- 1 Nie wygrał "TzG", ale i tak jest sukces (58 opinii)
- 2 Do piekła i z powrotem z Jarym (7 opinii)
- 3 Miłośnicy vintage opanowali 100cznię (29 opinii)
- 4 Zrobili karierę dzięki "Szansie na sukces" (37 opinii)
- 5 Gdzie na karaoke w Trójmieście? (29 opinii)
- 6 Nie wyobrażamy sobie majówki bez piwa? (111 opinii)
Jedzenie na kółkach. Foodtrucki zdobywają Trójmiasto
Pojawiają się w miejscach, gdzie dzieje się coś ciekawego, przyciągają miłośników ulicznego jedzenia dobrej jakości i w kilka godzin wyprzedają dzienny zapas. Mowa o tzw. foodtruckach, czyli mobilnych barach - nowej kulinarnej modzie na ulicach Trójmiasta.
W Polsce moda na bary na kółkach rośnie lawinowo. Zaczęło się od Warszawy. Teraz czas na Trójmiasto. Od połowy maja po naszych ulicach jeździ już kilka barów-furgonetek.
Załoga Carmnika postawiła na burgery - jedzenie proste i ostatnio niezwykle popularne. W menu można znaleźć trzy rodzaje bułki z wołowiną: z bekonem i rukolą, z karmelizowaną cebulą i serem oraz z musem z czerwonej fasoli i papryczkami jalapeno. Cena: 14 zł. Oprócz tego zjemy frytki belgijskie i wegetariańskiego falafela.
- Na pierwszym miejscu stawiamy jakość jedzenia - tłumaczy Parol. - Policzyłem, że składniki na jednego burgera bierzemy od 9 różnych dostawców. Kto inny dostarcza nam mięso, kto inny bułki czy warzywa. Podajemy wysokiej jakości i zdrowe jedzenie za cenę o wiele niższą niż w dobrej restauracji.
Ich furgonetkę można było dotąd zobaczyć m.in. na festiwalu Open'er, Streetwaves czy Cudawianki. W weekend będą na oliwskim Parkowaniu.
- Staramy się być tam, gdzie dzieje się coś ciekawego - dodaje Parol. - Na co dzień można nas spotkać na parkingu przy sopockiej Almie w godz. 13-20.
Swojego stałego miejsca na mapie Trójmiasta wciąż szuka Muka Bar. Prawdopodobnie niebawem furgonetkę będzie można zobaczyć w okolicach kampusu uniwersyteckiego w Oliwie. Na festiwalu Open'er ich falafele rozchodziły się jak ciepłe bułeczki. Teraz będzie można ich spotkać na gdyńskim festiwalu Globaltica.
- Jestem miłośniczką falafeli, a w Trójmieście ich brakuje - mówi Karolina Oganowska z Muka Bar. - To nasz sztandarowy produkt. Staramy się go zbliżyć do oryginału i używamy przypraw i sosów, jakie serwuje się w krajach arabskich.
Oprócz tego zjemy tutaj ciepłe kanapki z grilla z serami, wędlinami czy warzywami. Zapłacimy za nie 11 zł, za wegetariański przysmak z cieciorki - 12 zł. Menu ma być jednak elastyczne. W każdej chwili może dołączyć do niego pizza fritta czy quesadilla. Właściciele wychodzą bowiem z założenia, że serwować mogą to, na co akurat mają ochotę.
- Cieszę się, ze do Polski wchodzi moda na dobre jakościowe jedzenie, pozbawione nadęcia drogich, ekskluzywnych restauracji. W foodtrucku nie ma tego sformalizowania, konfrontacji z eleganckim kelnerem, który najpierw prowadzi do stolika, a potem podaje rachunek. To slow food bez zadęcia - dodaje Oganowska.
Zainteresowanie ofertą mobilnych barów jest spore. Mateusz Łuczyński z Meat Me Sandwiches wspomina wieczór otwarcia: - Stanęliśmy przed sopockim Sfinksem, licząc, że sprzedamy kilka burgerów imprezowiczom. Okazało się, że w cztery godziny poszło wszystko. Chyba przekonaliśmy do siebie nietypowymi smakami naszych burgerów. Zamiast serwować standardowe kompozycje, łączę wołowinę np. z sosem barbecue i rabarbarem. Brzmi dziwnie, ale jest wyborne.
Podobnie jak w innych trójmiejskich foodtruckach, również w Meat Me nie ma mowy o kiepskiej jakości składnikach. Zamiast w supermarketach, w mięso zaopatrują się u zaprzyjaźnionego rzeźnika, bułki kupują w ekologicznej piekarni, a warzywa na targowiskach.
- Niebawem zaczniemy wprowadzimy do karty Philadelphia Cheese Steak, czyli sycące amerykańskie kanapki z polędwicą wołową, serem, warzywami, sosem beszamelowym i frytkami - zapowiada Łuczyński.
Za burgera w Meat Me zapłacimy od 15 zł do 19 zł. Obecnie auto stacjonuje na Helu, jednak na weekendy ma wracać do Sopotu, w okolice klubu Sfinks .
W burgerach specjalizuje się również foodtruck Surf Burger. Za 15-17 zł zjemy tutaj cztery rodzaje bułki z wołowiną: special, hawajski, ostry i karmelowy.
- Ten ostatni jest wyjątkowy - mówi Wojtek Kamiński, współwłaściciel. - Podajemy go z kozim serem karmelowym, który uchodzi za przysmak w Norwegii. Jako jedyni mamy również specjalnego wege-burgera, do którego kotlet jest przygotowywany z mielonych warzyw i orzechów, bez grama soli i soi.
Furgonetkę Surf Burgera znajdziemy codziennie w godz. 11-21 przy stacji SKM na gdańskim Przymorzu . Jak zabraknie składników, nie zamykają, ale dowożą. W sierpniu będą na festiwalu Baltic Games, a w sobotę pod PGE Areną przed meczem Lechia Gdańsk - FC Barcelona.
- Za przystępną cenę serwujemy bardzo dobry streetfood, który jest bezkonkurencyjną alternatywą dla świństwa z mikrofali, które panoszy się na trójmiejskich ulicach - mówi Kamiński. - Karmimy przeróżnych ludzi. Mamy zarówno maniaków wołowiny, którzy przyjeżdżają do nas z drugiego końca miasta, jak i pracowników pod krawatem z pobliskich biurowców.
Czy foodtrucki to sezonowa moda na lato? Wszyscy powyżsi rozmówcy zapewniają, że zimą również będą rozwozić swoje jedzenie. I pewnie nie jako jedyni, bo furgonetek z niebanalnym jedzeniem ulicznym już niebawem na ulicach Trójmiasta będzie więcej. Pod koniec lipca dołączy do nich Wielka Buła serwująca zapiekanki i litewskie pierogi - kibiny. Po wakacjach na ulicy stanie również van Rollos Crepes, który karmi naleśnikami z okienka w całej Europie - w Gdańsku ostatnio na festiwalu Feta, a niebawem na Gdańsk Dźwiga Muzę.
Bolączką mobilnych barów wcale nie jest brak klientów, ale brak dla nich miejsca na trójmiejskiej ulicy. Związane jest to z zakazem handlu obwoźnego. Warszawskim urzędnikom ponoć udało się rozwiązać ten problem. Teraz czas na trójmiejskich.
Miejsca
Opinie (150)
-
2013-07-21 16:49
juz widze jak w carmniku wszystko tluszczem z tej frytownicy zawalone...
- 1 5
-
2013-07-21 07:40
co jak się kończy wołowina o 18stej? (1)
Ano chłopcy piszą, że zamykają i zapraszają na kolejny dzień. tak to działa
- 4 1
-
2013-07-21 16:02
niestety nie
na cudawiankach skończyło się o 18 w sobote mięso i gdzie je niby kupili? byli z powrotem po jakimś czasie znowu otwarci heheh
- 4 2
-
2013-07-21 11:57
Nie uznaje zarcia z McDonalda, budek dworcowych ani budek na kolkach...
jak mozna to cos reklamowac z takim entuzjazmem? Pseudo-zarcie, ot co. Luuudziska jestescie tym, co jecie- wierzcie mi...
- 4 4
-
2013-07-20 22:54
buła z budy za 17 zł? (2)
smacznie, estetycznie i zdrowo?
- 9 3
-
2013-07-21 01:41
(1)
idz do maka na zestaw za 15zl. na pewno Twoje jedzenie bedzie wtedy bardziej wartosciowe, smaczniejsze i lepiej podane
- 1 1
-
2013-07-21 10:51
przynajmniej usiądę, jak będę chciał siku zrobię i ręce umyję
- 3 1
-
2013-07-20 09:39
syf (3)
niby sieć a auto każde z innej beczki, jak za komuny tylko że wydali na art. sponsorowany (widziałem to auto w Gdyni, raczej bym wolał drożdżówkę ze sklepu)
- 36 36
-
2013-07-21 10:36
wiele tych wypowiedzi jest takich ...polskich!
nie bo nie..nie spróbuję bo nie chcę...nie lubię bo nie znam..boję się wszystkiego co nowe..ale będąc anonimowym mam wielką odwagę no i zawsze jest mi źle..
a ponoć cymbał im bardziej pusty w środku, tym głośniej dzwoni:)- 16 2
-
2013-07-20 14:44
(1)
żadna sieć .. tylko każde auto to osobny biznes...
- 14 3
-
2013-07-21 10:12
jak nie siec
to slabo, ceny wysokie, zero kontroli nad jakoscia
- 4 8
-
2013-07-21 08:36
Art. spons.
- 6 3
-
2013-07-21 08:34
Za te pieniądze to wolę Mc Donald....
- 2 3
-
2013-07-21 06:50
nazwy
Wymyślone bez polotu, brzmią jak your best pet food, lub Any food, oólnie wskazując na brak inwencji właściciela.
- 3 4
-
2013-07-21 06:46
A jak to będzie dalej?
Podobnie jak w innych trójmiejskich food-truckach, również w Meat Me nie ma mowy o kiepskiej jakości składnikach. =koniec cytatu.
Zawsze tak jest, czas pokrywa patyną bylejakości większośc podobnych przedwsiębięć w Polsce. Za rok będzie stęchła wołowina i stare warzywa a sos bedzie rzadszy od wody o smaku chili.Spróbuję co to jest i zapisze aby za rok sprawdzić.A w ogóle mało się pisze o jakości i nie wskazuje się na słabe knajpy czy totalnie żarłodajnie.Pisac ,że w tym a tym miejscu rżna na wadze i do tego marna jakość , kiepska obsługa i oszukany klient.- 8 3
-
2013-07-21 02:06
Jak z Orwella.... (1)
...i patrząc przez okno nie można było już odróżnić człowieka od świni".
Jeszcze tylko koryto niech im postawią.
Ludzie, nie jedzcie jak Świnie !!!!!!!!!- 11 5
-
2013-07-21 02:22
To takie hipsterskie teraz, jesz tandetnego hamburgera i planujesz wyjazd do Laosu lub Birmy.
He, he pokolenie półgłówków.- 9 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.