobrodzieje wysadzali mnie zwykle przy tanich barach, albo wieźli wprost na festiwale rockowe. Jakiś czas później zrozumiałem.

Dygresja (oby nie) anaboliczna

Do tej pory wydawało mi się, że najbardziej umięśnioną osobą jaką znam jest mój kolega Jacek, programista z portalu Trojmiasto.pl, napakowany jak stodoła dwa dni po sianokosach. Muszę jednak zrewidować to przekonanie, bo Campino, który przez pół koncertu paradował po scenie bez koszulki, wygląda jeszcze bardziej imponująco. A od kolegi programisty jest - bagatela - dwa razy starszy. Prawdziwe mięśnie zaczynają się po pięćdziesiątce? (w tym roku Campino obchodził swoje czterdzieste ósme urodziny).

Dygresja geopolityczna

Mówi się, że Polacy nie znają języków, a tymczasem podczas dwugodzinnego koncertu w Parlamencie fani śpiewali z Campino wszystkie piosenki grane ze sceny. Mówi się, że Polacy są szowinistami i nie mają dystansu do siebie, a tymczasem wśród wielu flag prezentowanych na parkiecie pod sceną dominowała polska biało-czerwona z dietotenhosenowym czarnym orłem zamiast naszego godła. Jeden z byłych premierów RP, który kilkanaście dni temu stwierdził, że Polska jest kondominium rosyjsko-niemieckim, padłby bez czucia na ziemię, gdyby wpadł na chwilę na koncert do Parlamentu.

Dygresja wokalna

Mam wrażenie, że ośmiuset fanów zgromadzonych na koncercie w Parlamencie można było podzielić na dwie grupy: tych, którzy przyszli posłuchać Die Toten Hosen i tych, którzy przyszli posłuchać mojego brata. Boję się, że w tej drugiej grupie był tyko on sam, a więc korzystam z okazji i od razu przepraszam sąsiadów, czyli starszego pana w czerwonej koszulce, młodszego pana w czarnej koszulce i dziewczynę w koszulce z rozpiską aktualnej trasy koncertowej Die Toten Hosen, że musieli wsłuchiwać się w jego ryki. Mam nadzieję, że choć czasami docierała do was muzyka z głośników?

* Tytuł wziął się stąd, że gdy szefowa działu Kultura/Rozrywka w Trojmiasto.pl nieco zaskoczona dowiedziała się, że mam pisać relację ze środowego koncertu, ofuknęła mnie, że powinienem dać jej wcześniej znać o swoich planach. Oczywiście miała rację, więc postanowiłem o tym koncercie nie napisać ani słowa. Zresztą o czym tu pisać: ośmiuset fanów bawi się doskonale przy największych hitach swoich ulubieńców, którzy po 1,5 godzinie schodzą ze sceny tylko po to, by owacyjnie wywołani zagrać 10 kolejnych piosenek na bis? Normalka.

Miejsca

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (72) 4 zablokowane

  • Nooo, mi też się podobało ;-) (11)

    a koszulą jeszcze mam mokrą od tańczenia. Tej flagi co w artykule to nie poamietam, ale w sumie było ich sporo, z pięc albo sześc. No i z****sty był momenbnt jak Campino skoczył na ludziz tej galerii na pierwszym piętrze. Faktem jest, że wcześniej uczciwie się zapytał: Are You ready? ;-)

    • 11 3

    • On chyba zawsze skacze. To był mój piąty koncert DTH i zawsze Campino musiał gdzieś wleźć i skoczyć w tłum czym przeraża zwykle

      ochronę ;) A koncert świetny, znakomity. Jeszcze mi w uszach dzwoni :) Chłopaki naprawdę uczciwie zarabiają na chleb, dają z siebie wszystko bez ściemy.

      • 2 1

    • Wow 800 chopa i bilety po 49 zeta, (9)

      No faktycznie kapela nie do wyjecia,z drugiej strony co sie dziwic punck rock to juz dawno umarly gatunek muzyczny.

      • 0 13

      • (8)

        a wam co, skrócili dziś lekcje? Do zeszytów dzieciaku ;) Na czym polega zarzut? Że pełny Parlament to mało? Czy że 49 zł to tanio? Niespecjalnie rozumiem ;)

        • 5 1

        • Ze 800 chlopa (7)

          To smiech na sali,to swiadczy o znikomej popularnosci zespolu a 49 zeta to grosze za ktore grac nie bedzie zaden liczacy sie wykonawca,teraz ogarniasz?

          • 1 12

          • ;) (1)

            "800 chłopa swiadczy o znikomej popularnosci zespolu" - żart w złym stylu. Klub sprzedał wszystkie bilety, więc chyba trudno o lepszy wynik? Koncert miał być w Uchu, które jest sporo mniejsze i z tego powodu wybrano większe miejsce, mimo to jakaś część chętnych odeszła z kwitkiem.

            "49 zeta to grosze za ktore grac nie bedzie zaden liczacy sie wykonawca" - jakby cena biletu miała tu jakiekolwiek znaczenie. Jare, Gilmour, Morricone grali w stoczni za 20 zł, wielu ludzi wchodziło za darmo. Koncert jednego zespołu na Heinekenie kosztuje w przeliczeniu 10 zł.

            Żebyś słonko ty miał tylu fanów w tylu krajach Europy co DTH, grał przez 30 lat i występował dla 800-osobowej widowni ;-)

            • 10 0

            • Dalej nie ogarniasz

              Grali w takiej chali bo widocznie nie bylo zbyt wielu chetnych,gdyby byli to wynajeto by wiekszty obiekt,przeciez mogli nawet grac w tej mowej Baltik Arena czy jakos tam ktora podobno pomiescic moze 15 tysiecy ludzi.

              • 0 10

          • wracajdo słuchania "najlepszej muzyki" i "największych przebojów"b w rmf i zet (4)

            a DTH grają też i wielkie koncerty. Ale najbardziej lubią grać w klubach. Poza tym to milionerzy, nie grają dla kasy a dla przyjemności. Co właśnie widać na koncertach.

            • 2 0

            • No ale tych milionow (3)

              To sie chyba nie dorobili grajac w Kirgistanie czy Gdyni dla 800-set osob?

              • 0 4

              • (2)

                Ta... najlepiej siedzieć przed monitorem i narzekać. W takich dużych obiektach nie ma tej atmosfery, takiego kontaktu z widzem i wielu innych rzeczy, których użytkownik Gostek nie doświadczy siedząc przed komputerem. Proponuję najpierw wybrać się, a potem krytykować.

                A koncert udany, czekamy z niecierpliwością na następny. A sceptycznie nastawionym osobą życzę tyle energii ile posiadają Toteni :)

                • 3 1

              • Uzykownik Gostek wyobraz sobie (1)

                Chodzi na koncerty takich wykonawcow jak Sting,Sir.Elton John,Eminem,JayZ i to w wiekszosci za granica i stwierdzam ze zaden z tych znanych od lat wykonawcow nie gra dla 800 osobowej widowni za przyslowiowa czapke sliwek.

                • 0 1

              • czyli grają tylko i wyłącznie dla kasy

                co zresztą widać - koncerty wyreżyserowane od a do z, liczba bisów z góry uzgodniona itp

                A DTH gra też i w dużych halach oraz na stadionach - lecz sami mówili że wolą małe kluby bo tam jest bezpośredni kontakt z każdym widzem. Zaś kasy( jak mówią) mają dość. Wolą się bawić i zwiedzać przy okazji świat.

                • 1 1

  • DTH (1)

    Wspaniały dwugodzinny koncert. Dali Czadu! Szkoda, że żadnego after party nie zrobili. Środa w Trójmiescie to dwa super koncerty Donna Regina w Uchu i DTH w Parlamencie. I co ciekawe obydwa niemieckie;) Dzieje się u nas jednak troche!

    Danziger Korsaren! Gdzie na festiwal w Lato? Czechy czy Holandia??

    ps. brawo autor, takiego tekstu to na Rozrywce jeszcze tu nie było! Czekamy na foto foto foto.

    • 11 4

    • No wydaje mi się, że Czechy!
      Koncert rewelacja no i połowa "załogi" też się zjawiła!!

      • 0 1

  • Do autora:

    Sporą część widzów stanowili nasi zachodni sąsiedzi i dzięki nim śpiewanie lepiej wypadło, poza tym Campino nie jest "napakowany" tylko dobrze zbudowany i zgrabny.

    Dawno się tak nie ubawiłam jak na tym koncercie. Niby starsi (jak dla mnie) goście a powera mają takiego że ach :)

    Malutki ten perkusista, ale też fajny. ;)

    • 4 2

  • Super zabawa! (4)

    Pozdrawiam Tych co tam byli! A tak na marginesie stałam na galerii i fakt pytał zanim wskoczył:) Zabawa była przednia i tylko szkoda, że tak mało nagłośniona .

    • 5 2

    • Tego nie trzeba nagłaśniać, kto miał ten byl. (1)

      Więcej osób i tak by się nie zmieściło.

      Ps - moje gardło padło. ;)

      • 1 1

      • Racja był ten kto chciał

        Nie tylko Twoje gardło padło:) ja boje się odezwać :)

        • 2 1

    • A kto tam byl? (1)

      Dziadki po 40-tce,punki z epoki PRL-u.

      • 2 1

      • spójrz na zdjecia mistrzu, byli i młodzi i po 50-tce też

        zresztą ty po czterdziestce i tak już tylko będziesz pierdział w fotel

        • 3 1

  • I ja tam byłem i kolejny raz głos straciłem, a kto nie był ten gapa!

    • 5 3

  • Niesamowita publiczność (5)

    Świetny koncert. Niebywała energia ze sceny, ale dla takich fanów chyba nie da się grać złych koncertów.Wielkie dzięki dla zespołu, organizatorów i niesamowitej publiki. Dla takich chwil warto żyć.
    PS
    Specjalne podziękowania dla pana akustyka. W porównaniu z poprzednim gdańskim koncertem , dźwięk mistrzostwo świata.

    • 6 2

    • I pomyśleć że oni mają po około 50 lat. (4)

      Nie do wiary ile można mieć powera w takim wieku.

      • 2 2

      • Czego nie robi się dla pieniędzy, nieprawdaż? (3)

        • 1 4

        • taa dla pieniędzy grtają w małych klubach ??? (2)

          to są milionerzy mistrzu, wiesz ile płyt sprzedali na całym świecie ?

          • 1 1

          • No ile tych plyt sprzedali (1)

            Dawaj konkretne dane,ci goscie nawet w epoce kiedy punk rock byl popularny byli w cieniu takich kapel jak Ramones czy Sex Pistols.

            • 0 1

            • A kto ci powiedział że to jest "punk rock" ?

              To po prostu rock&roll - szeroko pojęty. Gitary, perkusja i dobra zabawa.

              • 1 0

  • Ani slowa nie bylo tez o koncercie

    Defektu Muzgó, ktory zagral jakis czas temu w Gdyni. W koncu to ikona polskiego punka podobnie jak KSU, Armia, Dezerter i wiele innych.
    Redaktorzy serwisu rozrywka powinni sie bardziej przykladac. mniej pisac o Lady Gaga i im podobnych a wiecej o klimatach bardziej niszowych

    • 10 4

  • Ciarki na plecach - MISTRZOSTWO! (2)

    Jeszcze teraz szumi mi przyjemnie w głowie. Do tej pory mój najlepszy koncert. Byłem z 10 letnim synem (także fan DTH) mimo że był już pod koniec zmęczony to mówił po koncercie że poszedłby jeszcze raz na takie widowisko.
    Występ bez sztucznej pompy, pudrowania - swojsko, nawet Andi nie wstydził się zdjąć koszulki ;)

    Wiecie co jest najgorsze w tym wszystkim? to to że już tęsknię za nimi!

    PS: jak się nazywał zespól który grał przed?

    • 7 3

    • Jako support zagrał Disorient.

      • 1 1

    • zespol nazywa sie The Disorient :)

      • 0 1

  • dth

    rzeczywiście rewelacja, koleś, który obchodzi 50 urodziny,rzuca się na tłum z kilku metrów, byłem ciekawy ich formy,dawno ich nie widziałem,ale jestem jak najbardziej usatysfakcjonowany,coś niesamowitego,pozdrawiam trójmiejskich fanów dth:)

    • 8 3

  • To był mój pierwszy koncert DTH. Urwało mi d..pę!!!

    Coś fantastycznego. Pełen spontan ze strony muzyków i do tego te popisy wspinaczkowe. REWELACJA. Już chcę na następny.

    • 11 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years! (1 opinia)

(1 opinia)
159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Aktor Teatru Wybrzeże, wcielający się w postać Marka Zimińskiego w serialu “Na wspólnej” to: