- 1 Juwenalia: Bajm, LemON i strefy z nagrodami (27 opinii)
- 2 Momoa spotkał się z Michalczewskim (56 opinii)
- 3 Trzydniowa kulinarna Feta na stoczni (8 opinii)
- 4 Chowają pieniądze w miejscach publicznych (49 opinii)
- 5 Jason Momoa w gdańskiej restauracji (136 opinii)
- 6 Juwenalia Gdańskie: koncerty i atrakcje (12 opinii)
Jarmark: bywa, że taniej zjesz w restauracji
Na Jarmarku św. Dominika wygłodniały turysta może zasmakować w potrawach z całej Europy. Tanio jednak nie zje.
Drogie, bo polskie
Targ Węglowy to wizytówka Jarmarku: tutaj stoi główna scena, a na wietrze łopoczą ściany wielkiego namiotu gastronomicznego, sygnowanego logo popularnego browaru. W środku ustawiono sporo całkiem komfortowych krzeseł i stolików, na szczęście do niepamięci odeszły drewniane ławy z piwnych festynów.
Wzdłuż sali - szpaler chłodziarek. Do wyboru - do koloru: ziemniaki, kopytka, kasza, mięsa, ryby, bigos, pierogi, sałatki. Typowy catering imprezowy. Naje się i mięsożerca, i wegetarianin. Cena niby niska, ale tylko pozornie. Za 100 g nałożonego na plastikowy talerz jedzenia płacimy 4,99 zł. Przy kasie chętnych jednak nie brakuje. Mężczyzna obok mnie za ziemniaki, pierś z kurczaka z mozarellą i zestaw surówek zapłaci niemal 30 zł. Do tego obowiązkowe piwo "z kija" w plastikowym kubku za 8 zł. Prawie 40 zł za obiad w warunkach festynowych to sporo.
Zasada: "płacimy za gramaturę, a nie za sztukę" obowiązuje również na niemal wszystkich kramach z tzw. "chłopskim jadłem" przy Pańskiej. Na wielkich patelniach i grillach dymią szaszłyki z kurczaka z cebulą i boczkiem, golonki w kiszonej kapuście i kawały karkówki. Cena: 9,99 zł za 100 gramów.
Pytam dziewczynę za ladą, ile zapłacę za szaszłyka. - Trzeba liczyć pomiędzy 30 a 40 zł - odpowiada. - A można połowę? Bo to kawał mięsa przecież - dopytuję. - No można, ale zazwyczaj sprzedajemy całe - odpowiada trochę zmieszana.
A do mięsa przecież trzeba kupić jeszcze dodatki. Opiekane ziemniaczki, które podejrzanie przypominają mrożone z supermarketu, kosztują 10 zł za 250-gramową porcję. Tyle samo zapłacimy za dodatkowe pieczarki lub warzywa. Napój lub piwo - kolejne kilka złotych. Podliczmy: 60 zł za obiad na jednorazowym talerzyku jedzony w pośpiechu w tłumie ludzi. Wniosek: taniej (i lepiej) zjemy w jednej z kilkudziesięciu restauracji w Śródmieściu.
Można też zapchać się pajdą ze smalcem. Jak zapewniają handlarze, pszenno-żytni chleb pieczony jest na zakwasie. Za wersję podstawową z dużym plastrem ogórka kiszonego liczą sobie od 5 do 7 zł. Popularność tej przekąski jest ogromna. - Wersja "full wypas" z boczkiem, kiełbasą i cebulką nie sprzedaje się tak dobrze - zdradza jedna z pracownic. Może dlatego, że musimy za nią zapłacić aż 19 zł.
Smakołyki zza granicy
W tym roku furorę znów robią węgierskie kurtosze, czyli drożdżowe sękacze z posypką. Dostaniemy je m.in. na Szerokiej (te przy Zielonym Moście są zdecydowanie gorsze). Za ciastko w kilku wersjach smakowych - m.in. kokosowej, kakaowej, waniliowej lub orzechowej - zapłacimy 10 zł. Warto spróbować.
Podobnie jak - również węgierskich - langoszy. To drożdżowe placki smażone w głębokim tłuszczu, podawane na ciepło z dodatkiem śmietany, sera lub parówki. Cena: 10-12 zł. Uwaga, to bardzo kaloryczna przyjemność. Ale jak powiedziała do znajomej pewna pani przede mną w kolejce: - Nie szkodzi, przecież jestem na wakacjach, mogę sobie pozwolić na coś niezdrowego.
Pańska to zagłębie smakołyków zza granicy. Albo raczej takich, które są na nie stylizowane. Na straganie Spageciarni zjemy makaron z odrobiną dodatków, podany w pudełku w trzech kompozycjach: bolognese, meksykańskiej i a'la carbonara. Duża porcja kosztuje 10 zł.
Parę kroków dalej smażone są francuskie naleśniki. Francuskie z nazwy, ponieważ farsz szynkowo-serowy przygotowany jest z tanich produktów z supermarketu, a sos to przemysłowa mikstura z plastikowego dozownika. Jeśli komuś to nie przeszkadza, to się naje: porcja jest spora, świeżo smażony naleśnik kosztuje 7 zł. Można też zamówić wersję na słodko z nutellą lub dżemami. Po sąsiedzku sprzedawane są również obowiązkowe gofry (3-12 zł) i kręcone lody (4-8,50 zł). Słodko, nawet bardzo, jest również na straganie z tureckimi smakołykami. Do wyboru mamy kilkanaście rodzajów baklaw (7 zł) i sarmy (3 zł) z orzechami, pistacjami lub migdałami. Spróbujmy, ale nie szalejmy przy kupowaniu - jedno ciastko na głowę spokojnie nam wystarczy.
Amerykańskie burgery dostaniemy z foodtrucka SurfBurger na Targu Węglowym i z przyczepy Jack Burger w parku na skrzyżowaniu ulica Szeroka i Grobli II. Oba reklamują się kotletem przyrządzonym ze 100-procentowej wołowiny. Choć buła w tym drugim miejscu jest tańsza o 3 zł, warto wybrać się tam, gdzie ładniej pachnie, czyli do SurfBurgera. Najtańszego, sycącego burgera zjemy za 15 zł.
Nowości i ciekawostki
Na trawniku zieleńca od strony Świętojańskiej swój kram rozstawiła firma oferująca bubble tea. To nowość na Jarmarku, która powinna spodobać się dzieciakom (rodzicom pewnie mniej, bo to czysta chemia). W plastikowym kubku z grubą rurką dostajemy chłodny napój herbaciany z wkładką smakową w postaci galaretowatych kulek. Wybierać można w kilku rodzajach owocowych smaków. Mała porcja kosztuje 12,90 zł, duża - 14,90 zł. Jeśli mamy ochotę na piwo, to lepiej wybierzmy to z lokalnego browaru Koreb. Dostaniemy je w kilku miejscach, m.in. na Pańskiej. W ofercie: miodowe, żywe i jasne (każde po 7 zł). To ciekawsza (i tańsza) alternatywa dla przemysłowego piwa od sponsora Jarmarku.
Smaczne i zaskakująco tanie okazały się owoce w czekoladzie, które znajdziemy w budce przy chodniku, prowadzącym do przejścia podziemnego przy Bramie Wyżynnej. W cenie 5-9 zł zjemy tutaj polaną chłodną czekoladą gruszkę, kiwi, ananasa, truskawkę, mandarynkę, banana, a nawet papryczkę chili. - Ostra? - pytam. - Nie wiem, bałem się spróbować. Ale wczoraj dwóch Szwedów próbowało. Dzisiaj przyprowadzili swoje żony, bo nie mogły uwierzyć, że coś takiego sprzedajemy - śmieje się sprzedawca.
A jeśli mamy ochotę na mniej fikuśne ciekawostki, przegryźmy ruchankę, czyli słodkiego, kaszubskiego racucha. Dostaniemy go na Pańskiej tylko za 3 zł. Albo 1 euro. Dlaczego? - Stać ich - ucina moje pytania ktoś z kolejki.
Wydarzenia
Opinie (224) ponad 10 zablokowanych
-
2014-08-10 19:35
nie byłam , nie mam zamiaru (2)
Nie jadam na jarmarku, nie chodzę tam . W sumie nie jestem turystką to mnie nie kręci oglądanie staroci ,, made in china,, i jedzenie naleśnika z 7-10zł.
We własnym domu jem goferki na tarasie , za moje naleśniki życzyłabym sobie ze 20zł ( cudnie wypełnione farszem i obficie posypane dodatkami), langosze, bigos żaden problem.
Właściwie jarmark nie wiem komu sluży?? Gdyby nie koncerty , pokazy to naprawdę nic specjalnego.- 7 1
-
2014-08-10 22:11
(1)
Nie chodź ,nie jedz ,nie oglądaj .Siedź w domu i napisz jeszcze coś ciekawego.
- 2 3
-
2014-08-11 10:28
nie chodzę
Gdańskie ulice tzw starówki podziwiam kiedy nie są zastawione kramami. Dlaczego na opinię trzeba odpowiadać tzw jadem? Przecież każdy ma prawo powiedzieć , napisać co myśli.
- 3 1
-
2014-08-09 11:37
Jedyne co dobre i tanie na Jarmarku to piwo (8)
Kupione w normalnym sklepie i wypite we właściwym ustronnym miejscu.
A nie grilowana kiełbasa z psa przemielonego z budą i mocz tyski w plastikowym kubku.
Chrzanić straż miejską od pilnowania tęczy.- 151 7
-
2014-08-09 12:32
Jakie piwka sa? (7)
Jakie piwka można zakupić w tym roku?
- 0 2
-
2014-08-09 12:34
Kupuję piwa z lokalnych browarów (6)
Ale nie mogę trafić na "Ciechana".
Wie ktoś gdzie można kupić?- 3 3
-
2014-08-11 09:53
tylko ciechan to już nie taki lokalny browar
tak samo jak i amber. Robią jeszcze według tradycyjnych receptur ale ich produkcja już jest dość duża w skali kraju. Osobiście polecam piwka z kormorana, robią chyba najlepsze w PL.
- 0 0
-
2014-08-09 13:17
wiem (3)
w Ciechanowie
- 18 0
-
2014-08-09 13:52
Tak - a "Żywieckie" w Żywcu (2)
- 5 1
-
2014-08-09 19:12
kocurman (1)
biedaku menelski chlejacy po bocznych ulicach
- 5 12
-
2014-08-09 21:22
jełopo - lepsze piwko na ulicy niż denaturat w piwnicy
- 12 0
-
2014-08-09 14:45
W Auchan lub Carrefour.
Ten drugi ma tez piwa z browaru Kormoran z mazurskiego..Polecam.
- 19 1
-
2014-08-09 11:16
:) (13)
Bardzo dobrze, że takie ceny. Społeczeństwo jest tak rozwarstwione pod względem zasobności portfela, że biedak i tak nie przyjedzie na jarmark, a ten co przyjedzie ma tyle kasy, że mu to lotto czy kupi za 10pln kiełbaskę czy za 30pln. Więc niech się biznes kręci!
A ja siedzę w domu, bo nie dostałem jeszcze wypłaty i nie mam nawet na bilet, żeby gdzieś pojechać...- 171 39
-
2014-08-09 11:19
gdzie robisz marian? (8)
- 34 1
-
2014-08-09 11:23
(7)
W prywatnej firmie w trójmieście, akord, prace manualne, precyzyjne... polski chińczyk można rzec ;p
- 67 2
-
2014-08-09 18:36
nie narzekaj (6)
zapuść wąsy i zasuwaj do UK, my tu potrzebujemy wąsatych marianów, dobrze by jeszcze było, gdybyś miał popsute zęby i nieświeży oddech. Imie w każdym razie jak na UK masz świetne. Czekamy
- 10 31
-
2014-08-09 19:09
kto mnie minusuje? (5)
synowie i córki wąsatych mariuanów, czy jakies inne mariolki brajany i dżesiki? dawać wszyscy do UK, zobaczycie super system socjalny i super ludzi hahaha. dawajcie do UK, mostów u nas dużo
- 9 25
-
2014-08-10 01:32
(3)
Mój mąż uciekł do tego UK i nie płaci alimentów, a ja w tej podobno zapyziałej Polsce sama utrzymuję siebie i dwójkę dzieci. Po co mi emigrować? Wystarczą ręce do roboty, głowa nie od parady i serce do pracy, którą się wykonuje.
- 21 5
-
2014-08-11 09:50
brawo
zamiast narzekać po prostu wzięłaś się za siebie.
- 1 0
-
2014-08-10 12:31
głowy od parady nie masz
skoro uciekł i nie płaci, to ściagnij alimenty od jego rodziców. poza tym ja nie zapraszam Ciebie, tylko wąsatych marianów z kiełbasą w jednej a flaszką w drugiej ręce hahaha
- 4 6
-
2014-08-10 11:32
plus
no i d*pa do dawania
- 10 10
-
2014-08-10 09:58
dałem plusza
nie lubie minuszować
- 5 1
-
2014-08-11 06:19
??
Bogaty ma w d.. kiełbaski z podejrzanego źródła.Woli być glodny niż s**** na kilometr.A jak ma ochotę na kaszankę to waqli do znajomych na grila i spoko.
- 0 0
-
2014-08-09 21:10
rower
kup
- 2 3
-
2014-08-09 14:30
taaaaaaaaaa (1)
jak nie masz kasy to sie nie wypowiadaj
- 2 37
-
2014-08-09 16:53
nie mów do niego tak!
- 24 2
-
2014-08-11 06:40
Jedzenie z punktu na zdjęciu-syf
Zapłaciłem 60,- za stare fryty,szaszłyka niedopieczonego,surową cebulę i słoninę zamiast boczku-granda.......A chciałem tylko poczuć atmosferę jarmarku:)...Zero do zaoferowania-chcą tylko zerżnąć turystów i szybko się nachapać.....
- 6 1
-
2014-08-11 06:13
Dobrze zrobiony artykuł
W Pomorskich smakach zasmakowałem w gołąbku (z grzybami?) i kaszance + 1 kromka
i przy huku kapeli kaszubskiej pojadłem za 21.50. Jakby nie patrzeć drogo (porcje małe a do tego niejasne ceny). Jarmarkkowe jadło to obciach a trąci góralszczyzną rodem z Zakopca gdzie kroi się klienta do skóry bez obcyndzalania. A jak sie teraz nazywa gości na jarmarku bo w górach to my cepry.Więc spodziewajmy się tzw. herbatników, wezmą gorącą herbatę i zjedza swoje kanapki. na to czekam bo kupcy(?) jarmarkowi to zdziercy i choć katolicy to skubią innych katolików równo wg. biblii.- 1 1
-
2014-08-11 00:43
drożyzna i beznadzieja
Kurtosze, sprzedają na Gubałówce za 8 zł! Skandaliczne ceny za jedzenie na które kicha każdy przechodzący człowiek nie licząc ekspedientki która nawet rąk nie myje nie raz przez cały dzień, a później wszyscy zdziwieni,że problemy zdrowotne. Sanepid powinien się zainteresować sprzedażą lodów na Wyspie Spichrzów, ponieważ tam nawet nie ma bieżącej wymiany wody przy nakładaniu lodów!!!!!!!!!!!!!!
- 5 1
-
2014-08-11 00:41
przysmaki tureckie
Akurat na Pańskiej baklawa jest taka sobie. Natomiast pozostałe przysmaki świetnej jakości.
- 1 0
-
2014-08-09 11:48
Jak koś chce to zje w normalnej cenie (6)
Jestem na jarmarku ze stoiskiem obok nas na szerokiej są pierogi 5 sztuk za 5 zł z cebulką.
Dobre jadłem
Próbowałem naleśników hamburgerów zwykłych za 6 zl oraz z wołowiną za 12 i langoszy za 12 zł.
Są dobre i syte zwłaszcza langosz.
Polecam nie stoję z gastronomią ale się u niej zaopatruję bo 10 godzin na stoisku wygładza nawet sprzedającego :-)
I proszę przestańcie w końcu bredzić o Jarmarku jaki jest zły chyba sam zaraz napiszę artykuł ale od kuchni czyli jak widzi to sprzedający ;-)
Wiem że są korki... wiem że nie wszystkie stoiska są fajne, sam siedzę tutaj przez 12 godz. i obszedłem już wszystko.
Ale są super ludzie, uśmiechnięci mimo zmęczenia i słońca a czasem nawet ulewy.
Ja ręcznie robię z Żoną świece rzeźbione na miejscu i sprzedajemy :-) Zapraszam
Grobla 1- 124 25
-
2014-08-09 12:37
sfochowani Gdańszczanie (4)
jarmark jest głównie dla turystów, bo tubylcom już nic się nie podoba, na wszystko narzekają, ciągły foch na jarmark, że taki to, a taki, wiecznie niezadowoleni. A turysta cieszy się i wydaje kasę. W końcu o to chodzi.
- 19 19
-
2014-08-10 11:37
polus (2)
polakom to zawsze cos przeszkadza ,wredne,przepite,gburowate spoleczestwo
- 3 6
-
2014-08-11 00:39
Czyli opisałeś nam m.in. siebie :) A nie, przepraszam, Ty zapewne jesteś młodym kulturalnym i wykształconym europejczykiem hahaha.Seriale wam robią gó.no z mózgu.
- 1 2
-
2014-08-10 12:16
Tym po lobotomii to już nic nie przeszkadza, nieprawdaż pala?
- 2 2
-
2014-08-09 19:14
budyń powinien się rozstawić
ze ofertami wynajmu swoich mieszkań
- 33 1
-
2014-08-09 12:07
Czekamy na artykuł, od kuchni. Nie zapomnij napisać ile na takim stoisku można zarobić luh stracić przez trzy tygodnie...
- 40 2
-
2014-08-10 23:25
ale jakie pyszne!
drogo, ale pysznie. Jedzenie świeże, z różnych regionów. Jak komuś sie nie podoba , to niech idzie do Mac donalda albo KFC..
- 1 1
-
2014-08-10 22:32
Ale jazgot. Nie znam drugiego tak niezadowlonego narodu.Nie chodźcie ,nie kupujcie nie jedzcie.W domu taniej ,zdrowiej i ładniej podane.To jest jarmark a nie restauracja I kategorii. Nie ma przymusu kupowania.
- 2 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.