• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czesław zaśpiewał... zupełnie inaczej niż na płycie

Borys Kossakowski
19 maja 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 

Zobacz fragment koncertu i wywiad z Czesławem.


Zespół Czesława Mozila w sopockim Sfinksie zaserwował nietypowe - wariackie i pokręcone - wersje swoich piosenek. Przygotowane specjalnie na tę okazję aranżacje przypominały bardziej psychodeliczny spektakl oparty na piosenkach Mozila. Fani byli zachwyceni. Ci zaś, którzy przyszli pierwszy raz, przecierali oczy ze zdumienia.



Każdy występ Czesława to niespodzianka. Każdy występ Czesława to niespodzianka.
Martin Bennebo Pedersen - niedbała elegancja. Martin Bennebo Pedersen - niedbała elegancja.
Bilety na środowy koncert Czesława w sopockim Sfinks700 rozeszły się na długo przed występem, Po premierze jego drugiej płyty mogło się wydawać, że gwiazda Mozila już przygasła. To, co było świeże i dowcipne na "Debiucie", na drugiej płycie zabrzmiało już nieco nieświeżo. Czesław złapał drugi oddech dzięki programowi "X-Factor", w którym jako juror ujął ludzi swą spontanicznością i swojskością. Gwiazda wokalisty rozbłysła nowym blaskiem.

Lider na samym początku koncertu oświadczył, że zespół nie do końca jest w stanie się skoncentrować na występie. Myślami byli już na afterparty, na wyskokowym polskim "melanżu". I faktycznie, muzycy rozkręcali się dość powoli.

Postawili sobie zresztą dość wysoko poprzeczkę, bowiem od początku grali raczej mniej znane piosenki z angielskimi tekstami. Nawet, gdy już zdecydowali się zagrać jakiś hit ("Żaba tonie w betonie"), to wykonywali go w rwanych, abstrakcyjnych aranżacjach. Sam lider ironizował, że przy ich muzyce nie można już sobie beztrosko podskakiwać.

Na scenie Czesławowi towarzyszyli sami Duńczycy: perkusista Troels Drasbeck, gitarzysta Hans Find Moeller, akordeonista Martin Bennebo Pedersen. Dlaczego nie Polacy?

- To moi przyjaciele - mówi Mozil. - Gram z nimi od zawsze i dzięki temu jestem szczęśliwym chłopakiem.

Duńscy muzycy wiedzą, że na scenie trzeba dobrze wyglądać. Na pierwszy rzut oka było widać, że weszli artyści. Gitarzysta i akordeonista byli ubrani w gustowne, jasne garnitury. Wyglądali elegancko, choć z pozoru niedbale. Perkusista fryzurą przypominał heavy-metalowców z lat osiemdziesiątych. Wszystko razem tworzyło dość groteskowy kolaż, idealnie pasujący do muzyki Czesława Mozila.

Zespół celowo postawił na nowe, nietypowe aranżacje utworów. Jak mówił Mozil, w hołdzie dla Leszka Możdżera postanowili zagrać je na jazzowo, z dużą dozą improwizacji. - W końcu każdy muzyk chciałby być jazzmanem - żartował Czesław.

I choć były to bez wątpienia wersje ciekawe, to trochę zabrakło w nich typowego dla Mozila pierwiastka ludycznej zabawy. Nie było walczyków, nie było tanecznych beatów. Występ Czesława przypominał raczej psychodramę złożoną z piosenek. Refreny odklejały się od zwrotek, utwory były przerywane interludiami i kończyły się w nietypowy sposób.

Kapela na dobre rozkręciła się po godzinie występu, kiedy to zaserwowali fanom "Maszynkę do świerkania". Czesław potwierdził duży dystans i umiejętność do kpienia ze swej muzyki, jak również z dość nieoczekiwanej popularności.

- Do tej piosenki ktoś tańczył w "You can dance"? - pytał ironicznie muzyk. I za tę ironię ludzie go uwielbiają.

Na koniec warto pochwalić organizatorów za to, że zadbali o komfort słuchaczy. Choć mogli wpuścić znacznie więcej ludzi, postanowili ograniczyć sprzedaż biletów. Dzięki temu w klubie było czym oddychać, można było też bez większych problemów skorzystać z baru.

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (46) 8 zablokowanych

  • Czy to jest ten sam czesiu co w tej kreskówce czy inny?

    i o jakiej płycie mowa chodnikowej czy takiej większej typu jumbo?

    • 5 3

  • koncert muzyki filmowej

    Czesław Czesławem ale już 29 maja o 19 w kosciele NSPJ w Gdyni koncert muzyki filmowej. Bedzie super ciekawie

    • 0 1

  • jest po prostu super

    oby tak dalej

    • 1 2

  • Czesław weź już nie śpiewaj.

    no

    • 22 13

  • I rośnie pokolenie wychowane na wojewódzkich,mozilach i innej maści "artystach"

    jak zdejmą spodnie to też wszyscy będą zachwyceni,
    dno,muł i wodorosty

    • 14 23

  • Do Kossakowskiego

    Przyznam że trochę niedokładna recenzja. Przydało by się troszeczkę bardziej zainteresować tematem.

    Czesław jest specyficzny. Przyznam jednak rację że ten koncert troszeczkę bardziej różnił się od tych na których byłem wcześniej. Czesio postawił na bardziej abstrakcyjne wykonanie, co zresztą było widać po ludziach. Tym razem Czesław bardziej zagrał do słuchania niż do tańczenia. Nie mniej nie zmienia to nic że koncert był świetny.

    Przyznam że bałem się troszeczkę, że przez to że Mozill jest teraz w mediach może mu odbić. Jednak Czesław puki co nadal jest taki jaki był. Jest wielki.

    Chciałbym jednak zauważyć że tym razem Czesław nie wydawał się w najwyższej formie. Przynajmniej ja tak odebrałem.

    Pozdrawiam wszystkich fanów Czesława zanim stał się gwiazdą X-Factor,
    "Ten długi"

    • 22 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Juwenalia Gdańskie 2024 (53 opinie)

(53 opinie)
75 - 290 zł
Kup bilet

Strefa Trojmiasto.pl na Juwenaliach (2 opinie)

(2 opinie)
w plenerze, gry

South Molo Festival - Delfinalia 2024 (5 opinii)

(5 opinii)
105,22 zł
hip-hop, festiwal muzyczny, w plenerze

Katalog.trojmiasto.pl - Nowe Lokale

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Tymon Tymański, gdański wokalista, kompozytor, multiinstrumentalista był założycielem grupy: