- 1 Pchli Targ w Oliwie rozpoczął sezon (42 opinie)
- 2 Oto najpiękniejsze kobiety Pomorza (107 opinii)
- 3 Majówka: pomysły na jednodniowe wycieczki (44 opinie)
- 4 Recenzja "Challengers": intensywne kino (40 opinii)
- 5 100cznia otworzyła sezon (44 opinie)
- 6 Tysiące osób odwiedziło Twierdzę Wisłoujście (57 opinii)
Die Toten Hosen i zamrożona Wyborowa
Poprzedni raz grali w Trójmieście w 2004 roku. Teraz wracają: najsłynniejsza niemiecka grupa punkrockowa, Die Toten Hosen, zagra w środę w Gdańsku w klubie Parlament. O polskim piwie, grze w filmach oraz spojrzeniu na świat po 20 latach grania rozmawiamy z Campino, liderem grupy.
Jakub Knera: Pamiętam, jak grałeś 6 lat temu w Gdańsku w Stoczni. To był istny wulkan energii - przede wszystkim punkowej muzyki, ale też scenicznych zachowań: skakałeś, wchodziłeś na rusztowania czy nawet brałeś szaliki od polskich kibiców piłkarskich. Masz jakiś przepis na dobry koncert i czy wasze podejście do występów na żywo zmieniło się w ciągu 20 lat występów?
Campino: Szczerze mówiąc to nie znamy za bardzo innych sposobów grania niż ten, który wykonujemy. Jesteśmy ze starej szkoły punkowej z Londynu lat 70. Po prostu za każdym razem na scenie dajemy z siebie wszystko, tak jak The Ramones, którzy na każdym kolejnym koncercie chcieli grać głośniej, szybciej i ostrzej. Duży wpływ na to, jak wygląda nasz koncert, ma publiczność - ich reakcja wpływa na 50 proc. sukcesu. Jeśli tańczą, ja też tańczę, jeśli robią pogo, przyłączam się do niego, stąd te wszystkie reakcje. No a polska publiczność reaguje żywiołowo na nasz zespół, jak mało która.
A masz jakieś ulubione polskie piwo?
Nieodłącznym etapem każdej naszej trasy koncertowej jest wycieczka po barach w okolicy miejsca, gdzie odbywa się koncert. Zazwyczaj pytamy naszych fanów, gdzie warto się wybrać. Ale najlepiej pamiętam waszą wódkę, którą raczymy się na koncertach u was bardzo często. Chociaż tak naprawdę teraz, z perspektywy czasu, mogę powiedzieć, że picie piwa, żeby się upić, to trochę marnowanie czasu, ale jednego symbolicznego kufla nie odmówię.
Właśnie, w ciągu tych dwudziestu lat na pewno spojrzenie na świat Die Toten Hosen się zmieniło. Na początku śpiewaliście o zabawie, piciu piwa, a jak to wygląda teraz?
To oczywiste, spojrzenie na świat nie zmienia się z dnia na dzień, to długotrwały proces. Teraz jesteśmy zupełnie innymi ludźmi niż w latach 80. Wtedy byliśmy większymi fundamentalistami, bezkompromisowymi punkami, którzy sprzeciwiali się wszystkim i wszystkiemu. Teraz to się trochę zmieniło, ale oczywiste jest, że wpłynęła na to nasza przeszłość i to, kim teraz byliśmy. Może i trochę złagodnieliśmy, ale punk rock wciąż jest w nas obecny.
W maju w konkursie Eurowizji zwyciężyła Niemka, Lena Meyer-Landrut, dzięki czemu niemiecka muzyka zyskała na popularności. Myślisz, że trasa koncertowa Die Toten Hosen również jej wam przysporzy?
Przede wszystkim muszę podkreślić, że nie mamy nic wspólnego z Leną i jej muzyką, czego by nie wygrała i gdzie by się nie pojawiła. Taka popowa papka raczej kompletnie nas nie interesuje. Z drugiej strony, nie uważamy się za ambasadorów Niemiec i za jakąś reprezentację tamtejszej kultury czy sceny muzycznej. Gramy w Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych czy Polsce, a w muzyce rock'n'rollowej nikt nie patrzy na nas przez pryzmat naszego pochodzenia. Najważniejsza jest muzyka i to, jak odbierają ją ludzie, nic innego się nie liczy.
Masz w swojej karierze także wątki filmowe - ostatnio grałeś główną rolę w filmie Wima Wendersa "Palermo Shooting". Jak wspominasz ten aktorski epizod?
Ten film wspominam przede wszystkim pod kątem pobytu w Sycylii, niezwykłym miejscu. To była jedna z moich najwspanialszych podróży w życiu. Świetnie wspominam Palermo i sycylijską mafię (śmiech). To był bardzo dobry okres, a takie wyjazdy to zawsze czas, kiedy poznaje się mnóstwo nowych osób. Z Wimem Wendersem, który reżyserował film, do dziś jesteśmy przyjaciółmi i mamy kontakt, to bardzo wyjątkowa osoba.
Rok temu wydaliście płytę koncertową, teraz macie serię występów. Jakie macie najbliższe plany muzyczne?
Tak naprawdę nigdy nie planujemy naszej przyszłości, po prostu czekamy na to, co się zdarzy i działamy. Właśnie zagraliśmy trasę po bardzo odległych miejscach, w których jeszcze nie byliśmy - Kazachstanie, Kirgistanie czy Tadżykistanie i dojechaliśmy do Polski. Po trasie pewnie odpoczniemy, a potem zobaczymy, na co przyjdzie nam ochota.
Z okazji trasy po Polsce zespół Die Toten Hosen przygotował specjalną niespodziankę i po 27 latach nagrał nową wersję swojego przeboju "Eisgekühlter Bommerlunder"... po polsku! Utwór "Zamrożona Wyborowa" można kupić w formie plików mp3 oraz jako przezroczysty winyl razem z oryginalnym utworem i wersją unplugged. Do piosenki został stworzony teledysk, w którym pojawiają się fragmenty filmu koprodukcji polsko-niemieckiej "Hochzeitpolka".
Wydarzenia
Wywiady
Miejsca
Zobacz także
Opinie (43) 6 zablokowanych
-
2010-10-04 07:53
Whispering voices in my head... :-)
bardzo żałuję że nie mogę iść :((
- 2 2
-
2010-10-04 08:02
caly sukces ich troje (1)
to ten zespol i jego przeboj.
- 16 2
-
2010-10-05 00:25
Und Alles Nur Weil Ich Dich Liebe
Und ich weiss nicht wie ich beweisen soll
- 1 0
-
2010-10-04 09:11
:)
Bilecik leży w domu już od kilku miesięcy. Super, że przenieśli koncert z Ucho do Parlamentu (ze względu na dużą ilość chętnych).
- 7 7
-
2010-10-04 10:50
malo oryginalni
teraz smalec z psa i trumna
- 2 7
-
2010-10-04 11:39
Zamrożona wyborowa (1)
piosenka nie powstała na potrzeby trasy po Polsce, a na potrzeby filmu. Po co tak ściemniać?
- 11 0
-
2010-10-04 13:39
Niekoniecznie
to ściema. To może być po prostu niewiedza autora ;)
- 6 0
-
2010-10-04 14:15
Pytanie o wokalistkę z eurowizji. (1)
Co to w ogóle za pytanie ma być??? Do wokalisty legendy niemieckiego punka??? Kpina jakaś...
- 17 1
-
2010-10-04 14:53
a ja to kumam ;-)
DTT grali kiedyś w hokeja o Leningrad Cowboys. Oni nie stronią od pastiszu i autoironii (vide okładka Reich und Sexy). Poza tym muzycy zwykle odnoszą się do innych muzyków ;-)
- 0 0
-
2010-10-04 15:13
Campino jest kibicem Fortuny Dusseldorf i Liverpoolu,
a 6 lat temu zaśpiewał w Gdańsku kilka kawałków, w tym hymn "You will never walk alone", w biało-zielonym szaliku Lechii.
- 9 2
-
2010-10-04 17:38
Nieźle "redaktor" przywalił z tą Eurowizją. ;) (1)
Co on, nie wie z kim wywiad robi ???
- 17 0
-
2010-10-05 21:34
mogl tez zaptac
o tance godowe jaszczurek na pustyni Gobi - tez branza rozrywkowa...
- 2 0
-
2010-10-04 18:12
co do postu ww.. (1)
campino nie jest kibicem fortuny dusseldorf tylko jest wlascicielem tego klubu........
- 1 3
-
2010-10-04 21:15
Jedno nie wyklucza drugiego, zapewniam cię, że jest wielkim i oddanym kibicem Fortuny D.
- 2 0
-
2010-10-04 18:41
już się nie moge doczekać
Kupiłem bilet pare miechów temu i mam napisane UCHO. Właśnie tam sie wybieram o 20.00 w środę. Mam nadzieję że będą tam chłopaki z toten hosen.
- 4 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.