- 1 Majówka: pomysły na jednodniowe wycieczki (45 opinii)
- 2 Pchli Targ w Oliwie rozpoczął sezon (52 opinie)
- 3 100cznia otworzyła sezon (55 opinii)
- 4 Tysiące osób odwiedziło Twierdzę Wisłoujście (62 opinie)
- 5 Recenzja "Challengers": intensywne kino (49 opinii)
- 6 Oto najpiękniejsze kobiety Pomorza (119 opinii)
Impreza bez alkoholu? Dziś Światowy Dzień Trzeźwości
Impreza bez alkoholu? Dla wielu osób jest to nie do pomyślenia. Ci, którzy tego sobie nie wyobrażają, przekonują, że alkohol rozluźnia, często przełamuje bariery i ułatwia konwersację z płcią przeciwną. Są jednak osoby, które potrafią dobrze bawić się na imprezach bez alkoholu. I właśnie taką perspektywę dziś, w Światowy Dzień Trzeźwości, spróbujemy wam przybliżyć.
Ciekawe imprezy rozrywkowe w Trójmieście
- Światowy Dzień Trzeźwości
- Mity dotyczące spożywania alkoholu
- Alternatywy dla niepijących
- Po alkoholu puszczają hamulce
- Zdrowie i bezpieczeństwo
Światowy Dzień Trzeźwości
Mimo że problem alkoholizmu oraz wpływu alkoholu na organizm ludzki są dość często poruszanymi kwestiami, tak w dalszym ciągu słowo "abstynent" przez wiele osób odbierane jest dość pejoratywnie. Nie pijesz, to pewnie coś jest z tobą nie tak. W wielu kręgach picie alkoholu na galach, bankietach czy nawet w mniejszych grupach jest czymś na porządku dziennym, a osoby niepijące są nawet mniej lub bardziej świadomie odrzucane z towarzystwa lub izolowane. Mimo to liczba świadomych abstynentów stale rośnie. Jedni wybierają taką drogę życia z uwagi na złe doświadczenia, inni m.in. z uwagi na korzyści płynące z niespożywania napojów wyskokowych.
Wielkanoc w klubie. Czy wypada bawić się w święta?
Mity dotyczące spożywania alkoholu
Istnieje też wiele mitów, które dla wielu osób w dalszym ciągu są "ludową prawdą" przekazywaną z pokolenia na pokolenie. Czy człowiek bardziej się upija, gdy miesza różne alkohole? Otóż nie. Nasz stan zależy od zawartości alkoholu we krwi i to właśnie decyduje o stopniu upojenia alkoholowego. Nie ma na to wpływu rodzaj wypitych trunków.
Mówi się również, że alkohol jest lekarstwem na sen. Otóż zaśnięcie po kilku głębszych jest efektem toksycznego działania alkoholu na mózg, dodatkowo człowiek w takim śnie właściwie nie wypoczywa. Czy posiłek można zastąpić alkoholem? Zdarza się, że niektórzy rezygnują z posiłku, gdy wiedzą, że będą tego dnia piły. Alkohol nie jest jednak w stanie zastąpić niezbędnych składników pokarmowych, takich jak: białka, węglowodany czy tłuszcze.
Czytaj też: Imprezy w stoczni będą cichsze?
Alternatywy dla niepijących
Po alkohol sięgamy w wielu sytuacjach. Jedni muszą wychylić kilka głębszych, by się rozluźnić, inni zaś znajdują ukojenie i sposób na odreagowanie zszarganych nerwów po ciężkim tygodniu w pracy. Powodów jest wiele. Coraz częściej jednak ludzie decydują się na imprezę bez drinka i jedynie przy piwie bezalkoholowym. Jak bawią się ludzie, którzy nie spożywają alkoholu na imprezach?
- Bawię się zaskakująco dobrze, choć dawniej wydawało mi się, że impreza bez kilku piw, to nie impreza. Alkohol odstawiłem już dawno, byłem wtedy na piątym roku studiów. Nigdy nie miałem mocnej głowy, nie potrafiłem też wyczuć momentu, kiedy powinienem przestać pić. W efekcie robiłem głupie rzeczy, a następnego dnia zazwyczaj był kac do potęgi, zarówno moralny, jak i alkoholowy. Gdy przez mocno alkoholową imprezę zawaliłem bardzo ważną dla siebie rzecz, poszedłem po rozum do głowy. Powiedziałem sobie, że skoro nie mogę, nie potrafię pić, to spróbuję nie pić. Spróbowałem, wytrwałem i okazało się, że nie jest mi to do szczęścia w ogóle potrzebne - mówi Szymon z Gdyni, bywalec trójmiejskich klubów.
Abstynentom życie ułatwiają same kluby. W obecnych czasach napojów bezalkoholowych lub o obniżonej ilości alkoholu przybywa. Coraz więcej lokali rozszerza swoje karty menu o różnego rodzaju piwa, wina i koktajle bezalkoholowe.
- Cały czas spotykam się ze zdziwionym wzrokiem barmana, gdy proszę o piwo bezalkoholowe. Dziwią się nie tylko barmani, ale też znajomi czy nowo poznani ludzie. Męczą mnie pytania o to, dlaczego nie piję, dlatego zamawiam piwo bezalkoholowe. Wygląda, jakbym pił i nikt nie zadaje mi głupich pytań. Nie rozumiem, dlaczego ludzie są tego tak ciekawi i nie potrafią zrozumieć, że nie muszę dzielić się ze światem takimi informacjami i że nie chcę pić. Wiele razy zdarzyło mi się długie namawianie na wypicie chociaż jednego kieliszka, bo gospodarz wieczoru uznał za "wyzwanie" wieczoru napić się z abstynentem - mówi Paweł.
Pod koniec kwietnia nie kupisz tu alkoholu po godz. 23
Po alkoholu puszczają hamulce
Po alkoholu często nie kontrolujemy sytuacji i robimy wiele rzeczy, których na trzeźwo byśmy nie zrobili. Picie alkoholu często może mieć też związek ze środowiskiem, w którym żyjemy. Często imprezy w weekend są czymś, co weszło nam w nawyk, a znajomi, z którymi wchodzimy na przysłowiowego drinka czy piwo są z nami tylko po to, by wspólnie poimprezować.
- Przestałem pić kilka miesięcy temu, bo zobaczyłem, że mocno przesadzam. Co piątek impreza, najlepiej do białego rana. Na domówkach, kiedy kończył się alkohol, to wręcz trzeba było iść do najbliższej stacji czy sklepu nocnego, by uzupełnić barek. Dodatkowo nie miałem umiaru, piłem dużo i potem umierałem na kacu. Po jednej takiej imprezie powiedziałem, że zrobię sobie chwilę przerwy od alkoholu. No i jakoś nie ciągnie mnie, by wrócić. Byłem na kilku imprezach ze znajomymi i na początku było dość dziwnie, ale już się przyzwyczaiłem. No i znajomi mają wiecznego szofera (śmiech) - mówi Marcin.
- Jakoś nie czuję potrzeby picia alkoholu, ale lubię upijać innych. Sama nie czuję potrzeby, by się napić. Na imprezach ze znajomymi bawię się bardzo dobrze, a nawet bawią mnie, gdy już są w złym stanie. Naprawdę polecam iść czasami na imprezę totalnie na trzeźwo i zobaczyć, jak alkohol nas zmienia. Te wszystkie śmieszne historie, często żałosne, i pomoc niektórym w rekonstrukcji zdarzeń - mówi Marta.
- Nie lubię alkoholu i tego uczucia upicia. Dlatego piję sporadycznie i to bardzo delikatne rzeczy, ale nigdy na imprezach w klubach. Na trzeźwo widzę, jak mocno ludzie przepoczwarzają się, gdy są pijani. Grzeczne mężatki zmieniają się w dzikie kurtyzany, faceci zachowują się, jakby dopiero co wyszli z jaskini, do tego agresja, rzyganie, upodlenie - mówi Ania.
Zdrowie i bezpieczeństwo
Są też inne, bardziej prozaiczne przyczyny rezygnacji z alkoholu. Kobiety często kierują się kwestiami bezpieczeństwa, niektórym też włącza się instynkt samozachowawczy.
- Zrobiłyśmy sobie z koleżankami babski wypad. Najpierw spa, potem kolacja, a zwieńczeniem miała być impreza w klubie w Gdańsku. Poznałyśmy fajnych ludzi, wszystko było fajnie, ale do czasu. Dosypali nam coś do drinków, w efekcie ja z koleżanką obudziłam się w apartamencie z obcymi facetami. Niestety okazało się, że uprawialiśmy z nimi seks, a kompletnie niczego nie pamiętałyśmy. Powiedziałam sobie: nigdy więcej - zdradza Weronika.
- Zrobiłem sobie detoks, bo uznałem, że naprawdę przesadzam po alkoholu. Próbowałem zagłuszyć w sobie problem, który powstał w moim życiu i tak mocno poszedłem w "melanż", że urywał mi się film. Nie wiem, co się ze mną działo, gubiłem portfele, telefony, kurtki i inne rzeczy. Podziękowałem za takie doświadczenia i wszystkim w takiej sytuacji rekomenduję psychologa, a nie procenty, bo u mnie mogło się skończyć gorzej - mówi Mariusz.
Jednym z powodów rezygnacji z alkoholu są kwestie zdrowotne oraz ciąża i karmienie piersią.
- W czasie studiów trudno było mi wyobrazić sobie zabawę bez alkoholu. Wszystko zmieniło się, kiedy zostałam mamą. Najpierw czas ciąży i przymusowa abstynencja, a później karmienie piersią i opieka nad noworodkiem, w związku z czym przerwa od picia alkoholu bardzo się wydłużyła. Teraz spodobały mi się poranki bez kaca i merytoryczne rozmowy zamiast pijackiego bełkotu. Bardzo cieszy mnie bogata oferta piw bezalkoholowych, dzięki temu wyjścia "na piwo" nie są już dla mnie problematyczne. No i w każdej chwili mogę wrócić z imprezy i zająć się dzieckiem, jeśli zajdzie taka potrzeba - mówi Ola.
Impreza bez alkoholu? Coraz więcej ludzi jest przykładem tego, że można się dobrze bawić. Jakie są inne korzyści? Jest ich sporo. Zazwyczaj szybciej wracamy do domu, wydajemy mniej pieniędzy, mamy dużo więcej korzyści z dnia następnego. Poza tym nawiązywanie relacji i poznawanie ludzi na trzeźwo jest przyjemniejsze niż po pijaku. Podziękuje ci też twoje ciało. Mózg również, gdyż rezygnacja z alkoholu lub rzadkie, okazjonalne sięganie po drinka lub kieliszek wina to ważny krok w drodze to zdrowia fizycznego i psychicznego.
Jakie najgorsze historie z imprez utkwiły wam w pamięci? Podzielcie się nimi w komentarzach.
Opinie wybrane
-
2022-04-15 12:57
(11)
Nigdy nie zrozumiem tej wojny między pijącymi, a niepijącymi. Brat nie pije w ogóle, ja z kolei piję za dwóch. Mimo to imprezujemy wspólnie i żadnemu nawet nie przyszłoby do głowy, żeby kwestionować cudze preferencje.
- 128 11
-
2022-04-15 21:15
pijesz za dwóch (1)
tzw mocna głowa, I faza uzależnienia, w odróżnieniu od narkomanii głowa zrobi się słabsza, "piwkowanie", oznakami II fazy mogą być konflikty rodzinne np. z bratem, to nieuniknione, III faza i śmierć, tak w skrócie. Mam "staż" 40 lat picia, i 5lat,nie picia. Do końca życia jestem osobą uzależnioną, niepijący alkoholik.
- 2 4
-
2022-04-15 23:37
Widac,ze jestes po przejsciach.
wstawiasz te przecinki gdzie popadnie
- 3 3
-
2022-04-15 17:41
(2)
Bo tak jest ze wszystkim, jesteśmy gatunkiem plemiennym. Rowerzyści vs kierowcy, Apple vs Android, mięsożercy vs weganie. Ludzie inwestują "zasoby" w grupę w której są, więc starają się wykazać ze ma to sens, wiec ich grupa jest lepsza od innych, a tamte są bez sensu.
- 11 0
-
2022-04-16 01:25
moje plemię to ja i moja żona. a wszyscy co się różnią...mają prawo tak jak ja być innymi. nic mi do tego. (1)
nie dzielę (mnożę) za cokolwiek. mamy auto w automacie, a w weekendy jeździmy na rowerze (tandem. ja kręcę, żona kieruje) tak źle, tak nie dobrze. jesteśmy wegetarianami. też źle. bo nie skrajni weganie ani mięsni. mamy BlackBerry - wrogowie systemów. jesteśmy abstynentami (poglądy) i ateistami (z wyboru). i zawsze zaczynam zdanie z małej litery. w mowie też.
- 2 2
-
2022-04-16 09:25
Pukni się w czulko
- 1 1
-
2022-04-15 14:43
Do czasu ochlapusie. (3)
Zacznie Wam przeszkadzać. Niestety przez Ciebie, bo mózg będzie coraz mniejszy.
Ja też piję sporo, więc wiem co mówię.- 6 20
-
2022-04-15 16:07
Po tym co piszesz to widać u Ciebie zanik mózgu, chyba mnie przekonałeś, żeby nie pić.
- 6 1
-
2022-04-15 15:23
(1)
No, ale po co go obrażasz? Przecież nic obraźliwego nie powiedział.
- 13 0
-
2022-04-15 19:57
Bo jest anonimowym d*pkiem w necie. W rzeczywistości w oczy bałby się spojrzeć mówiąc to co napisał.
- 8 1
-
2022-04-15 13:01
Brat jest madry, a ty jestes alkusem. (1)
- 17 47
-
2022-04-15 13:15
A Ty barankiem
- 26 7
-
2022-04-15 17:47
(1)
Mnie picie najzwyczajniej zmęczyło, zrobiło się z tego więcej minusów jak plusów. Dziś to nawet jak sobie pomyślę jakie plusy mogło by mieć dla mnie picie, to mi nic nie przychodzi sensownego do głowy.
- 24 3
-
2022-04-16 23:45
W punkt , 100% prawdy
Grzeczne mężatki zmieniają się w dzikie kurtyzany, faceci zachowują się, jakby dopiero co wyszli z jaskini, do tego agresja, rzyganie, upodlenie,,,,,,,,,,
- 2 0
-
2022-04-15 16:10
mówicie, że denerwują was niepijący bo się wywyższają (1)
mnie denerwują pijący którzy mówią o "kulturze" picia, nie ma takiego czegoś, jak wybielanie czarnego, każde schematy/zasady picia alkoholu sprowadzają do jednego prędzej czy później
btw. chciałbym też poruszyć temat, że alkohol jest jednym z najgorszych narkotyków dostępnych na świecie, ze względu między innymi na to, że efektów jegomnie denerwują pijący którzy mówią o "kulturze" picia, nie ma takiego czegoś, jak wybielanie czarnego, każde schematy/zasady picia alkoholu sprowadzają do jednego prędzej czy później
btw. chciałbym też poruszyć temat, że alkohol jest jednym z najgorszych narkotyków dostępnych na świecie, ze względu między innymi na to, że efektów jego działania nie widzimy na przestrzeni lat, powoli nas uzależnia z każdą dawką, część osób nigdy nie uświadomi sobie, że jest uzależniony dopóki ktoś im tego nie powie,- 25 4
-
2022-04-17 08:14
Kultura picia istnieje
Mamy ją wtedy kiedy ludzie potrafią w ilości i sposobie picia uwzględnić sytuację oraz potencjalne konsekwencje możliwych zachowań i późniejszego stanu. Nie można tego mylić z uzależnieniem. Wielu osobom takie rozumienie kultury picia pozwala się kontrolować. Nie można wtedy mówić o uzależnieniu tak jak człowieka codziennie rano pijącego kawę też
Mamy ją wtedy kiedy ludzie potrafią w ilości i sposobie picia uwzględnić sytuację oraz potencjalne konsekwencje możliwych zachowań i późniejszego stanu. Nie można tego mylić z uzależnieniem. Wielu osobom takie rozumienie kultury picia pozwala się kontrolować. Nie można wtedy mówić o uzależnieniu tak jak człowieka codziennie rano pijącego kawę też tak nie traktujemy mimo że sobie życia bez kawy nie wyobraża. Nałóg jest wtedy gdy się straci kontrolę nad własnymi zachowaniami. Wcale o tym nie świadczy picie dużych ilości ale ilości nieplanowanych.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.