• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Bywamy w (Trój)mieście. Gdzie na pierogi?

Łukasz Stafiej
6 grudnia 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Stanowisko gospodyń lepiących pierogi znajduje się w centralnym punkcie pierogarni Mandu w Oliwie. Stanowisko gospodyń lepiących pierogi znajduje się w centralnym punkcie pierogarni Mandu w Oliwie.

Polskie pierogi przestają kojarzyć się wyłącznie z ruskimi ze skwarkami, a trójmiejscy restauratorzy zaczynają eksperymentować nawet z tak wykwintnymi smakami, jak cielęcina w sosie koniakowym. Inni próbują pierogi piec z ciasta drożdżowego, albo zapiekać z serem lub proponują pierogowe smaki z całego świata. Testujemy cztery największe restauracje z pierogami w Gdańsku i Gdyni.



Pierogarnia u Dzika

Dzik to pierogowy hegemon, o którym słyszano nie tylko w Gdańsku. Jego lokal jest podobno pierwszą pierogarnią w Polsce. To U Dzika ulepiono największego pieroga na świecie. Jak to zwykle bywa - długoletnia tradycja to zaleta, ale i kula u nogi. Właściwie w lokalu przy ul. Piwnej zobacz na mapie Gdańska najlepiej poczują się gastronomiczni konserwatyści. Tacy, co w restauracji nie lubią zbytnich udziwnień: ani w karcie, ani na ścianie. Z wnętrza najłatwiej zapamiętać wyeksponowany w głównej sali myśliwski kącik z popiersiami zwierzyny, w tym dzika, oczywiście. Styl myśliwski dominuje, jednak projektantowi zabrakło polotu. Zabrakło też ciepłej atmosfery staropolskiej gospody, jakiej wybierający się tutaj gość mógłby się spodziewać.

Przeciętne wrażenia wzrokowe lokal nadrabia świetnym smakiem swoich pierogów. Ciasto jest cienkie, farszu sporo, a pierogi odpowiednio doprawione i - jak zapewnia kelnerka - lepione każdego ranka. Pierogowi smakosze powinni zamówić zestaw Królewski (23 zł). To dobry kompromis, bo na talerzu dostaniemy osiem pierogów z czterema wybranymi nadzieniami. Trzeba spróbować Myśliwskich z dziczyzną i Wileńskich z boczkiem i kaszą gryczaną. Pozostałe typy to kanon, m.in. ruskie, z grzybami czy z łososiem. Druga kategoria to drożdżowe Piecuchy, pierogowa waga ciężka (porcje po trzy sztuki, od 16 zł do 18 zł). Gdyby ciasto było trochę cieńsze Piecuchy Wójta z wątróbką drobiową i żurawiną oraz Szlacheckie z wieprzowiną i śliwką byłyby pyszne bezdyskusyjnie. Tych z kurczakiem i pieczarkami oraz szpinakiem i serem fetopodobnym nie polecam, nic ciekawego. Nie polecam również siadać blisko baru, jeśli nie mamy ochoty słuchać przez cały obiad rozmów kelnerek rozprawiających przy gościach o zakupach i spotkaniach ze znajomymi. A będziemy mieli czas się nasłuchać - podczas mojej wizyty zajęty był tylko mój stolik, a mimo to na posiłek czekałem ponad pół godziny.

  • U Dzika warto zamówić Pierogi Królewskie, czyli zestaw ośmiu pierogów w czterech wybranych smakach.
  • Ciasto jest cienkie, farszu sporo, a pierogi odpowiednio doprawione.
  • Drożdżowe Piecuchy to pierogowa waga ciężka. Podawane są z sosem.
  • Najlepiej spróbować tych z wątróbką oraz wieprzowiną i śliwką.
  • Styl myśliwski dominuje, jednak projektantowi zabrakło polotu.



Mandu

Mandu to najnowsza i największa pierogarnia w Trójmieście. Nie spróbowałem tutaj jednak ani jednego klasycznego pieroga. Choć zachwalano mi te z dynią, żółtym serem i tymiankiem (10 sztuk za 14 zł) lub z dorszem, marchewką, pietruszką i pomidorami (16 zł), poszedłem w zaparte i wyprawiłem sobie międzynarodową ucztę pierogową. Bo tajemnicza nazwa Mandu nie jest tutaj wcale przypadkowa. Tak właśnie nazywają się smażone koreańskie pierożki z wieprzowiną (12 sztuk za 27 zł). Nie mam pojęcia, jak smakują te oryginalne, które zjemy zapewne w co drugim ulicznym barze w Seulu, ale te w restauracji przy oliwskiej pętli tramwajowej zobacz na mapie Gdańska są wyborne. Podawane z posiekanym imbirem i olejem lnianym w towarzystwie sosu sojowego oraz kimchi, azjatyckiej z nazwy i swojskiej w smaku warzywnej kiszonki, znikają z talerza jeden po drugim. Podobnie, jak treściwe, bogate w różne aromaty Galicyjskie (10 sztuk za 16 zł) - gotowane pierogi nadziewane siekanymi orzechami, żółtym serem oraz pietruszką i polane masłem. Gruzińskie kołduny chinkali (6 sztuk za 17 zł) są odpowiednio duże, obficie wypełnione smacznym wywarem mięsnym i aromatem kolendry, jednak brakuje w nich tego charakterystycznego smaku baraniny lub choćby czystej wołowiny - tutaj podawane są z mieszanką wieprzowo-wołową. Międzynarodową reprezentację zamykają rosyjskie pielmieni z kwaśną śmietaną (12 sztuk za 17 zł). Mandu zaskakuje nie tylko pierogowymi, ale i herbacianymi smakami. Serwowane tutaj napary są podawane w zaskakujących kombinacjach i parzone w pokaźnych i potwornie ciężkich, żeliwnych czajniczkach (od 9,50 zł). No i tak naprawdę tylko tutaj mamy pewność, że serwowane nam pierogi są w stu procentach świeże. Niczym stanowisko pizzermana we włoskiej pizzerii, miejsce pracy gospodyń lepiących pierogi znajduje się na widoku gości i jest niezwykle pomysłowym urozmaiceniem prostego, ale urządzonego z minimalistycznym smakiem wnętrza.

  • Gruzińskie chinkali - aromatyczne, ale niestety bez baraniny.
  • Galicyjskie z wieprzowiną i orzechami - ciekawa alternatywa dla zwykłych pierogów z wody.
  • Koreańskie mandu to przepyszne smażone pierogi podawane z kimchi i sosem sojowym.
  • W Mandu warto również spróbować oryginalnych mieszanek herbat podawanych w żeliwnych czajniczkach.
  • Wnętrze Mandu jest urządzone prosto, ale przytulnie.
  • Stanowisko gospodyń lepiących pierogi znajduje się w centralnym punkcie pierogarni Mandu w Oliwie.



Nova Pierogova

Nova Pierogova to skromny lokal na uboczu tylko z pozoru. W tym niewielkim pierogowym bistro zjemy chyba najbardziej oryginalne, a wręcz nawet wykwintne propozycje pierogowe ze wszystkich trójmiejskich pierogarni. Choćby takie Kozie z serem, ziemniakami i czarnuszką (8 sztuk za 18 zł) czy Leśno - Ogrodowe z kapustą kiszoną i podgrzybkami (17 zł). Albo pierogowe mistrzostwo świata: cielęce z sosem śmietanowo-koniakowym (25 zł) i Kaczkowe z żurawiną na ciepło (24 zł). Delikatne, ze świetnie dobranymi składnikami. To kombinacje smakowe, dla których warto zboczyć z trasy i zajść na nabrzeże przy Szafarni zobacz na mapie Gdańska. Tym bardziej, że w Novej Pierogovej po prostu miło spędza się czas. Na tę przyjazną i pełną ciepła atmosferę składa się i jasny, marinistyczny wystrój, i widok na marinę jachtową przez wielką, oszkloną witrynę, i wreszcie sympatyczna, sprawna obsługa. Szafarnianemu towarzystwu innych lokali z wyższej półki Nova Pierogova wcale nie ustępuje. No może tylko cenami - zjemy tutaj równie smacznie, a zdecydowanie taniej niż w sąsiednich restauracjach przy nabrzeżu.

  • W Novej Pierogovej zjemy najbardziej oryginalne, a wręcz nawet wykwintne propozycje pierogowe spośród wszystkich trójmiejskich pierogarni.
  • Leśno - Ogrodowe z kapustą kiszoną i podgrzybkami i Kaczkowe podawane z żurawiną na ciepło.
  • Pierogi z cielęciną i sosem śmietanowo-koniakowym to mistrzostwo świata.
  • Z lokalu jest widok na marinę.
  • W Novej Pierogovej wystrój jest marynistyczny.



Pierożek

Pierożek to nie restauracja, ale bar szybkiej obsługi. Sympatyczny kelner wita nas w drzwiach, prowadzi do stołu i wręcza plastikową kartę dań, po czym zaprasza z zamówieniem do baru. Danie podają nam w kilka minut. I naprawdę mogłoby to być wspaniałe miejsce na pierogową ucztę z rodziną. Bo lokalizacja przy Skwerze Kościuszki zobacz na mapie Gdyni. Bo do morza na spacer dwa kroki. Bo wnętrze jest jasne, kolorowe, tak pozytywnie zaaranżowane, że aż chce się tam usiąść i coś zjeść. Gdyby tylko nie smak serwowanych tutaj pierogów. A raczej jego brak. Równie szybko, co zostałem obsłużony, miałem zamiar o Pierożku zapomnieć. Zamówiłem pierogi podane na sposób, jakiego w innych pierogarniach nie widziałem. Pierwsze - w sosie (14,90 zł), drugie - zapiekane z serem (17,90 zł). Tradycyjne z wody (od 11,90 zł) czy z pieca z ciasta kruchego (15,90 zł) też tutaj zjemy. Sos okazał się pomidorami z puszki z ziołami prowansalskimi, w których utopiono po pięć maszynowo przygotowanych pierogów ruskich oraz z kaszą gryczaną i boczkiem (maksymalnie można łączyć po dwa smaki). Nie wiem, czym się różniły, bo mdły sos skutecznie stłumił i tak mało wyraźny smak nadzienia. Zapiekane były trochę lepsze. Prawdopodobnie dlatego, że sos curry z rodzynkami miał wyraźny i całkiem niezły smak. Meksykańskie pierogi z chilli con carne w środku oraz drugie - z kurczakiem i ryżem - dałoby się zjeść ze smakiem, gdyby ciasto było mniej gumowe i choćby trochę posolone. A może tylko miałem zły humor, bo w całym lokalu unosił się drażniący zapach lakieru, którym malowane są w zakładzie za ścianą jachty?

  • Pierogi w sosie pomidorowym - nie najlepszy wybór.
  • Zapiekane z serem ratował sos curry z rodzynkami i farsz meksykańskich pierogów.
  • Wnętrze Pierożka jest jasne, kolorowe, tak pozytywnie zaaranżowane, że aż chce się tam usiąść i coś zjeść.



"Bywamy w (Trój)mieście" to cykl, w którym recenzujemy trójmiejskie restauracje i bary. Odwiedzamy, próbujemy, oceniamy. Polecamy, gdzie dobrze zjeść i co warto zamówić. Szukamy niecodziennych smaków, ale i nie stronimy od rodzimej kuchni. Smacznego!

Miejsca

Opinie (302) 5 zablokowanych

  • Nie byłem w tych lokalach, więc mam pytanie: (10)

    Jak wypadają na tle Pierogarni w Toruniu?

    • 10 4

    • (3)

      My na pierogi jeździmy tylko do Torunia

      • 8 4

      • no to jesteśmy w tym samym klubie (2)

        Jak nas nachodzi na pierogi to śmigamy do Torunia. Autostradą niecałe 2 godziny. Toruń jest pięknym miastem no i te pierogi... palce lizać!

        • 4 5

        • :) (1)

          My też!!! A po pierogach i dłuuuuugim spacerze na lody do Lenkiewicza ;)

          • 3 0

          • Teraz to trochę za zimno...

            • 1 0

    • Żadne pierogi

      i żadna pierogarnia w Trójmieście nie równa się ze Starym Młynem i Starym Toruniem w mieście Kopernika ;) Ale nie przestaję wierzyć i nie ustaję w poszukiwaniach. Może kiedyś....

      • 2 3

    • Mandu jest super, jadłam i w Toruniu i w Oliwie, uważam, ze pierogi w Mandu sa super!

      • 3 1

    • a no zamowilem 3 pierogi i ledwo konczylem ostatniego wogole w 4 wydalismy 60 zl na same pierogi i jeszcze na wynos zostalo pierogarnia w toruniu to jest pierwsza klasa ta w oliwie dobra ale szkoda tych zle oplacanych dziewczyn

      • 4 4

    • Niestety gorzej..

      aczkolwiek nadal smaczne.
      Poza Trójmiastem, to super pierogi w Królestwie Pierożka w Krakowie i Zapiecku w Warszawie (zarówno na Starówce jak i na rondzie przy palmie). Niestety wszystkie te pierogarnie (łącznie z toruńską) są o kilka poziomów wyżej nad trójmiejskimi..

      • 7 3

    • No niestety (1)

      Nic nie równa się do Pierogarni Stary Młyn w Toruniu. Kto tam jadł ten wie.

      • 20 4

      • No właśnie jak jestem w Toruniu to Pierogarnia jest stałym miejscem na obiadek.

        Dzięki za info.

        • 11 3

  • Nie tylko nie do Dzika. Panu Radnego to dziękujemy już .... (11)

    Ci starzy właściciele lokali na starówce tak walczą o wpływy że sobą że jedno stowarzyszenie gastronomów założył Lewandowski a że p. Dzik nie chciał współpracować założył sobie własne stowarzyszenie i tak się kreci tej grajdołek. Jak do tego dołożymy rządowe fundacje np: Fundacja Rozwoju Przedsiębiorczości wsparta na udziale Urzędu Wojewódzkiego, która jako wkład otrzymywała lokale za darmo a potem je użyczała nieodpłatnie aby beneficjent mógł już normalnie wydzierżawić innej firmie to mamy cały łańcuszek ciekawych zdarzeń. Do tego dołóżcie sobie umowy śmieciowe lub fikcyjne na 1/2 etatu a reszta płacona obsłudze na czarno i jest pełen obraz polskiego mikro biznesu. Wstyd i żenada. Na układy nie ma rady jak to mówi słynne przysłowie.

    • 187 15

    • Z przykrością potwierdzam! Lepiej iść do MC Donnalds.

      Byłem tam raz, rok temu. Pech chciał, że szwagier jest myśliwym i doskonale wiem, jak smakuje mięsko z dzika. Podane tam pierogi z mięsem z dzika są TRAGICZNE. Same gluty i chrząstki, w całości nie zjedliśmy ani jednego (byłem z całą rodziną). Do tego rosół z kołdunami (podobno też z dzika) - tragedia. Wiele razy ostrzegałem, że to ma być dla małych dzieci. Właściwie wszystko, co zawiera mięso nie nadaje się tam do jedzenia. Pozostałe pierogi mogą być - z kapustą czy ruskie w miarę OK, ale do takich robionych przez babcie to im nadal daleko!

      • 4 0

    • dziczek słaby

      2 razy z rzędu zamówiłam readycyjne pierogi i widać, że były odgrzewane (nie robione na świeżo), niektóre nawet chłodne. Od tej pory w dziczku tylko pieczone

      • 3 0

    • to przykro, tyle że jak idę do pierogarni, to kieruję się tym, gdzie jest smaczne jedzenie

      a nie układami właścicieli. a "u Dzika" mimo wszystko są najlepsze pierogi no i ogółem fajny klimat w środku.

      • 0 7

    • to nie pierogarnia (1)

      to lodziarnia od kreconych lodow

      • 12 0

      • Przynajmniej raz można kombinować jak nazwać po angielsku coś co istnieje tylko w Polsce

        Pierogarnia po angielsku : hot - dumplings na przykład, fajnie by było mieć takiego McDumplings...

        • 2 1

    • pierogi (2)

      ... oj tak Pan Kelner wie co w trawie piszczy. Znam ta sprawę, niestety aż za dobrze. A pierogi... hmmm jadałem dużo lepsze. ale kto co lubi.

      • 17 1

      • też tam jadłem i jakoś mi mrożonką zajechały a do tego na stoczni dawnej północnej
        jadłem identyczne w smaku i nawet wyglądzie ,a cenowo owiele mnie bo nie 17 zł tylko 6,5 zł . Ogólnie wogle nie polecam lokalu aaa do tego długo czekałem a było mas klientów w sumie 3 osoby naprawdę nie polecam aaa i do tego kapał jeszcze olej z nich , a chyba powinny być z wody nie polecam

        • 10 2

      • W gastronomii nie zarobisz normalnej pensji

        Na papierze 1/2 etatu z najniższą krajową, reszta w łapę, nadgodziny, nieprzestrzeganie przepisów Kodeksu Pracy, wszędzie tak jest, jedynie hotele sieciowe jakoś płacą

        • 4 1

    • Również podziękuję.

      Miałam przyjemność z tym Panem. Strasznie zadufany w sobie gość, co to nie on. Obsługa jak na bazarze, trejkoczą panie nie miło. Wzrokiem przegonią każdego klienta. O menu nie wspomnę. Może i kiedyś to miejsce było warte polecenia. Dzisiaj konkurencja bije po oczach. Kto się nie chce zmienić i własnego myślenia ten nie będzie się rozwijał. Zresztą jak wszystkie lokale przy ul.długiej i niedaleko niej. Najbardziej im zależy na sezonie gdzie wyrywają kasę bo klient pewnie już nie wróci. Typowe myślenie nastawione na pieniądz a nie na porządną obsługę. Dlatego wolę dużo swojskie miejsca i na pewno nie w centrum miasta. Lepiej przejechać się kilka km dalej lub zjeść w barze mlecznym powiedzmy, że obok. Pozdr.

      • 15 2

    • (1)

      Co wy ludzie macie do tej pierogarni? Swietne jedzenie. Obsluga mila. Pamietam jedzenie z La Pasty i jadam czasami w Pierogarni i NIGDY sie nie nacialem.

      • 5 29

      • a ja się naciąłem

        Jak trafiłem w pierogowym farszu na gruby sznurek (prawdopodobnie używany do wiązania worków z mąką), to ochota na jedzenie jakoś odeszła. Było to już sporo czasu temu, do dziś już tam nie wróciłem.

        • 14 3

  • Sądząć po komentarzach piszą je właściciele wraz z pracownikami raz swoje wychwalając ...

    A po chwili dowalając konkurencji

    • 3 2

  • Lwowskie pierogi we Wrzeszczu! (5)

    To najlepsze pierogi na świecie! Na ul. Do Studzienki.

    • 72 18

    • Pierogi Lwowskie są super, ale Ci co twierdzą że gdzieś w GD jedli dobrego kebaba to mają niskie wymagania bo gdzie jak gdzie,

      w Gdańsku kebab jest syfiasty: zimny i z minimalną ilością mięsa

      • 5 1

    • Ja tam na kebaba chodziłem (1)

      paczę ostatnio, a tam mięso nie wisi, menu zmienione : / buuuuuuuu

      • 5 10

      • bo babki skupiły się na robieniu tylko pierogów

        i jest super!!

        • 21 3

    • (1)

      Najpierw tam był robiony najlepszy kebab na świecie teraz najlepsze pierogi ciekawe co za rok bedzie na topie :/

      • 11 5

      • Pierogi tam były od zawsze, razem z kebabem, tylko nie każdy wiedział...

        • 22 2

  • pierogi (2)

    Polecam pierogi w Kresowej, w Gdańsku pycha😄

    • 6 14

    • szczury

      Ta a na kuchni pełno szczurów

      • 0 0

    • Szczurza chata

      Jak zobaczyłam szczura, który wyskoczył z kuchni to przestałam tam chodzić. Pamiętam ich jeszcze z Borkowa, ale tem szczurów nie widziałam.

      • 10 0

  • Polecam bar Smaczek w Oliwie

    • 1 1

  • opinie

    jak to jest, że zawsze na trojmiescie jest taka fala hejtu, ale juz na facebookach tych pierogarni (i nie tylko pierogarni - ogolnie lokali gastronomicznych) nie macie tyle jaj zeby wyrazic swoja opinie. a teraz mozecie tu cisnac mi zeby wam sie wiesniaki lepiej tydzien rozpoczelo :D

    • 2 1

  • Polecam !!!

    Najlepsze pierogi są w bystrej w restauracji w hotelu pod lipami. Szczególnie meksykańskie

    • 1 1

  • stande

    najlepsze pierogi są na placu Pigal

    • 2 1

  • cebulaki (2)

    ludzie co to w ogole ma byc za gadanie ze najlepsze jest w domu. no to siedzcie sobie w tych domach i gotujcie od rana do wieczora. nie musicie pokazywac na okraglo swojego bólu d*py ze was na knajpy nie stać

    • 2 3

    • (1)

      To nie chodzi że nie stać ale po co potem chorować.

      • 0 1

      • nie zgadzam się

        gdyby wszyscy faktycznie chorowali to by sanepid raz dwa sprawę załatwil. po prostu porównywanie cen restauracyjnych z możliwościami cenowymi wynikającymi z przygotowywania posiłków w domu jest tak idiotyczne ze w glowie sie nie miesci.

        • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (2 opinie)

(2 opinie)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years!

159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Stara Apteka to: